operacja kregoslupa

O czym chcecie jeszcze porozmawiać?

Moderator: Beata:)

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

operacja kregoslupa

Postautor: jaszczurka » 2009-08-20, 08:12

w zwiazku z wpisaniem mnie wczoraj na liste oczekujacych na zabieg usuniecia przepukliny w odcinku L4-L5-S1 kregoslupa zwracam sie do Was kochani z prosba; jesli ktos ma podobna operacje za soba,bardzo prosze o podzielenie sie szczegolami/wrazeniami/dobrymi radami ...bo ja bylam tak zaskoczona wczoraj w gabinecie,ze nawet zapomnialam zaplacic za konsultacje(doktor sie nie upomnial,zorientowalam sie dopiero,jak kupowalam dzieciom lody,ze mam za duzo forsy w portfelu :-P :-P) a co dopiero wypytac sie przytomnie o wszystko...ech ze mna tak zawsze...a operacja okolo stycznia,wiec mam czas sie przygotowac i dlatego chcialabym skorzystac z Waszego doswiadczenia...

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-08-20, 10:40

jaszczurka, ja niestety nie pomogę bo nie mam zielonego pojęcia o kręgosłupie...mogę Ci jedynie zapewnić,że będę z całych sił trzymała kciuki za powodzenie operacji!!!!No i za Twój szybki powrót do zdrowia!!!!
Nadzieja umiera ostatnia ...

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2009-08-20, 12:15

Moje doświadczenia również nie pomogą.Krótko po diagnozie SM neurochirurg po konsultacji stwierdził ,że operacyjnie muszę mieć wstawione implanty na odcinkach C3-C4-C5-C6(kręgosłup szyjny).Stawiałam się kilkukrotnie w szpitalu na wyznaczony termin.Pełna obaw,po nie przespanej nocy ze szczoteczką do zębów w garści za każdym razem słyszałam:lekarz musiał wyjechać,przesunięto termin(bez powiadomienia telefonicznego) a ostatnio ,że nie ma mojej grupy krwi.W końcu poszłam do dyrektora szpitala i dowiedziałam się "w zaufaniu"że SM powoduje ,że lekarze boją się ryzyka.Nie wiem,co ma jedno z drugim ale faktem jest że pojechałam nawet do Łodzi do prof.Radka(dość znany neurochirurg) i usłyszałam to samo.
W końcu dałam sobie spokój.Podczas mojego ostatniego pobytu na Solu dowiedziałam się,że dopóki "aż tak mocno nie boli" to można z tym poczekać..Więc jak słyszę operacja kręgosłupa to mnie aż... wrrrr :evil:
Kinia ,Twoja operacja to zupełnie inny odcinek i widocznie lekarze stwierdzili ,że jest niezbędna.Więc bez obaw ;-) Z pewnością wszystko skończy się pomyślnie i najważniejsze ,że masz kasę w portfelu :lol:
Zabieg masz w styczniu, więc Sylwestra spędzisz śpiewająco-tańcząco :-P
Obrazek

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-08-20, 14:42

tuja07 pisze: to zupełnie inny odcinek
u mnie zdecydowali o operacji z powodu ubytkow neurologicznych spowodowanych uciskiem na nerwy,ale nie chce Cie martwic Tujeczko,twoj odcinek jest powazniejszy,a wlasciwie operacja twojego odcinka jest o wiele bardziej ryzykowna ze wzgledu na mozliwosc uszkodzenia rdzenia,czego u mnie praktycznie nie ma bo na moim odcinku juz go po prostu nie ma w kanale kregowym,tylko same wiazki nerwow...wiec moze poziom ryzyka podczas zabiegu zdecydowal o niecheci lekarzy? dobrze chociaz,ze bol nie jest jeszcze jakis straszliwy u Ciebie! i oby nigdy sie nie zwiekszyl! A co do kasy,to niestety sie jej pozbylam-wrocilam sie do gabinetu aby grzecznie zaplacic,bo to ten lekarz ma mnie operowac,wiec wolalam nie ryzykowac :-P

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-08-20, 14:52

Nati dziekuje za slowa otuchy :-)

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2009-08-20, 15:03

jaszczurka pisze:wrocilam sie do gabinetu aby grzecznie zaplacic,bo to ten lekarz ma mnie operowac


:-D :-) :-)

Będzie dobrze,jak ma nie być skoro taka uczciwa i zapobiegliwa pacjentka z Ciebie :-P

Jaszczurko,czasem boli jak diabli ,ale dam radę :-D

Wydaje mi się ,że ktoś na forum miał operację kręgosłupa ,więc myślę,że się z Tobą podzieli doświadczeniami.
Obrazek

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-08-20, 15:28

no wlasnie ,tak mi sie wydawalo,ze pare osob cos wspominalo o tym kregoslupie....moze sie odezwa...

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-08-20, 15:39

jaszczurka czy boli cię ten kręgosłup? Ja po przeczytaniu opisu MRI ( i prześwietleń) mojego kręgosłupa doszłam do wniosku, że mam kupkę śmieci a nie kości ale mnie to zupełnie nie boli, a kilku neurologów jest za operacją, neurochirurg zaś stwierdził, że jak nie boli to będzie z tego zabiegu więcej kłopotów niż pożytku i zupełnie nie mam pojęcia co robić :-/

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-08-20, 22:19

Halinka -boli,ale teraz mniej niz kiedys,u mnie sie to ciagnie juz z 7 lat.Ale przed Wielkanoca (pewnie przegielam ze sprzataniem) tak mi ucisnelo nerwy,ze stracilam czucie w obrebie miednicy( w toalecie dramat),czesciowo na skorze lewej nogi+wrazenie mrowek...no i oczywiscie wszystko zwalono na sm...wymusilam rezonans kregoslupa i niespodzianka: zero demielinizacji w rdzeniu :-D za to przepuklina jak byk uciskajaca tzw.konski ogon tj.splot nerwow rdzeniowych czyli teoretycznie zabieg powinien byc natychmiast...ale takie rzeczy to nie u nas-zanim doczekalam sie wizyty , to potem corka miala operacje no i minely 2 miesiace i te najgorsze objawy zaczely przechodzic (przed rezonansem od prywatnej neuro dostalam nivalin+cocarbo to chyba jednak troche pomoglo,chociaz nie na to,na co bylo przepisane) Teraz mam tylko zmienione czucie w stopie i nagłe dretwienia a bol tylko powiedzmy ok.2 godziny dziennie jest silny,wiec da sie strawic :-) neurochirurg twierdzi ze mam szczescie,ze ten konski ogon mi sam troche puscil,ale jak by wrocil to mam mu dzwonic na komorke o kazdej porze dnia i nocy..troche mnie wystraszyl,musze przyznac...

Persefona
Posty: 432
Rejestracja: 2008-09-25, 20:46
Lokalizacja: Zabrze

Postautor: Persefona » 2009-08-21, 06:53

Jaszczurka również trzymam kciuki :)

Ja mam też przepuklinę na L4-L5 z uciskiem na worek oponowy i korzenie nerwowe. No i wypuklinkę na L5-S1. Narazie u mnie nie jest źle - ostre epizody bólowe nie zdarzają się mi bardzo często- codziennie boli, ale to taki niewielki ból nasilający się przy schylaniu itp. Parę razy próbowałam ustalić czy te problemy neurologiczne z nóg, pęcherza mogą być wynikiem tej przepukliny (aby wiedzieć czy operacja ma sens, bo ból nie jest u mnie tak silny, aby to operować). Niestety nikt nie był w stanie stwierdzić na ile ta przepuklina daje mi objawy.

Będę Ci dawali sztuczny dysk?

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-08-21, 10:56

Persefona mi powiedziano ze skoro mam rdzen wolny od plak to te objawy neurologiczne od miednicy w dół sa na pewno od przepukliny.Ale dwoch neurologow i tak zwalalo to na sm bez zadania sobie trudu zlecenia rezonansu...mysle ze klopot jest w odroznieniu pt: co od czego? jak sa plaki w rdzeniu i do tego dyskopatia...bo objawy obu sa identyczne...a bralas nivalin z cocarboksylaza? bo mi to nawet dosc pomoglo na te najgorsze

Persefona
Posty: 432
Rejestracja: 2008-09-25, 20:46
Lokalizacja: Zabrze

Postautor: Persefona » 2009-08-21, 17:02

jaszczurka pisze:Persefona mi powiedziano ze skoro mam rdzen wolny od plak to te objawy neurologiczne od miednicy w dół sa na pewno od przepukliny.Ale dwoch neurologow i tak zwalalo to na sm bez zadania sobie trudu zlecenia rezonansu...mysle ze klopot jest w odroznieniu pt: co od czego? jak sa plaki w rdzeniu i do tego dyskopatia...bo objawy obu sa identyczne...a bralas nivalin z cocarboksylaza? bo mi to nawet dosc pomoglo na te najgorsze


Nie, nie brałam. Najbardziej mi zawsze pomaga koleżanka i kolega co zajmują się terapią manualną. Po taki nastawieniu bezpiecznym jest znacznie lepiej.

W ledźwiowym odcinku nie mam zmian demielizacyjnych, w szyjnym też nie. Piersiowego nie sprawdzali.

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2009-08-22, 23:41

Jestem mpo operacji kregsłupa, nie poprawilo mi to chodzenia, stopa nadal opadała, w końcu okazalo sie, ze mam ogniska chorobowe w mózgu i...wszystko (silne bóle kręgosłupa)zwalono na SM, choć faktem jest, że mam "rozwalony" caly kręgoslup-lędżwiowy, piersiowy i szyjny.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-08-23, 14:21

No wlasnie Myszona...to zwalanie wszystkiego na sm juz mnie dobija :evil: i tez juz czsami nic z tego nie rozumiem...kazdy lekarz ma swoja teorie jedynie sluszna w dodatku! ale jakbys mogla podzielic sie jakimis wskazowkami,radami dotyczacymi zabiegu to bylabym wdzieczna :-)

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2009-08-23, 18:51

Jaszczurko!Jedyną radą przed operacją może być tylko to, zeby lekarz dokladnie zadbał o słuszność ingerencji chirurgicznej.Moim zdaniem najlepiej uczyni to nie neurochirurg, tylko neurolog, bądż dobry ortopeda.Ci pierwsi mają zbyt szybkie łapki do cięcia.
Cóz, a ze wskazówek, ja uważam, ze jesśli operacja jest konieczna, to trzeba lekarzom zaufać, moczywiście po upewnieniu sie o jej słuszności.Pozdrawiam cieplutko.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"


Wróć do „Sugerowane tematy....”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 275 gości