Ciąża
Moderator: Beata:)
miKaKa, no w końcu się odezwałaś My dzisiaj zaczynamy 37 tydzień Tez już od jakiegoś czasu mam skurcze i tak jak Ty nie ruszałam się za bardzo, żeby w grudniu nie urodzić. Po wizycie jednak jestem już spokojna...A jaki przewidywany poród?! Ja zawsze miałam tendencję do tycia dlatego byłam przygotowana na taki przyrost masy - tym bardziej, że w ogóle się nie ruszam. Powoli robię już za kulę śniegową
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Iwona333, łącznie zmieniany 1 raz.
W poniedziałek mam wizytę u gin. i zobaczymy co tam zobaczy Mam nadzieję, że jest wszystko dobrze. A co do porodu to jeszcze nie było rozmowy na ten temat z gin. ale mój neurolog na początku ciąży mówił, że będę rodziła przez cc.
Coraz blizej porodu, a ja w dalszym ciągu nie wiem czy będę mogła karmic piersią, bo biorę Polocard przez te stenty, które mi w Katowicach wstawili . Jedni lekarze mówią, że tak, drudzy że nie, na tej wizycie go przycisnę
Coraz blizej porodu, a ja w dalszym ciągu nie wiem czy będę mogła karmic piersią, bo biorę Polocard przez te stenty, które mi w Katowicach wstawili . Jedni lekarze mówią, że tak, drudzy że nie, na tej wizycie go przycisnę
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez miKaKa, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja wizytę mam dopiero 2 Też mam mieć cc,tylko u nas w szpitalu nawet jak masz wskazanie to nie jest powiedziane,że zrobią cięcie.Mógłby już być luty...Męczę się już okropnie-spać nie mogę,męczy mnie zgaga,dopadło przeziębienie Ja znowu nie mam ochoty karmic piersią-postaram sie ten pierwszy miesiąc przemęczyć a potem myk chce wrócić na leki gastroentrologiczne
Jako matka dwójki Młodych z długim stażem chorobowym powiem jak to było z ciążami i porodami u mnie. Pierwsza ciąża - po ponad 2 latach brania interferonu, więc w pierwszym trymestrze strach, bo mogę poronić. Więc tak na wszelki wypadek starałam się nie przywiązywać do dziecka... Na szczęście ciąża donoszona, co więcej badana prenatalne (na własne życzenie, ani wiek ani choroba nie były wskazówką żeby je robić) wykazały że dzieć raczej urodzi się bez wad genetycznych. Na pierwszej wizycie zapytałam gina jak będę rodzić. Odpowiedział, że ostatnio uważa się, że SM nie przeszkadza w porodzie naturalnym ale o tym jak będę rodzić zadecyduje neurolog. Na piśmie. Neuro uznała, że z uwagi na mój staż chorobowy (kilkanaście lat) jednak powinnam mieć cc. Takoż urodziłam. Dzieć urodził się zdrowy.
Druga ciąża. Inne miasto, inny gin. Z nim o tyle był mniejszy problem, że to już druga ciąża więc powiedziałam co i jak. I postarałam się o skierowani od neuro na cesarkę. W szpitalu było gorzej, bo tamtejszym ginekologom nie wystarczyło, że raz rodziłam przez cc z uwagi na SM i że mam pisemne skierowanie. Opinię musiał wydać tutejszy (czyli z tego szpitala) neurolog. Na szczęście po dokładnym obejrzeniu mnie, opukaniu młotkiem i paru innych chyba wszystkim znanych zabiegach, przychylił się do cesarki. Dzieć urodził się zdrowszy od pierwszego, choć teraz delikatniejszego zdrowia wydaje się być.
Żadnego rzutu podczas pierwszej ciąży, rzut na początku drugiej. Także rzut pomiędzy ciążami i po drugim porodzie. Ten ostatni najsłabszy.
3mam kciuki za wszystkie młode mamy
Druga ciąża. Inne miasto, inny gin. Z nim o tyle był mniejszy problem, że to już druga ciąża więc powiedziałam co i jak. I postarałam się o skierowani od neuro na cesarkę. W szpitalu było gorzej, bo tamtejszym ginekologom nie wystarczyło, że raz rodziłam przez cc z uwagi na SM i że mam pisemne skierowanie. Opinię musiał wydać tutejszy (czyli z tego szpitala) neurolog. Na szczęście po dokładnym obejrzeniu mnie, opukaniu młotkiem i paru innych chyba wszystkim znanych zabiegach, przychylił się do cesarki. Dzieć urodził się zdrowszy od pierwszego, choć teraz delikatniejszego zdrowia wydaje się być.
Żadnego rzutu podczas pierwszej ciąży, rzut na początku drugiej. Także rzut pomiędzy ciążami i po drugim porodzie. Ten ostatni najsłabszy.
3mam kciuki za wszystkie młode mamy
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 2012-03-02, 19:56
- Lokalizacja: podkarpacie
Ciąża a SM
Witam,
jestem w 6 miesiącu ciąży, w maju miałam rwę kulszową i przez miesiąc czasu brałam Metypred 16 mg. Poczęcie nastąpiło 1 lipca. Martwię się czy może on zaszkodzic dziecku. Jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji lub ma wiedzę na ten temat proszę o pomoc.
Pozdrawiam.
jestem w 6 miesiącu ciąży, w maju miałam rwę kulszową i przez miesiąc czasu brałam Metypred 16 mg. Poczęcie nastąpiło 1 lipca. Martwię się czy może on zaszkodzic dziecku. Jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji lub ma wiedzę na ten temat proszę o pomoc.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez konwalia123, łącznie zmieniany 1 raz.
Jukka, dobrze,że moja neuro jest ordynatorem w szpitalu w którym będę rodzić To może nas oszczędzą hehe
38 tydzień-przeziębienie i zaczyna się mój smsek buntować Ciężko mi się chodzi-ledwo co człapie.Byle do 1 stycznia a potem niech się dzieje co chce.Eh może zaraz przy porodzie podadzą mi Solu
konwalia123, nie mam wiedzy na ten temat ale wydaje mi się,ze wszystko będzie ok.Przecież w trakcie ciąży też podaje się sterydy.Głowa do góry i nie zamartwiaj sie na zapas
38 tydzień-przeziębienie i zaczyna się mój smsek buntować Ciężko mi się chodzi-ledwo co człapie.Byle do 1 stycznia a potem niech się dzieje co chce.Eh może zaraz przy porodzie podadzą mi Solu
konwalia123, nie mam wiedzy na ten temat ale wydaje mi się,ze wszystko będzie ok.Przecież w trakcie ciąży też podaje się sterydy.Głowa do góry i nie zamartwiaj sie na zapas
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 2012-03-02, 19:56
- Lokalizacja: podkarpacie
Iwona333 pisze:konwalia123, nie mam wiedzy na ten temat, ale wydaje mi się, że wszystko będzie ok. Przecież w trakcie ciąży też podaje się sterydy. Głowa do góry i nie zamartwiaj się na zapas
Dzięki za pocieszenie, siedzę już 3 godz i szukam inf na ten temat, ale nic nie znalazłam, chyba czas położyć się spać, bo kręgosłup już boli. Mój ginekolog pytał czy nie brałam sterydów w trakcie ciąży, bo mogły by zaszkodzić- no więc w trakcie nie, ale dopiero dzisiaj mnie tknęło żeby sprawdzić kiedy dokładnie i okazało się, że ok. tyg, dwóch przed skończyłam brać Metypred stąd moje obawy czy mojej dzidzi nic nie dolega... ale to zależy od tego jak długo ten steryd utrzymuje się w organizmie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez konwalia123, łącznie zmieniany 1 raz.
Niby pisałam, że nie było w ciąży rzutów, ale to nie do końca prawda. U zarania drugiej ciąży, kiedy jeszcze nie wiedziałam, że młodszy Dzieć się rodzeństwa spodziewa miałam wznw. Uprosiłam neuro, żeby mnie do szpitala nie kładła, więc przyjmowałam zastrzyki dexavenu. Nie zaszkodziły, a to przecież też steryd.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 2012-03-02, 19:56
- Lokalizacja: podkarpacie
Wróć do „Sugerowane tematy....”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 118 gości