Strona 2 z 5

: 2010-03-19, 22:09
autor: jaszmurka
Wisienka pisze:nie dam się ani jemu ani chorobie. Nie mogę nic więcej zrobić bo nie mam na to siły .
już robisz sporo nie dajesz się :!:

: 2010-03-19, 22:12
autor: becia
Kup sobie stopery do uszu :-D Bardzo ograniczają cierpienie związane z wysłuchiwaniem niechcianych tyrad :-D

: 2010-03-19, 23:14
autor: Beata:)
becia pisze:Kup sobie stopery do uszu :-D Bardzo ograniczają cierpienie związane z wysłuchiwaniem niechcianych


oraz coś ciężkiego, aby walnąć.. echhh....miałam nie być drastyczna :lol:

: 2010-03-20, 16:54
autor: agniecha
Witaj Wisienko doskonale Cię rozumie.i tez mam ciezko. Ale glowa do gory zyc musimy dalej. Damy rade.
pozdrawiam cieplutko

: 2010-03-21, 11:39
autor: o
Wisienko, już wygrałaś, bo się nie poddajesz, ja jeszcze nie mam diagnozy, mój mąż nie wie o wielu objawach, jakie mnie męczą, a już jest dla mnie opryskliwy, a co dopiero diagnoza, gdyby była postawiona, nie chcę o tym myśleć na zapas. Pozdrowienia :mrgreen: DAMY RADę!

: 2010-03-21, 16:08
autor: renia1286
Dziewczyny, dacie radę, jestem pewna, czytając wasze wypowiedzi doszłam do takiego wniosku. Posłuchajcie tuji, ja doradzam ,żebyście olewali wszystko co jest skierowane przeciw Wam .Pamiętajcie , że chorzy na sm ,to inteligentne bestyjki, a zarazem bardzo wrażliwe istoty, tak, że wałek pod ręką jak najbardziej przydatny :-)

: 2010-03-21, 17:44
autor: o
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

: 2010-03-21, 19:26
autor: renia1286
Dodam tylko, że dobry związek przetrwa, byle jaki nie jest wart ani jednej łzy
:-) ,pozdrawiam Was serdecznie

: 2010-03-23, 20:25
autor: artur68
renia1286 pisze:Dodam tylko, że dobry związek przetrwa, byle jaki nie jest wart ani jednej łzy

Ani nic dodać ani nic ująć :597:

: 2010-03-24, 10:32
autor: greg5
Cześc nie znam obecnie twojej sytuacji ale jeżeli się nie zmieniła to czas na silny wstrząs dla twojego męża.
Ja gdy stwierdziłem że tak dalej byc nie może w naszym małzeństwie po kolejnym rzucie
odszadłem od żony/25 lat pożycia/ i zamieszkałem u swojej matki Rozwód /2007/ walka w sądzie mnie wykończała ale przeszedłem to i teraz nie żałuję.
Mam spokój nikt się mnie nie czepia dlaczego to dlaczego tamto skupiłem sie na leczeniu
i rehabilitacji.Mam teraz dużo czasu .
Myślę że u ciebie też czs jest już działać.Powodzenia

: 2010-03-24, 11:14
autor: apa
Ha jednak mój partner pobił rekord świata/ Poinformował mnie że odchodzi dzień po mojej diagnozie, rzeczy odebrał w dniu w którym wyszłam ze szpitala. Za to otrzymuję pomoc od osób od których tego nie oczekiwałam. Życie weryfikuje ludzi.

: 2010-03-24, 11:59
autor: JustGirl
apa pisze:Życie weryfikuje ludzi.


tia.. :roll:

jak wyżej.. zresztą wystarczy, że ktoś poczyta, co pisałam gdy się pojawiłam na tym forum w 2007 roku.. a co jest teraz..

ta weryfikacja bywa bolesna ale trzeba przez to przejść by być szczęśliwym..

wszystkim życzę by życie dało odpowiedzialnego i dojrzałego partnera/kę..

: 2010-03-24, 12:48
autor: anula;)
JustGirl pisze:wystarczy, że ktoś poczyta, co pisałam gdy się pojawiłam na tym forum w 2007 roku.. a co jest teraz..


Kasiu...Poczytałam ;-) gratuluję siły ,determinacji-i szczęścia :mrgreen:

: 2010-03-24, 20:44
autor: Wisienka
greg5 całkowicie się z Tobą zgodzę i pochwalam Twoją decyzję. Myślisz że nie myślałam o odejściu? myślałam i nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo tego pragnę,po to żebym nie musiała znosić codziennych krytyk... uwierz mi że tak jest. Jestem w sytuacji bez wyjścia, nie mam dokąd pójść bo mieszkam u męża Na mojej ojcowiźnie mieszka siostra z rodziną ja nie chciałabym być ciężarem dla nikogo :-x Na stancję nie pójdę bo mam 400 zł renty. Po ostatnim żucie którego miałam w styczniu postanowiłam totalnie olewać jego krytyki i uwagi. Robię to co dla mnie jest najważniejsze... Dołączyłam do stowarzyszenia chorych na sm żebym mogła uzyskać wsparcie i ewentualną pomoc w pokierowaniu mnie do odpowiednich lekarzy. Teraz próbuje się dostać do leczenia o ilę się zakwalifikuje... będę wiedziała jutro lub pojutrze. I tak wygląda moje życie z dnia na dzień... wszędzie sama,sama,sama :-([glow=black][/glow][glow=white][/glow]

: 2010-03-25, 12:51
autor: krzyn
kulą u nogi ,ciężarem dla rodziny -takie myśli ,towarzyszą co dnia .