SM dziedziczne?...

O czym chcecie jeszcze porozmawiać?

Moderator: Beata:)

pierniczek009
Posty: 23
Rejestracja: 2012-10-06, 23:25
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie

Postautor: pierniczek009 » 2012-11-16, 22:12

Ja też się zastanawiam czy paskudztwo nasze nie jest dziedziczne. Moja babcia choruje już od kilkunastu lat, a ja pierwsze PZNW miałam w lutym 2012. Czy możliwe że jakimś cudem sm jest dziedziczne, i czy przypadkiem nie mam tego po babci? Ciekawy temat. :P
A tak poza tym to mój tata ma lekkie problemy z kręgosłupem - ale to raczej od wielogodzinnej pracy w pozycji siedzącej. Przeczytałam wszystko co tu napisaliście i szczerze mówiąc sama nie wiem co o tym myśleć. Niby mi się wydaje, że tak bez powodu nie mam tej choroby, że babcia przecież też musiała mieć coś w stylu przełomu. Tak jak ja 22.01.2012, kiedy to miałam typową infekcję - katar, gorączka i nagle zapalenie nerwu wzrokowego, teraz Betaferon i sama nie wiem co się dzieje, bo nikt tego nie może wiedzieć.
I tak, racja, coraz więcej dzieci choruje na SM. Mam 14 lat.

Małaania
Posty: 25
Rejestracja: 2012-11-07, 16:09
Lokalizacja: LUBLIN

Postautor: Małaania » 2012-11-18, 17:08

U mnie w rodzinie również nikt przede mną nie chorował. A ja zbieram wszyskie rodzinne choroby. Kamienie w nerkach po ojcu i jakieś małe problemy z sercem też. Zawsze jakaś słabsza byłam od rodzeństwa.
Ania

kasia37
Posty: 211
Rejestracja: 2009-02-02, 23:59
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: kasia37 » 2013-03-27, 22:06

Ja w swojej rodzinie jestem rodzynkiem :-)

Żadnych przypadków SM nie było. Więc nie wiem czy może być dziedziczne. Jedyne wytłumaczenie to jakiś przystojny listonosz, który miał SM ;-)
http://www.katarzynadebska.pl/

„Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać” – Walt Disney

nelka66
Posty: 229
Rejestracja: 2013-02-14, 09:07
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: nelka66 » 2013-03-28, 07:45

U mnie w rodzienie też nikt przede mną nie chorował :13:
Po usłyszeniu diagnozy, nic o tej chorobie wcześniej nie słyszałam. Moim pierwszym pytaniem, które zadałam lekarce było - czy ta choroba jest śmiertelna, a drugim - czy jest dziedziczna - moja niunia miała wtedy 1,5 roczku.

Na obydwa odpowiedziała - NIE!!!

:23:

Iwona333
Posty: 981
Rejestracja: 2010-05-04, 19:17
Lokalizacja: Wielkopolska

Postautor: Iwona333 » 2013-03-28, 10:18

Jak już wcześniej gdzieś pisałam u mnie też nikt nie miał sm,jednak od 2 tyg u siostrzeńca podejrzewają dystrofię mięśniową-przypadek ?!

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-03-28, 10:55

Ja czytałam coś takiego: SM nie jest dziedziczne, dziedziczne są predyspozycje do SM. Więc staram się robić wszystko, żeby Młode tej choroby uniknęły. Co jest o tyle trudne, że nikomu z całą pewnością nie udało się ustalić przyczyn SMu.

Lotka
Posty: 202
Rejestracja: 2012-12-31, 10:55
Lokalizacja: lubelskie

Postautor: Lotka » 2013-03-29, 11:16

Jukka, a co robisz w tym celu? Napisz, bo ja tez się martwię.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-03-29, 18:07

Staram się nie zaniedbywać spacerów. Najgorzej jest podczas upałów, bo te mi od zawsze szkodziły, ale na szczęście mam dość duży balkon, więc były wanienki na balkonie i młodzież zażywała kąpieli wodno-słonecznych a mama w pokoju w zasięgu klimatyzatora obserwowała dzieci przez okno.
Z zaniedbań: piersią nie karmiłam, bo jak powiadają: z pustego i Salomon nie wydoi. Bardzo krótko podawałam też wit. D bo Młoda mi po tym wyła przeokrutnie. I to chyba nie był przypadek, bo po odstawieniu wycie się kończyło.
Staram się jak mogę unikać chemii w żywności. Jest to cokolwiek trudne ale w miarę możliwości ograniczam. Takoż staram się ograniczać chemię gospodarczą w domu. No i w drugiej ciąży (ale to w tym samym stopniu dla siebie co i dla dziecka) zażywałam duże dawki wit. D.

Liza_K
Posty: 10
Rejestracja: 2013-04-03, 12:16
Lokalizacja: Sochaczew

Postautor: Liza_K » 2013-04-20, 00:11

co prawda nie jestem do końca zdiagnozowana, ale jeden lekarz mówi, że tak na 90% mam SM, drugi że na 100% i dziwi się, że ten pierwszy nie postawił diagnozy... ale do tematu: u mnie chorował na SM mój tata i jego rodzony brat. Coś na pewno w tym jest, jakieś predyspozycje do zachorowania. Jestem też przekonana, że jednym z czynników jest długotrwały stres. U mnie tak się to zaczęło: obciążenie genetyczne+ogromny stres i załamanie. Same predyspozycje genetyczne raczej nie wystarczą i chyba na szczęście. Po lekturze tego forum i innych informacji nt. SM myślę, że najwięksi wrogowie SM, to duże dawki wit.D3 szczególnie w dzieciństwie i wieku dojrzewania + pogoda ducha na co dzień, pomimo wszystko.
Pozdrawiam
tylko przyjaciel słyszy Twój krzyk gdy milczysz i widzi Twój płacz gdy się śmiejesz...

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-04-20, 13:00

Liza_K pisze:Po lekturze tego forum i innych informacji nt. SM myślę, że najwięksi wrogowie SM, to duże dawki wit.D3 szczególnie w dzieciństwie i wieku dojrzewania + pogoda ducha na co dzień, pomimo wszystko.

To są najwięksi wrogowie Sm? :5: Gdzie na naszym forum są takie informacje? Przyznam Liza, że jestem mocno zaskoczona ;-)

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2013-04-20, 18:23

To Beatko chodzi chyba o to,że takich "nasłonecznionych wewnętrznie i zewnętrznie"osobników sm sie nie ima,lub mniej ima :-P .Teoria o tym (o słońcu i wit D znaczy się)przewija sie stale- również w badaniach naukowych- z racji faktu,że sm o wiele częściej występuje w rejonach o klimacie chłodnym i umiarkowanym niz w słonecznych tropikach...btw.ja chcę do tropików.A stres i zmartwienia...no cóż,każda choroba kwitnie w nerwach,a podsycha w relaksie.Czyli wit D i słonko w duszy sa wrogami sm,bo nie pozwalają mu sie rozwijać i szaleć...hmmm,no ja tak przynajmniej rozumiem tę wypowiedz,może znowu zle...ale może nie :?: Buziaki.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-04-20, 18:39

jaszczurka, chyba masz rację :-D Gdy przeczytałam po raz pierwszy post Lizy zbaraniałam kompletnie, gdyż ogólne wit D raczej dobrze mi się kojarzy :lol:
To się nazywa, że nie przeczytałam ze zrozumieniem ;-) :mrgreen:

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2013-04-22, 21:05

...u mnie sięgając do pradziadków i prababć - wszyscy umarli w dobrym zdrowiu ;-) tak w okolicach 80 +,dziadkowie i babcie podobnie,żadnych anomalii neurologicznych po całej rodzinie nie było -tylko ja się urwałam jak filip z konopii ;-)
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-04-22, 22:00

joanka ktoś musi być pierwszy. Chociaż kto Cię tam wie, może przestrzegając właściwej diety i higieny psychicznej też w dobrym zdrowiu dożyjesz 80, a w tylko trochę gorszym przeżyjesz kolejnych 20 lat


Wróć do „Sugerowane tematy....”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 111 gości