zosiako pisze:a z zaleceń unika Pani stresu ( to jest dowcip tysiąclecia ) resztę staram się doczytać co mogę, co nie i testuję na sobie, jak naprzykład moja ostatnia wizyta w saunie
tyle lat chodzę na dosłownie 3-5 minut bo jest mi ciągle zimno i nic do tej pory nie było a teraz lepiej nie mówić ...
No z tym stresem, to akurat racja, zresztą dla wszystkich takie zalecenie być powinno. Kolega w robocie czasami mi mówi: "ale Sylwiu (takiej odmiany mojego imienia używają w stosunku do mnie), pamiętaj, żeby nie wolno Ci się denerwować.. i mnie wtedy wszystko opada
Ale to łatwo się mówi. Jak obserwuję jednego mojego kolegę, który do wszystkiego podchodzi z duuuużym dystansem i chyba łatwiej mu się żyje, naprawdę. Co prawda osoby, które z nim są w projekcie mają tego stresu nieco więcej
Jeśli chodzi o upały i ciepełko, to pamiętam, że mnie lekarz powiedział, że mam się nie przegrzewać, czyli sauna rzeczywiście nie (no, ale ja ze względu na naczynka nie powinnam). Ale spędzałam już po diagnozie urlopy w ciepłych krajach i... problemu nie było. Pmiętam tylko szok, kiedy wyszłam z klimatyzowanego lotniska w upał z dużą wilgotnością - powietrze wepchnęło mnie z powrotem do budynki, ha ha ha.
Zobaczę w tym roku w Egiptowie, na szczęście na łodzi, może będzie łatwiej.
zosiako pisze:Może dobrze byłoby załozyć taki temat rzeczy niewskazane gdzie każdy mógłby napisać po czym obserwuje swoje gorsze samopoczucie , lub własnie lepsze. ja wiem , że każdy jest inny ale tak samo jak w diecie warto jest poznać różne opinie , żeby móc dopasować je do siebie ,
No właśnie, jednemu będzie służyć, a innemu nie. Ale w sumie może rzeczywiście warto byłby poznać więcej opinii, żeby nie wywarzać otwartych drzwi.