Strona 1 z 1

Opieka pielęgniarek podczas leczenia

: 2015-12-25, 10:59
autor: ~~Katarzyna~~
Mam pytanie do chorych, którzy leczą się w programie lekowym: Jak oceniacie pracę pielęgniarek zajmujących się SMem? Czy możecie liczyć na ich pomoc i wiedzę? Temat ten interesuje mnie szczególnie, ponieważ sama będę już niebawem pielęgniarką :)

PIELĘGNIARKI

: 2015-12-28, 15:04
autor: Pawel23
Chodzi o oddziałowa która wydaje lek? Informacje NT samego leku to chyba działka doktora, pielęgniarki udzielają informacji co do podawania? Nie wiem zbytnio o co konkretnie chodzi :D

PIELĘGNIARKI

: 2015-12-28, 16:52
autor: ~~Katarzyna~~
Tak, chodzi mi o pielęgniarkę, która wydaje lek. Czy odbywa się to na zasadzie jak wejście do sklepu, odebranie leku i do domu, czy może możecie liczyć na jakieś wsparcie psychiczne i rozmowę?

PIELĘGNIARKI

: 2015-12-29, 12:14
autor: Andrew
Z moich obserwacji — jest to wejście do sklepu z kolejką zniecierpliwionych i zmęczonych klientów, w którym zabiegana „sprzedawczyni” zajmuje się jednocześnie dziesięcioma innymi sprawami. Jakie tam może być wsparcie, jaka rozmowa? ;-)

Interferonu zresztą pielęgniarka SM-owa nie wydaje osobiście (przynajmniej u nas), tylko wydaje receptę, którą musi podpisać neurolog (do którego gabinetu stoi zwykle pokaźna kolejka). Następnie z podpisaną receptą w zębach pacjent musi udać się do apteki szpitalnej, gdzie dostaje zapas interferonu na miesiąc lub dwa.

PIELĘGNIARKI

: 2015-12-29, 22:53
autor: zosiasamosia
Mnie interferon wydaje lekarz ( na oddziale neuro ), który prowadzi mnie w programie. Z pielęgniarką od programu widziałam się jeden raz, przyjechała do mnie do domu, kiedy rozpoczynałam kurację, pokazała jak wstrzykiwać.
~~Katarzyna~~ pisze:Source of the post Czy odbywa się to na zasadzie jak wejście do sklepu, odebranie leku i do domu, czy może możecie liczyć na jakieś wsparcie psychiczne i rozmowę?
Eeee, raczej na zasadzie sklepu, generalnie nikt się mną za bardzo nie przejmuje..., na wiele też nie liczę, ale na szczęście z podawaniem leku nie mam problemu, bo... sama jestem pielęgniarką :śmiaćsię:

PIELĘGNIARKI

: 2016-01-06, 21:04
autor: kuczuś
U mnie w WAMie w Łodzi lekarz dawał karteczkę jaki interferon trzeba wdać i oddziałowa wydawała. Wsparcie psychiczne było i u lekarza, jak miał czas i u pielęgniarki, jak miała czas - a zazwyczaj go miała :) a pierwszy zastrzyk był po 'szkoleniu' u pielęgniarki w jej pokoju.

PIELĘGNIARKI

: 2016-01-12, 14:50
autor: Pawel23
Na wsparcie to musisz do psychologa się udać, na oddziale nikt nie ma czasu na takie duperele :p