Seks a Sm.

O czym chcecie jeszcze porozmawiać?

Moderator: Beata:)

tomcio
Posty: 98
Rejestracja: 2009-06-23, 20:04
Lokalizacja: Iława
Kontaktowanie:

Postautor: tomcio » 2009-07-21, 11:49

Margot nie przejmuj sie nikt nie jest na Ciebie zly :) kazdemu sie moze zdazyc Caps Lock a po glowie mozna dostac nawet za to, ze zupa byla za slona wiec wiesz... :) przemoc w rodzinie to jeszcze nie jest :]
Kiedys wszystkie wielkie rzeczy i tak straca sens, wiec cieszmy sie z tych malutkich

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 51
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-07-21, 16:16

Margot, spokojnie- to było tylko przypomnienie, a nie nagana :-)
Pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

greg5
Posty: 205
Rejestracja: 2009-03-27, 19:25
Lokalizacja: Wałbrzych

Postautor: greg5 » 2009-07-21, 17:47

trening trening trening ...popieram musimy trenować wszystkie nasze narządy i zmysły bo to też rehabilitacja,Wyobrażnia i inwencja w sexie mile widziana.
Wspólczuję wam że macie w tym temacie problemy ale nie poddawajcie się.Trzeba walczyć i próbować nieustannie.
Ja dzięki Bogu od młodego byłem ADHD w tych sprawach i staram sie trzymać
formę nawet nie przeszkadzał mi w tym rzut /solu działa na mnie jak Viagra/
Myśle że nieraz w tych sprawach są potrzebne zmiany ..............................
Zwyciężyć i lec na laurach to K l ę s k a/SM/, Być zwyciężonym a nie ulec to Z w y c i ę s t w o/ to My/

tomcio
Posty: 98
Rejestracja: 2009-06-23, 20:04
Lokalizacja: Iława
Kontaktowanie:

Postautor: tomcio » 2009-07-21, 18:50

Hehe chcialbym, zeby na mnei solu tez tak podzialal, ale niestety wlasnie sie dowiedzialem, ze jako dla chorego na dziedziczna koproporfirie, solu jest dla mnie niebezpieczny i moj neurolog poinformowal mnie dzis, ze nie bede nim leczony.... troche mnie to smuci, bo duzo sie naczytalem na tym forum o zbawiennym dzialaniu solu :( mam nadzieje, ze ten drugi lek, o ktorym mi dzis mowil lekarz (nie pamietam nazwy :/) tez mi jakos pomoze.... choruje dopiero 6 tydzien a juz chodze o kuli i jest coraz gorzej, niedlugo pewnie bede potrzebowal drugiej, zeby chodzic... ehh
Kiedys wszystkie wielkie rzeczy i tak straca sens, wiec cieszmy sie z tych malutkich

derter
Posty: 27
Rejestracja: 2008-08-18, 14:09
Lokalizacja: Słupsk
Kontaktowanie:

Postautor: derter » 2009-07-21, 19:02

tomcio, Powoli.. Chcesz powiedzieć że chorujesz od 6 tygodni i już masz diagnoze że to sm czy to przydatkiem nie za szybko na taką diagnozę ?

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-07-21, 19:32

derter pisze:Chcesz powiedzieć że chorujesz od 6 tygodni i już masz diagnoze że to sm czy to przydatkiem nie za szybko na taką diagnozę ?


Mój drogi ja w ciągu trzech dni zostałam zdiagnozowana-wtorek- pierwsza wizyta u neurologa,środa -rezonans,a w czwartek opis i diagnoza u neuro...tak więc da się zostać zdiagnozowanym bardzo szybko....
Nadzieja umiera ostatnia ...

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-07-21, 20:51

tomcio, a może to twoja dziedziczna koproporfiria cie właśnie rozkłada?

tomcio
Posty: 98
Rejestracja: 2009-06-23, 20:04
Lokalizacja: Iława
Kontaktowanie:

Postautor: tomcio » 2009-07-21, 21:26

derter dokaldnie tak jak mowi nati1978 - chodzilo mi o to, ze 6 tygodni temu zaczely sie moje problemy z chodzeniem a potem zaczely dochodzic kolejne objawy (zobacz sobie moje wczesniejsze posty), najpierw moj lekarz rodzinny zbyl mnie tym, ze to niby niedobor magnezu... gdyby nie to, trafilbym do neurologa o wiele szybciej... a jak juz do niego trafilem to bylo dokaldnie tak samo jak pisze kolezanka wyzej....

Nalina no wlasnie! Moj neurolog uslyszawszy o mojej porfirii powiedzial, ze o tej chorobie slyszal na poczatku swoich studiow... (no comment!), no i stwierdzil, ze poczyta o niej dokladniej, jak sie potem okazalo niestety polskojezycznej literatury jest jak na lekarstwo, a wiec zaczytal sie w internecie, a z tego co wyczytal, najwazniejsze wydalo sie to, iz pacjenci z porfiria takze maja zmiany demienilizacyjne charakretystyczne m.in. dla SM... z tego wzgledu w moje badania wlaczyla sie rowniz instytut porfirii z Warszawy i tam w nastepna srode bede mial robione badania, ktore maja wykazac, czy to co sie ze mna dzieje, to przypadkiem nie atak porfirii wlasnie.... (a objawy ktore mam pasuja owszem do SM ale bardziej to takiego wlasnie ataku!)

A najlepsze jest to, co powiedzial mi moj neurolog - to moze byc i jedno i drugie! No to mam k.... przesrane... :/
Kiedys wszystkie wielkie rzeczy i tak straca sens, wiec cieszmy sie z tych malutkich

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-07-21, 21:58

No jakby jedno i drugie to faktycznie prze...ne ale ew. objawy wywolane przez porfirie można ponoć skutecznie leczyć i na to licz przede wszystkim. Może tylko jednego "grzyba" będziesz nosił. Powodzenia!

tomcio
Posty: 98
Rejestracja: 2009-06-23, 20:04
Lokalizacja: Iława
Kontaktowanie:

Postautor: tomcio » 2009-07-21, 23:32

No fakt. Skutki ataku porfirii mozna leczyc... dzieki :)
Kiedys wszystkie wielkie rzeczy i tak straca sens, wiec cieszmy sie z tych malutkich

Margot
Posty: 51
Rejestracja: 2009-05-28, 23:01
Lokalizacja: września
Kontaktowanie:

Postautor: Margot » 2009-07-22, 20:07

apropo diagnozy ja miałam ją w ciągu max 10 dni w 100%

tomcio
Posty: 98
Rejestracja: 2009-06-23, 20:04
Lokalizacja: Iława
Kontaktowanie:

Postautor: tomcio » 2009-07-22, 20:08

U mnie diagnoza tez bylaby jzu w tym momencie 100% ale wyszla ta sprawa z koproporfiria i puki co i ja i lekarz czekamy....
Kiedys wszystkie wielkie rzeczy i tak straca sens, wiec cieszmy sie z tych malutkich

derter
Posty: 27
Rejestracja: 2008-08-18, 14:09
Lokalizacja: Słupsk
Kontaktowanie:

Postautor: derter » 2009-07-25, 18:59

A wracając do sexu mam pytanie czy panowie mają jakięś doświadczenia z Penigrą albo temu podobnymi Srodkami?

tomcio
Posty: 98
Rejestracja: 2009-06-23, 20:04
Lokalizacja: Iława
Kontaktowanie:

Postautor: tomcio » 2009-08-28, 11:26

Biore od 2 tygodni encorton... problemy z erekcja i ejakulacja zaczely sie u mnie juz przed przyjmowaniem go... ale wyczytalem ze sam encorton wlasnie tez powoduje problemy z tymi sprawami.... czy po odstawieniu do powinienem wrocic do pelnej sprawnosci?
Kiedys wszystkie wielkie rzeczy i tak straca sens, wiec cieszmy sie z tych malutkich

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2009-09-03, 09:37

Daj sobie troszkę czasu też u mnie tak było. Ale maszyna już gwizda tylko operator to pi...a. :-)
Bob budowniczy zawsze da rade.


Wróć do „Sugerowane tematy....”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 147 gości