Zdaje się, że to było 350
Ha, a to było jesienią 2010 roku Aktualnych danych nie znam.
S.
Wizyta u profesora Selmaja w Łodzi
Moderator: Beata:)
To może to było 400 za pierwszą, a i 250 za kolejne (ale to 350 mi się kojarzy, jakoś tak mocno)? Nie pamiętam dokładnie, w każdym razie to nie była "czapka gruszek", tylko konkretne pieniądze, w sumie za parę minut rozmowy i parę godzin czekania. A, jeszcze obejrzał mój rezonans, który powinien znać, bo był robiony w czasie pobytu na jego oddziale. I jego lekarz mnie diagnozował. I w sumie, cholera, nie pomyślałam o rachunku... Przecież powinnam go dostać.
Ale cóż, chyba każdy w pierwszym szoku, chwyta się każdego promyczka nadziei, że ktoś doświadczony będzie umiał pomóc. A już jak najbliżsi się dowiedzą, że jest jakaś sława, która się tym zajmuje, to nie popuszczą. Gotowi są pieniądze pożyczyć, żeby i chorego i siebie uspokoić. I zapożyczyć się, żeby zapłacić za podawanie interferonu, no bo przecież kolejka na dwa lata... I to uważam za największe zło, że zamiast jasno wytłumaczyć choremu, na czym ta choroba polega, co można (i trzeba!) robić, że trzeba utrzymać sprawność, wybrać się na rehabilitację, że trzeba żyć tak, jak dawniej, to mówią o leczeniu (sic!) SM.
Trochę mi się ulało, przepraszam za te żale, ale po prostu uważam, że żerowanie na słabych i chorych, którzy nie rozumieją, co się właściwie dzieje i łapią się nadziei, jest po prostu wstrętne.
Sylwia
Ale cóż, chyba każdy w pierwszym szoku, chwyta się każdego promyczka nadziei, że ktoś doświadczony będzie umiał pomóc. A już jak najbliżsi się dowiedzą, że jest jakaś sława, która się tym zajmuje, to nie popuszczą. Gotowi są pieniądze pożyczyć, żeby i chorego i siebie uspokoić. I zapożyczyć się, żeby zapłacić za podawanie interferonu, no bo przecież kolejka na dwa lata... I to uważam za największe zło, że zamiast jasno wytłumaczyć choremu, na czym ta choroba polega, co można (i trzeba!) robić, że trzeba utrzymać sprawność, wybrać się na rehabilitację, że trzeba żyć tak, jak dawniej, to mówią o leczeniu (sic!) SM.
Trochę mi się ulało, przepraszam za te żale, ale po prostu uważam, że żerowanie na słabych i chorych, którzy nie rozumieją, co się właściwie dzieje i łapią się nadziei, jest po prostu wstrętne.
Sylwia
-
- Posty: 53
- Rejestracja: 2012-02-22, 16:54
- Lokalizacja: Głogów
- Kontaktowanie:
Witam, niestety i Ja mam niemiłe doświadczenie z profesorem, o mało mnie nie puścił z torbami, a ja wierzyłam mu jak ślepa kaczka , ale no cóż, uczymy się na błędach. Jak widzę go czasami w telewizji to się zastanawiam jak można być tak naiwnym i wierzyć w niego jak bożka. Trochę mi to zajęło zanim uświadomiłam sobie, że on praktycznie nie robi nic, poza tym, że zdziera z nas kupę kasy, a co śmieszne po roku nie chodzenia płacimy za wizytę jak za pierwszą. Są naprawdę lepsi lekarze, którzy nas potrafią zrozumieć. Ja już takiego mam. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez sabina, łącznie zmieniany 1 raz.
kamwad pisze:Na temat wizyty w profesora w odpowiednim czasie tutaj napiszę.
Żeby jednak nie zaśmiecać tematu rozważaniami na tematy rachunków i faktur, mam ostatnie dwa pytania:
1. Dlaczego jest wśród pacjentów przyzwolenie na takie praktyki? Czy to desperacja? Chęć trzymania się lekarza-"cudotwórcy" każe milczeć i nie reagować?
2. Jak to możliwe, że lekarze ci nie obawiają się np. donosu ze strony niezadowolonego pacjenta? Naprawdę, przy dzisiejszym dostępie do techniki nagranie takiej wizyty byłoby bajecznie proste.
jak bede mial chwile to zgłosze to do US
Moja lekarka w szpitalu, w którym leżałam najpierw też mówiła, że tylko i wyłącznie iść do Selmaja! Tylko on się zna! Że owszem, może być niemiły, ale jest bardzo mądry, na pewno zdiagnozuje wszystko i ma wspaniałą aparaturę! Bo to europejska sława neurologii, a nawet światowa!
Inne lekarki, które też mnie 'oglądały' mówiły, że owszem, Selmaj jest bardzo mądrym, człowiekiem, bardzo dobrym lekarzem i że chylą czoła, przed jego wiedzą.. ale jak ma dobry humor, to może nawet zbada! Jedna nawet powiedziała, że lepiej iść do prof. Głąbińskiego, bo "po co taka młoda dziewczyna ma mieć traumę?"
Wielu rzeczy się nasłuchałam o nim..
Ale ze zbadaniem też może być różnie.. jedni piszą, że ich zbadał, inni piszą, że za 500 zł wyszli po 3 minutach z gabinetu. Nie wiem, od czego to zależy.. może od zawartości portfela pacjentów.
Inne lekarki, które też mnie 'oglądały' mówiły, że owszem, Selmaj jest bardzo mądrym, człowiekiem, bardzo dobrym lekarzem i że chylą czoła, przed jego wiedzą.. ale jak ma dobry humor, to może nawet zbada! Jedna nawet powiedziała, że lepiej iść do prof. Głąbińskiego, bo "po co taka młoda dziewczyna ma mieć traumę?"
Wielu rzeczy się nasłuchałam o nim..
Ale ze zbadaniem też może być różnie.. jedni piszą, że ich zbadał, inni piszą, że za 500 zł wyszli po 3 minutach z gabinetu. Nie wiem, od czego to zależy.. może od zawartości portfela pacjentów.
sylseb pisze:Ja dostałam miligamma - tak to się chyba nazywało - w zastrzykach. I to chyba wszystko. Ale byłam tylko raz
Profesor tyle bierze za wizytę, bo chyba większość już tam nie wraca. Ja nie wróciłam i się już tam nie wybieram. Po wizycie u niego zupełnie przestałam chodzić. Całe szczęście, że mój doktor przez telefon powiedział mi co brać i w jakich dawkach, i wszystko wróciło do stanu sprzed profesora. A wiedza o SM jest ograniczona i są lepsi od profesora.
Moi rodzice tez namawiaja mnie, zeby do niego isc ale ja nie jestem przekonana do takich slaw... Tym bardziej, ze sama nie wiem z czego slawa Pana Profesora Selmaja wynika i dlaczego mialby byc lepszy od innych neurologow zajmujacych sie od dluzszego czasu pacjentami z SM.
Odrzuca mnie takze fakt ceny konsultacji...prawda jest taka, ze gdyby na prawde chcial pomoc ludziom mialby jakas normalna stawke dostepna dla przecietnego czlowieka a tutaj widac, ze ewidentnie chodzi o zarobek.
Odrzuca mnie takze fakt ceny konsultacji...prawda jest taka, ze gdyby na prawde chcial pomoc ludziom mialby jakas normalna stawke dostepna dla przecietnego czlowieka a tutaj widac, ze ewidentnie chodzi o zarobek.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Elwi, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Neurolodzy z różnych części Polski”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości