Ja w sumie gdyby nie dr. Maciejowski, to chyba nie wiedziałabym co mam ze sobą zrobić.
Leki odbieram pod Rzeszowem i w tym miesiącu Pani doktor któa zajmuje się SM nie było, a 2 miesiące temu wyszła z gabinetu, spytała czy dobrze się czuję i powiedziała że jak tak to mam iśc po lek, bo nie ma dzisiaj czasu. Ogólnie co miesiąc mam się stawić, żeby mnie obejrzała, a tak na prawdę dla mnie to strata czasu, bo wszystko co mnie niepokoi co zgłaszam zwala na "przesilenie wiosenne/jesiennie/inne/nie ważne" i ogólnie nawet nie mam ochoty jej widzieć.
Jeżdże do Katowic i tam przynajmniej jestem traktowana poważnie, a nie jak mała gówniara która nic nie wie. Wszelkie wątpliwości są rozwiewane i w zasadzie nie dostaję od dr. Maciejowskiego odpowiedzi tylko na te pytania któych nie zadam bo zapomnę