Strona 8 z 9

Dr Wicha

: 2014-02-10, 21:35
autor: 100krotka
Gdzie przyjmuje dr Wicha poza szpitalem Sobieskiego? Dzwoniłam do przychodni caroline i wizyta kosztuje 220 zł (!) Czy doktor przyjmuje jeszcze na Waliców? Ile się czeka i jaka cena? Bo właśnie przeczytałąm wyżej, że 100 zł. Ktoś się orientuje?

: 2014-02-10, 22:23
autor: ivette
ja jestem w programie leczenia na Szaserów u dr Maciągowskiej i nie mogę o niej ani jednego złego słowa powiedzieć. Pamięta swoich pacjentów, ma ludzkie podejście, bardzo się cieszę, że na nią trafiłam.
Moja siostra leczyła się i u dr Zaborskiego i u Wichy i nie ma o nich zbyt dobrego zdania, dr Wicha na Sobieskiego nie mógł/ nie chciał włączyć jej do programu leczenia, tylko dawał recepty na Extavię i zawsze polecał jedną konkretną aptekę, a jak siostra chciała kartę choroby, żeby iść do innego szpitala do programu, to przez dwa miesiące nie chciał jej dać tych dokumentów :7: prawie jakby miał jakiś interes w tym, żeby kupowała ten lek w tej aptece :roll:

: 2014-02-11, 11:52
autor: 100krotka
Kurcze, już się zapisałam... no nic, mi zależy w sumie na opinii. Ze mnie ciężki przypadek jest :mrgreen: Napiszę za tydzień jak było.

: 2014-02-11, 12:42
autor: Lena
Dziewczyny ja byłam u dr Maciągowskiej skierowana przez PTSR, babka mnie umówiła, gdyż miałam pogorszenia na Avonexie mimo pozytywów w mri.
Byłam bardzo zdziwiona bo babka jak tylko powiedziałam o objawach które włączyły mi się na interferonie powiedziała, żeby z Avonexu zrezygnować. W moim mieście generalnie namawiano mnie na zostanie w programie mimo słabnących nóg. Ona konkretnie i jasno powiedziała, że swoim pacjentom zamienia lek w takich sytuacjach na inny z innego programu. I mam do tego prawo. Była miła, rzeczowa a ja zadałam 100 pytań. W moim miescie niestety powiedziano, że nie zamienią mi leków bo nie mam udokumentowanych rzutów.

: 2014-02-11, 13:43
autor: Ri
ivette pisze:Moja siostra leczyła się i u dr Zaborskiego i u Wichy i nie ma o nich zbyt dobrego zdania, dr Wicha na Sobieskiego nie mógł/ nie chciał włączyć jej do programu leczenia, tylko dawał recepty na Extavię i zawsze polecał jedną konkretną aptekę, a jak siostra chciała kartę choroby, żeby iść do innego szpitala do programu, to przez dwa miesiące nie chciał jej dać tych dokumentów :7: prawie jakby miał jakiś interes w tym, żeby kupowała ten lek w tej aptece :roll:


Ja chodziłam do dr Wichy i wybieram się za kilka miesięcy. Jako jedyny po kilku latach moich poszukiwań zlecił badania w kierunku innych chorób. Na szczęście! Niesttey doszły inne choroby, o których nikt nigdy wcześniej nie pomyślał, niedobory itd. Fakt, badania musiałam wykonywac prywatnie, kosztowało to sporo, odpowiedzi czy SM nadal nie mam, ale przynajmnije wiem, że muszę leczyć też inne sprawy, których nie leczyłam i niedługo byłoby bardzo krucho...

: 2014-02-25, 13:53
autor: aga84
ivette, czemu nie masz dobrego zdania o dr Zaborskim? Byłam kilka razy u dr Mirowskiej na Sobieskiego, ostatnio u dr Samockiej na Wołoskiej, ale generalnie po prawie 9 latach to dalej nie mam lekarza; kiedyś chciałam się zapisać do innego lekarza na Sobieskiego, ale nie chcą przepisywać pacjentów między lekarzami, przecież to chore :-|

: 2014-02-26, 14:21
autor: ivette
aga84 pisze:ivette, czemu nie masz dobrego zdania o dr Zaborskim? Byłam kilka razy u dr Mirowskiej na Sobieskiego, ostatnio u dr Samockiej na Wołoskiej, ale generalnie po prawie 9 latach to dalej nie mam lekarza; kiedyś chciałam się zapisać do innego lekarza na Sobieskiego, ale nie chcą przepisywać pacjentów między lekarzami, przecież to chore :-|

Napiszę ci na PW.

: 2014-02-26, 22:32
autor: zosiako
Byłam u dr Wichy, czuję się zlekceważona koncertowo. Zostałam bez lekarza, leków i pomocy.
Nie polecam.

Szukam lekarza :13:

: 2014-08-17, 20:20
autor: grabusia4
Ja jestem u doktora Wichy od poczatku i nie zamieniłabym za żadne skarby..

: 2014-08-17, 20:33
autor: irenkar
Grabusia4 mogłabyś bardziej opisać jak wygląda (wg Ciebie) wizyta u dra Wichy. Zastanawiam się czy pójść do niego na wizytę i czy warto dać mu zarobić :-P Od wpisu Zośki jakoś odechciało mi się.
Może inaczej traktuje pacjentów, którzy przyszli do niego raz albo rzadko przychodzą, od tych których prowadzi od początku lub są w programie lekowym? Albo od jego humoru...

: 2014-08-18, 17:43
autor: grabusia4
Ja do doktora Wichy trafiłam przypadkiem, wspomniała o nim Pani neurolog do której poszłam z pierwszym wynikiem rezonansu kiedy jeszcze nie wiedziałam o co chodzi,ta Neurolog powiedziała wprost żebym poszła do niego najpierw prywatnie na Waliców, pokazała wyniki i powiedziała co i jak.
Za wizytę zapłaciłam 150 zł, pokazałam wyniki i powiedziałam wprost że nie stać mnie na prywatne leczenie, Pan doktor bardzo szybko wyznaczył mi wizytę na Sobieskiego ,czekałam może dwa tygodnie dostałam skierowanie na kolejne badania i rezonans ,wyniki wszystkie omówił szczegółowo,odpowiedział na każde pytanie poświecił mi naprawdę dużo czasu.

Co do programu to od razu powiedział że cała sprawa ruszy po nowym roku, ze jestem w kolejce i jak najbardziej się kwalifikuje, gdyby nie ich problemy wewnętrzne z aparatem do mr i rozliczeniami z nfz to leki dostałabym szybciej a tak to sprawa się trochę rozwlekła ale jak już się wszystko unormowało to wszystko załatwiłam w ciągu trzech dni i dostałam receptę.

Nigdy nie spotkałam się u tego lekarza z lekceważeniem wprost przeciwnie zawsze mogę przyjść do niego czy to pod gabinet na oddziale czy też w dzień kiedy przyjmuje pacjentów i zawsze zostaje przyjęta , już sam fakt że jego godziny przyjęć to 12-15 a kończy o 19 mówi samo za siebie, jednak nie mogę zagwarantować ze każdy kto do niego pójdzie będzie usatysfakcjonowany to są moje osobiste doświadczenia i ja osobiście go polecam.

: 2014-08-18, 20:53
autor: irenkar
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :!:

: 2014-08-19, 16:24
autor: grabusia4
Wiem że się rozpisałam strasznie ale miałam natchnienie :mrgreen:

: 2014-08-19, 22:17
autor: Hard0x
grabusia4 pisze:Co do programu to od razu powiedział że cała sprawa ruszy po nowym roku, ze jestem w kolejce i jak najbardziej się kwalifikuje, gdyby nie ich problemy wewnętrzne z aparatem do mr i rozliczeniami z nfz to leki dostałabym szybciej a tak to sprawa się trochę rozwlekła ale jak już się wszystko unormowało to wszystko załatwiłam w ciągu trzech dni i dostałam receptę.


Ja słyszałem od niego coś podobnego. Najpierw długo leki płynęły statkiem, potem zepsuł się aparat do MR, potem negocjacje z NFZ, a za każdym razem, że lada tydzień do mnie zadzwoni. Cztery miesiące później nadal bez wieści...

: 2014-08-20, 17:09
autor: grabusia4
Aparat do rezonansu naprawdę był zepsuty bo sprawdzałam w pracowni , co do płynacego statku to o tym nie słyszałam ale mogłam nie mieć okazji bo trochę sobie olałam i od maja do sierpnia w ogóle sie nie pokazałam :mrgreen: