: 2014-08-20, 21:58
Jak widać podejście pana doktora jest różne. Moja pierwsza wizyta była na Sobieskiego w październiku ubiegłego roku. Podczas wizyty faktycznie wydawał się bardzo konkretną osobą, przejrzał badania, wyniki, itd., ze względu na jego wątpliwości i moje kiepskie odruchy neurologiczne, o czym sam mi powiedział, dostałam skierowanie do szpitala. Wg pana doktora skierowania rejestruje lekarz, po czym sekretariat dzwoni do pacjenta z terminem badań. Czekałam miesiąc na telefon, dzwoniłam zarówno do sekretariatu jak i do gabinetu lekarskiego do lekarza. Kilkukrotnie uzyskałam informacje, że mam się uzbroić w cierpliwość i czekać na termin. Czekałam cierpliwie zdaje się, że jakoś do marca, po czym udałam się na wizytę prywatną, ponieważ jak dzwoniłam na Sobieskiego byłam informowana, że mam skierowanie do szpitala i kolejna wizyta będzie po badaniach, więc mnie nie zapiszą. Na wizycie prywatnej przeżyłam szok, ponieważ jak pokazałam mu skierowanie i zapytałam co mam teraz robić, wizyta zakończyła się po 5 minutach.
Mam nadzieję, że Wasze doświadczenia z tym lekarzem będą tylko pozytywne, czego z całego serca życzę
Być może ja miałam po prostu pecha, prawda jest taka, że i najlepszym zdarzają się wpadki
Mam nadzieję, że Wasze doświadczenia z tym lekarzem będą tylko pozytywne, czego z całego serca życzę
Być może ja miałam po prostu pecha, prawda jest taka, że i najlepszym zdarzają się wpadki