Pogorszenie czy rzut
Moderator: Beata:)
Jaga2013, no proszę Cię.... Twoje inne posty były już nie raz przesuwane do odpowiednich tematów. Zapewne to zauważyłaś. Szanujmy się nawzajem.
Oczywiście, że tak. Napisz jeszcze raz wiadomość w temacie o Twojej córce i jestem przekonana, że wiele osób będzie śledziło ten wątek.
Pozdrawiam.
Jaga2013 pisze:Może się komuś przyda a może, ktoś będzie chciał wiedzieć co dalej było z moją córką. kto wie, czy kiedyś ktoś nie będzie miał podobnie.
Oczywiście, że tak. Napisz jeszcze raz wiadomość w temacie o Twojej córce i jestem przekonana, że wiele osób będzie śledziło ten wątek.
Pozdrawiam.
Witajcie i poradzcie mi czy rzuty mogą trwać długo jeden po drugim?
Przeczytałam już cały ten wątek. Trochę mi pomogło ale nadal jestem kompletnie zalamana. Wiem, że odpowiednie podejście psychiczne jest bardzo ważne, ale brakuje mi już sił. Mam 44 lata. Diagnozę postawiono mi w listopadzie 2012.
Pierwszy wtedy rzut parestezja od pasa w dol. Zaraz po tym niedowład lewa noga i reka, zachwianie równowagi - solu medrol w szpitalu, totalne osłabienie po nim.
Przeziębienie. Trochę lepiej - za trzy tygodnie następny rzut intensywne bóle dłoni i rąk. Medrydol w dawce 64 mg na dobę. Mniej bolały ręce, znowu niedowład, mrowienie całego ciała i sztywnienie nóg, bóle ręki i nogi z niedowladem. Bóle stóp i dłoni. Zmęczenie oczywiście.
Przechodzi trochę jeden zaczyna się następny. Do tego źle znoszę metypred strasznie puchne momentami oprócz twarzy rozsadza mnie od wewnątrz. Biorę leki moczopedne leki przeciwdepresyjne i od miesiąca biorę interferon i wszystkie suplementy, które trzeba.
Wszystko muszę robić wolno bo inaczej wszystkie mięśnie odmawiają mi posłuszeństwa
Czy to możliwe aby to była już postać wtornie postępująca?
Czy ktoś z was miał już podobną serię trwająca od trzech miesięcy z 2-tygodniową przerwą na normalność, i w końcu mu się poprawiło?
Jeszcze może komuś się przyda - gdy okropnie bolały mnie dłonie, robiły się całe czerwone, gorące bardzo pomagała mi chłodząca masc końska.
Beata
Przeczytałam już cały ten wątek. Trochę mi pomogło ale nadal jestem kompletnie zalamana. Wiem, że odpowiednie podejście psychiczne jest bardzo ważne, ale brakuje mi już sił. Mam 44 lata. Diagnozę postawiono mi w listopadzie 2012.
Pierwszy wtedy rzut parestezja od pasa w dol. Zaraz po tym niedowład lewa noga i reka, zachwianie równowagi - solu medrol w szpitalu, totalne osłabienie po nim.
Przeziębienie. Trochę lepiej - za trzy tygodnie następny rzut intensywne bóle dłoni i rąk. Medrydol w dawce 64 mg na dobę. Mniej bolały ręce, znowu niedowład, mrowienie całego ciała i sztywnienie nóg, bóle ręki i nogi z niedowladem. Bóle stóp i dłoni. Zmęczenie oczywiście.
Przechodzi trochę jeden zaczyna się następny. Do tego źle znoszę metypred strasznie puchne momentami oprócz twarzy rozsadza mnie od wewnątrz. Biorę leki moczopedne leki przeciwdepresyjne i od miesiąca biorę interferon i wszystkie suplementy, które trzeba.
Wszystko muszę robić wolno bo inaczej wszystkie mięśnie odmawiają mi posłuszeństwa
Czy to możliwe aby to była już postać wtornie postępująca?
Czy ktoś z was miał już podobną serię trwająca od trzech miesięcy z 2-tygodniową przerwą na normalność, i w końcu mu się poprawiło?
Jeszcze może komuś się przyda - gdy okropnie bolały mnie dłonie, robiły się całe czerwone, gorące bardzo pomagała mi chłodząca masc końska.
Beata
-
- Posty: 225
- Rejestracja: 2012-12-23, 11:53
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontaktowanie:
Nodrep ja nie mam jak narazie diagnozy, ale napisze Ci jak to było i jest u mnie..
Pierwsze parestezje, osłabienie miesni w nogach dostałem 8 listopada. Oczywiscie nie przeszło, a po kilku dniach doszły rece (pulsujace mrowienia, bardzo osłabione czucie, sztywnosc i ból). Rece tez nie odpusciły, a 10 grudnia zaczeło mi sie dziac cos z okiem, a pod koniec grudnia doszły skurcze i fascykulacje róznych czesci ciała oraz zaczeła mrowiec mi głowa, dziwnie czucie policzka i bol oczu-szczególnie prawego.
To wszystko mam do teraz, czyli jak zaczeło sie 8 litopada to nic nie przechodziło-moze czasami te objawy były mniej nasilone by za chwile doszło cos nowego.
I tak jest do dnia dzisiejszego...
Czuje sie tez od tych 3 miesiecy jakbym miał grype - jestem ciagle osłabiony..
Pierwsze parestezje, osłabienie miesni w nogach dostałem 8 listopada. Oczywiscie nie przeszło, a po kilku dniach doszły rece (pulsujace mrowienia, bardzo osłabione czucie, sztywnosc i ból). Rece tez nie odpusciły, a 10 grudnia zaczeło mi sie dziac cos z okiem, a pod koniec grudnia doszły skurcze i fascykulacje róznych czesci ciała oraz zaczeła mrowiec mi głowa, dziwnie czucie policzka i bol oczu-szczególnie prawego.
To wszystko mam do teraz, czyli jak zaczeło sie 8 litopada to nic nie przechodziło-moze czasami te objawy były mniej nasilone by za chwile doszło cos nowego.
I tak jest do dnia dzisiejszego...
Czuje sie tez od tych 3 miesiecy jakbym miał grype - jestem ciagle osłabiony..
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez SDaniell83, łącznie zmieniany 1 raz.
Musi byc dobrze!!
Witajcie,
Chcialam Was zapytac czy takie objawy jak mroczki przed oczami (takie cieniutkie czarne niteczki, kropeczki ktore przesuwaja sie wraz z poruszaniem galka oczna) moga byc objawem PZNW? Zauwazylam je jakis tydzien po podaniu solu przy moim pierwszym rzucie (dretwienie nog) - czyli trwa to juz ponad trzy tygodnie.Poza tym nic mi sie nie dzieje, tzn nie bola mnie oczy, widze normalnie.
Pozdrawiam
Chcialam Was zapytac czy takie objawy jak mroczki przed oczami (takie cieniutkie czarne niteczki, kropeczki ktore przesuwaja sie wraz z poruszaniem galka oczna) moga byc objawem PZNW? Zauwazylam je jakis tydzien po podaniu solu przy moim pierwszym rzucie (dretwienie nog) - czyli trwa to juz ponad trzy tygodnie.Poza tym nic mi sie nie dzieje, tzn nie bola mnie oczy, widze normalnie.
Pozdrawiam
Elwi,
nie wiem czy to może być objaw rzutu, ale ja te niteczki pamiętam, że jeszcze na studiach miałam (a to było wiele lat temu, wieki całe przed diagnozą) i mam je w obu oczach, a PZWN miałam 10 lat temu w prawym oku.
nie wiem czy to może być objaw rzutu, ale ja te niteczki pamiętam, że jeszcze na studiach miałam (a to było wiele lat temu, wieki całe przed diagnozą) i mam je w obu oczach, a PZWN miałam 10 lat temu w prawym oku.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez joanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?
joanka pisze:Elwi,
nie wiem czy to może być objaw rzutu,ale ja te niteczki pamiętam ,że jeszcze na studiach miałam(a to było wiele lat temu,wieki całe przed diagnozą) i mam je w obu oczach, a PZWN miałam 10 lat temu w prawym oku
Joanka dziekuje za informacje Troche mnie uspokoilas, wizyta u neurologa szykuje sie dopiero za jakis miesiac przy dobrch wiatrach.
Milego weekendu!
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
Elwi, ja takie niteczki mam w obydwu oczach od dosyć dawna, nie traktuję tego jako objaw rzutu, a raczej jako objaw szwankującego układu nerwowego co w przypadku SM jest hmm....czymś oczywistym Nigdy jak dotąd nie miałam PZNW.
Jedyne co zauważyłam to w miarę upływu czasu tych niteczek jest coraz więcej
Jedyne co zauważyłam to w miarę upływu czasu tych niteczek jest coraz więcej
.........jest coś, co Nas łączy.......
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 2013-01-26, 16:58
- Lokalizacja: Małopolska
Dodam może coś od siebie Miałem PZNW na oko lewe. Z tego co pamiętam to niteczek nie było, ale za to w ciągu dwóch dni oko lewe przestało widziec zupełnie (patrząc na zaświeconą żarówkę widziałem tylko kropeczke). Szpital przez 12 dni, leczenie Solu Medrolem bez większych efektów, ba nawet drugie oko zaczęło niedomagac. Wypis do domu. Encorton na recepcie. Widzenie wróciło po ok 5 tyg.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Piotrek...,, łącznie zmieniany 1 raz.
Dziewczyny jestescie kochane. Dziekuje za szybka odpowiedz.
Tak wlasnie myslalam, ze dramatu nie ma zadnego ale wolalam sie podpytac
Swoja droga niesamowite jakie dziwne rzeczy przy tej chorobie sie czlowiekowi dzieja
Piotrek..., wiem wlasnie, ze roznie bywa z tym PZNW, czasem ponoc pojawia sie nagla utrata wzroku tak jak w Twoim przypadku, czasem sa pewne objawy, ktore moga na nie wskazywac takie jak bol oka przy poruszaniu galka, zamazany obraz itd. Dziekuje za info!
Tak wlasnie myslalam, ze dramatu nie ma zadnego ale wolalam sie podpytac
Swoja droga niesamowite jakie dziwne rzeczy przy tej chorobie sie czlowiekowi dzieja
Piotrek..., wiem wlasnie, ze roznie bywa z tym PZNW, czasem ponoc pojawia sie nagla utrata wzroku tak jak w Twoim przypadku, czasem sa pewne objawy, ktore moga na nie wskazywac takie jak bol oka przy poruszaniu galka, zamazany obraz itd. Dziekuje za info!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Elwi, łącznie zmieniany 1 raz.
To ja trochę bardziej zaniepokoję. Miałam takie bóle oczu, mroczki - ale raczej plamy niż nitki i ogólne słabe samopoczucie i poszłam w końcu, po paru tygodniach do okulisty. To było WZNW, okulistka, po dokładnym wywiadzie i wykluczeniu wszystkich innych możliwości skierowała mnie do szpitala na oddział neurologiczny z podejrzeniem SM. Tak właśnie zostałam zdiagnozowana.
Mam takie pytanie, bo jeszcze nie wiem z czym pędzić do lekarza a z czym nie.
Od kilku dni pod okiem i na skroni mam takie dziwne drętwienie, oko też jakoś dobrze czuję. Miałam też silne bóle mięśni tak przez ok. tydzień, ale teraz jest ok. Poza tym jakieś mimowolne ruchy dłoni, głowy się pojawiły, no i nagłe sekundowe skurcze nóg, rąk itd. Powinnam iść z tym do lekarza? Nie chcę znów Solu.... a boję się że go od razu dostanę. Biorę interferon beta.
Od kilku dni pod okiem i na skroni mam takie dziwne drętwienie, oko też jakoś dobrze czuję. Miałam też silne bóle mięśni tak przez ok. tydzień, ale teraz jest ok. Poza tym jakieś mimowolne ruchy dłoni, głowy się pojawiły, no i nagłe sekundowe skurcze nóg, rąk itd. Powinnam iść z tym do lekarza? Nie chcę znów Solu.... a boję się że go od razu dostanę. Biorę interferon beta.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Aniaaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie rozumiem, czy jak wizyta u neuro to od razu solu? Dobry neuro (fakt, trzeba takiego mieć) raczej oceni czy nie brak Ci przypadkiem jakichś minerałów i - o ile nie kwalifikujesz się na sterydy - zapisze odpowiednie suplementy. Tak na moje oko (zdecydowanie nie medyczne) to mogą być niedobory magnezu czy potasu, ewentualnie witamin z grupy B. W każdym razie mnie mój neuro głównie takie leki zapisuje, na solu skierował mnie raz od kiedy się u niego leczę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości