Pozostałości po rzutach
Moderator: Beata:)
Margot Wiem że nieraz ciężko jest coś zrobić ale wiesz mi trzeba się zmusić wiem że to bywa trudne ale nieodzowne w naszej chorobie.Mały kroczek może być bardzo wielki/jak w piosence "Najtrudniejszy pierwszy krok..."/
Zwyciężyć i lec na laurach to K l ę s k a/SM/, Być zwyciężonym a nie ulec to Z w y c i ę s t w o/ to My/
-
- Posty: 487
- Rejestracja: 2008-06-01, 13:01
- Lokalizacja: Frankfurt am main
-
- Posty: 405
- Rejestracja: 2008-10-22, 21:32
- Lokalizacja: mazowieckie
W 2008 pisałam w tym wątku, że łapy ćwiczę, bo pisać nie mogę. No i ku**a wyćwiczyłam wracanie do sprawności trwało kilka miesięcy, w sumie to chyba nawet ponad rok patrząc na to jak długo nie byłam w stanie rysowań ołówkiem czy węglem - do tego lepiej mieć "miękką" rękę ale dziś jak pisałam w innym wątku, jestem w szkole plastycznej i tworzę na nowo zatem warto się nie poddawać
teraz zastanawiam się czy moja noga też jeszcze wróci do pełnej sprawności po ostatnim rzucie. ogólnie chodzenie nie sprawia problemu już jak wcześniej, ba w tym roku nawet do obcasów wróciłam , ale mimo wszystko czasem łapie mnie napięcie w tej nodze, któremu towarzyszy nie dający spokoju ból.
swoją drogą, macie jakieś sposoby na taki ból przy napięciu mięśni? Nie mam tego ciągle, ale przy każdym przeziębieniu i ogólnie w gorsze dni...
teraz zastanawiam się czy moja noga też jeszcze wróci do pełnej sprawności po ostatnim rzucie. ogólnie chodzenie nie sprawia problemu już jak wcześniej, ba w tym roku nawet do obcasów wróciłam , ale mimo wszystko czasem łapie mnie napięcie w tej nodze, któremu towarzyszy nie dający spokoju ból.
swoją drogą, macie jakieś sposoby na taki ból przy napięciu mięśni? Nie mam tego ciągle, ale przy każdym przeziębieniu i ogólnie w gorsze dni...
Mnie pozostał lekki niedowład w lewej stopie, dłoni i w lewej cząści twarzy no i to nieszczęsne prawe oko (widzę dobrze tylko dolną częścią). Na szczęście mieszkam teraz w parterowym domku ale za to dobija mnie sezon grzewczy... noszenie drzewa i węgla bo kondycha siadła i siłowo jestem wraczysław... a no i takie śmieszne rzeczy jak problemy z podbieganiem (tu by się chciało a tu stopy za chęciami nie zdążają) i pływaniem... "zapomniałem" jak się pływa. Dobrze że doszedłem do tego na płyciźnie....
-
- Posty: 389
- Rejestracja: 2011-07-28, 11:26
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 389
- Rejestracja: 2011-07-28, 11:26
- Lokalizacja: Warszawa
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości