Pogorszenie czy rzut

j.w.

Moderator: Beata:)

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-03, 19:52

Może faktycznie, nie Ty to napisałaś, ale tak mi się zdawało. Gdzieś to wyczytałam w jakiejś wypowiedzi. Jak znajdę to napiszę.
Ale chodziło mi o to, że rut może spowodować zmiany demielizacyjne a nie odwrotnie, bo ja myślałam, że aby był rzut, musi to być wcześniej zmiana w mózgu. A tutaj dowiedziałam się, że to rzut może ta zmianę spowodować. Dlatego podaje się steryd.

A to czego nie zrozumiałaś, to ja zamiast "w" dałam literkę "a, nie zauważyłam, że tak zniekształciłam zdanie.

Chodziło mi o to, czy jeśli to jest SM, rzut choroby może przejść samoistnie, czy musi być podany lek np. steryd?

Poszukam neurolog, ale nawet prywatnie to ok. 3 tygodnie.
Poprzednio, gdy była w szpitalu, badano jej odruchy. Jak dla mnie nie było żadnych, neurolog nie stwierdził odchyleń.

Ja nie widziałam, aby miała, gdy jeździł jej postopie długopisem, nie umiala ustać, gdy ją badał z zamkniętymi oczami, tylko się przewracała na bok.

Ale ja się nie znam. Dziś sprawdzałam jak stała z zamkniętymi oczami, to lekko pochylała się do przodu, nie do tyłu. Jak dotykała nosa z zamkniętymi oczami, to prawą reką nosa, ale nie czubka tylko boku.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-02-03, 20:21

Jaga2013 pisze:Może faktycznie, nie Ty to napisałaś, ale tak mi się zdawało
O.K., a już myślałam, że napisałam coś o czym nie wiem... ;-)
Jaga2013 pisze:chodziło mi o to, że rzut może spowodować zmiany demielinizacyjne a nie odwrotnie, bo ja myślałam, że aby był rzut, musi to być wcześniej zmiana w mózgu.
Szczerze mówiąc to nie wiem czy tak na 100% potrafi ktoś tę kwestię wytłumaczyć. Przecież bywają sytuacje, kiedy występuje rzut, a bywa, że w rezonansie nie ma zmian. Bywa również, że zmiany są duże, a stan chorego nieadekwatny do obrazu MRI. Trochę to pokrętne. Trzeba pacjenta badać całościowo, nie można sugerować się tylko zmianami w MRI czy też stawiać diagnozy na podstawie samych objawów.
Jaga2013 pisze:A to czego nie zrozumiałaś, to ja zamiast "w" dałam literkę "a, nie zauważyłam, że tak zniekształciłam zdanie.
Rozumiem, ale już gdzieś napisałaś podobnie więc myślałam, że hmm....... :13: ....wolałam się upewnić :-)
Jaga2013 pisze:Chodziło mi o to, czy jeśli to jest SM, rzut choroby może przejść samoistnie, czy musi być podany lek np. steryd?

Chyba nie mogę odpowiadać za wszystkich, powiem na swoim przykładzie. Miałam 3 rzuty czuciowe i wszystkie przechodziłam. Być może odpowiednio szybko podany steryd wyciszyłby objawy szybciej, a tak utrzymywały się one u mnie ok. 6 tygodni każdorazowo.
Jaga2013 pisze:Poprzednio, gdy była w szpitalu, badano jej odruchy. Jak dla mnie nie było żadnych, neurolog nie stwierdził odchyleń.
Przypadkowy obserwator nie zauważy nic ;-), a prawda jest taka, że lepiej że nie widziałaś tych odruchów, bo kiedy są one zauważalne to są to już zazwyczaj odruchy patologiczne zwane wzmożonymi lub wygórowanymi.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zosiasamosia, łącznie zmieniany 1 raz.
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-03, 20:37

zosiasamosia pisze: Przypadkowy obserwator nie zauważy nic ;-), a prawda jest taka, że lepiej że nie widziałaś tych odruchów, bo kiedy są one zauważalne to są to już zazwyczaj odruchy patologiczne zwane wzmożonymi lub wygórowanymi.


To jeśli nie było dla mnie widocznych odruchów, które wg. mnie powinny byc to ok?

Czytam właśnie temat od początku i mam takie zdanie "W trakcie rzutu są zmiany widoczne przez neurologa", czyli, że w trakcie rzutu neurolog widzi, że coś się dzieje, ale czy wie co?

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-02-03, 21:03

Ja na ogół jak mam rzut to chwilę (czyli na ogół ponad tydzień) czekałam aż mi przejdzie a dopiero potem rejestrowałam się do neuro. I nie zawsze dostawałam steryd.
Podobno rzuty oczne zawsze wymagają solu medrolu (to z dr Woyciechowskiej) ale przy ostatnim podwójnym widzeniu uprosiłam neuro, żeby mnie nie kładła w szpitalu, więc dostałam dexaven w zastrzykach.

Co do odruchów - nawet jak jestem badana, to nie zawsze wiem, który odruch mam prawidłowy, a który nie. Nawet sama nie umiem określić, czy uścisk ręki mam tak samo silny jak ostatnim razem. A już jak mnie neuro "unosi" opuszki palców u ręki to naprawdę nie wiem, jak to powinno prawidłowo wyglądać. W każdym razie ostatnio po tym, jak mnie drapał po piętach uznał za stosowne skierować mnie do szpitala... Gdybym sama wpadła na to, że wymagam sterydów, samodzielnie zgłosiłabym się do szpitala na ostry dyżur zamiast czekać parę tygodni na przyjęcie przez neuro.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-02-04, 08:32

Jaga2013 pisze:To jeśli nie było dla mnie widocznych odruchów, które wg. mnie powinny byc to ok?
Jaga, przede wszystkim nie możesz wszystkiego analizować tak szczegółowo. Naświetliłam Ci nieco kwestię odruchów neurologicznych, ale to nie jest tak, że jak przeanalizujesz teorię to praktycznie też będziesz w stanie to ogarnąć. To nie jest takie proste. My jako pacjenci też nie jesteśmy w stanie ocenić w trakcie badania lekarskiego czy wszystkie odruchy są prawidłowe lub na ile zmieniły się od poprzedniego badania. Owszem, z czasem można się co nieco zorientować, ale to nie jest takie oczywiste.

Jaga2013 pisze:Czytam właśnie temat od początku i mam takie zdanie "W trakcie rzutu są zmiany widoczne przez neurologa", czyli, że w trakcie rzutu neurolog widzi, że coś się dzieje, ale czy wie co?

Niektóre objawy to odczucia subiektywne i lekarz nie jest w stanie ich rozpoznać, owszem większość z nich tak, ale na pewno nie wszystkie.
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-05, 16:14

Dzięki Wam za odpowiedź.
Zosiu zapewne masz rację w tym co piszesz. Jak patrzeć na same objawy to i ja mam przynajmniej połowę. Jakbym miała wymienić, to byłoby w czym wybrać, aby dopasować do SM, ale też do pasożytów, Boreliozy i jeszcze wiele innych.
Liczę jednak, że coś z tych objawów wskażę mi, co dolega córce.

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-02-05, 16:33

Tu też Jaga odniosę się do jednego z Twoich poprzednich postów.Widzisz bad. neurologiczne ,wiesz na czym polega ,ale sama-jeśli nie jestes lekarzem nie przeprowadzisz tego, wnioski moga być złe, a ty masz dodatkowy stres.Np. badając odruchy podeszwowe skupiamy sie najczęściej na odruchu Babińskiego, a przecież lek. bada na stopie też inne.
:-)
Blanka

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-05, 20:08

Tak, ja to rozumiem, ale jak córka leżała wtedy w szpitalu, nie było żadnych odruchów (według mnie), ale ja rozumiem, że się nie znam. Czy jak pójdę z córka np. do neurologa, to on po zbadaniu podstawowym będzie widział, że coś jest nie tak. Jednak ona wtedy ledwo żyła, jak stała na obu nogach to nie miała sił, ale dla nich nic się nie działo i tego nie rozumiem, skoro ona się przewracała na boki, i ledwo trzymała na nogach. Jak mogło być ok?
Pediatra chciał szybko robić TK a neurolog spokojnie, że nic się nie dzieje. :shock:

Dziś córka czuła się jakaś zmęczona i usnęła, po przebudzeniu miała ciut więcej siły w rękach i nogach. Mam pytanie, czy w trakcie rzutu ta słabość może być zmienna, tzn. czy może być tak, że w jeden dzień ma siły więcej na drugi dzień mniej a potem znowu więcej? Czy inaczej wygląda taki rzut, gdy mamy osłabienie kończyn np. są coraz słabsze, albo nagle osłabną a potem wrócą siły?

Jak wcześniej miała takie dni bez siły, to zawsze po przyjściu ze szkoły musiała się położyć aby nabrać sił.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Jaga2013, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-02-06, 00:30

Jaga2013 pisze:Mam pytanie, czy w trakcie rzutu ta słabość może być zmienna, tzn. czy może być tak, że w jeden dzień ma siły więcej na drugi dzień mniej a potem znowu więcej?

Rzut to rzut. Nie da się robić NIC, oczywiście poza dojściem do WC itp, najlepiej przy pomocy innej osoby. Nie da się myśleć, nie da się normalnie funkcjonować. Z każdym dniem jest gorzej. Albo zapalenie nerwu wzrokowego, albo nogi nie chodzą, albo zwieracze wysiadają, albo nie da się wyraźnie wypowiedzieć jednego całego zdania, albo nie da się przełykać jedzenia z godnością, albo wszystko jednocześnie tylko za każdym razem inaczej, albo .... i mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Nie ma mowy o tym, że się trochę poleży, prześpi i samo przejdzie. Nie przejdzie.
Piszę oczywiście z autopsji; gdy jest rzut, człowiek ma ochotę wyć - jednak z tym też miałby problem. Jak napisałam - piszę z własnego doświadczenia.

zosiasamosia pisze:Chyba nie mogę odpowiadać za wszystkich, powiem na swoim przykładzie. Miałam 3 rzuty czuciowe i wszystkie przechodziłam. Być może odpowiednio szybko podany steryd wyciszyłby objawy szybciej, a tak utrzymywały się one u mnie ok. 6 tygodni każdorazowo.

:584: Niepoprawna ;-) Nie zgaszony, a zdiagnozowany rzut doprowadza do trwałych ubytków neurologicznych, może początkowo niezauważalnych. Nie wolno wg mnie oczywiście, ich "przechodzić". Nie za często przynajmniej, bo sama też nie jestem święta :oops: ;-)
Obrazek

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-06, 09:19

Beata:) pisze:
Jaga2013 pisze:Mam pytanie, czy w trakcie rzutu ta słabość może być zmienna, tzn. czy może być tak, że w jeden dzień ma siły więcej na drugi dzień mniej a potem znowu więcej?

Rzut to rzut. Nie da się robić NIC, oczywiście poza dojściem do WC itp, najlepiej przy pomocy innej osoby. Nie da się myśleć, nie da się normalnie funkcjonować. Z każdym dniem jest gorzej. Albo zapalenie nerwu wzrokowego, albo nogi nie chodzą, albo zwieracze wysiadają, albo nie da się wyraźnie wypowiedzieć jednego całego zdania, albo nie da się przełykać jedzenia z godnością, albo wszystko jednocześnie tylko za każdym razem inaczej, albo .... i mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Nie ma mowy o tym, że się trochę poleży, prześpi i samo przejdzie. Nie przejdzie.
Piszę oczywiście z autopsji; gdy jest rzut, człowiek ma ochotę wyć - jednak z tym też miałby problem. Jak napisałam - piszę z własnego doświadczenia.


Córka chodzi, nie jest to wielka siła w nogach, ale zawiozłam ją na konkurs talentów, gdzie miala występ recytatorski. Nie mówiła, że czuje się słabo, ale tam niewiele robiła, bo siedziala, albo chwilę stała.

Nie ma problemów ze wzrokiem (w tej chwili, bo normalnie nosi okulary i dość szybko ostatnio pogorszyl jej się wzrok na przeciągu roku, ale nie je mięsa, więc też nie dostarcza tyle bialka co powinna).

Nie skarży sie na problem ze zwieraczami.

Czasem ma problem z przełykaniem, ale ja też mam i nie to, że teraz w tej chwili, ale normalnie czasem coś jej stanie w gardle jak je, np. kasza czy ryż.

Rozmawia chyba normalnie. Ona otwiera mało usta, jak mówi, może tak po prostu ma.

Może chodzic po domu, nie tylko do ubikacji, ale raczej siedzi niż chodzi.

Ma dziś konkurs i jedyne co jest tak naprawdę zauważalne to to, że nie wchodzi jej nic do głowy. Próbuje się nauczyć od 2 tygodniu i jej nie idzie. Chciala nawet dziś iść na konkurs, ale nie dała rady się nauczyć. Nawet mogłabym ją zawieść, ale nic nie umie.

Generalnie na dzień dzisiejszy ma takie osłabienie głównie rąk, nóg i problem z
uczeniem. Żaden objaw więcej się nie dołącza.
Wczoraj np. czuła się lepiej po spaniu i ja to widziałam. Dziś niedawno wstała, wiec trudno coś powiedzieć.

Wasze odpowiedzi i taka osobista pomoc, jest dla mnie bardzo ważna, może to z mojej strony analiza, ale tylko tak mogę jej pomóc. Wiem jak lekarze podchodzą do młodych ludzi. Jak 4 lata temu kazali jej nie kłamać, ze boli ją głowa. Gdybym słuchala lekarzy, to kto wie, co ona by o mnie myślala...że nawet matka ma ją w nosie, bo nie wierzy. Ja po prostu chce jej pomóc. Ona nic nie wie, że ja czegoś szukam, że jej coś dolega.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-02-06, 10:06

Beata:) pisze:Nie zgaszony, a zdiagnozowany rzut doprowadza do trwałych ubytków neurologicznych, może początkowo niezauważalnych
Teraz to wiem, ale już za późno, do dziś odczuwam skutki rzutu, który miałam rok temu :-| Wtedy myślałam, że samosię ;-) , ale teraz już wiem, że lepiej nie myśleć..........lepiej działać :roll:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-07, 22:30

Od 3 dni córka zaczęła się czuc lepiej. Dziś jak wrócilam po poludniu (znowu spala) czula się już dużo silniejsza. Uścisnęla mi rękę tak, że mocno poczułam. Bardzo się cieszę, ze wraca do siebie, ale dalej nie wiem co jest przyczyną. Jakby ktoś mógł to napisałam jej wyniki w temacie o wit B12, której ma za mało tak jak i żelaza.

Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc i życzliwość. :-)
To forum jest wspaniałe. Bardzo szybko otrzymałam odpowiedzi i wsparcie. :588:

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-02-07, 22:45

To może odpowiem na Twoje pytanie, które znalazłam w temacie o wit. B12, a powinno być tutaj. Robi się spore zamieszanie na forum.

Jaga2013 pisze:Od 2 dni, kiedy córka zaczęła spac po poludniu czuje się coraz lepiej. Dziś maila już całkiem dużo siły. Teoretyzując, gdyby to był SM, czy rzuy mógłby tak szybko przejść?

Nie, rzuty Sm tak szybko nie przechodzą i nie wystarczy dwu czy nawet kilkudniowy popołudniowy odpoczynek. Pisałam o tym trzy posty wyżej.
Jaga2013 pisze:To forum jest wspaniałe. Bardzo szybko otrzymałam odpowiedzi i wsparcie

W imieniu swoim i innych dziękuję, a jednocześnie proszę o trzymanie się tematów. Łatwiej będzie pozostałym, którzy też będą szukać tu pomocy.
Obrazek

Jaga2013
Posty: 55
Rejestracja: 2013-01-31, 21:55
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Jaga2013 » 2013-02-07, 23:04

Dzięki Beata za szybką odpowiedź. Chciałam przenieść post, ale już za późno. Przepraszam, że tam go umieściłam. Może moderator przeniesie, bo faktycznie nie tam jego miejsce. Chciałam napisać tylko o B 12 i się zagalopowałam. :-/
Teraz stopy i ręce są lodowate. Czyli tak jak pisałam zimne kończyny -dobre samopoczucie.
Na pewno jest to związane z czymś. Będę szukać dalej. Póki co zdejmiemy z siebie SM, ale zajmiemy się niedoborami żelaza i witaminy B 12.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2013-02-08, 00:18

Jaga2013 pisze:Póki co zdejmiemy z siebie SM, ale zajmiemy się niedoborami żelaza i witaminy B 12.

Bardzo dobra decyzja.
Post z wątku o Wit. B 12 usunęłam w całości.

Pozdrawiam i wracamy do tematu.
Obrazek


Wróć do „Kolejne rzuty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości