dr piotr to dobry adres. immunomodulacyjne dzialanie antybiotykow, jest rzecza znana, np doksy w leczeniu acne ma takie dzialanie, nie tylko i nie glownie bakteriobojcze, momo, ze chorobe wywoluja bakterie.
jak jest w sm nie wiadomo bo tego nikt nie bada. ciekawe jaki dostaniesz zestaw. jatezradzilem sie dr piotra na poczatku co do zestawow. recepty mialem od swojego lekarza.
Znowu rzut, czemu tak szybko?
Moderator: Beata:)
Witajcie:)
Pozwólcie, że jedno słowo w sprawie zakażeń i SM dorzucę. Otóż SM jest chorobą autoimmunologiczną, tzn taką, w której organizm produkuje przeciwciała skierowane przeciw własnym osłonkom mielinowym i jak się ostatnio okazało również komórkom nerwowym.
Na tą chwilę nieznana jest przyczyna takiego stanu rzeczy ani fakt, dlaczego akurat w Europie jest najwyższy odsetek chorych w populacji, a w Ameryce Południowej najmniejszy. Nie wiadomo też, dlaczego zmiana miejsca zamieszkania z jednego do drugiego z tych miejsc po 15r.ż. nie zmienia już ryzyka wystąpienia SM.
Podejrzewane są zarówno czynniki infekcyjne, jak i różnica w diecie.
Z opisywanych patogenów, zarówno typowano szereg bakterii, jak i wirusów. Żadne jednak z przypuszczeń nie potwierdzone zostało w badaniach na szeroką skalę.
Wiadomo skądinąd, że infekcje, jak każda inna "stresowa" sytuacja dla organizmu powoduje pogorszenie stanu neurologicznego, tak jak w kolejnym rzucie choroby. Szczęśliwie po zastosowaniu antybiotykoterapii celowanej na określoną infekcję, większość z tych objawów ulega wycofaniu. Piszę większość, gdyż niestety przebycie infekcji, nawet banalnej (katar, ból zęba, biegunka) może stać się przyczyną wystąpienia kolejnego rzutu choroby.
Jeśli chodzi więc o możliwość wyleczenie stwardnienia rozsianego za pomocą antybiotykoterapii, to na obecną chwilę wydaje się to mało prawdopodobne.
Nie jest wykluczone, że zza powstanie choroby odpowiedzialna jest jedna z bakterii bytujących na co dzień w przewodzie pokarmowym, jako naturalny składnik flory bakteryjnej, a do powstania przeciwciał, prowokuje na tej samej drodze, co do powstania przeciwciał grupowych krwi (które o dziwo powstają nie przez kontakt z obcą grupowo krwią, a właśnie przez kontakt z florą przewodu pokarmowego).
Dopóki nie będzie wiarygodnych badań, zmieniających obecnie przyjęty model leczenia, proponuję nie zmieniać go na własną rękę:)
Pozwólcie, że jedno słowo w sprawie zakażeń i SM dorzucę. Otóż SM jest chorobą autoimmunologiczną, tzn taką, w której organizm produkuje przeciwciała skierowane przeciw własnym osłonkom mielinowym i jak się ostatnio okazało również komórkom nerwowym.
Na tą chwilę nieznana jest przyczyna takiego stanu rzeczy ani fakt, dlaczego akurat w Europie jest najwyższy odsetek chorych w populacji, a w Ameryce Południowej najmniejszy. Nie wiadomo też, dlaczego zmiana miejsca zamieszkania z jednego do drugiego z tych miejsc po 15r.ż. nie zmienia już ryzyka wystąpienia SM.
Podejrzewane są zarówno czynniki infekcyjne, jak i różnica w diecie.
Z opisywanych patogenów, zarówno typowano szereg bakterii, jak i wirusów. Żadne jednak z przypuszczeń nie potwierdzone zostało w badaniach na szeroką skalę.
Wiadomo skądinąd, że infekcje, jak każda inna "stresowa" sytuacja dla organizmu powoduje pogorszenie stanu neurologicznego, tak jak w kolejnym rzucie choroby. Szczęśliwie po zastosowaniu antybiotykoterapii celowanej na określoną infekcję, większość z tych objawów ulega wycofaniu. Piszę większość, gdyż niestety przebycie infekcji, nawet banalnej (katar, ból zęba, biegunka) może stać się przyczyną wystąpienia kolejnego rzutu choroby.
Jeśli chodzi więc o możliwość wyleczenie stwardnienia rozsianego za pomocą antybiotykoterapii, to na obecną chwilę wydaje się to mało prawdopodobne.
Nie jest wykluczone, że zza powstanie choroby odpowiedzialna jest jedna z bakterii bytujących na co dzień w przewodzie pokarmowym, jako naturalny składnik flory bakteryjnej, a do powstania przeciwciał, prowokuje na tej samej drodze, co do powstania przeciwciał grupowych krwi (które o dziwo powstają nie przez kontakt z obcą grupowo krwią, a właśnie przez kontakt z florą przewodu pokarmowego).
Dopóki nie będzie wiarygodnych badań, zmieniających obecnie przyjęty model leczenia, proponuję nie zmieniać go na własną rękę:)
synapsa pisze:Dopóki nie będzie wiarygodnych badań, zmieniających obecnie przyjęty model leczenia, proponuję nie zmieniać go na własną rękę:)
Halinko, to bardziej ostrzeżenie przed "cudownymi" metodami, warto dyskutować, dzielić się informacjami i czekać na medyczne potwierdzenia kolejnych teorii. Cieszmy się, że tyle się dzieje i jest tyle nowych pomysłów, może któryś z nich będzie rzeczywiście przełomem.
Halina pisze:No świetnie, tylko ja i ty jako pacjent wiemy nawcześniej czy coś działa dobrze czy źle i nie widzę powodow, żeby dawać na sobie powtarzać kilka razy kuracje, która nie przynosi efektu, ale mam sie do niej zastosoać bo takie są standardy leczenia przy diagnozię, jaka ktoś postawił.
Ja właśnie niestety byłam takim królikiem doświadczalnym. Wierząc lekarzowi miałam dwa podejścia do interferonu. Wierzyłam, że ma rację, mówiąc, że po urodzeniu dziecka interferon na mnie powinien świetnie zadziałać. Niestety po 4 miesiącu brania rozpczęły się rzuty. I przez kolejne 5 miesięcy miałam co miesiąc coraz gorszy rzut. Na własną prośbę zakończyłam leczenie i pani doktor po dzień dzisiejszy jest na mnie obrażona. Jak w ogóle śmiałam przerwać kurację?
Sami przecież znamy swój organizm i wiemy co dla nas jest dobre. Nie mam zamiaru już być takim króliczkiem.
Masz rację, że lekarz nie powinien się obrażać i pomóc.
Jak zwykle na własną rękę szukałam pomocy i w tej chwili jestem po kuracji mitoksantronem. Jednak dalej pogorszył się mój stan zdrowia., mimo tego, że rzutów już nie mam. Chroba przemieniła się z postaci rzutowej w postać postępującą.
Zapewne pomogłoby mi już Tysabri.
Chcę się zdiagnozować i zrobię sobie badania PCR na boreliozę, chlamydię i mykoplazmę. Nie miałam tego typu badań. Również chcę zrobić WB.
Byłam również u doktora - angiologa, który proponuje inne leczenie niż neurolodzy.
O tej metodzie jest dość głośno w Niemczech, a my pisaliśmy o tym w dziale Leczenie: Teoretyczna przyczyna MS.
Szukam pomocy. Co mogłabym jeszcze zrobić, by powstrzymać tą okrutną chorobę?
Jak zwykle na własną rękę szukałam pomocy i w tej chwili jestem po kuracji mitoksantronem. Jednak dalej pogorszył się mój stan zdrowia., mimo tego, że rzutów już nie mam. Chroba przemieniła się z postaci rzutowej w postać postępującą.
Zapewne pomogłoby mi już Tysabri.
Chcę się zdiagnozować i zrobię sobie badania PCR na boreliozę, chlamydię i mykoplazmę. Nie miałam tego typu badań. Również chcę zrobić WB.
Byłam również u doktora - angiologa, który proponuje inne leczenie niż neurolodzy.
O tej metodzie jest dość głośno w Niemczech, a my pisaliśmy o tym w dziale Leczenie: Teoretyczna przyczyna MS.
Szukam pomocy. Co mogłabym jeszcze zrobić, by powstrzymać tą okrutną chorobę?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości