Pogorszenie czy rzut

j.w.

Moderator: Beata:)

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2012-10-25, 20:35

Jestem szczęściara mając postać łagodną.
Córka już miała TK mózgu. Jest ok.
Obrazek
miłego dnia i wielu powodów do uśmiechu [you]

pierniczek009
Posty: 23
Rejestracja: 2012-10-06, 23:25
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie

Czy to już jest rzut?

Postautor: pierniczek009 » 2012-11-16, 18:04

Od około 4 dni mam niedowład w lewej stopie. Nie mogę podnieść palców od stopy, nie mogę chodzić na piętach, bo ta stopa opada. Chodzę chyba normalnie. Za to od wczoraj (czwartku) połowa mojej prawej stopy jest zdrętwiała. Dzisiaj zadzwoniłam do mojego lekarza, stwierdzili, że mam w poniedziałek zadzwonić, i przyjechać jeśli to wszystko nie ustąpi. Dodatkowym objawem jest również pogorszenie widzenia w oku prawym - ono jest po dwóch pozagałkowych zapaleniach nerwu wzrokowego. CZY TO RZUT? Zamartwiam się... :-/

abik
Posty: 19
Rejestracja: 2012-08-03, 18:16
Lokalizacja: wielkopolska

Postautor: abik » 2012-11-18, 14:44

Tydzień temu wyszłam ze szpitala, nie postawiono mi jeszcze diagnozy sm. Jeszcze przed szpitalem odczuwałam mrowienie i pieczenie nóg w różnych miejscach, a po wyjściu ze szpitala mam "sztywne kolano"...nie wiem co to jest ......mam czucie w nodze, ale ta noga boli mnie trochę w kostce i kolano jak pochodzę to robi się sztywne i boli.....Po odpoczynku na chwile przestaje boleć, gdy zaczynam chodzić problem pojawia się znowu...czy to może być rzut....? Wizytę u neurologa mam w czwartek.

elka
Posty: 170
Rejestracja: 2010-08-18, 19:15
Lokalizacja: Polska

Postautor: elka » 2012-11-30, 09:35

U mnie też się coś zaczyna. Mam nadzieję, że to jednak pogorszenie -zaburzenie czucia skórnego i osłabiona prawa noga. Pomagam sobie laseczką. Ach, gorzej mi się sika. Ale ponieważ ostatnio wypadało mi włosy i pękały kąciki ust, to myślę, że to może być skutek niedoborów wit. Z grupy b i żelaza. Od dziś wezmę milgammę w zastrzykach i żelazo. Sterydów mam naprawdę dość - to byłby szósty raz w tym roku! ( ostatnie dwa we wrześniu i październiku ). Czuję się, jak narkoman, którego organizm daje znać, żeby mu dać steryd. A ja mu zafunduję kurację odstawieńczą. Ale też nie jestem kamikadze - poprosiłam lekarza o skierowanie do szpitala, na wszelki wypadek. Będę obserwować mój stan neurologiczny i najwyżej się położę na koszt NFZ. Trzymajcie kciuki, proszę, żeby mi się udało bez sterydów.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2012-11-30, 09:40

Elu nie daj się, trzymam kciuki oczywicie. :-)
Tyle sterydów, więc potas uzupełniaj , no i o magnezie nie zapomnij ;-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

elka
Posty: 170
Rejestracja: 2010-08-18, 19:15
Lokalizacja: Polska

Postautor: elka » 2012-11-30, 14:58

Dzięki Reniu za dobre słowo. Będę walczyć!

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2012-11-30, 17:01

elka pisze:Trzymajcie kciuki, proszę, żeby mi się udało bez sterydów.

Kciuki są zaciśnięte. :-)

konwalia
Posty: 3720
Rejestracja: 2011-01-09, 18:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postautor: konwalia » 2012-11-30, 19:14

Elu kciuki są zaciśnięte. Trzymaj się :588:
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski

Awatar użytkownika
Wopa
Posty: 627
Rejestracja: 2011-01-09, 11:10
Wiek: 66
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Postautor: Wopa » 2012-11-30, 23:38

elka,
Uważam, że bojaźn przed sterydami nie bardzo jest sensowna. Chyba, że organizm bardzo źle na nie reaguje, ale wtedy szuka się odpowiedniego innego sterydu. Dlaczego tak sądzę?. Otóż mój lekarz reumatolog ma pacjentów, którzy przyjmują sterydy w zasadzie w ciągłości przez ponad 2 lata. I co? I nic im się nie dzieje poza poprawą zdrowia i samopoczucia. To trochę tak jak z środkami nasennymi. Lepiej jest zażywać niż być notorycznie niewyspanym, bo to bardziej szkodzi nić środki nasenne. Analogicznie ze sterydami - lepiej zażywać i poprawnie funkcjonować niż bać się sterydów i cierpieć.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Wopa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzień dzisiejszy, jutro należeć bedzie już do przeszłości, a jutra nie wolno nam zmarnować

lucja8112
Posty: 1953
Rejestracja: 2010-04-14, 19:58
Lokalizacja: podkarpackie
Kontaktowanie:

Postautor: lucja8112 » 2012-12-14, 14:52

elka pisze: Czuję się, jak narkoman, którego organizm daje znać, żeby mu dać steryd


Też tak mam już... 3 tydzień, ale lekarz powiedział, że nie potrzebny skoro niedawno miałam Metypred (wtedy jakiś tam lekki rzut był, bo noga lewa była słaba :( ), ale na mój rozum i znanie zachowania organizmu gdy coś jest nie tak to ten ostatni rzucik nie był wyleczony do końca, bo ta noga jest dalej słaba i co dalej mam się tak męczyć kolejny tydz. ?, bo...lekarz wie lepiej, że to tylko...moje "widzi mi się, albo że sama to sobie wmawiam :?: :shock: " - fajnie co ?- Święta szykują mi się normalnie ...:-( :-( :-(
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez lucja8112, łącznie zmieniany 1 raz.

BASIA 1
Posty: 60
Rejestracja: 2010-01-04, 14:42
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: BASIA 1 » 2012-12-16, 15:14

Właśnie wróciłam ze szpitala po Solu i nic, jest gorzej niż było. Sterydy rozłożyły mnie na łopatki, a zawsze była widoczna poprawa już po pierwszej kroplówce. Nadal bolą mnie kolana, a siła w nich jest zarąbista. Mam wrażenie, że są wypełnione wodą, ale nikt tego nie słucha. Raz postawionej diagnozy się nie zmienia, dlatego pozostaje tylko pogodzić się z tym. ( nie wiem jednak czy zaakceptuje ten stan). Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez BASIA 1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Wopa
Posty: 627
Rejestracja: 2011-01-09, 11:10
Wiek: 66
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Postautor: Wopa » 2012-12-17, 00:02

BASIA 1 pisze:Właśnie wróciłam ze szpitala po Solu i nic

Trudno mi coś podpowiadać. Ale najogólniej to można powiedzieć, że Solumedrol nie leczy tylko przerywa postępowanie choroby czyli "niszczy" układ, który nas zżera. Układ ten potem organizm odbudowuje jako zdrowy i nie wie nikt czy będzie tak mocny żeby próbować zrekonstruować to co zniszczył, albo czy zniszczenia są tak duże, że nie będzie w stanie go podreperować lub czy się odbuduje "zdrowy".
W twoim przypadku tylko czekać na poprawę. Być może "odbudowany" układ postawi cię na nogi, ale to wymaga trochę czasu. Niestety każdy z nas przechodzi to inaczej. Ale bądź dobrej myśli, bo psychika naprawdę pomaga.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Wopa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzień dzisiejszy, jutro należeć bedzie już do przeszłości, a jutra nie wolno nam zmarnować

elka
Posty: 170
Rejestracja: 2010-08-18, 19:15
Lokalizacja: Polska

Postautor: elka » 2012-12-17, 14:16

Ja też wylądowałam w szpitalu na solu. Nie miałam wyboru, bo poległam, jak mucha. Nogi zupełnie odmówiły posłuszeństwa. Poza tym spędziłem tam 10 dni, bo robiono mi dodatkowe badania. Czekam na wynik. No i muszę teraz ostro brać się za rehabilitację.

Niezapominajka
Posty: 56
Rejestracja: 2011-09-25, 17:13
Lokalizacja: P-no
Kontaktowanie:

Postautor: Niezapominajka » 2012-12-18, 21:13

Ratujcie Kochani...
Od dwóch dni niemiłosiernie boli mnie prawa część głowy w okolicy zatok, prawe oko, prawy boliczek jakby puchł (ale nie puchnie), prawa część szczęki, jakby ktoś wyrywał mi wszystkie zęby po prawej stronie i próbował wyjąć gałkę oczną z prawego oczodołu... Kiedy dziś łzy mi stanęły w oczach (podczas wzruszającej scenie w filmie;)) ból się nagle zaostrzył. Ostatnio w samochodzie za kierownicą czułam kłucie z tyłu głowy, też z prawej strony, podczas przekręcania głowy w lewą stronę... Nie wiem, co o tym myśleć, w każdym razie ból prawej strony czachy i twarzy staje się nie do zniesienia... :( Co o tym myślicie??
- Puchatku?
- Tak, Prosiaczku?
- A nic... Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...

wloczykij
Posty: 46
Rejestracja: 2012-12-16, 12:17
Lokalizacja: Trojmiasto

jak rozpoznać rzut?

Postautor: wloczykij » 2012-12-27, 20:35

Czytając niektóre posty można odnieść wrażenie, że dostajecie SMS lub mail o treści: "uwaga, rozpoczyna się rzut" :-)
Jesteście bardzo dokładni, np.: " w ostatnim roku miałem 2 rzuty ....."

Dlatego chciałbym dopytać jak to można rozpoznać?
Doskonale zdaje sobie sprawę, że u każdego może to wyglądać inaczej.

Z własnego, krótkiego doświadczenia wiem, że podczas 1 razu (wrzesień) miałem mega problemy z równowagą - musiałem uważać, żeby nie rozbić głowy.

Od wyjścia ze szpitala jestem trochę osłabiony - lekarz powiedział, że zajmie trochę czasu zanim wrócę do dawnej sprawności lub w ogóle mogę nie wrócić.
Na pewno też trochę inaczej odczuwam dotyk - np. klatki piersiowej, ramion, nóg - ciężko to opisać :-)

Pod względem fizycznym teraz mam lepsze i gorsze dni - myślę, że to głównie zależy od psychiki - czasem nie wiadomo dlaczego mam zły, a czasem dobry humor....
Jak mam dobry - to mógłbym góry przenosić, a jak zły - to najchętniej nie wychodziłbym z łóżka.

Podsumowując - z rzutem jest tak, że jak go będę miał to będę już o tym wiedział, że go mam? - trochę masło-maślane 8-)
Czyli problemy z równowagą, widzeniem, paraliż jakiejś części ciała ....., tak?

B. dziękuje za wszelkie opinie!, a jeśli już taki temat był poruszany, to prośba o wywalenie postu.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez wloczykij, łącznie zmieniany 1 raz.
nawet najdłuższe nogi gdzieś się kończą


Wróć do „Kolejne rzuty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 112 gości