Pogorszenie czy rzut

j.w.

Moderator: Beata:)

Elwi
Posty: 161
Rejestracja: 2013-02-13, 12:03
Lokalizacja: Krakow

Postautor: Elwi » 2013-02-27, 16:07

Wlasnie teraz juz sama nie wiem. Ja tych niteczek nie mam od zawsze, pojawily mi sie dopiero po pierwszym rzucie, dlatego tez sie zaniepokoilam. Czytajac Wasze komentarze wdze, ze nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo u kazdego oznaczaja cos innego :shock:

Czytalam tez o metach, to raczej nie to, ale pewnosci tez nie mam ;-)


Po konsultacji u neuro dam znac co to bylo gdyby ktos kiedys mial podobny problem!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Elwi, łącznie zmieniany 1 raz.

nelka66
Posty: 229
Rejestracja: 2013-02-14, 09:07
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: nelka66 » 2013-02-28, 14:17

To i ja coś od siebie wtrącę :lol:

Choruję już od 9 lat, PZNW miałam 3 razy. Za pierwszym razem straciłam zupełnie wzrok na jedno oko. To było tak, jakby pomalutku ( w ciągu ok 2/3 dni) ktoś podnosił zasłonkę od dołu. Najgorzej było jak ta zasłonka była na wysokości żrenicy, mimowolnie próbowałam ją zmrugnąć. Nie widziałam na to oko zupełnie nic. Towarzyszył temu ból gałki ocznej przy ruszaniu oczkiem :5:
Dostałam zastrzyk ze sterydem pod oko, 3 lub 5 dni solu, sterydy w tabletkach do domu. Tak jak się zaczęło, tak się i skończyło. Moja zasłonka zaczęła pomalutku opadać w dół. No i znowu był mój ulubiony moment, w którym trzeba było zmrugiwać zasłonkę :7:

Przy kolejnych razach też bolało oko przy ruszaniu nim, ale tym razem było inaczej. Pomalutku w obrazie oka robił się jakby wieczór. W chorym oku był jakby coraz ciemniejszy i mniej ostry obraz. Raz dostałam zastrzyk ze sterydem pod oko i tableteczki do domciu:), drugim razem zastrzyk ze sterydem i 3 dni solu... No oczywiście tableteczki do domku też były :-P Obraz niewiedzieć kiedy się rozjaśnił...

Mojemu pierwszemu rzutowi towarzyszył oczopląs i podwójne widzenie - ale ubaw był :-D po samiusieńkie pachy, zwłaszcza, że cała moja prawa strona jakoś nie chciała wspólpracować z jej właścicielką :lol: No ze mną mianowicie

Podsumowująć, obecnie widzę bardzo dobrze. Czasami przy ruszaniu okiem boli mnie gałka ale to przechodzi. Być może mam zmęczone oczy ponieważ pracuję przy komputerze :595: a wieczorami dla relaksu lubię poczytać książkę :14:

fercart
Posty: 2
Rejestracja: 2012-08-16, 10:30
Lokalizacja: Chrzanów

Postautor: fercart » 2013-02-28, 21:46

nelka, a jak to u ciebie czasowo wyglądało z rehabilitacją nerwu wzrokowego?, bo mam własnie PZNW od kwietnia zeszłego roku (sterydy od razu były podane) i dalej nie mam ostrości wzroku i jakoś tak ciemniej w tym prawym oku, a chciałbym się dowiedzieć ile może trwać "rehabilitacja" nerwu :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez fercart, łącznie zmieniany 1 raz.

nelka66
Posty: 229
Rejestracja: 2013-02-14, 09:07
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: nelka66 » 2013-03-01, 07:35

Fercart, tak dokładnie to już tego nie pamiętam. Ale poprawa następowała szybko i systematycznie. Można powiedzieć, że poprawiało się codziennie maleńkimi kroczkami. Myślę, że po miesiącu widziałam juz tak samo jak przed PZNW.

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2013-03-01, 12:25

fercart,
co prawda PZWN miałam z 10 lat temu,ale z tego co pamiętam -stopniowo traciłam wzrok w prawym oku ,pojawił się mroczek centralny,widziałam tylko na obwodzie oka.U mnie po podaniu sterydów nastąpiła poprawa od razu,z dnia na dzień było coraz lepiej,a przy podawaniu 5 dawki solu wzrok już był normalny i dzięki Bogu taki pozostał :-) ,dla ciekawości dodam-żadnego nowego ogniska we łbie nie było
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

Awatar użytkownika
ania.m
Posty: 816
Rejestracja: 2007-06-30, 19:38
Lokalizacja: K-ce

co o tym myśleć?

Postautor: ania.m » 2013-05-03, 19:45

witam :)
nie wiem co jest grane :shock:
od kilkunastu dni mam nieco słabszą i jakby sztywniejszą lewą rękę [szczególnie dłoń] i coś mi się wydaje, że lewa noga chce brać przykład z ręki :/ tyle tylko, że ta słabość i sztywność raz się nasila, a raz jest tylko trochę odczuwalna.
kilka dni temu byłam u swojej neuro. pobadała, popukała i stwierdziła, że to nie rzut i, że powinnam się do takich pogorszeń samopoczucia zacząć przyzwyczajać.
co Wy na to? :)
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl :good:

sk
Posty: 167
Rejestracja: 2013-04-05, 15:20
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: sk » 2013-05-03, 22:09

Ja mam tak od właściwie pierwszego rzutu i lekarz stwierdził, że z takimi sztywnościami trzeba nauczyć się żyć - niektórzy mają ból, a my mamy sztywności... I już. :-/

Awatar użytkownika
ania.m
Posty: 816
Rejestracja: 2007-06-30, 19:38
Lokalizacja: K-ce

Postautor: ania.m » 2013-05-04, 11:26

sk pisze:Ja mam tak od właściwie pierwszego rzutu i lekarz stwierdził, że z takimi sztywnościami trzeba nauczyć się żyć - niektórzy mają ból, a my mamy sztywności... I już. :-/

dzięki za odzew :)
podobno coś w życiu trzeba mieć :shock: tylko czemu akurat takie coś. ech.
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl :good:

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-05-06, 10:59

ania.m pisze:tyle tylko, że ta słabość i sztywność raz się nasila, a raz jest tylko trochę odczuwalna.

Aniu.m :-), u mnie również bywają dni, że kondycja w miarę dobra, wówczas radzę sobie z obowiązkami dnia codziennego ( a mam ich sporo ), ba czasem nawet na parkiecie mam swoje 5 minut ;-). Bywają jednak dni, kiedy nogi sztywne, słabe i ledwo je ciągnę, ręce też jakieś takie, że wszystko leci. Bywa i tak, że zaczynam coś robić i czuję, że po prostu muszę sobie zrobić przerwę, usiąść, odpocząć, bo nogi zaczynają drżeć, jakieś takie miękkie się robią i już dłużej nie chcą mnie nosić. Ostatnio z kolei, zaczęło pobolewać mnie oko, no to moja czujność się wyostrzyła, nie robiłam jednak paniki, przeczekałam, na szczęście przeszło. Przyznam, że i czasem strach mnie obleci czy aby nie rozwinie się coś z tych słabości, ale póki co większość takich incydentów z czasem mija i znów jest lepiej. No ja bynajmniej takich pogorszeń nie traktuję jako rzutu, ot doszłam do wniosku, że taka specyfika choroby, a pobyt w szpitalu zostawiam sobie na specjalne okazje ;-)

ania.m pisze:podobno coś w życiu trzeba mieć :shock: tylko czemu akurat takie coś. ech
A temu, żeby inni mogli mieć coś innego, niestety bywa, że równie upierdliwego, a bywa, że niejednokrotnie i gorszego :roll:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Iza__17
Posty: 36
Rejestracja: 2012-12-17, 22:27
Lokalizacja: Wlkp

Czy to rzut?

Postautor: Iza__17 » 2013-06-03, 21:09

Witam ;) Chciałabym Was prosić o poradę. Mam zdiagnozowane sm od lutego tego roku. Dostałam wówczas solu medrol na wycofanie rzutu. Ustąpił wtedy tzw. 'prąd przez kręgosłup' a także osłabiona ręka zyskała więcej siły :) Jestem też w programie zastrzyków Copaxone.

Od kilku dni znów powrócił prąd przy schylaniu, lecz tym razem jest w stopach. Mam też straszną nadwrażliwość skóry na policzku, każdy dotyk wywołuje duży ból.
Gdy przez jakiś czas leże i wstanę widzę podwójny obraz konturów wszystkich przedmiotów. A i ręka już od jakiegoś czasu znów jest osłabiona. Czy to kolejny rzut ?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Iza__17, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-06-05, 10:44

Iza-czy kolejny rzut? Ale warto skonsultować się z neurologiem ,zwłaszcza że trwają one od kilku dni .
Pozdrawiam :-)
Blanka

Lotka
Posty: 202
Rejestracja: 2012-12-31, 10:55
Lokalizacja: lubelskie

Postautor: Lotka » 2013-06-10, 16:04

A ja się martwię, bo drętwieje mi prawa ręka, a od tego zaczęło się ostatnio w grudniu i sama nie wiem, co mam myśleć! Jak odczuwałam lekkie mrowienie w dłoni, starałam się nie zwracać na to uwagi, ale teraz mrowi mi już powyżej nadgarstka. Boże.. co za utrapienie z tym sm :-(

sk
Posty: 167
Rejestracja: 2013-04-05, 15:20
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: sk » 2013-06-10, 16:36

To tylko mrowienie, czy masz uczucie odrętwienia tej ręki również? Jak szybko postępuje (w górę)? Długo już się utrzymuje?

Być może to tylko pogorszenie (od starych zmian), ale jeżeli będzie dalej postępowało, warto skonsultować się z lekarzem. Na samo odrętwienie wlewów na pewno nie zaproponują, chyba że będzie głębokie.

Lotka
Posty: 202
Rejestracja: 2012-12-31, 10:55
Lokalizacja: lubelskie

Postautor: Lotka » 2013-06-10, 16:53

mrowienie i odrętwienie naraz.
Moj ostatni rzut (a drugi w ogóle) to było właśnie zdrętwienie prawej połowy ciała i zaczynało się od koniuszków palców, poprzez całą rękę i szło dalej.
Może to zmęczenie? Bo dzisiaj pracowałam trochę.
Musze odczekać trochę.
mrowi mnie od czasu do czasu od kilkunastu dni, ale tak leciutko.
Dziś od około 14 doszło prawie do łokcia :( zaczynam panikować, a nikomu jeszcze w domu nie chce nic mówić.

sk
Posty: 167
Rejestracja: 2013-04-05, 15:20
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: sk » 2013-06-10, 17:29

To może być, ale wcale nie musi początek rzutu, dlatego postaraj się uspokoić.
Niestety, trzeba spokojnie obserwować dalej, co się będzie z tą ręką działo.
Mój pierwszy rzut to również było powierzchowne odrętwienie połowy ciała, przy czym pierwszego dnia odrętwiałe miałam tylko palce, a następnego obudziłam się i odrętwiałe było już zasadniczo wszystko poza głową.

Miałaś robiony rezonans kręgosłupa? Odrętwienia jednostronne zwykle są wywołane zmianą w odcinku szyjnym kręgosłupa.

------

Generalnie tego typu drętwienia (nawet postępujące) uznawane są za dosyć łagodny symptom i nie świadczą o tym, że choroba postępuje. Występują u około 90% SM-owców, jeśli są częścią rzutu - mogą nawracać, jeśli nie - to tzw. pseudo-rzuty i ustępują po eliminacji źródła problemu (np. przemęczenie, zbyt wysoka temperatura ciała, infekcja).
http://ms.about.com/od/signssymptoms/a/numbness.htm
Spokojnie, nie ma powodów do paniki. :-)


Wróć do „Kolejne rzuty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 105 gości