Pogorszenie czy rzut

j.w.

Moderator: Beata:)

Lena
Posty: 52
Rejestracja: 2013-04-17, 06:12
Lokalizacja: Białystok

Postautor: Lena » 2013-12-31, 07:20

Pawle 23 - tak czytam co napisałeś i jestem ciekawa jakie zdanie miał neurolog w tej sprawie.

Podobny objaw miałam po może nie każdym zastrzyku Avonexu ale po wielu. Ucisk na klatę był dla mnie powalajacy, czasem zdarzało mi sie takie ciężkie jakgdyby wdychanie powietrza znaczy sie brania oddechu. To mi generalnie mijało a czasem zdarzało się po kilku dniach. Czasem mnie budziło rano. Też myslałam, że psycha siadła, jednak teraz gdy nie kłuję sie to zanikło. Ja akurat zwalałam to na objaw uboczny leku. Choć rzeczywiście może to być objaw nerwicowy. Pozdrawiam

Pawel23
Posty: 169
Rejestracja: 2010-04-04, 10:36
Wiek: 36
Lokalizacja: Podlaskie

Postautor: Pawel23 » 2013-12-31, 14:29

Dr. powiedziała, zebym zrobil holtera + echo serca, bedzie decydowac co dalej ze mna - w polowie stycznia jade do szpitala i bede wiedzial :)
jestem osobą dosc nerwowa ale zwalac wszystko na nerwy to tez troche "slabo" kiedy ja sie caly czas w wiekszym lub mniejszym stopniu męczę tymi objawami.

Lena
Posty: 52
Rejestracja: 2013-04-17, 06:12
Lokalizacja: Białystok

Postautor: Lena » 2014-01-01, 11:56

Bardzo dobrze, że chca Cię zbadać, bo łatwo jest przypisać takim objawom tło nerwicowe a czasem jednak oznaczają zupełnie co innego.
No ja jakoś zauważałam zw po zastrzykach z tym objawem a teraz jak byłam u neurolożki to powiedziała, że to rzadki objaw na Avonexie ale ona się z tym spotkała. U mnie wogle to wyglądało w ten sp, że na początku na drugi dzień po zastrzyku pojawiało się uczucie, jakby ktoś mi usiadł na klatę, potem przechodziło i było ok. W ost czasie brania Avonexu (czyli po 2 latach terapii) łapało mnie to samo plus jakieś duszności, było mi ciężko nabrać powietrza, tak "nie mieściło mi się" ono w środku. Nie wiem jak to ująć w słowa, ale też przychodziło mi do głowy, że to komponenta nerwicowa. Teraz po 2 miesiacach bez Avonexu nie mam takich akcji.

Hard0x
Posty: 13
Rejestracja: 2013-12-10, 22:47
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Hard0x » 2014-01-11, 19:26

Jak już pisałem jestem żółtodziobem w temacie SMu - pierwszy rzut miałem w lipcu - zaburzenie widzenia - obustronny oczopląs, niepewny chód, zdrętwienie lewej ręki wchodzące na szyję i twarz, szum w lewym uchu i takie tam. Po Solu spokój na jakieś 2 miesiące.
Od jesieni zaczęło się jakieś gorąco w nogach - najpierw łydki, z czasem już całe nogi, znowu niepewny chód - w sumie pikuś. Ale jak w tym tygodniu zacząłem odczuwać stałe napięcie mięśni w nogach i ich słabość, uginanie się, to już trochę zacząłem się martwić. Z trudem wciskałem pedały w samochodzie... Do tego jakieś ogólne poczucie gorąca i zmęczenie jakbym miał temperaturę (a nie mam), szczególnie wieczorami. I jeszcze czasem jakieś dziwne jakby prądy rozchodzące się z kręgosłupa...
Nie chcę panikować i biegać do szpitala. Chociaż od jednej neurolożki na początku grudnia dostałem skierowanie do szpitala z oznaczeniem "pilne", jakobym miał rzut. Ale jakoś nie było mi tam po drodze...
Co myślicie? To normalne przy SM? To jakiś mały rzut, czy chwilowe pogorszenie? Da radę to "przechodzić" czy lepiej nie?

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2014-01-11, 19:36

Hard0x pisze:Da radę to "przechodzić" czy lepiej nie?

Lepiej nie. Chyba że chcesz, aby deficyty neurologiczne pozostały na amen ;-)
Hard0x pisze:dostałem skierowanie do szpitala z oznaczeniem "pilne", jakobym miał rzut. Ale jakoś nie było mi tam po drodze...

Skoro było pilne, to nie rozumiem, dlaczego było nie po drodze. Mamy coś cenniejszego niż zdrowie?

honung
Posty: 61
Rejestracja: 2013-05-04, 05:43
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: honung » 2014-01-11, 19:47

Hard0x, skoro neurolog stwierdził zasadność skierowania Cię do szpitala, to zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie to, że lekceważysz zdanie lekarza i szukasz odpowiedzi na forum....
Nawet gdyby to było forum lekarzy neurologów, to z pewnością nikt nie zdecydowałby się odpowiedzieć na Twoje pytanie zadane przez internet, nie widząc Cię, szczególnie,gdyby się musiał pod tym podpisać....
Ja na Twoim miejscu nie ryzykowałabym licząc, że "może samo przejdzie", chociaż tak oczywiście może się zdarzyć.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2014-01-11, 20:20

Hard0x pisze: zacząłem odczuwać stałe napięcie mięśni w nogach i ich słabość, uginanie się, to już trochę zacząłem się martwić. Z trudem wciskałem pedały w samochodzie... Do tego jakieś ogólne poczucie gorąca i zmęczenie jakbym miał temperaturę (a nie mam), szczególnie wieczorami. I jeszcze czasem jakieś dziwne jakby prądy rozchodzące się z kręgosłupa...
-to są poważne objawy neurologiczne.! Zwłaszcza te ,które dotyczą nóg .
Hard0x pisze:Nie chcę panikować i biegać do szpitala.
- sorry ,tak Ci prosto z mostu napiszę - a co jeżeli nie dasz rady podnieść nogi i nacisnąć np hamulca ? Wtedy pobiegniesz?
Hard0x pisze:dostałem skierowanie do szpitala z oznaczeniem "pilne", jakobym miał rzut.
- to nie jest pogorszenie, to jest rzut!
Skierowanie dostałeś z początkiem grudnia , a mamy blisko połowę stycznia .
Nie czekaj , bo sam już chyba widzisz, że długo Cię ta "panika " trzyma .
Pozdr.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez blanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Blanka

Hard0x
Posty: 13
Rejestracja: 2013-12-10, 22:47
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Hard0x » 2014-01-11, 21:20

Chyba potrzebuję się trochę wytłumaczyć skąd moje wątpliwości i niepewność.

Neurolog od skierowania w poradni przyszpitalnej szybko mi wystawił to skierowanie i wysłał... do innego szpitala.

Inny neurolog oglądał mnie w podobnym, nawet nieco gorszym stanie, i wysłał mnie na rezonans.

Tydzień temu czułem się akurat całkiem nieźle i zrobiłem sobie mały marszo-spacer... 4 km w 35 minut (7km/h). I było super. Dwa dni później zaczęła się ta słabość w nogach... Więc to wszystko się mocno waha od dwóch miesięcy i chyba dość daleko temu do tego, co miałem przy pierwszym rzucie...

Do tego bliscy chorują, w pracy urwanie głowy i w tym kontekście też nie palę się do szpitala :-/

Hard0x
Posty: 13
Rejestracja: 2013-12-10, 22:47
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Hard0x » 2014-01-12, 20:26

Dziś czuję się bez porównania lepiej, choć mięśnie w nogach czuję trochę napięte. Mimo tego wybrałem się na izbę przyjęć, opowiedziałem o objawach z ostatnich dni. Lekarz uznał, że nie ma potrzeby wlewać sterydów i odesłał do domu. I dobrze, bo mi w ogóle nie pasował ten szpital, a i do sterydów się nie palę. Niech się tylko znowu nie pogorszy...

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2014-01-14, 23:49

U mnie już bylo dobrze. Zawroty glowy od czasu do czasu i słabośc nóg została i ręki, ale tego juz nie zauważam natomiast bylo juz fajnie, nadzieja wrócila i radośc z życia i... Znów pogorszenie- oczopląs znów się powiększył, czuję jak mięsnie gałki ocznej mają przykurcz i przez to znów mam te specyficzne zawroty glowy. Pytanie do Was czy to jest normalne, że są okresy lepsze i gorsze? Ze pogłebiaja się dolegliwości i maleją? Ale nie tak, ze np jest przemeczenie i po odpoczynku i snie przechodzi tylko trwa kilka dni. Czy to, że czuję pogorszenie na danej płaszczyźnie to oznacza, że powstają nowe zmiany w mózgu? Jeśli zmiana w mózgu wychodzi na aktywną to powinni cos lekarze zadziałać by zmiana była nieaktywna?

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2014-01-16, 20:31

Czy jesli jest pogorszenie na tej samej płaszczyznie, nic nowego to teaktować to moźna jako rzut czy po prostu gorsze dni- tygodnie- miesiace?

Awatar użytkownika
haniutek
Posty: 1429
Rejestracja: 2008-04-07, 08:43
Lokalizacja: spod dachu nieba

Postautor: haniutek » 2014-01-16, 21:57

Ana, jeśli wystąpiło nasilenie już istniejącego nieprawidłowego objawu/-ów i trwa to powyżej 24 godzin, oraz pogorszenie nie występuje wraz z gorączką, objawami infekcji czy towarzyszy dużemu stresowi oraz od poprzedniego rzutu minął przynajmniej miesiąc to spełnione są wszystkie warunki, by taki stan nazwać rzutem choroby.
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2014-01-16, 22:25

Hmmm np. Oczopas i towarzyszace mu zawroty glowy miałam przez 8 miesięcy. Uspokoilo się w miare jako tako na 3 tygodnie i znow wraca. Jak mam to rozumieć?

Awatar użytkownika
haniutek
Posty: 1429
Rejestracja: 2008-04-07, 08:43
Lokalizacja: spod dachu nieba

Postautor: haniutek » 2014-01-17, 03:59

Ana, jeśli zawroty i oczopląs są silniejsze niż te, które występowały 3 tygodnie wcześniej, to swoje wątpliwości czy jest to rzut, czy nie warto rozwiać u lekarza.
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2014-01-17, 12:19

haniutek pisze:Ana, jeśli wystąpiło nasilenie już istniejącego nieprawidłowego objawu/-ów i trwa to powyżej 24 godzin, oraz pogorszenie nie występuje wraz z gorączką, objawami infekcji czy towarzyszy dużemu stresowi oraz od poprzedniego rzutu minął przynajmniej miesiąc to spełnione są wszystkie warunki, by taki stan nazwać rzutem choroby.


Mam pytanie co do definicji rzutu. Od środy zaczęły się u mnie silne zaburzenia równowagi, chodziłam jak pijana (było to widoczne), czułam się taka sztywna dziwnie mi się chodziło, musiałam wziąźć wolne, bo nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, te zaburzenia równowagi są bez zawrotów głowy, po prostu ciągnie mnie raz na prawo, lewo , tracę po prostu równowagę. Od ostatniego pogorszenia (minął właśnie tylko miesiąc) były to wówczas zawroty głowy + zaburzenia równowagi ale tylko przy zmianie pozycji ciała głównie przy wstawaniu (po rozchodzeniu było już lepiej) a teraz zaburzenia równowagi są cały czas tylko jak się nie ruszam to jest ok :lol:
Z tymże ostatnio miałam troche stresów, byłam przemęczona (praca, studia, badania w szpitalu) na neurologię i tak za kilka dni idę (mam umówiony termin badań) ale zanim pójdę będę miała zabieg w znieczuleniu ogólnym w szpitalu ale na innym oddziale, czy ewentualnie jak to jest rzut to mogę iść na ten zabieg? I skoro miałam wcześniej stresujący okres to może to być tylko pogorszenie? Nie konsultowałam tego z moim neurologiem jeszcze, bo boje się, że teraz weźmie mnie już na oddział i z zabiegu nici. Do rodzinnego też nie poszłam bo jak by mnie zobaczył to też na pewno kazałby mi jechać do szpitala a z tego co wiem na zaburzenia równowagi to i tak nic nie pomoże?

Dzisiaj czuje się już lepiej, chociaż zaburzenia równowagi są ale już nie takie silne.
Co o tym myślicie?
Joasia


Wróć do „Kolejne rzuty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości