Rzut sm- czy są sposoby na uniknięcie sterydów?
Moderator: Beata:)
hmmm wydaje mi sie,ze to stres. mialem bardzo stresujacy okres,przezylem dwa silne wstrzasy i jestem przekonany, ze to bylo przyczyna. zreszta rzut byl bardzo dziwny, taka korba w glowie ze cos okropnego, jakby ktos mnie na karuzele posadzil. rece i nogi sprawne tylko ten silny atak zawrotow. w szpitalu dostalem dwie wazne wskazowki, o ktorych do tej pory niby wiedzialem jednak bagatelizowalemm, a mianowicie : relaks w zyciu baaardzo wazny np. godzina w ciagu dnia na spanie, lezenie, poprostu czas dla siebie - tylko i wylacznie, to naprawde istotne. po drugie cwiczenia, nawet w trakcie rzutu mialem gimnastyke, trzeba regularnie ale spokojnie bez szarpania cwiczyc, tyle ode mnie:)
wlasnie chyba spojrzenie medycyny w sprawach aktywnosci fizycznej w sm sie zmienilo, ja jak ostatnio bylem w szpitalu jakies 5 lat temu to tez dostalem informacje ze podczas rzutu nie wolno cwiczyc,a teraz dowiedzialem sie ze jest wrecz odwrtonie tzn. lekka gimnastyka jest bardzo wskazana, pomaga szybciej wrocic do formy. a pozniej jest bradzo wazna tyle ze dzialanie ma jesli jest uprawiana regularnie!! systematycznoc jest najwazniejsza, nawet nie jak cwiczenia ktore sie wykonuje, lepiej mniej a czesciej.
To jakie ćwiczenia polecacie ? Jeśli chodzi o mnie to jestem w 100 % sprawny obecnie, więc nie mam jakiś ograniczeń, lecz nie chciałbym się zbytnio forsować.Czy to mają być ćwiczenia jakieś wydolnościowe cyz też rozciągające ? Mam możliwość pójścia na basen czy też siłownie - mam aqua park 100 m od domu, więc może tam mi się coś uda. Co polecacie ?
to zależy od indywidualnej sprawności i samopoczucia :]
gdy kiedyś miałam silne mrówki w stopach, lubiłam jeździć na rowerze zwłaszcza jak było lato.
Właśnie kiedyś dostawałam milgammeN z powodu tych mrówek i mniejszego czucia w nogach ale nie byłam wtedy diagnozowana ani nie dostałam skierowania do neurologa.
Po prostu przechodziłam rzut i to z miesiąca na miesiąc ustępowało.
Z takimi już lżejszymi mrowieniami i leciutkim 'męczeniem' się nóg, innym razem też byłam na Giewoncie i Kasprowym. Po prostu jak się idzie to się idzie.
Najśmieszniejsze było dla mnie bieganie na autobus. Trzeba była zapanować psychicznie nad tym dziwnym uczuciem żeby się rozpędzić ale jak się rozpędziłam to biegłam Najgorsze było zatrzymanie bo wtedy czułam takie dziwne jeżdżenie mrówek w nogach wrrrrr xD ale czułam, że to tylko efekt a nie rzut. Trzeba chodzić , jeździć biegać i czuć to bo żeby coś się zregenerowało to musi być używane.
Szkoda, że wtedy nie słyszałam o właściwościach "Marysi" bo i tak przecież nikt mi nie dał skierowania do neuro, ani sterydów, ani leków zatrzymujących zapalenie :] Raczej bałam się jej bardziej i wszystkiego co "złe". Samo ucichło ale powoli.. Teraz to ja do końca nie wiem co jest złe. Biorę DMF i pale papierosy ale jestem zdrowa fizycznie :] Prawie 0 objawów Sm.
Jak jest rzut lepiej go zatrzymać. Po to są te sterydy (raz je dostałam ale skutki uboczne też były).. Sam bez leków też zniknie w remisyjnej postaci ale powoli.
Ja widzę, że często się porównuje objawy z innymi.. ale myślę, że każdy ma indywidualne odczucia i objawy..
gdy kiedyś miałam silne mrówki w stopach, lubiłam jeździć na rowerze zwłaszcza jak było lato.
Właśnie kiedyś dostawałam milgammeN z powodu tych mrówek i mniejszego czucia w nogach ale nie byłam wtedy diagnozowana ani nie dostałam skierowania do neurologa.
Po prostu przechodziłam rzut i to z miesiąca na miesiąc ustępowało.
Z takimi już lżejszymi mrowieniami i leciutkim 'męczeniem' się nóg, innym razem też byłam na Giewoncie i Kasprowym. Po prostu jak się idzie to się idzie.
Najśmieszniejsze było dla mnie bieganie na autobus. Trzeba była zapanować psychicznie nad tym dziwnym uczuciem żeby się rozpędzić ale jak się rozpędziłam to biegłam Najgorsze było zatrzymanie bo wtedy czułam takie dziwne jeżdżenie mrówek w nogach wrrrrr xD ale czułam, że to tylko efekt a nie rzut. Trzeba chodzić , jeździć biegać i czuć to bo żeby coś się zregenerowało to musi być używane.
Szkoda, że wtedy nie słyszałam o właściwościach "Marysi" bo i tak przecież nikt mi nie dał skierowania do neuro, ani sterydów, ani leków zatrzymujących zapalenie :] Raczej bałam się jej bardziej i wszystkiego co "złe". Samo ucichło ale powoli.. Teraz to ja do końca nie wiem co jest złe. Biorę DMF i pale papierosy ale jestem zdrowa fizycznie :] Prawie 0 objawów Sm.
Jak jest rzut lepiej go zatrzymać. Po to są te sterydy (raz je dostałam ale skutki uboczne też były).. Sam bez leków też zniknie w remisyjnej postaci ale powoli.
Ja widzę, że często się porównuje objawy z innymi.. ale myślę, że każdy ma indywidualne odczucia i objawy..
eh :]
lina, ma rację! Trzeba chodzić,ćwiczyć,ruszać się na miarę swoich możlwiości.Mnie rehabilitant w szpitalu polecił ćwiczenia rozciągające oraz jazdę na rowerku stacjonarnym(raczej te jazdy w ciągu dnia mają być krótkie,niezbyt męczące,na małym obciążeniu ale częste).Jeżdżę więc z reguły 2-3 razy dziennie po 15-20 minut.Dobra też w sm jest joga ale jeszcze jej nie ćwiczyłam. Tu poczytasz więcej o jodze: http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... .php?t=163
lina,hmm co to jest DMF?
lina,hmm co to jest DMF?
Asiu polecam google
to jest BG00012
Takie woreczki do ochrony ubrań, butów itp. przed pleśnią zawierają DMF. Jak jakiś artykuł o niebezpiecznych towarach z Chin i zajarzyłam o jaki składnik chodzi to dziwnie się poczułam ale spoko.. każda trucizna w małych ilościach może być lekiem Lekko fobicznie zareagowałam ale to nic To porostu zmusza do myślenia, dowiadywania się o tym co jem.
to jest BG00012
Takie woreczki do ochrony ubrań, butów itp. przed pleśnią zawierają DMF. Jak jakiś artykuł o niebezpiecznych towarach z Chin i zajarzyłam o jaki składnik chodzi to dziwnie się poczułam ale spoko.. każda trucizna w małych ilościach może być lekiem Lekko fobicznie zareagowałam ale to nic To porostu zmusza do myślenia, dowiadywania się o tym co jem.
eh :]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 116 gości