SM czy borelioza
Moderator: Beata:)
niusiek84 jest mi niezmiernie miło, takie słowa budują, dają nadzieję, wiarę, że jednak warto....
Mam nadzieję, że maż wytrzyma kryzys i to dzięki Tobie. Ma wspaniały skarb.
Podziwiam Cię za upór, za wiarę w lepsze jutro, wytrzymacie - zobaczysz....
Teraz mnie nie będzie przez 2 tygodnie, ale odezwę się co tam nowego słychać.
Dobrze, że mamy tu siebie, możemy się wzajemnie wspierać w trudnych chwilach i wymieniać się doświadczeniami.
Wszystkim tu zaglądającym dużo optymizmu... Nie poddawajcie się mimo wszelkim kłodom.
Mam nadzieję, że maż wytrzyma kryzys i to dzięki Tobie. Ma wspaniały skarb.
Podziwiam Cię za upór, za wiarę w lepsze jutro, wytrzymacie - zobaczysz....
Teraz mnie nie będzie przez 2 tygodnie, ale odezwę się co tam nowego słychać.
Dobrze, że mamy tu siebie, możemy się wzajemnie wspierać w trudnych chwilach i wymieniać się doświadczeniami.
Wszystkim tu zaglądającym dużo optymizmu... Nie poddawajcie się mimo wszelkim kłodom.
Nati zasadniczo pogorszenie jest oznaką zdrowienia, choć z pewnością daje psychicznie popalić. Mam nadziejęk, to to Twoje pogorszenie to oznaka tego, co przyjdzie dobrego. Moja znajoma lekarka, która leczy bb wg ILADS - przez miesiąc w trakcie kuracji nie wychodziła z łóżka, nie szło się z nią dogadać. A teraz przyjmuje kilkunastu pacjentów dziennie i daje radę.
Czy ja mam jakieś halucynacje, bo wszędzie czytam powitania dla Persefony?
Czy ja mam jakieś halucynacje, bo wszędzie czytam powitania dla Persefony?
Persefona pisze:Czy ja mam jakieś halucynacje, bo wszędzie czytam powitania dla Persefony?
Też przeżyłam szok jak wszędzie widziałam swój nick A to okazało się miła niespodzianką,której instrtukcję dał Sławek:)
Jeszcze raz dziękuję...nie wiedziałam,że jestem takim wzorem....jeszcze na domiar złego poszło mi dziś centralne wkłucie i znów siedzę na wenflonach i czekam aż mój chirurg będzie miał czas wyciągnąc i jednocześnie założyć nowe dojście....
Dzisiaj już z moją psycha lepiej...powoli dojde do siebie....
Nadzieja umiera ostatnia ...
nati_1978 pisze: czekam aż mój chirurg będzie miał czas wyciągnąc i jednocześnie założyć nowe dojście....
Dzisiaj już z moją psycha lepiej...powoli dojde do siebie....
Natalko dasz radę a jak by było Ci ciężko wiesz że i gdzie mnie szukać o każdej porze
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
nati_1978 pisze:Dzisiaj już z moją psycha lepiej...powoli dojde do siebie.
Nati przeczytałem Twoje wszystkie posty dotyczące bb.Jesteś prekursorką i kibicuję Ci od jakiegoś czasu.Musi Ci się udać.Dzięki Ani W. i Tobie ja też wysłałem surowicę do Lublina i koinfekcje wyszły mocno dodatnie.Dopiero w sierpniu mam pierwszą wizytę,ale jestem pewien,że jeżeli to nie sm,to walczymy..chcę wyzdrowieć.Reszta może poczekać.
Aniu - Aniu W. pięknych i spełnionych wakacji z mnóstwem niezapomnianych wrażeń dla Ciebie,męża i Karolinki..
Wojtek
Odyseusz pisze:Witajcie:) słuchajcie jak można zacząć leczenie skojarzone i terapie herx? Też zacząłem terapie i biore Zamur, ale myśle że to nie wystarczy
"TERAPIA HERX"????
Nie słyszałam , że to jest terapia.Natomiast wiem, że herx to objaw czegos zbędnego w organiźmie. Czyli trafiony lecz nie zatopiony.
Niewiedza nie oznacza głupoty,
podobnie jak ciemność nie oznacza ślepoty
podobnie jak ciemność nie oznacza ślepoty
homag pisze: Aniu W. pięknych i spełnionych wakacji z mnóstwem niezapomnianych wrażeń dla Ciebie,męża i Karolinki..
Wojtkuw imieniu mojej rodzinki bardzo serdecznie dziękuję Ci za tyle ciepłych słów.
Cieszę się, że wizytę masz umówioną u dr...Ja kolejne spotkanie mam 5.08...
Odyseusz a czy Ty konsultowałeś z zakaźnikiem branie antybiotyków? Z tego co Wiem na terenie Dolnego Śląska nie ma zakaźnika który leczy metodą ILADS.
Odyseusz dr zapewne przypisała Ci leki na miesiąc, dwa ? A takie leczenie nie jest skuteczne w przypadku boreliozy, jest to tylko zaleczenie objawów.
Jeśli chcesz się skutecznie wyleczyć to musisz poszukać zakaźnika który leczy metodą ILADS, jest to długie leczenie ok.2,3 lat.
Jak wspominałam nie znalazłam na terenie Dolnego Śląska takiego lekarza, a pisałam prośbę o pomoc do Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę. To oni wskazali gdzie mam szukać odpowiedniego lekarza.
Zajrzyj na ich stronę www.
Jeśli chcesz się skutecznie wyleczyć to musisz poszukać zakaźnika który leczy metodą ILADS, jest to długie leczenie ok.2,3 lat.
Jak wspominałam nie znalazłam na terenie Dolnego Śląska takiego lekarza, a pisałam prośbę o pomoc do Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę. To oni wskazali gdzie mam szukać odpowiedniego lekarza.
Zajrzyj na ich stronę www.
Odyseusz pisze: a z ciekawości jak Ty się czujesz przy tym leczeniu?
Troszkę tutaj opisuję jak się czuję.
Biorę leki już 2,5 miesiąca. Od razu organizm zareagował i poczułam się źle, pojawiły się bóle i spastyka, nie miałam siły. Po miesiącu robiłam badania, krew i mocz i wszytko było ok.
W tej chwili czuję się o niebo lepiej, bóle przeszły, mam sporo energii, spastyka raz mniejsza raz większa, ale za to w moczu liczne bakterie. Tak jakby toksyny ze mnie wychodziły.
Wiem o tym, że czeka mnie długie leczenie i na efekty przyjdzie mi poczekać.
W połowie lipca mam brać kolejny antybiotyk, który jak p.dr powiedziała może mnie "powalić". Tego się trochę obawiam.
Niestety takie to leczenie;dwa kroki do przodu i krok do tyłu.
Życzę Ci byś wygrał z b-b. Trzeba te bakterie wytępić z organizmu.
Ania W. pisze:dwa kroki do przodu i krok do tyłu
Aniu jak by nie liczyć, to i tak jest krok do przodu, jest dobrze a będzie jeszcze lepiej. Pisz Nam co u Ciebie, zawsze tu zaglądam, chłonę wpisy Twoje i Natalki i mocno Wam wszystkim kibicuję.
Ania W. pisze:mam brać kolejny antybiotyk, który jak p.dr powiedziała może mnie "powalić". Tego się trochę obawiam.
skarbie ale Ty wiesz że to znaczy tyle że, potem będzie powalająca poprawa.
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
renia1286 pisze: Pisz Nam co u Ciebie, zawsze tu zaglądam, chłonę wpisy Twoje i Natalki i mocno Wam wszystkim kibicuję.
No jasne, zawsze co jakiś czas wpiszę jak się czuję, czy są jakieś zmiany.
renia1286 pisze:skarbie ale Ty wiesz że to znaczy tyle że, potem będzie powalająca poprawa.
Reniu bardzo chciałabym by była jakaś poprawa. A jak nawet się nie uda to i tak jestem i będę z siebie zadowolona, że coś robię, walczę i sprawdzam kolejne tropy. No i mam nadzieję, że pozbędę się tych okropnych bakterii...
Pozdrawiam i dziękuję za dobre słowa.
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 271 gości