Podejrzenie o SM.

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

gabriella228
Posty: 9
Rejestracja: 2011-09-24, 17:50
Lokalizacja: Chojnów
Kontaktowanie:

Podejrzenie o SM.

Postautor: gabriella228 » 2011-09-24, 18:29

Część.

8 lutego tego roku trafiłam do szpitala z zanikiem widzenia w lewym oku byłam jeszcze nie pełnoletnia. po 2-tygodniowej hospitalizacji(pełnych badaniach rezonansu,prześwietleniach) stwierdzono : Zapalenie nerwu wzrokowego (prawdopodobnie po komplikacjach antybiotyku za zapalenie zatok). Nikt nie podał podejrzenia choroby zostałam skierowana do Wrocławskiej kliniki gdzie okulista po rozmowie ze mną i rodzicami jasno stwierdził podejrzenie sm. Były to najgorsze chwile w moim życiu. W tym czasie byłam leczona sterydami dzięki którym mój zanik widzenia ustępował. Zaraz z kliniki zostałam skierowana na ostry dyżur neurologiczny(z zaleceniem punkcji lędźwiowej) gdzie Lekarz neurolog stwierdziła, że nie jest to sm (brak zmian w rezonansie) i nie zaleca tego badania. Po wybraniu sterydów objawy ustąpiły. Mniej więcej 20-25 sierpnia zaczął robić się stan zapalny tym razem w prawym oku który ustąpił po 3 dniach.


Kilka miesięcy potem dokładnie na początku września objawił się zanik czucia w lewej stronie ciała od brzucha/pleców aż po udo(12,09) teraz mam zanik nawet w stopie( od 15,09) z poszerzeniami. Od lekarza rodzinnego zostałam skierowana na zdjęcie rentgenowskie kręgosłupa lędźwiowego(z opisem) i szybką rejestracją do neurologa. neurolog w trybie pilnym skierował mnie na rezonans kręgosłupa piersiowego, kręgosłupa lędźwiowego, MRI głowy. ( z podejrzeniem o SM). Moje badania nie wyszły dobrze poczynając od ucisku kręgu na worek oponowy po ogniska widoczne w MRI głowy rdzeniu. większość lekarzy twierdzi, że to SM. We wtorek jadę do szpitala na punkcję lędźwiową w której chcą wykluczyć boreliozę bądź SM. Większość lekarzy uważa, że to Sm a punkcja ma być tylko 100% potwierdzeniem. Dokładnie 2 Dni po swoich 18-nastych urodzinach usłyszałam że to wszystko wskazuje na SM. Pisze bo chciałabym uzyskać informacje na temat jak u was zaczęła się choroba.. jak teraz sobie z tym radzicie? W sumie do końca nie wiem czy choruje na Stwardnienie Rozsiane ale dopóki nie jestem pewna czy nie. Jestem bardzo przerażona.. staram się nie okazywać niczego ale boje się, że zostanę kaleką.. Jeśli będzie tak jak myślę to jak mam sobie poradzić..?

będę wdzięczna tez o prywatne wiadomości nawiązania kontaktu z osobą która mi pomoże.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez gabriella228, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 52
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2011-09-24, 22:32

Witaj gabriella228 :) Jesteś młodziutka i kalectwo powinno być ostatnią rzeczą, o której mogłabyś myśleć. Nie wiem, czy masz już potwierdzoną diagnozę, ale zamiast uprawiać czarnowidztwo poczytaj spokojnie odpowiednie działy Forum (początki choroby, leczenie itd.), a przekonasz się, że "nie taki diabeł straszny..." ;)
Pozdrawiam serdecznie
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

Awatar użytkownika
aisza
Posty: 7601
Rejestracja: 2008-08-09, 20:04
Wiek: 56
Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
Kontaktowanie:

Postautor: aisza » 2011-09-26, 08:36

gabriella228 pisze:Jestem bardzo przerażona..

I niepotrzebnie:)nawet jeśli to będzie SM to z tą chorobą się żyje
gabriella228 pisze: ale boje się, że zostanę kaleką..

A kto Ci tak powiedział?Ludzie z SM nie zawsze zostają kalekami,nie rozumiem dlaczego miałoby to spotkać akurat Ciebie:)
Używaj życia bo jesteś młodziutka,chodż do szkoły,na imprezki z przyjaciółmi i nie myśl o chorobie:)
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2011-09-26, 08:56

gabriella228 pisze:Jeśli będzie tak jak myślę to jak mam sobie poradzić..?

Hej hej Gabrysiu, masz na razie pełno czarnych myśli w młodej główce, pożyjesz a zobaczysz, że nie taki diabeł straszny. Nauczysz się z tym żyć i nie będziesz żadną kaleką, bo nie dopuścisz do tego. :588:
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2011-09-26, 09:05

objawy zaburzenia czucia miałam bardzo podobne do Twoich, po jakimś tam czasie ustąpiły ( choć trzymały mnie dość długo ), wtedy nie wiedziałam z czym to się je...........trafiłam na diagnostykę na oddział i wszystko stało się jasne, nie powiem, że się tym nie przejęłam, ale nasza kondycja w tej chorobie zależy też dużo od nas, trzeba być aktywnym żeby nie dać się zdominować..................nie możesz non stop o tym myśleć, są na prawdę gorsze choroby..........głowa do góry :-)
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2011-09-26, 13:51

Hi.
Gabrysiu,pierwsze primo-kaleka też istota.i co najważniejsze ,żyje
uszy do szczytu poprę przedpiszącą Renię ,naucz się być z esemkiem,bytuj
pełną piersią,oczywiście bez przadyzmu
a narazie... narazie zadek w troki i na rehabilitację marsz
i luzik niewiasto,luzik...
jak dożyję Twoich wiosenek,pewnie inaczej zanucę...ale czego się nie robdla staszczonych kostek
;-)
co w duszy,to i w oczach

Szarlej
Posty: 115
Rejestracja: 2011-07-25, 21:43
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Postautor: Szarlej » 2011-09-27, 08:15

Gabrysiu,

Są przypadki gdzie SM przebiega łagodnie, pisałem już na forum, że mam znajomego który choruje jakieś 30 lat, nigdy się nie leczył, poza tym prowadzi się fatalnie....alkohol w duzych ilościach itd, miał epizod że 2 miesiące jeździł na wózku ale to było jakieś 30 lat temu, do tej pory chodzi i funkcjonuje samodzielnie.
Bywa więc jak widzisz różnie, najważniejsze to to aby cieszyć się każdym dniem, życie jest tylko jedno, zamartwianie się na zapas nic nam nie da....
Wiem, że to nie jest łatwe, ale cóż innego wyjścia nie ma ;-)

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2011-09-27, 10:40

Gabriella zdaje sobie sprawę jakie myśli i odczucia krążą po Twojej głowie.Nie dziwi mnie to.Osiemnaście lat,życie przed Tobą.I tego nie zmieniaj.Bo dalej całe życie przed Tobą.
Rzecz najważniejsza.Posłuchaj starszego pana.Uspokój nerwy,bo one tylko wzmacniają niepotrzebnie objawy.Poczekaj na diagnozę.To,że większość lekarzy myśli,że to sm wcale nie świadczy o tym,że tak jest.Mój przykład jest chyba tego dowodem.
A o kalectwie nawet nie myśl.Szarlej ma rację.U każdego sm (jeżeli to sm ) przebiega inaczej.
Na forum jest bardzo wiele wspaniałych osób,które mimo swoich problemów pomogą Ci jak będziesz tego potrzebować.
A póki co uśmiech na buzię i nie myśl w czarnych kolorach..
Pozdrawiam.
Wojtek

niusiek84
Posty: 1430
Rejestracja: 2010-07-31, 11:13
Lokalizacja: Mazury
Kontaktowanie:

Postautor: niusiek84 » 2011-09-28, 20:53

homag pisze:Na forum jest bardzo wiele wspaniałych osób,które mimo swoich problemów pomogą Ci jak będziesz tego potrzebować.

Oj popieram, ja też nic nie wiedziałam rok temu .... i tutaj mi wszyscy pomagali, co robić, wręcz miałam dobrą terapię odstresową, która trwa do tej pory z resztą.

Szarlej pisze:najważniejsze to to aby cieszyć się każdym dniem, życie jest tylko jedno, zamartwianie się na zapas nic nam nie da.

Szarlej, bardzo dobrze to ująłeś :mrgreen: .

gabriella228 pisze:Jeśli będzie tak jak myślę to jak mam sobie poradzić..?

Żyć jak do tej pory to najlepsza recepta, złe myśli w kąt, wszystkie wypisy, notatki i czarne historie z netu - też w kąt.... i żyć dniem codziennym, w razie pogorszania samopoczucia do neurologa on wie co robić.
Także głowa do góry.... zobaczysz za chwilę będziesz żyć jak dotąd. ;-)
Pozdrawiam.

kria
Posty: 176
Rejestracja: 2010-08-02, 09:49
Lokalizacja: woj. śląskie

Postautor: kria » 2011-12-20, 10:30

gabriella228 - moje problemy ze zdrowiem zaczęły sie dokładnie tak jak u Ciebie. Oczy. Trafiłam do szpitala. Padło podejrzenie SM - mam zmiany w głowie. Robili mi badania na borelioze i wychodziły ujemne. W płynie mam prążki, ale na ich podstawie nie postawili diagnozy. Co do boreliozy codziennie mówili mi że jej nie ma bo wyniki sa ujemne i z krwi i z płynu, a jednak lecze sie na boreliozę. Po wielu badaniach wyszla. Z oczami już nie mam problemu i inne dolegliwości, które z każdym miesiącem pojawiały się i wzrastały - teraz zanikają. Gdybym słuchała lekarzy ze szpitala ciagle byłabym z podejrzeniem SM, a moje objawy wzrastałyby i pojawiałyby sie nowe. Wygrałam z lekarzami neurologami- wygrałam siebie :) A tak mi wpajali SM.

Zbadaj się na BB i koinfekcje. W USA neurolodzy juz mówią że SM to póżne stadium niewyleczonej BB - więc do dzieła. Juz w Polsce jest jedna neurolog ktora to sama mówi, więc kochani badajcie się i walczcie o swoje zdrowei. Ja jestem przykładem że watro. Czuje sie znacznie lepiej a było już ze mną kiepsko. Mój umysł był jak w demencji - nie zasze, ale zaczęło się to pogłębiać. Teraz jest juz ok. Dzięki leczeniu BB. I co najważniejsze moje oczy całkowice wróciły do normy.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 239 gości