Aśka pisze:Kulka, a jak narzeczony w ogóle się czuje na interferonie?
Na Waszym miejscu wybrałabym się do dr W. i zrobiła testy na bb. Zawsze warto się przebadać
![:!:](./images/smilies/010.gif)
W pierwszym miesiącu miał objawy grypopodobne i czerwone ślady po wstrzyknięciu, przy drugim opakowaniu dostał takich zawrotów głowy i wymiotów, że wyglądał jak nie On. Pani doktor zmniejszyła Mu dawkę betaferonu na połowę i czuje się troszkę lepiej, tzn zawroty się zmniejszyły śladów po wkłuciu już nie ma, gorączki nie ma, ale zostało osłabienie, ciągłe zmęczenie.
Przy pierwszych sterydach miał potworną zgagę (nic więcej nie mówił, ale był osłabiony to wiem na 100%), drugi raz przy sterydach czuł się dobrze, tzn nie czuł się źle, ale praktycznie cały rzut przechodził i pod koniec był w szpitalu.
Napisałam do Pana doktora W, chyba zbyt błagalnie z prośbą o wizytę i nie odpisał, trudno - wykonamy badania i będziemy szukać kogoś kto je przeanalizuje, może to nie bb, ale strach przed skutkami ubocznymi betaferonu mnie paraliżuje. U nas dodatkowo dochodzi podejrzenie candidy - tak mi zasugerowała jakiś czas temu lekarka, gdy powiedziałam, że oboje mamy straszny problem z zatokami i nic nie pomaga a nie ma przyczyny alergicznej, laryngologicznej, więc może? Zasugerowałam, że to może od palenia mj, ale powiedziała, że prędzej przez candidę niż przez samą marihuanę.
1Agnieszka pisze:Ja zaczęłam brać ten lek zaraz po usłyszeniu diagnozy, rzut-szpital-diagnoza-badania-szpital-interferon-w niecały miesiąc
U nas było to samo.
Pierwsza oznaka choroby - 2,5 roku drętwienie brzucha, które po 2 tyg przeszło samo. W ubiegłym roku PZNW - sterydy, pół roku później znowu drętwienia, połowa przeszła sama po sterydach chyba nic się nie poprawiło, ale jeśli coś zostało to niewiele (nie pytam nachalnie cały czas) i podczas tych ostatnich drętwień też diagnoza i zaraz interferon. Takie to wszystko szybkie a P. czuje się dobrze, przynajmniej dobrze się czuł do czasu brania interferonu.