SM czy borelioza

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2012-03-17, 15:26

Są różne diety przeciwgrzybiczne. Bardziej i mniej rygorystyczne. Jedne dopuszczają niektóre produkty, a inne nie. Ja od swojej dr. mam zalecone aby nie jeść pieczarek. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że to węglowodany, a więc cukry proste.
Ale to sprawa indywidualna i każdy organizm różnie sobie radzi z takimi nie do końca zalecanymi produktami.
Ostatnio włączyłem do diety gorzką ( 90%) czekoladę. Bardzo lubię. I na razie jest ok. Wprawdzie to tylko dwie kostki na tydzień, ale ile przyjemności. :-)
Gdyby coś się działo niepokojącego trzeba będzie zrezygnować. :-/
Wojtek

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2012-03-17, 18:03

Halina pisze::!: :?: :!: :?: :!: :?: :!: :?:
To raczej nie o te grzyby chodziło.

A o jakie :?: :?: :?: :?:

Dr bezwzględnie zakazała spożywania grzybów :!: :!: :!: Spytałam "dlaczego", to odpowiedziała pytaniem" czy chcę dostać grzyba?"

I do tego stosuję się.

Z innych zakazów to:
-nie jedzenie specjałów na bazie mąki pszennej i drożdży
- nie jedzenie czerwonych owoców i warzyw, także bananów, pomarańczy.

Stosuję się do diety, ale za pozwoleniem podjadam gorzką czekoladę firmy Wawel .

Karusiap
Posty: 270
Rejestracja: 2009-07-22, 23:42
Lokalizacja: z tąd

Postautor: Karusiap » 2012-03-17, 20:43

Ania W. pisze:Halina napisał/a:
:!:
To raczej nie o te grzyby chodziło.

A o jakie


Aniu, no pieczarki raczej nikomu nie wyrosną w żołądku po ich zjedzeniu ;)

Ania W. pisze:Dr bezwzględnie zakazała spożywania grzybów Spytałam "dlaczego", to odpowiedziała pytaniem" czy chcę dostać grzyba?"


Dokładnie taką samą odpowiedź otrzymałam od swojego lekarza, gdy spytałam i zasady diety p. grzybiczej. I powiem szczerze, nadal nie wiem. Takie reguły spisane na kartce, co jeść, a co nie, mnie nie przekonują. Rozmawiałam z dietetyczką i ta mówi, że drożdze nie powinny zaszkodzić. Bo one już wstępnie rozkładają węglowodany. Znacznie niebezieczniejsze są makarony. Oczywiście o słodyczach i wszelakiego rodzaju wypieki z białej mąki absolutnie zakazane. Owoce również, za wyjątkiem tych bardzo kwaśnych od czasu do czasu - kiwi, grapefruit, kwaśne wczesne jabłko.
Ale nikogo nie namawiam, nie chce wywracać do góry tego co mówią Wasi lekarze.

homag pisze:Ja od swojej dr. mam zalecone aby nie jeść pieczarek. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że to węglowodany, a więc cukry proste.


Muszę zaprzeczyć - każde cukry proste to węglowodany, ale nie każde węglowodany to cukry proste :) Węglowodany, inaczej cukry, dzielą się na proste i zlozone. W diecie p. grzybiczej chodzi o to, zeby nie jeść cukrów prostych, gdyż one są też pożywieniem grzybicy. Cukry zlożone, w procesie trawienia, również rozkładane są do cukrów prostych - aby mogły być przyswojone przez organizm. Ale dzieje się to wolniej, enzymy działają stopniowo i grzyb nie dostaje pożywienia "od razu na talerzu". Z grzybicą przy antybiotykach to nie jest tylko kwestia układu pokarmowego. Grzyb może zasiedlić prawie każde, wyjalowione antybiotykami miejsce w organizmie. Wiec chodzi o to, zeby generalnie zmniejszyc ilosc węglowodanów w pozywieniu. Energie można też dostarczać w postaci tluszczow.

Sylwia_1985
Posty: 29
Rejestracja: 2012-02-19, 17:11
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Sylwia_1985 » 2012-03-17, 22:12

Witajcie :)
Nie mam zdiagnozowanego SM. Moja historia jest opisana w niedawnym wątku, lecz mam sprawę bardzo pilną dlatego piszę do Was tutaj bezpośrednio;)
Wynik testu CD57 wyniósł 173 (poniżej 200) co przemawia za boleriozą. Czekam jeszcze na wynik LTT borelli (będzie 29 marca).
W piątek uzyskałam opinię od neurloga (który twierdzi, że mam SM), że muszę iść na sterydy do szpitala i na badania diagnostyczne (m.in.punkcja), gdyż od jakiegoś półtora tygodnia mam objawy takie jak:
-mrowienie w stopach, nogach, dłoniach, bółe głowy, zimne stopy, głowa jest taka ciężka i opada w dół tak dziwnie, "słaby chód", ogólnie słabe samopoczucie.
Uzyskałam skierowanie od internisty do szpitala, ale wiem, że na boleriozę niewskazane jest przyjmowanie sterydów itd. Proszę poradźcie mi co mam robić? Zwolnienie lekarskie z pracy miałam do piątku. I nie wiem co robić? Iść do szpitala neurologicznego, zakaźnego? Wiem, że niektórzy neurolodzy nic nie robią sobie z boleriozy a test Elisa, który mogą mi zrobić w szpitalu i tak nic nie da. Co robić?

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2012-03-18, 08:17

Karusiap pisze:Muszę zaprzeczyć

Miło Cię widzieć Karolina. :-)

Wszystko się zgadza w temacie węglowodanów, cukrów prostych, złożonych i ich funkcji w procesie trawienia. Nigdzie nie doczytałem do jakich cukrów należą pieczarki. Skoro mam bezwzględny zakaz ich spożywania, to nawet nie próbuję tego zakazu omijać.
Pozdrawiam. ;-)

Sylwia_1985 pisze:Co robić?

Nikt nie podejmie za Ciebie decyzji. Znasz temat i musisz sama zadecydować. To trudne. Moim zdaniem ( a to zdanie bardzo subiektywne, bo chorego na sm, a leczącego bb ) może poczekaj ( jeżeli oczywiście dasz radę ) na wyniki LTT.
Wojtek

Karusiap
Posty: 270
Rejestracja: 2009-07-22, 23:42
Lokalizacja: z tąd

Postautor: Karusiap » 2012-03-18, 08:30

homag pisze:Miło Cię widzieć Karolina.

Mnie Was również :) Często jestem, ale raczej czytam niż piszę :-P

Co do pieczarek, ja ich jeść nie mogę bo mi się żołądek buntuje. Ech, wykończyłam go abaxami na amen :-( Ale pizza ze szpinakiem też jest pyszna. Oczywiście w ramach grzeszenia ;-)

Sylwia_1985, trudna decyzja. Sterydy rozhulają Ci ewentualną boreliozę w organiźmie. Z drugiej strony ... A może probna antybiotykoterapia? Porozmawiaj ze swoim zakaźnikiem (ILADS). Bo zdanie neurologa już znasz. Trzymam kciuki za decyzję, która okaże się właściwa.

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2012-03-18, 09:43

Karusiap pisze: Takie reguły spisane na kartce, co jeść, a co nie, mnie nie przekonują.


A mnie właśnie przekonują. :-)
Skoro lekarz jest specem w tej dziedzinie, ja mam się leczyć 3 lata to muszę przestrzegać diety i nie jeść tego co jest zakazane. ;-)

Na każdej wizycie pierwsze pytanie, "Czy się nie zagrzybiłam, czy przestrzegam diety?"
Dr mówi, że to kobiety nie słuchają się, są mało konkretne i po pół roku leczenia załapują grzybka i koniec brania abax'ów. :roll: Trzeba leczyć grzybka.

No nic, w każdym bądź razie każdy nas tutaj jest odpowiedzialny za swoje zdrowie i do niczego nie mam zamiaru namawiać. :-)

Ja nie jem grzybów, słodyczy, bułeczek i chleba na bazie mąki pszennej ( to tak w wielkim skrócie) , a z owoców pozwalam sobie jedynie na grapefruity. :-D

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2012-03-18, 10:01

Ania W. pisze:Na każdej wizycie pierwsze pytanie, "Czy się nie zagrzybiłam, czy przestrzegam diety?"

Myślę, że trudno się zagrzybić pieczarkami bo:
1. To zagrzybiamy się grzybami jednokomórkowymi, które każdy z nas nosi przy sobie na co dzień - nabierają sił kiedy mamy odpowiednio słaby układ odpornościowy, odpowiednie środowisko (mało kwaśne; słynne pH!), zrujnowaną naszą osobista florę bakteryjną, mają co jeść.
2. Raczej nikt z nas nie jada pieczarek na surowo; ugotowane, uduszone, upieczone na pizzy tracą swoje możliwości przerabiania cukrów i w ogóle życia.
Bardziej obawiałabym się jedzenia surowych owoców ze skórką.
Nadmieniam, że nie jestem specem w tej dziedzinie; to tylko przemyślenia gospodyni domowej i "pani od ścieków i osadów"

Sylwia_1985
Posty: 29
Rejestracja: 2012-02-19, 17:11
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Sylwia_1985 » 2012-03-18, 10:40

Dziękuję Wam za odniesienie się do mojego wpisu :)
Myślę, myśle i może coś wymyślę :)
Pozdrawiam Was ciepło:)

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2012-03-18, 11:02

Karusiap pisze:Ech, wykończyłam go abaxami

Karolina, współczuję Ci.

Ania W. pisze:Na każdej wizycie pierwsze pytanie, "Czy się nie zagrzybiłam, czy przestrzegam diety?"

Bo, to podstawa. Brak diety przy tylu antybiotykach równa się natychmiastowemu zagrzybieniu. A leczy się to gorzej niż można by było przypuszczać.

Halina pisze:przemyślenia gospodyni domowej i "pani od ścieków i osadów"

Dobre przemyślenia. ;-)
Wojtek

keyara
Posty: 692
Rejestracja: 2009-11-03, 10:06
Lokalizacja: Radlin

Postautor: keyara » 2012-03-18, 11:18

Ania W. pisze:Na każdej wizycie pierwsze pytanie, "Czy się nie zagrzybiłam, czy przestrzegam diety?"
Dr mówi, że to kobiety nie słuchają się, są mało konkretne i po pół roku leczenia załapują grzybka i koniec brania abax'ów. Trzeba leczyć grzybka.


Dr.W pyta również o grzybka pyta.Chociaż mam wrażenie ,ze raczej na luzie -jest pewien ,że się źle nie dzieje.
Ostatnio przyznałam się mu do raczej swobodnego stosunku do diety -tzn i tak nie jem jasnego pieczywa,słodzę tylko minimalnie.Ale jem owoce -wszystkie ,bo bez tego moja przemiana materii nie działa i nie pomaga nic.Probiotyki łykam ,ale nie w tych zaleconych ilościach za to jem jogurt naturalny -sporo,dużo dań z kapustą kiszoną i ogórkami kiszonymi.
Zupy grzybowej też nie omijam -z szuszonych grzybów .

Dr.W nie mial nic przeciwko ,bo z grzybem nie mam problemu ,a mialam ściśle stosujac nakazy i zakazy.Oczywiście staram się nie przeginać ,jak na razie dziala.
A na początku puls tyni oznaczał na 100% walkę z grzybkiem.
"...nie piję wody ,bo rybki się w niej piep..ą..." ;-)

"Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli rozwiązanie nie istnieje, nie istnieje też problem" Obrazek

tipi
Posty: 82
Rejestracja: 2011-07-27, 11:06
Lokalizacja: pl/uk
Kontaktowanie:

Postautor: tipi » 2012-03-18, 11:50

Keyara czy to znaczy ze z kolejnymi pulsami tyni organizm jest bardzie odporny na grzyba (ze tak powiem) i z czasem mozna sobie pozwalac na wiecej?
Po jakim czasie na abaxach zaczelas jesc owoce?

keyara
Posty: 692
Rejestracja: 2009-11-03, 10:06
Lokalizacja: Radlin

Postautor: keyara » 2012-03-18, 12:11

Nie jestem broń boże wyrocznią -zaczełam 10 miesiąc abaxów -(i grzeszę )
A moim subiektywnym zdaniem po ok 4-5 mieś coraz słabiej tyni prowokowało grzyba.
Teraz od 5 dni znowu mam puls i zero problemów.
Co prawda w moim jadłospisie króluje zapiekanka z kiszoną kapusta -i o zgrozo z zółtym serem i ziemniakami -jedynie śmietanę zastępuje jogurtem naturalnym. :oops:
Jestem uzależniona od serów plesniowych i choćby nie wiem co i tak od czasu do czasu je jem. :oops:
Słucham swojego organizmu ,więc myślę ,że to podstawa.Nie mam wogóle ochoty na słodycze ,ale kto wie -jakbym miala moją ukochaną czekoladę to na pewno bym nie odmówila sobie :1: na szczęście w Poolsce jej nie ma więc problem z głowy :7:

Jem dużo warzyw w różnej postaci od surowych po pieczone. Cebula to mój wróg ,obojętne w jakiej postaci -wątroba ją czuje -z resztą problemu nie mam.Owoce jadlam cały czas zazwyczaj jabłka ,stopniowo mandarynki ,pomarańcze i kiwi.

Przeżyłam bez problemów lata kuracji betaferonem ,moje badania obecnie są jak u młodego boga co miesiąc .
"...nie piję wody ,bo rybki się w niej piep..ą..." ;-)

"Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli rozwiązanie nie istnieje, nie istnieje też problem" Obrazek

tipi
Posty: 82
Rejestracja: 2011-07-27, 11:06
Lokalizacja: pl/uk
Kontaktowanie:

Postautor: tipi » 2012-03-18, 13:59

dzieki Keyara. wiem, ze trzeba obserwowac swoj organizm (chyba sobie folgowalam adlam od poczatku jablka kiwi i kostke ciemne czekolady dziennie). no zaostrzylam diete uz od wczoraj
a myslicie, ze slonecznik solony nam wolno? brakuje mi jakis przekasek nabardziej i slonecznik mi pomaga

pokrzyk
Posty: 11
Rejestracja: 2012-03-12, 22:44
Lokalizacja: wwa

Postautor: pokrzyk » 2012-03-18, 17:10

Citrosept jest najsilniejszym znanym srodkiem przeciwgrzybicznym, czemu na codzien go nie stosujecie?


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 358 gości