1 rzut, kilkanaście zmian demielinizacji.

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

ona
Posty: 3
Rejestracja: 2012-05-01, 11:24
Lokalizacja: małopolska

1 rzut, kilkanaście zmian demielinizacji.

Postautor: ona » 2012-07-12, 10:29

Witam,
Mam 25lat- Kobieta.
Pod koniec zeszłego roku przeszłam pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego jednego oka.
Na oczko widziałam tak jakby za mgłą- niby wszystko widziałam ale kształty pozostawały za mgłą i odczuwałam takie dziwne światło- jednym słowem to oko było takie naświetlone.
Oczywiście nie wiedziałam o co chodzi i tak sobie tydzień z tym żyłam myśląc że samo przejdzie.
Pierwszy okulista- nie wie o co chodzi- przepisane kropelki różnego rodzaju, tabletki no i dobrze by było gdyby sobie pani zrobiła takie badanie jak pole widzenia.
Nie pomagało nic pola widzenia nie zrobiłam bo w trakcie umawiania się na wizyty stwierdziłam, że odwiedzę jeszcze jednego okulistę- jak się okazało Pani była profesjonalistką (rzecz dzieje się w Krakowie).
po zakropieniu oczek zajrzała do dna oka i nic tam nie ujrzawszy w trybie pilnym wypisała skierowanie do kliniki Okulistyki- kazała od razu w tym samy dniu się tam zgłosić- nie mówiąc mi co to może być- i bardzo dobrze bo skoro nie wie to nie mówi- ona tam wiedziała co to może być ale jako profesjonalista nie nastraszyła mnie opowieściami dziwnej treści.
W klinice po wykonaniu dwukrotnego pola widzenia stwierdzono iż jest to PZNW i muszę zostać 5 dni na tzw. wlewy sterydowe.
Po 7 dniach byłam już w domu - oczko zdecydowanie było ok. Niestety do dnia dzisiejszego nie widzę już tak jak przed PZNW- ale wolę tak widzieć niż jak podczas tego PZNW.
NO I DO RZECZY:
Styczeń- pierwszy rezonans- Kilkanaście stref demielinizacji sugerujących SM- po podaniu kontrastu stwierdza się iż nie są aktywne.
Czerwiec= drygi rezonans to samo.
Między rezonansami nic się nie działo- nie mam żadnych innych objawów charakterystycznych dla SM.
Za miesiąc mam wizytę u Neurologa i dowiem się co i jak ale już dziś wiem że do programu leczenia się nie nadaję bo muszę mieć jeszcze jeden rzut- co najmniej.
Moje pytanie brzmi- CZY PRZECHODZI KTOŚ COŚ PODOBNEGO? JAK TO WYGLĄDA U WAS?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ona, łącznie zmieniany 1 raz.

Mikolajyou
Posty: 38
Rejestracja: 2012-06-03, 02:44
Lokalizacja: polska

Postautor: Mikolajyou » 2012-07-12, 11:46

Cześć Ona

Mam bardzo bardzo podobną historię jak TY jak nie identyczną.

Czyli PZNW przeszło, MRI liczne zmiany itd
na własną rękę zrobiłem sobie badania na borelioze, bartonelle, chlamidie, mykoplazme wszystkie dodatnie.
w literaturze np. bartonella powoduje PZNW

tu jest mój link
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... php?t=3240

nasuwa się tu kilka pytań?

Czy miałaś robione MRI rdzenia ?
Czy kiedykolwiek ugryzł cię kleszcz ( choć często ugryzienia są niezauważalne) ?
Ważne również jest zrobienie badań na :
-Borelioze (ale nie tylko te podstawowe jak elisa np mi wyszla w LTT Berlin )
-choroby odkleszczowe
-witamina D
-witamina b12

Reasumując to jest temat rzeka i można powiedzieć na naszych oczach tworzy się nowa medycyna, wiec w naszym przypadku bardzo bardzo istotne jest szukać szukać czytać dowiadywać się i edukować w jaki kolwiek możliwy sposób.

serdecznie pozdrawiam

Miłego dnia

ps. chyba "nieidentyczną" pisze się razem :) a mało ważne i ciort z tym pozdrawiam
i przepraszam za błedy jak takowe występują
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Mikolajyou, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2012-07-12, 12:52

ona pisze:Moje pytanie brzmi- CZY PRZECHODZI KTOŚ COŚ PODOBNEGO? JAK TO WYGLĄDA U WAS?


mam wrażenie, że wszyscy przechodzimy coś podobnego tylko w innym czasie :roll:
poczytaj tu http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... php?t=2815 lub w wielu innych tematach na forum.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zosiasamosia, łącznie zmieniany 1 raz.
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2012-07-12, 21:39

ona u mnie także zaczęło się od zapalenia nerwu wzrokowego tylko tyle, że ja widziałam podwójnie na lewe oko ;/ i tak jak u Ciebie zmiany mam ale nie aktywne z czego się cieszę bo gdyby były aktywne to byłby problem większy. Już 4 rok przyjmuję betaferon i jak na razie odpukać poza drobnymi incydentami typu drętwienia, słabe odruchy podczas badania neurologicznego itp. wszystko jest dobrze :) pozdrawiam
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

ona
Posty: 3
Rejestracja: 2012-05-01, 11:24
Lokalizacja: małopolska

Postautor: ona » 2012-07-13, 12:27

Witam ponownie, dzięki za zainteresowanie.
Dodam, że wykonałam podstawowe badanie na boreliozę i wyszło negatywnie- ale żadnych specjalistycznych w tą stronę nie robiłam i jak tak czytam to widzę, że muszę szukać w tym kierunku.
Kiedy byłam już po szpitalu na wizycie kontrolnej z wynikiem pierwszego MRI to kiedy lekarz spojrzał na wyniki badania na boreliozę to stwierdził że to badanie nic nam nie mówi bo jest negatywny wynik i skierował mnie na nakłucie lędźwiowe- dodam że był to początek mojej drogi po przebytym PZNW- więc gość pewni myślał że skoro skieruje mnie na Klinikę to pewnie tam już się mną zajmą- a tu lipa.
Zrobiono mi tylko nakłucie- prążki są:) i tyle, a przecież mogli zrobić całą resztę skoro leżałam tam kilka dni ale widocznie Pani dr wolała mnie wypisać do domu ze skierowaniem na drugie MRI mówiąc, że nie spełniam wymogów do leczenia i diagnozy postawić nie może- FAJNIE CO NIE? i radź sobie dziewczynko sama.
No to dziewczynka próbuje sobie radzić.
Dodam że w rodzinie mam osobę chorującą na SM- dziewczyna trochę starsza ode mnie choruje od 4 lat i wszystko jest ok- choroba nie postępuje. Urodziła nawet dzidziusia i jest szczęśliwą, spełniającą się zawodowo matką.
To właśnie ona przekazała mi, że codziennie powinnam się uśmiechać, nie dołować, nie myśleć o chorobie bo takie zadręczanie się ujemnie wpływa na człowieka. Mam być szczęśliwa i cieszyć się każdym dniem.
Niedługo mam wizytę u bardzo dobrej Pani neurolog i zobaczymy co powie na tą moją dotychczasową kartę "choroby".
Kończę już to moje przynudzanie:)
Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo siły- no i UŚMIECHU NA TWARZY!
Ja codziennie sobie powtarzam, że tak naprawdę nic mi się nie dzieje a jeśli nawet to są inni, którzy MAJĄ GORZEJ I NIE TAKIE CIERPIENIE ZNOSZĄ.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości