Jaskra, Nowotwór, SM ?

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

Tomasz90
Posty: 6
Rejestracja: 2013-01-06, 00:56
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie

Jaskra, Nowotwór, SM ?

Postautor: Tomasz90 » 2013-01-06, 01:24

Z uwagi na fakt, ze to mój pierwszy post na tym forum chciałbym wszystkich przywitac :) i... opowiedziec po krotce moją historię, nieco ku przestrodze aby niekoniecznie wierzyc we wszystko co mówią lekarze. Postaram sie mozliwie krótko.

Zaczęło sie pod koniec roku 2009, w wyniku rutynowych badan okulistycznych lekarze zdiagnozwowali mi jaskrę - opierali sie tu na budowie tarczy nerwow wzrokowych, podwyższonym ciśnieniem śródgałkowym oraz ograniczonym polu widzenia.

W miedzy czasie zostalem skierowany na TK głowy z podejrzeniem nowotworu mózgu - wynik na cale szczescie OK.

Kolejnym badaniem jakie mi wykonano były potencjaly wzrokowe wywolane - Wynik równiez prawidłowy. (wtedy nie wiedzialem po co mi to badanie, dzis mysle ze wlasnie po to zeby zdecydowac sie czy to jaskra czy moze początki SM)

Tak oto przez 2 lata leczyłem jaskrę.

Pewnego razu, jakos w 2011 wybrałem sie do okulistki w celu kontroli; zbadala pole widzenia cisnienie w oczach i stwierdzila że żadnej jaskry nie mam, cisnienie w oczach dobre, a to ze kiedys bylo zle to wina aparatu jakim bylem badany (?!) .Pole widzenia tylko nieznacznie ograniczone.

Cudowne ozdrowienie ? Nikoniecznie... zaczęła zadawac mi dziwne pytania : Czy potykam sie jak chodzę, albo czy wypadaja mi przedmioty z rąk. Zgodnie z prawdą odpowiedzialem że nie

W tak zwanym miedzy czasie zdazylem ukonczyc 4 lata studiow medycznych i na moje nieszczescie coraz wiecej z tego rozumialem...

Potem nastały wizyty u neurologów : Konkretnie u dwóch. Obie Pani dr po wykonaniu podstawowych badan zgodnie stwierdzily : SM ? Jakie SM ? Pan jest zdrowy ! Jednak "tak dla swietego spokoju" dostałem skierowanie na MRI głowy

I co sie okazalo ? no tak... zmiany naczynipochodne/demielinizacyjne nie ulegajace wzmocnieniu P/K, niewielkie, i do tego w regionach nie charakterystycznych dla SM

Z Tym wynikiem wrocilem do kierujacej Pani neurolog : Pani juz mniej pewna ze to nie jest SM zaproponowala wizyte w szpitalu i zbadanie płynu M-R. Wciaz jednak twierdzila (z reszta slusznie) ze te zmiany o niczym nie przesadzaja... moga miec zwiazek np. z komplikacjami okołoporodowymi do jakich doszlo gdy przychodzilem na świat

Z otrzymanym wynikiem rezonansu udalem sie rowniez do Pani Okulistki. Ta niestety byla juz na 100% przekonana ze mam SM. Wlasciwie na wyjsciu z gabinetu zapytala : A objawy jakies są ?

Odparłem że nie. Ona na to : Ale wlasciwie to juz powinny byc... to moze jednak nie SM ?

Teraz czekam na Płyn mózgowo-rdzeniowy. Oczywiscie cały w nerwach, juz po prostu nie potrafie inaczej, mysle ze wielu z Was rozumie ze to wszystko potrafi wykonczyc.

A co jest najlepsze ? Ze przed uslyszeniem magicznego "SM" od lekarki nigdy u siebie zadnych jego objawow nie widzialem. A teraz ? Czy to na tle psychogennym czy tez faktycznie SM-u czuje jakies mrowienia, kłucia w ciele, słowem parestezje...

No to tyle. :) Mam nadzieje ze kogos to zaciekawilo, jakbyscie mieli jakies pytania... na podstawie swojej zdobytej wiedzy czy to na studiach, czy to na przypadku wlasnym postaram sie odpowiedziec.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Tomasz90, łącznie zmieniany 1 raz.

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2013-01-06, 13:14

Witam Tomasz 90

Od dwóch miesięcy zmagam się z zawrotami głowy dziwnym uczuciem w głowie i przebiegający prądem od karku do głowy gdy odchylam głowę do tyłu (miałam silne bóle głowy najczęściej po lewej stronie głowy, rozsadzające ) i z innymi dziwnymi objawami. Na początku jak to się zaczęło lekarz na pogotowiu stwierdził błędnik. Miałam robioną morfologię i badał mnie laryngolog, który nic nie stwierdził. Neurolog, który mi to stwierdził powiedział, że laryngolog się nie zna :lol:

Za jakiś miesiąc trafiłam na odział z podejrzeniem Sm. Do zawrotów doszedł epizod z kręgosłupem szyjnym nie mogłam się wyprostować i bolało mnie w kręgosłupie, na wysokości łopatek przy poruszaniu głową i rękami. Bolały mnie ręce drętwienia palców potem ręki i cały czas dźwięczało mi w uchu, oraz miałam nieostre widzenie. Odruchy neurologiczne jednak w porządku. Na samym początku jak to się zaczęło lekarz rodzinny stwierdził lekki oczopląs. Potem już tego nie było.
W szpitalu okulista nic nie stwierdził. Nie powiedziałam mu jednak, że od jakiegoś czasu widzę kropki i jakieś nitki na oku i bolą mnie oczy. Z tymże wydaje mi się, że jak by było coś nie tak, to by to w badaniu zobaczył. (miałam mierzone ciśnienie w oku i badanie dna oka).
Badał mnie znowu laryngolog, który nic nie stwierdził poza tym, że gorzej słyszę na prawe ucho (wyszło to w badaniu a dźwięczy mi w prawym uchu), ale stwierdził że pewnie trąbkę słuchową mam zapchaną :lol:
Rtg szyi nic nie wykazało.
Morfologia ok.
Rezonans głowy wynik:
Badanie wykonane w czasie T1 i T2 zależnym w trzech płaszczyznach i po kontraście.
W istocie białej podkorowej obu półkul mózgu w czole i ciemieniu widoczne pojedyncze ogniska podwyższonego sygnału w czasach T2 zależnych i w sekwencji Flair, wielkości ok 4mm.
Zmiany zgodnie z sugestią kliniczną mogą odpowiadać ogniskom w przebiegu SM, do różnicowania ze zmianami naczyniopochodnymi. Nie wzmacniające się po kontraście.
Mierne zgrubienia śluzówkowe w zatoce szczękowej.
Miałam echo serca, jest wszystko w porządku.
Miałam robioną punkcję. Płyn czysty. Teraz czekam na wynik, badają czy nie ma prążków i w kierunku boreliozy ( chociaż miałam robiony test Elisa i wyszedł ujemny)
Nie pamiętam żeby mnie ukąsił kleszcz, pomimo że wolnym czasie lubię wypady w lesiste tereny :)

Mój neurolog nie postawił jeszcze diagnozy, czeka na wynik płynu. Na pewno czeka mnie jeszcze kontrolne MRI głowy w czerwcu.


Teraz czuję się już o wiele lepiej i mogłam w końcu wrócić do pracy. Jestem tylko ciekawa czy ktoś miał podobne objawy i co lekarze zdiagnozowali.
To coś co mnie spotkało wywróciło moje życie do góry nogami. Musiałam zrezygnować ze swoich planów życiowych, ponieważ nie mogłam normalnie funkcjonować.
Dwa miesiące wyjęte z życiorysu i 1.5 miesiąca na zwolnieniu lekarskim. Masakra jakaś. Teraz jak się lepiej czuję to wprost nie wierzę, że takie coś tak może zdezorganizować całe życie.


Pozdrawiam Wszystkich i Wszystkim chorującym i nie chorującym życzę dużo zdrowia :-)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Joanna.28, łącznie zmieniany 1 raz.
Joasia

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2013-01-06, 13:29

Joanna.28,
Dużo tu na ten temat było,więc nie będę powtarzać-zrób Ty sobie konkretną diagnostykę w kierunku boreliozy.
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

SDaniell83
Posty: 225
Rejestracja: 2012-12-23, 11:53
Lokalizacja: Pruszków
Kontaktowanie:

Postautor: SDaniell83 » 2013-01-06, 13:30

Witajcie.
Wiec ja mam podobnie...od dwóch miesiecy zmagam sie z róznymi objawami ,głownie neurologicznymi...od miesiaca jestem na zwolnieniu i nie wiem jak to dalej bedzie...W Badaniu neurologicznym mam prawidłowe odruchy, jednak dziwne czucie rak i osłabione piszczele wraz ze stopami+uczucie zrywania sciegien Achillesa mam nadal. Do tego oczywiscie jestem osłabiony, chce mi sie ciagle spac aczkolwiek jak juz sie poloze to spac nie moge :(..Dziwnie widze na prawe oko od jakiegos miesiaca - widział mnie okulista, powiedział ze ok, lekarze rozkladaja rece. Nie wiem co robic. Wiem co przezywacie to jest jakis koszmar....zycze powrotu do zdrowia i niech to wszystko okaze sie po prostu złym snem...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez SDaniell83, łącznie zmieniany 1 raz.
Musi byc dobrze!!

bauer10
Posty: 7
Rejestracja: 2011-07-26, 00:33
Lokalizacja: śląsk

Postautor: bauer10 » 2013-01-06, 13:56

Ja od jakis 2miesiecy mam dziwny objaw, a mianowicie w okolicy biodra mam tak jakby zdretwiałe miejsce, moge sie szczypac itp. i nic nie czuje... czy to tez mogą byc jakies objawy neurologiczne ?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez bauer10, łącznie zmieniany 1 raz.
Nasz świat jest w naszym wnętrzu, w naszych myślach, emocjach, uczuciach i to on kieruje naszą dobrą lub złą rzeczywistością...

Tomasz90
Posty: 6
Rejestracja: 2013-01-06, 00:56
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie

Postautor: Tomasz90 » 2013-01-06, 13:59

Joanno, mogę sie wypowiedziec jedynie do tej czesci Twojej wypowiedzi o ktorej rzeczywiscie cos wiem :)

zmagam się z zawrotami głowy dziwnym uczuciem w głowie i przebiegający prądem od karku do głowy gdy odchylam głowę do tyłu


Tu rzeczywiscie moze dochodzic do ucisku na nerwy, naczynia, wskazuje na to fakt ze objawy nasilaja sie przy ruchach kręgoslupa. RTG mogło nic nie wykazac, moim zdaniem lepszy bylby rezonans.

Do zawrotów doszedł epizod z kręgosłupem szyjnym nie mogłam si wyprostować i bolało mnie w kręgosłupie, na wysokości łopatek przy poruszaniu głową i rękami. Bolały mnie ręce drętwienia palców potem ręki i cały czas dźwięczało mi w uchu, oraz miałam nieostre widzenie.


Objawy ulokowane w konczynach gornych, szumy uszne mogą rowniez wynikac z nieprawidlowosci w kręgoslupie szyjnym

Piszesz :
W szpitalu okulista nic nie stwierdził. Nie powiedziałam mu jednak, że od jakiegoś czasu widzę kropki i jakieś nitki na oku


Z tego co wiem są to niegroźne męty ciała szklistego (wiekszosc ludzi je ma, nie wszyscy zdaja sobie z tego sprawe) Takie kreski, kropki tworzą sie w wyniku degenreracji ciała szklistego oka. Z czasem moze ich przybywac, ubywac, mogą sie przesuwac, stawac sie mniej widoczne. Spokojnie. Nic Ci od nich nie bedzie :)

Gdyby jednak pewnego razu nagle znacznie ich przybylo nalezy sie skonsultowac z okulistą. Cos takiego moze zwiastowac odklejenie sie siatkówki.

Nie wzmacniające się po kontraście.
i... to jest cos pozytywnego. Lekarze z ktorymi mialem okazje rozmawiac twierdzą że takie zmiany są duzo mniej typowe dla SM niz te ktore ulegaja wzmocnieniu

Powodem takich zmian moze byc np. epizod niedotlenienia mógzu, podtrucie tlenkiem węgla.
od dwoch lekarzy uslyszalem :takie zmiany wynikają często z czyjejs urody, tak jest i juz (?)


Nie chcialbym zebys uwazala to co piszę za wyrocznie, nie jestem lekarzem, przekazuje Ci to co sam mialem okazje uslyszec od personelu medycznego :)

bauer10, taki objaw nie jest wysoce niespecyficzny, tzn. moze oznaczac bardzo wiele rzeczy.

Sam mialem do czynienia z pacjentką której drętwiały okolice miednicy po lewej stronie, oczywiscie bardzo sie tym denerwowala... co sie okazalo ? wystarczylo ze zmienila pozycje, w ktorej śpi bo objaw wynikal prawdopodobnie z ucisku na nerw. (tak przynajmniej twierdzila jej lekarz).
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Tomasz90, łącznie zmieniany 3 razy.

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2013-01-06, 14:21

Dzięki za odpowiedzi :-)

Jak nic się nie zmieni i będę się czuła dobrze to daruję sobie chodzenie po lekarzach. Mam na razie dosyć szpitali i lekarzy. Najważniejsze że jest lepiej i tego będę się trzymać.
Może wszystko samo minie z czasem.


Pozdrawiam :-)
Joasia

Tomasz90
Posty: 6
Rejestracja: 2013-01-06, 00:56
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie

Postautor: Tomasz90 » 2013-01-06, 14:24

Joanno, czesto tez mam na to ochotę :) tzn. na danie sobie spokoju z lekarzami

Jesli tylko moj plyn wyjdzie ok (na co bardzo licze)

Postaram sie o tym wszystkim zapomniec i na pewno nie predko wroce do szpitala/przychodni jako pacjent

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2013-01-06, 14:25

Joanna.28,
Oczywiście to twoja decyzja.Ja też tak pomyślałam 13 lat temu i tyle mniej więcej miałam neurologicznego spokoju,aż do ubiegłego roku-dlatego teraz nie odpuszczam :1:
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2013-01-06, 15:15

Liczę na to, że wszystko jest ok. a to był tylko "wyjątkowy" epizod w moim życiu, który już się nie powtórzy.

Napiszę tak gdzieś 22. stycznia jaki jest wynik.

Dużo zdrowia życzę Tobie Joanko i Tobie Tomaszu oraz pozostałym :-)
Trzymajcie się ciepło :-)
Joasia

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2013-01-22, 12:46

Cześć Wszystkim.

Obiecałam, że się odezwę. Jestem po wizycie u neuro. Badania na sm i borelkę ujemne. Tak, że na dzień dzisiejszy jestem zdrowa. I nawet coraz lepiej sie czuję. Zawroty o wiele mniejsze co mnie bardzo cieszy. Reszta objawów już mi nie przeszkadza. Ale dalej nie wiem od czego to było. Ale to już nieważne. Doktorowi powiedziałam, że czuję się bardzo dobrze.
W czerwcu następna wizyta i powtórne MRI głowy tak gdzieś sierpień, wrzesień żeby porównać wyniki.

Tak, że ulżyło mi i jestem szczęśliwa, że to nie Sm.

Pozdrawiam serdecznie i Wszystkim dużo zdrowia życzę.

Joanna
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Joanna.28, łącznie zmieniany 1 raz.
Joasia

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2013-01-22, 12:50

No i pięknie! Gratulacje! Szczególnie, że lepiej się czujesz, czyli ... wszystko na dobrej drodze
Pozdrawiam
SylwiU


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości