Postautor: Izulka5555 » 2014-05-22, 22:57
Do tej pory miałam neurologa w klinice i chodziłam do niego do przychodni przyszpitalnej, ale teraz skończyłam 18 r. ż. i już nie mogę, ponieważ był on neurologiem dziecięcym. Czekam właśnie na wizytę u "dorosłego" neurologa, która jest zaplanowana na środę, więc myślę, że nie ma już po co panikować.
Poza tym mam wizytę u laryngologa w sobotę a on jest bardzo rozsądny i zna moją sytuację neurologiczną. Co więcej, pracuje w tym samym dziecięcym szpitalu, gdzie leżałam na neurologii. Jestem pewna, że jeśli zauważy coś nieprawidłowego to od razu mnie odeśle do szpitala.
Zapalenie mam ponoć obustronne, za to język zbacza mi od zawsze w lewo. Subiektywnie to lewa strona jest słabsza niż prawa. Chociaż nie wiem czy jest tak naprawdę. Dla przykładu mam uszkodzony nerw oka lewego a dużo gorzej widzę prawym. Mam okropnie osłabiony brzusiec goleni lewej, ale wizualnie to prawa noga jest sporo szczuplejsza.
W związku z pogorszeniem zdrowia, na szczęście, zwymiotowałam tylko raz. Nie wytrzymałam tych mdłości. Moje zawroty głowy wyglądają następująco: nachodzą falami i trwają jakiś czas. Mam wrażenie, że świat kręci się i wiruje dookoła mnie, widzę podwójnie, obraz się rozmywa. Są niezależne od położenia, nie nasilają się przy zmianie pozycji. Przechodzą samoistnie po czym niespodziewanie wracają. Myślę, że można je porównać do stanu dość mocnego upojenia alkoholowego. Trudno mi to wyjaśnić, ale mam takie odczucie, że ze mną jest wszystko dobrze i dam radę spokojnie przejść dłuższy odcinek, ale rzeczywistość okazuje się być inna. Próbuję iść prosto ale świat się kręci a ciało nie trzyma równowagi.