Hej.
Jestem po wizycie u neurologa po wizycie na NFZ! Nie, nie łaziłam i nie prosiłam, po prostu miałam przezornie już w czerwcu zabukowaną
- i faktycznie na tym etapie szukanie przyczyny to jak szukanie guza. Nic konkretnego a ile nerwów.
Czekałam na swoją kolej 6 godzin! Wyobrażacie sobie TO? Byłam umówiona na 9 rano a weszłam o 15.30. I to po kłótni bo chciała po 5 pacjentach przyjętych od 8 do 15 pójść do domu zostawiając 10.
![śmiech dziewczyny :girlhaha:](./images/smilies/girl_haha.gif)
. Moja wina, że się nie wyrabia? Chyba ją pogięło! Jak Boga kocham nie wiem jak ta kobieta bada i co robi, że jej schodzi po godzinie na pacjenta! A nawet więcej. Do tego przerwy..
Gdyby była jeszcze jakaś dokładna? Ale nie!
Co się dowiedziałam?
- NIC!
Wywiad chaotyczny, z kosmosu. Babka 80 lat, niedosłyszy. O Jezu!
Dowiedziałam się tyle ile wyciągnęłam:
- Przyczyn takiego stanu mózgu może być sporo, trzeba czekać i diagnozować wraz z progresją.
- Trzeba zrobić sporo przeciwciał. Ale na to przyjdzie czas.
- L: " bolą jeszcze panią oczy
Ja: trochę tak, szczególnie co jakiś czas mocniej - w stresie? "
L: Melisa jest dobra, kropli ze sterydami nie brać chyba że po konsultacji okulistycznej. "
No kurde przecież byłam i je dostałam ale nie wzięłam, znów mam iść za 100 zł? Yhm.
- Jak moja endokrynolog co piąte słowo sm ta nic na ten temat. Pomruczała, pomruczała, że sm to nie od głowy się zaczyna ( chyba)
- Odruchy brzuszne mam. Pomruczała, że w sm nie ma. Odruch podeszwowy nie wiem ale Babińskiego nie ma. Bolało jak diabli.
- Nic na temat odruchów zbyt żywych...
- Drgawki mam w półśnie - ale to normalne raczej wynika z napięcia.
- Drętwiejąca noga - za krótko...piekący/palący palec - nieeeeee, to nie może być.
- Nie miałam podwójnego widzenia? Hmm No nie miałam. Słowo barwy wymawiałam 200 razy bo nie rozumiała co mówię i wysłała mnie do logopedy :D
- Tak wiec sama już nie wiem czy podejrzewa to sm czy nie. Czy bardziej na tak czy bardziej na nie. Kazała się nie przegrzewać, nie wysilać zbytnio, nie przeziębiać itp. Łykać witaminy B.
- Nie wiem kiedy i czy w ogóle wyznaczyła mi kontrolę a mam być pod opieką poradni neuro.
- Rezonans oczodołu od okulisty tak jak i usg bo prywatnie to strasznie drogo...no już czekam w następnej kolejce
- kazała za chwilę pokazać markery szyszynki i zapomniała, ja też. I dalej nie wiem czy sa dobre czy złe. :D Tzn wydają się być dobre ale czy nie neurolog to powinien ocenić?
- Kazała jechać w pizdu bez oglądania się na rezonans bo co mi da czekanie. Trzeba pilnować, diagnozować i dbać o siebie bardziej ale bez przesady żyć też trzeba - tu się z nią zgadzam
- mam skierowanie ale bez kontrastu i nie wiem czy tak ma być, czy to radiolog decyduje czy Go podać a neurolog nie ma nic do rzeczy?
Przecież jak wyjdzie źle MRI porównawcze a będzie bez kontrastu to będę musiała robić je jeszcze raz z kontrastem zaraz PO. Juz sama nie wiem.
Prócz tego same kłody pod nogami:
- Wolne terminy na rezonans mają w styczniu 2017 a neurolodzy i endokrynolodzy u mnie w Rzeszowie nie przyjmują do końca roku a zapisy sa od końca sierpnia - jak ja się zapisze jak mnie już nie będzie...O CHRYSTE!
Do tego z tarczycą jeszcze gorzej i nie wiem co teraz zrobić jak nie mam już wizyty. TSH rośnie do grudnia to mi do 10 skoczy.
Do tego nie wiem czy iść do ginekologa z badaniami hormonalnymi pod POF
![yahoo :yahoo:](./images/smilies/yahoo.gif)
czy dać sobie spokój. Badania nie są złe w sensie nie wskazują wg mnie na menopauzę ale wskazują na brak wielkiej szansy na dzieci. I ja to wiem ale nie wiem czy na podstawie tych badań widać czy ta menopauza jest u mnie na ramieniu czy nie? Co ile mam robić te badania żeby nie przyszła z zaskoczenia. Co rok? Czy moje częste miesiączki, krótkie cykle ( 17 dni) od czasu do czasu to coś co należy ruszać czy zostawić..OSZALEJĘ