Moja długa historia 2

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Moja długa historia 2

Postautor: zosiako » 2017-03-17, 16:27

kosmitkawrodzinie pisze:Source of the post Najmłodsza już też nie jestem
:girlhaha: to co ja mam powiedzieć??
kosmitkawrodzinie pisze:Source of the post MACIE coś takiego?

niestety tak, byłam u kardiologa, robiłam badania, ekg wyszło OK, tylko, żeby coś było widać podobno trzeba robić badanie w trakcie występowania objawów, ciekawe tylko jak przewidzieć kiedy te objawy wystąpią?. Ja bym nie bagatelizowała sprawy i porobiła podstawowe badania. Może za mało magnezu??
kosmitkawrodzinie pisze:Source of the post Wysyłam zanim się zastanowię i znów skasuję.
:girlhaha: pytać zawsze można :girlhaha:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Kosmos88
Posty: 75
Rejestracja: 2016-07-06, 16:55
Wiek: 36
Lokalizacja: podkarpacie

Moja długa historia 2

Postautor: Kosmos88 » 2017-03-17, 17:51

"...to co ja mam powiedzieć??"

Jak to co? Że najstarsza jeszcze nie jesteś :wink:


"niestety tak, byłam u kardiologa, robiłam badania, ekg wyszło OK, tylko, żeby coś było widać podobno trzeba robić badanie w trakcie występowania objawów, ciekawe tylko jak przewidzieć kiedy te objawy wystąpią?. Ja bym nie bagatelizowała sprawy i porobiła podstawowe badania. Może za mało magnezu?? "

No to pięknie! No też nie potrafię tego przewidzieć, choć do teraz delikatnie to czuję. Nigdy tak nie miałam a tu nagle i to coraz częściej i dłużej. Zestresowałam się strasznie.
No niedługo już zbliżają się terminy wizyt moich wiec oczywiście zapytam co to bo naprawdę dziś to serce miałam w gardle.
No może powinnam spróbować brać magnez jakiś...hmm? Mam nawet.
Piję dużo herbaty, prawie co 20 minut szklankę czasem. Może mi wypłukuje magnez. Nie wiem. Ale..wiadomo co od razu mi w głowie siedzi: choroba neuro :wink:

"pytać zawsze można "

Skoro można, jak się robi te ramki z cytatami ? Jest jakaś instrukcja gdzieś :party: Trzasnęłabym sobie ale nie umiem :wink: :wink:

Awatar użytkownika
rybka
Posty: 1974
Rejestracja: 2011-05-20, 18:58
Wiek: 52
Lokalizacja: OMC Kraków

Moja długa historia 2

Postautor: rybka » 2017-03-17, 20:33

kosmitkawrodzinie pisze:Skoro można, jak się robi te ramki z cytatami ?

u góry z prawej strony na danym poście znak :wink:
a wracając do bólu w klatce piersiowej to może to być alergia. Ja jak nie wiedziałam że ją mam to myślałam że zawał mam na bank :yes:
Uśmiechnij się
Dorota
DK - KWC

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 60
Lokalizacja: Podkarpacie

Moja długa historia 2

Postautor: homag » 2017-03-17, 20:37

kosmitkawrodzinie pisze:Source of the post Niby chodziłam ale przy gwałtowniejszym ruchu czułam ból.

Nie sądzę, by to coś miało związek z sm, tak myślę. Też bym się skłaniał do szukania przyczyny w kręgosłupie, tym bardziej, że podczas ruchu czułaś wzmożony ból.
zosiako pisze:Source of the post kosmitkawrodzinie pisze:
Source of the post Najmłodsza już też nie jestem
to co ja mam powiedzieć??

No a ja..wiem, są starsi. :)
kosmitkawrodzinie pisze:Source of the post Piję dużo herbaty, prawie co 20 minut szklankę czasem.

Chyba powinnaś ograniczyć te ilości. Nie będę kopiował z netu wiadomości, ale poszukaj skutków ubocznych tak dużej ilości wypijanej herbaty. Herbaciana dziewczyna z Ciebie. :)
kosmitkawrodzinie pisze:Source of the post jak się robi te ramki z cytatami ?

Zaznaczasz teks i tak jak koleżanka wcześniej pisze - cudzysłów. :)
Wojtek

Kosmos88
Posty: 75
Rejestracja: 2016-07-06, 16:55
Wiek: 36
Lokalizacja: podkarpacie

Moja długa historia 2

Postautor: Kosmos88 » 2017-03-18, 16:59

rybka pisze:
kosmitkawrodzinie pisze:Skoro można, jak się robi te ramki z cytatami ?

u góry z prawej strony na danym poście znak :wink:
a wracając do bólu w klatce piersiowej to może to być alergia. Ja jak nie wiedziałam że ją mam to myślałam że zawał mam na bank :yes:


Jak nie wyjdzie ramka to będzie wstyd :śmiaćsię:
Alergia. Hmm. Nie mam pojęcia na co...to by było ciekawe.
Próbuję znaleźć jakiś wspólny mianownik, ale hmm ciężko.
Tak czy inaczej wydawało mi się, że to serce mnie boli taka kula w klatce w miejscu serca ale puls ok więc..
Ciężkie to było i trochę przerażające. Numery konta już powyciągałam, badania i na pogotowie się szykowałam. Może się nie powtórzy :)

Kosmos88
Posty: 75
Rejestracja: 2016-07-06, 16:55
Wiek: 36
Lokalizacja: podkarpacie

Moja długa historia 2

Postautor: Kosmos88 » 2017-03-18, 17:19

homag pisze:Source of the post Nie sądzę, by to coś miało związek z sm, tak myślę. Też bym się skłaniał do szukania przyczyny w kręgosłupie, tym bardziej, że podczas ruchu czułaś wzmożony ból.

zosiako pisze:
Source of the post kosmitkawrodzinie pisze:
Source of the post Najmłodsza już też nie jestem
to co ja mam powiedzieć??


No a ja..wiem, są starsi. :)

kosmitkawrodzinie pisze:
Source of the post Piję dużo herbaty, prawie co 20 minut szklankę czasem.


Chyba powinnaś ograniczyć te ilości. Nie będę kopiował z netu wiadomości, ale poszukaj skutków ubocznych tak dużej ilości wypijanej herbaty. Herbaciana dziewczyna z Ciebie. :)



W sumie nie mam problemów z kręgosłupem, a z tymi bólami w trakcie ruchu to mnie bolało tylko w miejscu serca. Taka kula, która chciała eksplodować - jak się odwracałam, brałam głęboki wdech. Nie bolał przy tych ruchach jakiś większy albo bliżej nieokreślony obszar ale kto tam wie co tam siedzi :wink:

Co do herbaty. Chyba nawet nie myślałam, że może mi to zaszkodzić.
Niby wiedziałam, że to nie jest jakieś super zdrowe - picie tej herbaty, ale nie zdawałam sobie sprawy, że to może nawet do odwodnienia doprowadzić.. :)
Robiłam to tak bezrefleksyjnie. Kiedy robię coś na necie długo, całymi dniami kilkanaście dni pod rząd ( teraz ogarniam program corelDraw - do nowej pracy, strasznie upierdliwy :szalony2: ) właśnie tak bezmyślnie piję co chwilę po kubku herbaty. Robię jej nawet więcej do dzbana i jadę - oczywiście słodzona, od czasu do czasu z cytryną, raz słaba, raz mocna zależy jak wyjdzie :wink: Przesadziłam..
Herbatę uwielbiam owszem. Kawy nie znoszę :wink:
Mimo to starałam się ją ograniczać no ale czasem się zapominam. No ale to chyba taki nałóg :blush:

Dzięki wszystkim za odpowiedzi :) i za te ramkę :wink:

Kosmos88
Posty: 75
Rejestracja: 2016-07-06, 16:55
Wiek: 36
Lokalizacja: podkarpacie

Moja długa historia 2

Postautor: Kosmos88 » 2017-04-15, 14:57

A, napisze sobie skoro prowadzę tutaj swój przebieg diagnostyki.
Byłam w końcu u mojej neurolog. Pamiętała mnie ze szpitala, opowiedziała mi, że pamięta jak w pokoju lekarskim oglądali moje MRI i wywnioskowali, że nie mam czarnych dziur cokolwiek to znaczy..
Obejrzała nową płytkę i stwierdziła, że ona SM mi w życiu nie zdiagnozuje bo nie spełniam żadnych kryteriów i jak mają mnie leczyć? Sterydami na wszelki wypadek, interferonem? Ona uważa, że leczy się jak są objawy albo jak obraz cały wskazuje na SM a ona tu tego nie widzi.
Pytała o boreliozę, o choroby jakieś infekcyjne i ona nie wie co mogłoby spowodować taki obraz + endometriozę i hashimoto. Wirus?
Dała mi do zrozumienia, że jak jest SM to radiolog czy tam lekarz opisujący pisze po prostu SM albo podejrzenie SM, charakterystyczne dla SM, mogące odpowiadać SM a nie tak jak u mnie może demielinizacyjne, może naczyniopochodne..może, może może.
Opowiedziała mi, że diagnozowali ostatnio młodą dziewczynę z SM i potwierdziło się że choruje ale ona miała jakieś objawy mocne i mało ognisk w głowie. Powiedziała, że rok, bez zmian w MRI to nie bardzo do SM podobne.

No i teraz meritum. Poleciła mi aby udała się do poradni chorób demielinizacyjnych do Rzeszowa ( przecież tam nic takiego nie ma?? : :wink: )
No niby nie ma ale przeniosła się TUTAJ pani dr Psujek od SM i od chorób demielinizacyjnych. Powinnam się z nią skonsultować i pokazać jej płytki żeby oceniła co to może być dla świętego spokoju. Raz na zawsze.
Tylko jak sie z nia skontaktować hmm?

Alternatywą jest jeszcze pójście znów na oddział na pobranie płynu żeby zobaczyć czy coś tam jest ale bez pośpiechu...

Kosmos88
Posty: 75
Rejestracja: 2016-07-06, 16:55
Wiek: 36
Lokalizacja: podkarpacie

Moja długa historia 2

Postautor: Kosmos88 » 2017-06-24, 19:34

W dzień moich urodzin po dłuższym czasie zaczęło mnie znów boleć oko.
Zaczęło się dużym zmęczeniem, trwającym jakiś czas. Potem bólem głowy. Następie bólem obydwu oczu. Gdy minęło został ból oka wiadomego, ten sam, w tym samym miejscu.
U okulisty stwierdzono znów obniżenie nawilżenia w oku prawym wynoszące 5 mm, po całodniowym nawilżaniu. Drugie oko to 15 mm ( w momencie gdy przestało boleć nawilżenie było ok, nawet lało mi się z oczu)

Po co to piszę?

Okulista, który rok wcześniej z zapałem wykluczał mi pozagałkowe, na dzień dzisiejszy słysząc zmiana demielinizacyjna stwierdził, że to stwardnienie rozsiane i nic nie poradzi. Żadna erozja po urazie mimo, że boli w tym samym miejscu. Po prostu stwardnienie rozsiane. Cudowny lek to interferon.

Czy teraz tak to wygląda?

- zacznie mnie boleć tyłek - nic się nie da zrobić, to SM
- dostanę migreny - nic się nie da zrobić, to SM
- dostanę grzybicy - nic się nie da zrobić, to SM
- wystrzelam wszystkich lekarzy - to nie choroba psychiczna, to SM :)

Miłego dnia.

Kosmos88
Posty: 75
Rejestracja: 2016-07-06, 16:55
Wiek: 36
Lokalizacja: podkarpacie

Moja długa historia 2

Postautor: Kosmos88 » 2018-05-11, 15:05

Forum chyba opustoszało. Szkoda, że wiele osób nie kontynuuje przebiegu diagnostyki :)

Ja idę za tydzień idę na neurologie w celu " próby ustalenia procesu demielinizacji".
Padają dziwne nazwy...umieram ze strachu...choć prędzej czy później musiało do tego dojść.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 52 gości