i mam do Was pytanie. 2 tygodnie temu obudziłem się z "mgła" w lewym oku. Zbagatelizowałem to zrzucając winę na przemęczenie po pracy. ( pracuję w nocy 3 razy w tygodniu).
Mgła się utrzymywała więc stwierdziłem, że należy iść do okulisty.
Po wszelkich badaniach okulista stwierdził, że oczy mam w porządku. Skierował mnie do neurologa, dostałem też karteczkę z " wskazówkami " dla neurologa. Jest tam rubryka " rozpoznanie", w rubryce tej widnieje napis " SM s.sp. ".
I tu pojawia się moje pytanie, czy jeżeli okulista napisał takie rozpoznanie to od razu znaczy, że mam SM? Jeżeli tak, to co oznacza to "s.sp" ??
Strasznie się boje stwardnienia rozsianego. Zacząłem wiele o tym czytać i pytać znajomych. Dowiedziałem się, że parę osób które znam z widzenia cierpią na SM, ale sam w życiu bym nie powiedział, że są na coś chorzy. Normalnie się poruszają itd. Tutaj pojawia się kolejne pytanie. Czy jeżeli postawią mi diagnozę i będe wiedział w 100%, że jestem chory na SM, to jest pewne, że wyląduje na wózku tudzież w łóżku nie mogąc się ruszać? Nie wyobrażam sobie życia w taki sposób. Jeśli odpowiedź na te pytania brzmi "tak" to pytanie ile mniej więcej czasu pozostało mi normalnego życia?
Dodam, że mam 21 lat, jestem studentem z marzeniami i planami na przyszłość.
Aha dodam jeszcze, że oprócz problemów z okiem doszedł mi problem z ręka, tzn. np. pisząc tą wiadomość strasznie boli mnie lewa ręka w nadgarstku.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i proszę o odpowiedź.
