Dziewczyny,wierzę,że złe samopoczucie minie,zdrowie zacznie dopisywać i jeszcze zatańczymy
![;-)](./images/smilies/004.gif)
Kiedyś w końcu musi być lepiej
We wtorek jadę do dr W.Prawdopodobnie zacznę kurację antyb.Bb wyszła mi ujemna,ale wiadomo jak to jest z tą wykrywalnością tego choróbska
Ja ze swoją chorobą żyję już 11 lat,może nawe nieco dłużej(licząc jej pierwsze,jeszcze "delikatne" objawy)
![:-(](./images/smilies/015.gif)
No,zobaczymy jak to będzie...
Mam też pytanie,jak to jest z Waszą spastyką podczas leczenie abaxami? U kogo się ona nasiliła? A może jest jakiś szczęściarz/szczęściara u którego podczas leczenia bb, spastyka zmniejszyła się lub ustąpiła?
Co do długości leczenia to wiem,że jest ono długotrwałe,ale wierzę,że warto się pomęczyć, nawet przez tych kilka lat,jeśli tylko w perspektywie jest szansa wyzdrowienia.No bo w końcu co nam pozostało,też brałam betaferon i lipa,CCSVI u mnie nie wypaliło(flebografia wykazała,że żyły mam drożne)więc mam nadzieję,że kuracja antyb.pomoże.