mój dziwny przypadek
Moderator: Beata:)
Witam ponownie,
pomyślałem, że warto będzie "zdać relację" z moich poszukiwań, ale niestety w moim temacie za wiele się nie zmieniło
twarz: bez zmian, wciąż to samo, raz trochę mocniej, raz trochę słabiej, czasami tylko koniuszek górnej wargi (najczęściej rano), a czasami (jak dzisiaj) połowa górnej wargi, aż do ucha, piszczenie w uchu, uczucie zatkania ucha, lekkie swędzenie w okolicy nosa, nie wiem już sam, czy uwarunkować te zmiany ze względu na pogodę albo mówienie, bo czasami mocniej mnie "łapie" o różnych porach dnia, rano, po południu, jak coś mówię, albo nie mówię...
dłonie: po kilkudniowej przerwie znów mam te dolegliwości związane z drętwieniem palców ręki lewej (najczęściej), rano wszystko mija błyskawicznie, czasami wystarczy, że zmienię pozycję i jest ok, 2-3 noce jest ok, potem jedna z drętwieniem i znowu kilka spokoju...takie trochę niecharakterystyczne dla SM (pytała o zawroty głowy, problemy z pęcherzem, z chodzeniem, trzymaniem przedmiotów, dolegliwości bólowe, wszystkie odruchy prawidłowe, itd.)
no i moje dotychczasowe badania:
okulista: wszystko ok
laryngolog: ucho ok, w kropce, odesłał do neurologa, czyli sam po prostu nie wie:(, dał mi tylko 10x SOLLUXA, ale nic nie pomogło
stomatolog: na pewno nie od zęba, jest pewny, że to jakaś neuropatia nerwu spowodowana przewianiem, byłem u niego 2 tyg. temu - zero poprawy do tej pory
inne badania: morfologia OK, wyniki dobre,
borelioza: ujemna
tarczyca: ok
magnez i inne minerały: wszystko w normie
jedyny gorszy wynik to ASO - 490 przy normie do 200- okazało się, że to paciorkowiec, wymaz zrobiłem, siedzi w gardle, ale wrażliwy na wszystko, więc antybiotyk powinien sprawę załatwić....
kolejna wizyta u neurologa (7 kwietnia) to skierowanie na rezonans. Jako uzasadnienie pojawiło się: "Obserwacja w kierunku zmian demielinizacyjnych" ale odniosłem raczej wrażenie, że i do takiego wyjaśnienia nie jest moja neurolog przekonana.... jak mi powiedziała: "Strach ma wielkie oczy" - rezonans już jest wyznaczony, więc jak tylko będę znał wynik - dam znać... badanie u niej nie wykazało innych objawów typowych dla SM
a póki co...
generalnie samopoczucie nienajlepsze, mam wrażenie, że jestem jakiś słabszy, szczególnie po LEWEJ stronie ciała (ręka i noga), (problem z nerwem twarzowym po PRAWEJ), ale nie jest to nic wyraźnego.... dodam jeszcze, że co jakiś czas zaglądam sobie na siłownię i nie zauważyłem, żebym był wyraźnie słabszy po którejś stronie ciała....
mam tylko jedno pytanko, szczególnie do tych, którzy cierpią z powodu rąk: jak wygląda u was to drętwienie? chodzi mi to, czy to jest takie drętwienie, które uniemożliwia pracę i jak długo trwa? bo ja pamiętam, że z takimi paluchami budziłem się już w styczniu czasami.... ale nie brałem do głowy i wszystko mijało...
bo mi się wydawało, że problem z SM polega na tym, że ma się pewne objawy (wyjątkowo różne), które utrzymują się przez jakiś czas ( w zależności od tempa i typu choroby), po czym leczone (lub nie) mijają (lub nie), chyba nie jest typowe, że mam to zdrętwienie co 2-3 dni po czym jest dobrze przez kilka dni z rzędu, żeby znowu zamanifestować swoją obecność i zniknąć na kolejnych kilka (i tak w kółko od paru miesięcy).... ????
pozdrawiam i czekam na odpowiedzi... znowu przepraszam, że tak długo i chaotycznie, ale znowu czasu niewiele a tyle rzeczy do wyjaśnienia. ...
Na pewno dam znać jak będę znał wyniki rezonansu, no właśnie (prawie zapomniałem) - jakoś się do rezonansu przygotować? bo nic nie wiem w tym temacie.....
pomyślałem, że warto będzie "zdać relację" z moich poszukiwań, ale niestety w moim temacie za wiele się nie zmieniło
twarz: bez zmian, wciąż to samo, raz trochę mocniej, raz trochę słabiej, czasami tylko koniuszek górnej wargi (najczęściej rano), a czasami (jak dzisiaj) połowa górnej wargi, aż do ucha, piszczenie w uchu, uczucie zatkania ucha, lekkie swędzenie w okolicy nosa, nie wiem już sam, czy uwarunkować te zmiany ze względu na pogodę albo mówienie, bo czasami mocniej mnie "łapie" o różnych porach dnia, rano, po południu, jak coś mówię, albo nie mówię...
dłonie: po kilkudniowej przerwie znów mam te dolegliwości związane z drętwieniem palców ręki lewej (najczęściej), rano wszystko mija błyskawicznie, czasami wystarczy, że zmienię pozycję i jest ok, 2-3 noce jest ok, potem jedna z drętwieniem i znowu kilka spokoju...takie trochę niecharakterystyczne dla SM (pytała o zawroty głowy, problemy z pęcherzem, z chodzeniem, trzymaniem przedmiotów, dolegliwości bólowe, wszystkie odruchy prawidłowe, itd.)
no i moje dotychczasowe badania:
okulista: wszystko ok
laryngolog: ucho ok, w kropce, odesłał do neurologa, czyli sam po prostu nie wie:(, dał mi tylko 10x SOLLUXA, ale nic nie pomogło
stomatolog: na pewno nie od zęba, jest pewny, że to jakaś neuropatia nerwu spowodowana przewianiem, byłem u niego 2 tyg. temu - zero poprawy do tej pory
inne badania: morfologia OK, wyniki dobre,
borelioza: ujemna
tarczyca: ok
magnez i inne minerały: wszystko w normie
jedyny gorszy wynik to ASO - 490 przy normie do 200- okazało się, że to paciorkowiec, wymaz zrobiłem, siedzi w gardle, ale wrażliwy na wszystko, więc antybiotyk powinien sprawę załatwić....
kolejna wizyta u neurologa (7 kwietnia) to skierowanie na rezonans. Jako uzasadnienie pojawiło się: "Obserwacja w kierunku zmian demielinizacyjnych" ale odniosłem raczej wrażenie, że i do takiego wyjaśnienia nie jest moja neurolog przekonana.... jak mi powiedziała: "Strach ma wielkie oczy" - rezonans już jest wyznaczony, więc jak tylko będę znał wynik - dam znać... badanie u niej nie wykazało innych objawów typowych dla SM
a póki co...
generalnie samopoczucie nienajlepsze, mam wrażenie, że jestem jakiś słabszy, szczególnie po LEWEJ stronie ciała (ręka i noga), (problem z nerwem twarzowym po PRAWEJ), ale nie jest to nic wyraźnego.... dodam jeszcze, że co jakiś czas zaglądam sobie na siłownię i nie zauważyłem, żebym był wyraźnie słabszy po którejś stronie ciała....
mam tylko jedno pytanko, szczególnie do tych, którzy cierpią z powodu rąk: jak wygląda u was to drętwienie? chodzi mi to, czy to jest takie drętwienie, które uniemożliwia pracę i jak długo trwa? bo ja pamiętam, że z takimi paluchami budziłem się już w styczniu czasami.... ale nie brałem do głowy i wszystko mijało...
bo mi się wydawało, że problem z SM polega na tym, że ma się pewne objawy (wyjątkowo różne), które utrzymują się przez jakiś czas ( w zależności od tempa i typu choroby), po czym leczone (lub nie) mijają (lub nie), chyba nie jest typowe, że mam to zdrętwienie co 2-3 dni po czym jest dobrze przez kilka dni z rzędu, żeby znowu zamanifestować swoją obecność i zniknąć na kolejnych kilka (i tak w kółko od paru miesięcy).... ????
pozdrawiam i czekam na odpowiedzi... znowu przepraszam, że tak długo i chaotycznie, ale znowu czasu niewiele a tyle rzeczy do wyjaśnienia. ...
Na pewno dam znać jak będę znał wyniki rezonansu, no właśnie (prawie zapomniałem) - jakoś się do rezonansu przygotować? bo nic nie wiem w tym temacie.....
voyteck, do MRI nie ma żadnego specjalnego przygotowania, na sobie ani w sobie nie można mieć nic metalowego, nie trzeba być na czczo, resztę powiedzą Ci przed badaniem. Daj znać, gdy dostaniesz wyniki, pozdrawiam.
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho
a moje odczucia w czasie rezonansu to dziwne pulsowanie w roznych czesciach glowy i do tego po badaniu czulem sie jakos skolowany
a co do badań na bolerioze to ostatnio moja matula opowiadala mi o przypadku kiedy to osoba miala robiona 2x punkcje i nic nie wykrylo, a po jakis badaniach specjalistycznych krwi (koszt ok. 600zl) jednak wyszła bolerioza na chwile obecna gdzie co i jak dokladniej nie wiem, ale jesli chcesz moge sie dowiedziec, mysle, ze warto zrobic te badanie - zreszto sam sie do niego przymierzam...
a co do badań na bolerioze to ostatnio moja matula opowiadala mi o przypadku kiedy to osoba miala robiona 2x punkcje i nic nie wykrylo, a po jakis badaniach specjalistycznych krwi (koszt ok. 600zl) jednak wyszła bolerioza na chwile obecna gdzie co i jak dokladniej nie wiem, ale jesli chcesz moge sie dowiedziec, mysle, ze warto zrobic te badanie - zreszto sam sie do niego przymierzam...
A pro po przemijających objawów drętwienia co kilka dni to czasem mam podobnie coś drętwieje kilka dni lub dzień po czym znika na kilka by znów za parę dni się pojawić .Ponadto czasem zdarza sie że coś mi drętwieje np.noga a za parę godzin noga puszcza a drętwieje głowa a noga już nie i tak po całym ciele nieraz mi skacze .Ale zdarzają się też rzuty że trzyma cały czas przez tydzień do miesiąca czasami zmieniając nasilenie .
Witam...
Nie mogę się już doczekać badania MRI, bo nie widzę zmian na lepsze, niestety - mam tu na myśli mój niedowład twarzy, który wciąż mi przeszkadza, wstaję rano jest w miarę ok, potem pojawia się to dziwne uczucie lekkiego, powolnego pulsowania w dolnej części ucha, łaskotanie policzka, uczucie jakby zbyt napiętej skóry na twarzy, lekkie kłucie w okolicach nosa - jednym słowem cały wachlarz dziwnych szczegółów....
co do rąk: to w gruncie rzeczy spokój od dwóch nocy, w ciągu dnia też ok, nic mi nie mrowi, a ciarki po plecach latają już tylko ze stresu, jak się zdenerwuję...
Dzisiaj przyszło mi do głowy coś zupełnie innego, a mianowicie moje wyniki krwi, którym się jeszcze raz dobrze przyjrzałem. Mam dość wysoką hemoglobinę, ok.15 a więc górna granica normy, jednym słowem zbyt gęsta krew.... zresztą odkąd pamiętam, zawsze pierwszy marzłem, a nawet teraz czasami np. marzą mi paluchy u nóg, nawet jak jest ciepło....
Jeżeli mam 15 hemoglobiny po dwutygodniowym przyjmowaniu leku Polfilin, a więc rozrzedząjącego krew, to ile mogłem mieć wcześniej? Na pewno o wiele za dużo. Może to był mały udar? CO o tym myślicie? Chyba moja neurolog też miała taką myśl, skoro mi to przepisała...
Mam nadzieję, że MRI i na to da odpowiedź... jestem trochę spokojniejszy, bo nawet takiemu hipochondrykowi jak ja, coraz mniej pewne wydaje się SM w tym przypadku, a nakręciłem się bardziej, kiedy na skierowaniu na rezonans odczytałem "obserwacja w kierunku zmian dem. w OUN".
Dam znać co wyszło w rezonansie, mam nadzieję, że wszystko zakończy się na strachu
pozdrawiam serdecznie
Nie mogę się już doczekać badania MRI, bo nie widzę zmian na lepsze, niestety - mam tu na myśli mój niedowład twarzy, który wciąż mi przeszkadza, wstaję rano jest w miarę ok, potem pojawia się to dziwne uczucie lekkiego, powolnego pulsowania w dolnej części ucha, łaskotanie policzka, uczucie jakby zbyt napiętej skóry na twarzy, lekkie kłucie w okolicach nosa - jednym słowem cały wachlarz dziwnych szczegółów....
co do rąk: to w gruncie rzeczy spokój od dwóch nocy, w ciągu dnia też ok, nic mi nie mrowi, a ciarki po plecach latają już tylko ze stresu, jak się zdenerwuję...
Dzisiaj przyszło mi do głowy coś zupełnie innego, a mianowicie moje wyniki krwi, którym się jeszcze raz dobrze przyjrzałem. Mam dość wysoką hemoglobinę, ok.15 a więc górna granica normy, jednym słowem zbyt gęsta krew.... zresztą odkąd pamiętam, zawsze pierwszy marzłem, a nawet teraz czasami np. marzą mi paluchy u nóg, nawet jak jest ciepło....
Jeżeli mam 15 hemoglobiny po dwutygodniowym przyjmowaniu leku Polfilin, a więc rozrzedząjącego krew, to ile mogłem mieć wcześniej? Na pewno o wiele za dużo. Może to był mały udar? CO o tym myślicie? Chyba moja neurolog też miała taką myśl, skoro mi to przepisała...
Mam nadzieję, że MRI i na to da odpowiedź... jestem trochę spokojniejszy, bo nawet takiemu hipochondrykowi jak ja, coraz mniej pewne wydaje się SM w tym przypadku, a nakręciłem się bardziej, kiedy na skierowaniu na rezonans odczytałem "obserwacja w kierunku zmian dem. w OUN".
Dam znać co wyszło w rezonansie, mam nadzieję, że wszystko zakończy się na strachu
pozdrawiam serdecznie
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 229 gości