gotye pisze:Dojeżdżam z Warszawy. Dr Kurkiewicz mi nie podpasował za bardzo. Skoro leczenie ma trwać 2-3 lata to niech prowadzi mnie lekarz, którego lubię, i któremu ufam.
na Brzeskiej, tam gdzie przyjmuje wspomniany dr, jest jeszcze jeden lekarz leczacy ILADS.
Ja mam namiary na jeszcze jednego, ILADSowego, przyjmujacego kolo metra wilanowska
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Jak chvesz, odezwij sie do mnie na PW.
z odnośnie zmęczenia... Sama mam podejrzenie SM (jeszcze nie byłam u lekarza od sm, wiec nie mam diagnozy) i "państwową" diagnozę bb (wyszła mi dodatnia Elisa i WB z surowicy, miałam x lat temu rumień po ugryzieniu). Od dłuższego czasu siedziałam w domu, czułam się fatalnie, prysznic brałam raz na kilka dni, bo nie miałam siły, nie gotowałam, nie sprzątałam, nic.. Tylko leżałam w łóżku albo na kanapie, wszystko mnie bolało, świat wirował. Mąż przyjeżdżał do domu raz na kilka tygodni, a ja nawet nie podnosiłam się z miejsca. W końcu postawił mi ultimatum, które mną wstrząsnęło. Zmusiłam się i wróciłam do pracy i uwierz, ze było trudno, ale teraz czuje się lepiej. W pracy, gdy jestem miedzy ludźmi czuje się dobrze, nie myślę o chorobie. Schody zaczynają się gdy wracam do domu (mieszkam sama), siadam na kanapie i ogarnia mnie niemoc.
Może Mama ma racje, ze zachęca Cie do robienia różnych rzeczy? Żebyś nie skupiała się na chorobie, dolegliwościach.