Hej
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... sc&start=0Dla zainteresowanych wklejam linka z moją historią poszukiwania diagnozy.
Już 2,5 miesiąca leczę się na boreliozę. Rozpoczęłam leczenie borelki od Unidox 2 razy rano i wieczorem a po 2 tygodniach rozpoczęłam branie Tini co drugi dzień. Moje samopoczucie na początku leczenia było dość słabe i nie zmieniało się. Ledwo mogłam dojść z pracy do autobusu itd. Naprawdę było kiepsko i już się martwiłam bo w tej sytuacji (podobną miałam w lutym) poszłabym na sterydy do szpitala-gdybym nie wiedziała, że mam borelkę. Po około 2,5 tygodniach od rozpoczęcia leczenia moje samopoczucie poprawiało się. Mogłam chodzić, iść na spacer !!! W tym momencie mogę w miarę normalnie funkcjonować i pracować na lekarstwa
Zrobiłam po miesiącu leczenia testy na koinfekcje. Wyszła mi jersinioza, bartoneloza, babeszjoza (mykoplazmę miałam wcześniej wykrytą). Od około 2 tygodni biorę Malarone 3* rano i 3* wieczorem plus co drugi dzień Azitrolek.
Piszę do Was bo pamiętam o Was:) Po rozpoczęciu leczenia poczułam się jakbym dostała drugie życie. Naprawdę. Oby tylko wszystko szło w dalszym ciągu w tą dobrą stronę.
Chciałam napisać o tym, bo wiem, że jak osoba już się lepiej czuje to z tego względu może nie wchodzić na forum i zapomina o tym całym SM i pragnie czerpać z życia jak najwięcej i zapomnieć o swoich problemach zdrowotnych. Obiecałam sobie, że jeśli po np. 2 latach, 3, 4 itd leczenia będę już zdrowa zajmę się w jakiś jeszcze nieokreślony sposób wspieraniem chorych poszukującym diagnozy itd.
Podsumowując jeszcze-wydaje mi się, że miałam dość szybko poprawę, gdyż borelka nie zaatakowała mojego układu nerwowego w dość poważny sposób. Nie brałam tez interferonów - nie osłabiałam swojego układu immunologicznego. Życzę Wam wszystkim cierpliwości w leczeniu borelki. U mnie w sumie też może się jeszcze rozhulać...kto wie
Przecież to dopiero początek leczenia. Ale widząc taki znaczny progres w samopoczuciu nie obawiam się długotrwałej diety, antybiotyków, suplementów, wysiłku fizycznego i wysypiania się hehe
Ściskam Was mocno
I pewnie za jakiś czas tez się odezwę
Pozdrawiam
Sylwia