SM czy borelioza

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

toja
Posty: 10
Rejestracja: 2012-05-21, 00:23
Lokalizacja: Zabrze

Postautor: toja » 2012-11-06, 01:05

szylkretowa, odbierz pocztę.

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2012-11-06, 22:54

Tak jak już gdzieś wcześniej pisałam - zaczęłam próbną antybiotykoterapię przed LUAT - od poniedziałku biorę antybiotyki - dziś mi temperatura skoczyła do 37 ( jest to nie lada wyczyn bo normalnie mam 35 stopni, nawet przy grypie rzadko kiedy przekraczała 37 ) - czy to może być herx?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez joanka, łącznie zmieniany 1 raz.

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2012-11-07, 09:30

joanka pisze:czy to może być herx?

Tak, to może być herx, chyba, że w międzyczasie "dopadła" Cię jakaś inna infekcja.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez homag, łącznie zmieniany 1 raz.

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2012-11-07, 12:04

Bardzo możliwe że herks.
Mi przy abx jak robiłam luat temperatura skakała z 35,2 na 37,4.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez szylkretowa, łącznie zmieniany 1 raz.

keyara
Posty: 692
Rejestracja: 2009-11-03, 10:06
Lokalizacja: Radlin

Postautor: keyara » 2012-11-09, 10:44

Kolejna wizyta u dr.W za mna -lekka modyfikacja leków -biotraskson jeszcze przesunięty o miesiąc.
Mam zregenerować siły. :14:

Nikt nie musiał mnie kopać - Mikolajyou było miło :14: :14: :1:
Wyjątkowo mnóstwo ludzi było w poczekalni.
"...nie piję wody ,bo rybki się w niej piep..ą..." ;-)

"Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli rozwiązanie nie istnieje, nie istnieje też problem" Obrazek

Raphael
Posty: 91
Rejestracja: 2012-04-28, 23:05
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Raphael » 2012-11-10, 22:23

Witam ponownie.
Byłem dzisiaj na wizycie u mojego lekarza, dostałem nowe leki tzn. duomox zamiast doxy no i trochę osłonowych. Jak mu powiedziałem, że na razie zrezygnowałem z leczenia SM copaxonem to się pytał dlaczego. No to mu odpowiedziałem, że chcę się upewnić czy mam boreliozę, czy nie. On cały czas powtarza, że mam objawy SM. Po 3 tygodniach brania antybiotyków miałem pogorszenie. Zrobiłem sobie badanie na poziom wit. D3 i mam duży niedobór. Spytałem co myśli o badaniu żył pod kątem ich niedrożności, poradził mi zrobić USG tętnic(przy zabiegu CCSVI udrażnia się żyły, nie tętnice z tego co wiem i teraz się zastanawiam czy to badanie coś da). Zastanawia mnie to co powiedział o leczeniu równolegle SM i boreliozy. Mówił, że można to prowadzić równolegle, że te leki się "nie gryzą". Z tego co czytam na różnych stronach to jednak się gryzą. I powiedział jeszcze, że interferony za granicą są wycofywane z użycia, a w Polsce dalej się to stosuje i, że to przynosi więcej szkód niż pożytku.

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2012-11-11, 07:59

Raphael, u którego lekarza sę leczysz ?
Nadzieja umiera ostatnia ...

Raphael
Posty: 91
Rejestracja: 2012-04-28, 23:05
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Raphael » 2012-11-11, 11:52

U dr. Gliwy w Krakowie.
Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki.

Kulka
Posty: 176
Rejestracja: 2011-11-03, 12:37
Lokalizacja: Zabrze

Postautor: Kulka » 2012-11-11, 13:57

Raphael pisze:Mówił, że można to prowadzić równolegle, że te leki się "nie gryzą". Z tego co czytam na różnych stronach to jednak się gryzą. I powiedział jeszcze, że interferony za granicą są wycofywane z użycia, a w Polsce dalej się to stosuje i, że to przynosi więcej szkód niż pożytku.


Szare komórki im się nie gryzą bo ich nie mają, dlatego też plotą takie farmazony nieuki. No, ale on pewnie pomyślał o standardowym leczeniu bb, bo o metodzie ilads pewnie nawet nie słyszał. Oni nawet nie wiedzą jakie szkody te "ich interferony" robią chorym na boreliozę. Mój chłop jak brał to gó#$o, to 4 miesiące to nie był mój chłop. Odstawił i wrócił do siebie. W Polsce lekarze przedstawiają ci interferony jako to czego powinieneś pożądać, bo uratuje ci życie. No i 9/10 osób łapie się na autorytet profesji i ufa lekarzowi a nie zdrowemu rozsądkowi.

Raphael
Posty: 91
Rejestracja: 2012-04-28, 23:05
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Raphael » 2012-11-11, 14:31

No właśnie w tym problem, że on podobno jest w stowarzyszeniu ILADS. Dostałem jego namiary właśnie ze stowarzyszenia. Z tego co mówił to wszystkich pacjentów z boreliozą wysyła do tego samego neurologa. Jak u niego byłem(neuro) to przez drzwi słyszałem jak mówił młodej dziewczynie, że to na pewno SM. Wydaje mi się, że on wszystkim z dziwnymi objawami tak mówi. Jak mu dałem wyniki z boreliozy to się lekko uśmiechnął i odłożył na bok, nie wiem czy on w ogóle ma jakiekolwiek pojęcie o boreliozie. Na początku chciałem iść do dr. Werbowy, ale mi odpisała, że nie przyjmuje nikogo nowego. Ten od borelki też nie wiem, czy on przypadkiem nie wie mniej ode mnie :5: Standardowe pogorszenie w leczeniu boreliozy, nazywane herxem pojawiło się u mnie po 3 tyg. leczenia(pewny nie jestem , czy to herx, może tak, może nie), a on powiedział, że to będzie raczej SM bo mi się powinno poprawić.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-11-14, 15:49

Poproszono mnie o wyrażenie opinii w tym temacie. Bardzo długo zajmuje się zarówno problematyką boreliozy, jak i stwardnienia rozsianego. Przedstawię kilka faktów.

Po pierwsze, borelioza praktycznie NIGDY nie daje typowych objawów i przebiegu stwardnienia. Przebadano kiedyś parę tysięcy czy kilkaset (znikł mi gdzieś opis badania) osób ze stwardnieniem rozsianym, żyjących w rejonie endemicznym (czyli z dużą ilością zachorowań na boreliozę). Z tych osób NIKT nie miał tej choroby, dosłownie zero przypadków.

Po drugie, od wielu lat w Polsce grupa ludzi (i niestety lekarzy też) żeruje na ciężko chorych osobach, wykorzystując fakt, że "tonący brzytwy się chwyta" i wmawiając chorym na nieuleczalne choroby, że mają one boreliozę. Osobiście byłem świadkiem zamordowania (bo inaczej tego nie można określić) człowieka przez pewną znaną zapewne zainteresowanym boreliozą lekarkę - gość umierał na stwardnienie rozsiane, ale zamiast podjąć leczenie chociaż przedłużające życie - żona zadłużyła się i oddała kasę owej lekarce, przekonana, że w ten sposób uratuje mężowi życie. Stan z miesiąca na miesiąc się pogarszał, ale lekarka ciągle ją przekonywała, że jeszcze trochę, jeszcze odrobina pieniędzy - i na peeewno w końcu mąż dojdzie do siebie. Na początku terapii gość miał lekkie problemy z utrzymaniem równowagi, pod koniec nie dał rady sam wstać z wózka inwalidzkiego - a małżonka dalej oddawała pieniądze szarlatance.

Borelioza w formie przewlekłej jest rzadka, BARDZO rzadka. Na dodatek praktycznie zawsze wychodzi w badaniach western-blot (wbrew temu, co szarlatani wmawiają chorym ludziom). Oczywiście, zawsze warto wykonać badania czy nawet zrobić próbną krótką antybiotykoterapię, bakterii wywołujących przewlekłe stany zapalne mózgu jest mnóstwo, tyle że prędzej trafi się w totka, niż okaże się, że SM jest boreliozą (czy inną chorobą zakaźną).

Co więcej, badania jasno wykazały, że

1. 4 tygodnie doksycykliny w dawkach 200 mg dziennie wystarczą, aby całkowicie wyleczyć przewlekłą boreliozę mózgową. Badanie przeprowadzono na grupie kilkunastu chorych, wszyscy po takiej dawce mieli pełne wyleczenie

2. kilkukrotnie przeprowadzano badania nad wielomiesięczną a nawet wieloletnią antybiotykoterapią - jasno wykazały one, że w przypadku tzw "zespołu poboreliozowego" stan chorych po takiej terapii pogarsza się, praktycznie w każdym wypadku.

Podkreślę jeszcze, że testy PCR - przynajmniej te robione w Polsce (zwłaszcza w Lublinie) są totalnie niewiarygodne, potrafią wykazać obecność choroby u niemal każdego, jeśli odpowiednio wiele razy powtórzy się badanie. Na to zresztą liczą oszuści - wmówią chorym, że ten test jest dobry, wiedzą, że western blot wykaże chorobę tylko u naprawdę chorych (czyli u jednego badanego na 2000), a PCR u połowy badanych, bez wzgledu na to, czy są chorzy czy zdrowi.

Wszystkie pozostałe informacje, którymi faszerują naiwnych szarlatani żerujący na ludzkim nieszczęściu są po prostu fałszywe. Kłamią, żeby wyciągnąć od was kasę. Nie dajcie się oszukać, wiem, że nadzieja każe szukać rozwiązań tam, gdzie ich nie ma - ale oddając pieniądze bandytom tylko pogorszycie swoją sytuację, antybiotyki mają bardzo silne skutki uboczne.

A tutaj historia zamordowanego Bagnowskiego:

http://www.borelioza.vegie.pl/historie.html

Raphael
Posty: 91
Rejestracja: 2012-04-28, 23:05
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Raphael » 2012-11-14, 17:22

Tomakin ciekawe rzeczy na Twojej stronce można poczytać. Tak się teraz zastanawiam po przeczytaniu tego, czy aby nie wpadłem w pułapkę "boreliozy". Poczekam jeszcze ten miesiąc, bo tabsy kupiłem i w zależności od stanu zdrowia trzeba będzie to przedyskutować z lekarzem, czy ma to w ogóle jakiś sens.

axl
Posty: 92
Rejestracja: 2012-03-21, 14:19
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: axl » 2012-11-14, 17:30

Sam od pewnego czasu mam wątpliwości co do długiej antybiotykoterapii. Obecnie jestem w trakcie 1-miesięcznej i jeśli później WB nie wyjdzie dodatni w IGG i IGM, nie będę w to brnął.

margora
Posty: 5
Rejestracja: 2012-04-24, 08:44
Lokalizacja: białystok

Postautor: margora » 2012-11-14, 18:06

http://forum.gazeta.pl/forum/w,26140,65 ... zenie.html


Pan Bagnowski nie wylądował na wózku poprzez leczenie ilads.... Był na wózku inwalidzkim jak zaczął się leczyć.. Także Tomakin nie wiem na czyje potrzeby ubarwiłeś tą historię.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-11-14, 18:22

No faktycznie, bardzo dawno temu pisałem z Bagnowską (zanim jeszcze podjęli leczenie, potem w ten psychiatryk na gazeta.pl nie wnikałem, zresztą tam ludzie sugerujący że może nie borelioza, że może inne badania zanim rozpocznie się leczenie są banowani), więc mogłem coś pomylić. Tak czy tak z gościem było z roku na rok gorzej, po wydaniu chyba dziesiątek tysięcy (czy raczej oddaniu ich szarlatanom) mieli jakiś wynik graniczny w jednym pasku western blota (podczas gdy przeciętny zdrowy człowiek ma 1-2 pełne paski na skutek reakcji krzyżowych). To oczywiście był dowód na to że to borelioza i żeby "leczyć" (czytaj - oddawać Najlepszej Lekarce pieniądze) w dalszym ciągu.

I broń Boże przed zrobieniem jakichkolwiek innych badań, konfrontacji z jakimkolwiek innym lekarzem... to wygląda jak jakaś sekta.

Szkoda, że w Polsce nie istnieje coś takiego jak sprawiedliwość sądowa jeśli chodzi o lekarzy - w USA tysiące rocznie traci prawo do wykonywania zawodu za o wiele mniejsze przewinienia. U nas mogą spokojnie pacjentów okłamywać, ciągnąć z nich kasę - i nikt z tym nic nie zrobi.

No ale jak pisałem, zawsze warto te kilka tygodni antybiotykami spróbować, jeśli objawy są wywołane infekcją bakteryjną - będzie po pierwsze potężna reakcja Herxheimera (jeśli ktoś ma wątpliwości, czy to ta reakcja - to znaczy, że to nie ona, jej naprawdę nie można przegapić ani z niczym pomylić), po drugie błyskawiczna i bardzo silna poprawa zdrowia. Ale "leczenie" metodą ILADS ma tyle sensu, co wsadzanie do pieca na trzy zdrowaśki - jest totalnie nienaukowe, oparte na jakimś bełkocie (sorki za tak mocne słowo, ale inaczej tego co "naukowcy" z ILADS wygadują nie można nazwać pewnie liczą na to, że przeciętny człowiek pojęcia o biologii nie ma i złapie się na taką gadkę, wtedy ciągną z niego kasę), a co najważniejsze - przebadane na setkach pacjentów w 4 oddzielnych próbach klinicznych, które jasno wykazały, że antybiotyki w dużych dawkach, przez długi czas pogarszają stan zdrowia. I mowa tu o ludziach, którzy NA PEWNO mieli boreliozę, po przejściu której mieli trwałe uszkodzenie zdrowia i ciągnące się latami objawy - na nich przebadano długotrwałą terapię, wyniki wyszły jakie wyszły. To po prostu nie działa.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości