SM czy borelioza

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2013-03-13, 17:59

Krzysiek 1969, gratuluję diagnozy ;) Oby wszystko poszło tak jak byś sobie wymarzył :)
Nadzieja umiera ostatnia ...

Odyseusz
Posty: 102
Rejestracja: 2010-09-15, 12:41
Lokalizacja: dolnysląsk

Postautor: Odyseusz » 2013-03-13, 18:05

Witajcie, od dłuższego czasu piszecie o podjęciu prób leczenia antybiotykami. Czy jest ktoś kto uważa, że się wyleczył z SM?

Thibault
Posty: 42
Rejestracja: 2010-03-02, 16:31
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Thibault » 2013-03-13, 18:22

Krzysiek - jestem w podobnej sytuacji, moje także nie świeciły po kontraście pomimo ewidentnego rzutu (podwójne widzenie), w jednym szpitalu diagnoza SM, ale super bo łagodne, w drugim specjalizującym się w SM powiedzieli, że w tym pierwszym się pośpieszyli, my dajemy CIS .
Potem żyły...jako jedyny z przybyłych tego dnia "do" się nie zakwalifikowałem dalej, usłyszałem idź chłopie przebadaj się na borelkę i te inne świństwa ..
No i zrobiłem western, pcr ..i wyszło ze nie mam ..jedyne co wyszło to chlama i myco w IGG ..pojechałem do B do Wawy ..wcinałem abx od marca 2011 do listopada 2012 i zwyczajnie odpuściłem ...zwyczajnie po ludzku nie mogłem już tego jeść ..złe samopoczucie i noce ..noce były najgorsze, budziłem się, lęki, strachy ..bałem się chodzić spać, bo myślałem, że się nie obudzę ..tyle ..od listopada jestem czysty i nadal nie wiem ..czy to SM, czy to CIS czy jakieś gówienka od kleszczowe ...Jest zima i czuję się oki, ale jak będzie upał, jak się zrobi gorąco, zacznie mi się robić duszno i zacznie mi kołatać serce (tego jestem niemal pewien) ..nienawidzę tego stanu ..będę się bał, nie pójdę do sklepu, nie pójdę nigdzie, będę siedział domu ze świetnym samopoczuciem ..bo w chacie czuje się świetnie ..achhhh szkoda gadać ..
chyba tyle ...
a ..
Pierwsze podwójne 15 lat temu, potem lekkie mrowienia, drętwienia. Drugie podwójne grudzień 2009 ..od tego czasu minęło 3 lata i 3 miechy i jest w miarę luz ...
Czyli dla mnie CIS odpada, bo miałem jednak dwa rzuty ..Chyba jednak SM ..
... NATI ..miałem USG brzucha i też mam złogi w żółciowym, ale nic się nie dzieje i czekam ..może się nie doczekam ..
chyba tyle ...pzdr
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Thibault, łącznie zmieniany 1 raz.
I NEED MY MEDS FOR I AM A PLACEBO ADDICT

tipi
Posty: 82
Rejestracja: 2011-07-27, 11:06
Lokalizacja: pl/uk
Kontaktowanie:

Postautor: tipi » 2013-03-14, 21:19

Odyseusz tez się nad tym zastanawiam. ja tez jestem z tych na kuracji antybiotykowej (od roku) z diagnoza SM. Z neta wiem o Lifeontheice z forum chlamydioza.pl; wyleczyla sie z chlamydiozy majac diagnoze SM, no poza nia to czytalam jeszce o dr Wheldonie ktory wyleczyl zone antybiotykami i to wszystko... Znacie jescze jakies przypadki?

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2013-03-14, 22:09

Ja oprócz Life to nikogo....
Nadzieja umiera ostatnia ...

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2013-03-14, 23:07

"dropsy " ;-) czyli abaxy łykam od 1,5 mca.Trochę krótko,wiem że są tutaj prawdziwi długodystansowcy :-) .Z moich obserwacji:
-poprawa kojarzenia i koncentracji-palce tak jakoś trafiają na klawiaturze w odpowiednie klawisze
-od ostatniego rzutu w czerwcu 2012 ciągnęło mnie kolano ,a tu prosze "znormalniało" i tylko z rzadka "głupieje" i przypomina o sobie
-objaw lhermitte ,który wcześniej był co prawda bardzo delikatny i występował tylko kilka razy dziennie głównie wieczorem -teraz przez miesiąc mialam dosłownie trzy razy i to po alkoholu :shock: chyba pić przestanę ;-)
-kolejny rezonans w czerwcu ( oczywiście odklepię co pokaże)
Ja jak Thibault, -14 lat i trzy rzuty więc bardzo mnie nie sponiewierało ;-)
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

Thibault
Posty: 42
Rejestracja: 2010-03-02, 16:31
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Thibault » 2013-03-15, 10:28

Joanka co do alko to pamiętam rzut w 2009 ten, po którym dostałem diagnozę SM.
..ale do rzeczy
12 grudnia 2009 sobota ..przyjechał mój friends z Londynu przywiózł wódkę 0,75 wieczorek, rozmowy, siedzimy, gadamy ..w niedzielę rano wstaję i źle widzę, ale co tam przejdzie, nie było to podwójne, ale spadek ostrości i jakości ..Nic mi nie jest daje radę ..w Poniedziałek 14 ..od samego rana dużo gorzej, nie mogę skupić wzroku, coś nie tak ..pojechałem jeszcze do pracy i wtedy zacząłem wiedzieć podwójnie ..gałki jedna i druga nie chodziły mi chyba w jedną stronę i przy odwracaniu głowy jedna szła, druga nie i w pewnym momencie pojawiał się zez ..stąd te podwójne ...Nie pamiętam jak było kilkanaście lat temu czy wtedy też piłem coś dzień, dwa wcześniej ..ale od grudnia 2009 nie powąchałem nawet piwa ...
Do dziś mi się wydaje, że gdyby nie ten alkohol w tamtą pamiętną sobotę ..to do dziś byłbym o wiele szczęśliwszy.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Thibault, łącznie zmieniany 1 raz.
I NEED MY MEDS FOR I AM A PLACEBO ADDICT

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2013-03-15, 11:06

Thibault,
ło matko ,to chyba nam w abstynencję przyjdzie popaść :-/ ,znaczy się ty już popadłeś.0,7 na dwóch chłopaków to nie jest znowu powalająca ilość-narodowości słowiańskie potrafią znacznie więcej ;-)
ale tak na poważnie -wiele czytałam na temat sm i nigdzie ,ale to przenigdzie nie pisano o jakiejkolwiek zależności pomiędzy sm a alkoholem.Ale np pisano wiele o stresie.Zeby się broń boże nie denerwować bo to może spowodować rzut.Po wielkim stresie jakim była dla mnie diagnoza , około 1,5 miesiąca temu miałam MEGA stresa ( a jako że wyobrażnię mam przebogatą - w czarnej perspektywie sama siebie z rozpędu zaaresztowałam ,przesłuchałam ,osądziłam ,skazałam i wsadziłam do więzienia ;-) -mam talent ,nie? :-D ,-stresa miałam jak nigdy w życiu ,teoretycznie powinno mnie zwalić z nóg ,a dla paradoksu neurologicznie do przodu .przynajmniej u mnie teoria ze stresem odpada.
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

brumm
Posty: 79
Rejestracja: 2012-05-22, 17:47
Lokalizacja: z miasta

Postautor: brumm » 2013-03-15, 21:57

ja poznałam wyleczonego chlopaka. 2 lata z dianoza sm, leczenie interferonem. adaniana bb własnym sumptem. Jest zdrowy po prawie 2 letniej antybiotykoterapii.

mirabell85
Posty: 7
Rejestracja: 2013-03-13, 22:54
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: mirabell85 » 2013-03-20, 14:54

Czy mogę liczyć na opinie czy waszym zdaniem powinnam zainteresować się głębiej czy tak naprawdę nie mam boreliozy , skoro SM lekarze wykluczyli a objawy ciągle sie utrzymują i nie mama już pojęcia w która stronę już iść...

A więc wykonane badania :

Elisa :
IgG - ujemne
IgM - dodatnie

Western Blott :

IgG - ujemne
IgM - graniczny ( obecne : p100,p41)

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2013-03-20, 15:03

weź pod uwagę, że NIKT z forum nie miał boreliozy - wszyscy którym to wmówili poszli do wskazanych "specjalistów", zostawili im pieniądze, niekiedy grube tysiące i... nikomu zdrowie od tego nie wróciło. Ani jedna osoba na już dziesiątki naciągniętych nie wyzdrowiała. Bo tu nie chodzi o żadną boreliozę ani o zdrowie pacjenta, ale właśnie o kasę, o grubą kasę która płynie do tych "specjalistów". Dlatego własnie każdemu tutaj wmawia się boreliozę - chociaż ludzie mają całkowicie różne objawy, chociaż nikt nigdy się nie wyleczył, to wmawia im się twardo. W ostatnich 5 tematach do których zajrzałem, gdzie było 5 osób z całkowicie różnymi objawami, każdemu wmawiano boreliozę. Większość z nich uwierzyła, oddała pieniądze komu trzeba - oczywiście zero poprawy. Ale kasa przeszła z ręki do ręki - i o to chodzi.

Masz moje osobiste słowo, że na 110% nie masz żadnej boreliozy - a zajmuję się tą problematyką długie, długie lata. A jak chcesz mojej opinii co to może być, zapytaj w jakimś innym temacie, w którym nie ma takiego naciągania chorych ludzi na kasę, bo zaglądanie do takich tematów jak ten wyzwala we mnie dość dużo negatywnych emocji i potem admini mają pretensje że nieładnie się zachowuję...

Jeszcze raz, podkreślam - NIKT nie wyleczył się z SM antybiotykami, a jeśli już ktoś miał faktycznie mylną diagnozę (co się zdarza), to całkowite wyleczenie następowało po paru tygodniach małych dawek antybiotyków. SM to taka choroba, w której czasem pozornie zupełnie bez powodu objawy się cofają, jak w nowotworach - czasem następuje spontaniczne samowyleczenie i rak znika. Dlatego wszelkie "cudowne" metody czy to przy raku, czy przy SM zawsze mają jeden czy dwa przypadki gdy faktycznie ktoś wyzdrowiał - ale taka to specyfika tych schorzeń, jak się weźmie sto osób i nic kompletnie nie zrobi, to zawsze 1-2 wyzdrowieją. I dokładnie taka jest statystyka "cudownych" wyleczeń stwardnienia rozsianego wieloletnią terapią antybiotykową - udaje się dokładnie takiej ilości osób, która statystycznie zdrowieje bez żadnych leków. I dowodem na to jest chociażby to forum - ile osób już w zębach zaniosło pieniądze komu trzeba? Ktoś wyzdrowiał? Chociaż jedna osoba? Nikt, zero, null, nada. Przypadki wyzdrowień na forum są, owszem, u ludzi którzy nic nie robili, sam niedawno z jednym gadałem, całkowite cofnięcie choroby praktycznie bez widocznego powodu, gość nic szczególnego nie robił. Jakby zaczął brać antybiotyki, to pewnie byłby to "dowód" na to, że miał boreliozę. Na szczęście na taką osobę jeszcze nie trafiło, bo gdyby tak było, mielibyśmy prawdziwą histerię i zasypywanie każdego nowego użytkownika linkami do "dowodu" jak to antybiotyki leczą stwardnienie rozsiane.

mirabell85
Posty: 7
Rejestracja: 2013-03-13, 22:54
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: mirabell85 » 2013-03-20, 15:18

Nie za bardzo rozumiem Twoje wzburzenie i komentarz do mojego postu , czy ja pisałam o tym ze chce wyleczyć SM antybiotykami? SM którego nie mam ?

MALWINA279
Posty: 183
Rejestracja: 2013-03-03, 11:20
Lokalizacja: poznań

Postautor: MALWINA279 » 2013-03-20, 15:24

mirabell85,
jestem tak samo w kropce jak Ty.
Nadal nie wiem co mi jest

mirabell85
Posty: 7
Rejestracja: 2013-03-13, 22:54
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: mirabell85 » 2013-03-20, 15:32

A ta bezsilność wręcz zabija człowieka , wolałabym już mieć diagnozę nawet tą najgorszą , ale przynajmniej wiedzieć na czym się stoi i podjąć jakieś leczenie. Pozdrawiam :)

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2013-03-20, 15:41

mirabell85 pisze:A ta bezsilność wręcz zabija człowieka , wolałabym już mieć diagnozę nawet tą najgorszą , ale przynajmniej wiedzieć na czym się stoi i podjąć jakieś leczenie. Pozdrawiam :)

Z moich doświadczeń wynika oś zupełnie innego; poczucie bezsilności pozostaje, a w przypadku błędnie postawionej diagnozy odkręcenie wszystkiego wymaga ogromnych zapasów cierpliwości a czas sobie płynie i płynie....


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 260 gości