Jak żyć z SM????

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

paatrysiaa27
Posty: 8
Rejestracja: 2010-11-15, 11:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Jak żyć z SM????

Postautor: paatrysiaa27 » 2010-11-15, 11:49

Witam jestem tu nowa.
jestem po dwutygodniowym pobycie w szpitalu. Wstępna diagnoza SM, wstępna ponieważ miałam rezonans z którego wyszło ognisko o średnicy prawie 0,5 cm o charakterze deminilizacyjnym. I miałam wyjść do domu natomiast po wykonaniu WEP i bardzo złych parametrach zostałam w szpitalu i dostałam już sterydy solu medrol przez 5 dni. Strasznie źle znosiłam te sterydy. U mnie SM objawia się zawrotami głowy dość intensywnymi i zaburzeniami mowy, oraz po wyjściu ze szpitala zauważyłam że częściej mi drętwieją nogi i mam podwójne widzenie ale zastanawiam się czy mi podświadomość nie płata figli bo dużo się naczytałam. Mam pytanie jak długo mogą się utrzymywać te zawroty jestem właśnie tydzień po szpitalu, bo miałam już spokój 3 dni a od dwóch dni mam je nieprzerwanie? czy to normalne i co mam robić? dodam tylko że mam już zaplanowany kolejny pobyt w połowie stycznia w szpitalu. Ta choroba spadła na mnie jak grom z nieba, nie dociera do mnie że mogę być chora:( Proszę o opinie co o tym sądzicie
Ostatnio zmieniony 2010-11-15, 13:37 przez paatrysiaa27, łącznie zmieniany 1 raz.
paatrysiaa27

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-11-15, 12:47

Witaj Patrysiu :-)
paatrysiaa27 pisze:Wstępna diagnoza SM

Spokojnie, to nie wyrok .
Jesteś krótko po solu-medrolu, na jego działanie trzeba zaczekać nieco dłużej.
Ja solu-medrol też żle znoszę ale to mija z czasem.
Poczekaj jeszcze ok. tyg. jeśli objawy o których piszesz nie miną , wtedy kontakt z lekarzem wskazany.
Nie czytaj zbyt dużo nt. temat, internet to zły doradca.
pozdrawiam :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

rostanki
Posty: 54
Rejestracja: 2010-10-26, 23:45
Lokalizacja: Gdynia

Postautor: rostanki » 2010-11-15, 12:49

Nie martw sie .Ja tez krotko choruje i wiem co znaczy szok.W tej chorobie duze znaczenie ma psychika.W tej chwili zle sie czujesz bo jestes swiezo po sterydach ale to powoli powinno ustapic .Nie mam takze zbyt wielkiej wiedzy na ten temat ale jest tu duzo wspanialych ludzi ,ktorzy na pewno Ci pomoga tak jak i mnie pomogli .Pamietaj nie jestes sama i glowa do gory. :-)
Rostanki

Sylwiątko
Posty: 2281
Rejestracja: 2008-09-28, 15:37
Lokalizacja: lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: Sylwiątko » 2010-11-15, 13:00

Witaj,podpisuję się pod tym co napisała Renia. Na efekty solu medrolu trzeba poczekać ,a potem wszystko będzie dobrze-musi być!! Na drętwiejące nogi bierz magnez - pomaga.
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź.........

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2010-11-15, 13:40

paatrysiaa27, witaj, polecam do poczytania :arrow: http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... lu+medrolu

Czasem na poprawę samopoczucia po Solu Medrolu trzeba czekać dość długo, tak więc - cierpliwości ;-)
Pozdrawiam
Obrazek

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2010-11-15, 21:55

Hi paatrysiu numeru 27
esemek też przypadłość i z nim da się bytować,raz dobrze a raz negatywnie
;-)
warkocze ku górze miej ;-)
co w duszy,to i w oczach

paatrysiaa27
Posty: 8
Rejestracja: 2010-11-15, 11:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: paatrysiaa27 » 2010-11-15, 22:08

dziękuję Wam bardzo za słowa pocieszenia, na dzień dzisiejszy ciężko myśleć pozytywnie za świeże to jest dla mnie, ale jako niepoprawna optymistka pewno to dźwignę lada dzień na barki.
paatrysiaa27

kujaw
Posty: 141
Rejestracja: 2010-05-29, 20:04

Postautor: kujaw » 2010-11-16, 21:20

Radzę wyjechać gdzieś na weekend, gdzieś daleko, żeby jednocześnie odpocząć i poszaleć. Mi to pomogło, oczywiście byłem z dobrym kolegą :) Przed wyjazdem (po szpitalu i solu) jakieś dziwne rzeczy w psychice mi siedziały, po wyjeździe jestem zupełnie innym człowiekiem :)

Emilka
Posty: 67
Rejestracja: 2010-08-15, 20:57
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: Emilka » 2010-11-17, 13:05

jak żyć z SM?! po prostu!
to dobry czas na przewartościowanie życia i stwierdzenie co jest dla ciebie najważniejsze.

co do wyobraźni płatającej figle, tez tak na początku miałam... ale fakt trudno rozróżnić co jest prawdziwe i czym naprawde trzeba się martwić a co nam się tylko wydaje (nawet czytałam o tym w jakiejś broszurce :-P )

jak widzisz można z tym żyć i nieźle sobie radzić :)
Miracles from SMtown <3
Obrazek

kujaw
Posty: 141
Rejestracja: 2010-05-29, 20:04

Postautor: kujaw » 2010-11-18, 21:06

Emilka pisze:jak żyć z SM?! po prostu!
to dobry czas na przewartościowanie życia i stwierdzenie co jest dla ciebie najważniejsze.


Zgadzam się w 100%! Gdyby nie ta choroba, pewnie nadal siedziałbym na tyłku i czekał na magiczną różdżkę, która pozwoli mi usiąść na tyłku i nic nie robić. Choroba mnie bardzo zmieniła w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Emilka
Posty: 67
Rejestracja: 2010-08-15, 20:57
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: Emilka » 2010-11-18, 22:01

kujaw, masz całkowitą rację. Dopiero po diagnozie zdecydowałam się na działanie, na spełnianie marzeń i fanaberii na które bym się nie zdecydowała wcześniej. Stwierdzenie "mam na to czas, jestem jeszcze młoda" traci znaczenie... teraz chce działać! robić wszystko na co mam tylko ochotę i chce wycisnąć wszystko co się da dopóki jeszcze moge (chociaż możliwe że przez całe życie zachowam sprawność - bo i tak się zdarza).
Miracles from SMtown <3
Obrazek


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 150 gości