: 2014-11-10, 00:14
Obuocznie i nawet jednym okiem też?
Forum stworzone dla chorych na stwardnienie rozsiane -sm
http://stwardnieniesmrozsiane.pl/
Fear pisze:Ja mam tak samo jak marthea87, mój drugi post:
http://www.sniegoptyczny.fora.pl/snieg- ... 64-15.htmlW końcu mogę dodać posta od siebie bo minęło 24h od rejestracji.
Czyli widzisz tak jak ja, tylko u Ciebie jest ten plus, że jak piszesz po chwili prawie Ci się to normuje, u mnie niestety cały czas utrzymuje się te widzenie, zresztą na anglojęzycznych forach jest takich osób jeszcze więcej. Najlepsze jest to, że wszelkie badania wyszły dobrze, a i tak widzimy do bani. Ja już się zresztą przyzwyczaiłem.
Jeśli inni są ciekaw co nam dolega oprócz śniegu, drgań obrazu, powidoków i mętów, to tak to wygląda graficznie:
Tak było na początku, zacząłem tak widzieć w marcu/kwietniu tamtego roku:
Obrazek
Po trzech miesiącach widziałem tak jak z ilustrowany jest ten księżyć:
Obrazek
Po pół roku pogorszyło mi się do takiego stopnia jak na obrazku poniżej, czyli widzę wielokrotnie. Tak widzę znaki w nocy, lampy, neony, zegary cyfrowe, jaskrawe przedmioty lub które się kontrastują z tłem (np, czarne napisy na białym tle lub odwrotnie). Pól metra przed nimi wszystko sie na siebie nakłada i widzę spójnie, z daleka jest kiepsko... W dzień jeszcze ujdzie, ale jazda w nocy to już tragedia. Nie wspomnę o oglądaniu telewizji...
Obrazek
Tak teraz widzę, zaznaczam, że nie mam SM (jestem przebadany pod tym kątem), tak samo stożka rogówki.
Jak widzicie, przez rok pogorszyło się bardzo... Ciężko jest, ale da się żyć, niewidomi oddali by wiele za takie widzenie...
Jak ktoś ma takie same objawy to prawdopodobnie nie ma SM! Poznałem na necie wiele osób z takim samym problemem i cechuje nas jedno - wszystkie badania wychodzą dobrze.
Ale parę osób i ja miało epizod nerwicy lękowej i to właśnie w niej zaczęły się u mnie problemy ze wzrokiem. Myślałem, że miną jak się z niej wyleczę, ale pozostały, a z nerwicy wyszedłem 2 lata temu.
Trzeba z tym żyć.