Paniczny strach przed SM

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

buba
Posty: 28
Rejestracja: 2012-01-21, 21:47
Lokalizacja: Polska

Postautor: buba » 2013-04-01, 16:55

Tak, nie ma odchyleń.

Lukaszuy
Posty: 76
Rejestracja: 2013-01-03, 00:02
Lokalizacja: Konin

Postautor: Lukaszuy » 2013-04-01, 21:14

Mam bardzo podobne objawy i tuzin innych jeszcze. Tez mam przypisana nerwice, MRI itd czyste. Podsune Ci pomysl, za ktory pewnie zostane skrytykowany, ale mi pomogl, wiec warto sprobowac. Wez sobie zalatw z 2 op. Doxycykliny i Tynidazolu. Bierz je 2 tyg., zrob 2 tyg. przerwy i zrob borelioze plus panel odkleszczowy, plus chlamydie pneumoniae i mycoplazme. Jak trop będzie wlasciwy to podczas brania antybiotyku to poczujesz. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a moze wiele wyjaśnić.
Ostatnio zmieniony 2013-04-02, 14:30 przez Lukaszuy, łącznie zmieniany 1 raz.

MALWINA279
Posty: 183
Rejestracja: 2013-03-03, 11:20
Lokalizacja: poznań

Postautor: MALWINA279 » 2013-04-02, 13:15

ja rowniez mam takie objawy :-|

Lukaszuy
Posty: 76
Rejestracja: 2013-01-03, 00:02
Lokalizacja: Konin

Postautor: Lukaszuy » 2013-04-02, 14:19

i co ci lekarze powiedzieli?

MALWINA279
Posty: 183
Rejestracja: 2013-03-03, 11:20
Lokalizacja: poznań

Postautor: MALWINA279 » 2013-04-02, 15:11

Lukaszuy,
co do lekarzy to każda wersja inna.
Nawet ostatnio dr neuro mi powiedziała że to nie są objawy neurologiczne,inny że to przez stres,jeszcze inny że to pewnie przez ciśnienie. Jasne, stres jakoś nie jestem zdenerwowana niż kiedy indziej.
Teraz 15 kwietnia idę do reumatologa może coś poradzi.
A Tobie co mówią lekarze?

buba
Posty: 28
Rejestracja: 2012-01-21, 21:47
Lokalizacja: Polska

Postautor: buba » 2013-04-02, 16:29

tomakin i wszyscy

Postanowiłam zaryzykować. Przejrzałam stronki tomakina. Jutro miałam iść do neurologa, prywatnie, więc wizyta plus ewentualne leki- trochę kasy by poszło. Pomyślałam, że odłożę wizytę ( i tak się bujam już po lekarzach od dwóch lat i nie wiedzą co mi jest ) i za te pieniądze zakupię suplementy polecane przez tomakina na różnego rodzaju dolegliwości neurologiczne.
I tak sporządziłam następującą listę:
-olej z wiesiołka
-witamina e
-magnez
-kwas alfa- liponowy
-witamina b12
-kwas foliowy
-omega 3
-lecytyna sojowa
-DHEA
-koenzym Q10

tomakin- czy powinno być coś jeszcze?

Zaraz po pracy pójdę do apteki i kupię te suplementy.

Zabić mnie to pewnie nie zabije, a może pomoże.
Do lekarza zawsze zdążę pójść, zwłaszcza, że już znam ich opinię.

Będę na bieżąco informować o moim samopoczuciu.

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2013-04-02, 17:37

buba,
będziesz więc żywym króliczkiem doświadczalnym ;-)
życzę powodzenia,
pisz na bieżąco o wszystkich odczuciach ,tylko zapytaj tomakina ile czasu masz to brać.
I napisz jaki rachunek zaplaciłaś w aptece.
Mogę dodać ,że za abaxy na 2 mce( w tym dożylny biotraxon) łącznie z suplementami -koszt 1000 + za minocyklinę na pól roku 200 euro,czyli miesięcznie pi razy oko -600-650 pln
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

MALWINA279
Posty: 183
Rejestracja: 2013-03-03, 11:20
Lokalizacja: poznań

Postautor: MALWINA279 » 2013-04-02, 18:08

buba,
pisz na bieżąco,wszyscy jesteśmy ciekawi jak będziesz się czuć,może również sama postanowie zakupić tą liste od tomakina

buba
Posty: 28
Rejestracja: 2012-01-21, 21:47
Lokalizacja: Polska

Postautor: buba » 2013-04-02, 20:52

Rachunek w aptece około 180zł, a nie kupiłam jeszcze DHEA.

Od jutra zaczynam.

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-04-02, 21:10

Przyłączam się do prośby o sprawozdania ;)))

a te 180 zeta to za suplementy na jaki czas? Tomakin zalecał duuuże dawki, hmmm... przy czym miało byc tanio... sama nie wiem - jesli na m-c, to jak dla mła nie tak tanio, no ale jeszcze do wytrzymania, o ile faktycznie zabezpiecza to sugerowane przez T dawki - ja za moje omega 3 + inne oraz magnez z B6 płacę miesiecznie blisko 100 - i to sa dawki wg. T praktycznie nie stanowiące [czyt. duzo duzo za małe]

jeśli znajdziesz chwilkę to napisz proszę co konkretnie i w jakich dawkach kupiłaś, ok?

i sukcesu życzę!!! :)

buba
Posty: 28
Rejestracja: 2012-01-21, 21:47
Lokalizacja: Polska

Postautor: buba » 2013-04-02, 21:23

Boję się trochę przyjmowania tego w takich dawkach jak każe tomakin. Dlatego będę brać w takich zaleconych na ulotce. Kurcze, jednak to żywy organizm jest, a w dodatku mój, więc wolę nie eksperymentować, zwłaszcza, że nie mam tych objawów aż takich silnych no i nie mam w mózgu demielinizacji, a większość substancji, które podawał tomakin było na odbudowę mieliny.

Lukaszuy
Posty: 76
Rejestracja: 2013-01-03, 00:02
Lokalizacja: Konin

Postautor: Lukaszuy » 2013-04-02, 21:25

Ja zrobilem dzisiaj test na odkleszczowe wszystkie stworzonka.
Wg. mnie depresja czy nerwice powinno sie stwierdzic na samym końcu po wykluczeniu wszystkich innych schorzeń.
Co do supli od Tomakina napewno pomagaja ale zalezy też w czym tkwi przyczyna.

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-04-02, 21:36

buba pisze:Boję się trochę przyjmowania tego w takich dawkach jak każe tomakin. Dlatego będę brać w takich zaleconych na ulotce. Kurcze, jednak to żywy organizm jest, a w dodatku mój, więc wolę nie eksperymentować, zwłaszcza, że nie mam tych objawów aż takich silnych no i nie mam w mózgu demielinizacji, a większość substancji, które podawał tomakin było na odbudowę mieliny.


aha - no to w sumie nie eksperymentujesz :D

ja też obawiam sie za duzych dawek - jak mi napisali na ulotce - nie przekraczać takiej to a takiej dawki, to sie słucham... ale może niesłusznie? juz sama nie wiem... czuje sie coraz gorzej, tym razem najgorszy jest ból [nie ostry, ale cholernie upierdliwie ćmiący] i osłabienie. Dzisiaj mam jeden z najgorszych dni od kilkunastu lat, więc znikam i już nie marudzę.

Lepszego dla wszystkich!!!

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2013-04-03, 03:15

buba pisze:Stronę o nerwicy znam bardzo dobrze.

Tylko u mnie problem polega na tym, że mam świeże badania, które potwierdzają, zę wszystkie mikroelementy, łącznie z magnezem i B12 są w normie, a objawy występują.

Nawet wtedy gdy niczym się nie denerwuję. I to mnie najbardziej w tym wszystkim martwi.


Mogłeś zbadać tylko dwie rzeczy - żelazo (o ile zbadałeś ferrytynę) i B12. Wszystkie pozostałe, czyli cynk, magnez, lizyna, omega 3, GLA, cholina, urydyna i tak dalej - wymagają wysoce specjalistycznych badań, których, jestem pewien, nie zrobiłeś (te podstawowe nie wykrywają niedoboru tylko co najwyżej zaburzenia metabolizmu). Wspominałem o tym jakieś siedem tysięcy razy na stronce i na forach w tematach o nerwicach, no ale cóż, nie każdy ma obowiązek czytać jakieś moje fora czy posty, więc wspomnę jeszcze raz :D

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2013-04-03, 03:31

joanna_nick pisze:ojojoj Tomaki - ja znam kilka osób wyleczonych z nerwicy przez lekarzy, ale nie farmakologicznie, tylko psychoterapią. Fakt - w sumie to nie psychoterapeuta leczy, on tylko niejako towarzyszy, ukierunkowuje proces leczenia neurotyka.
To, co nazywamy nerwicą to zaburzone postrzeganie świata, utrwalone błędne wzorce zachowań w celu rozwiązania nieuświadomionych konfliktów wewnętrznych, co kumulując się prowadzi do najróżniejszych zaburzeń m. in. fobii, zachowań kompulsywnych czy licznych objawów somatycznych, które nie mają podłoża organicznego, niestety przez chorego odbierane są identycznie do analogicznych objawów z podłożem organicznym i chory cierpi, czasami bardzo cierpi.



Nie, nie, nie. To nie tak. Owszem, psychika do pewnego stopnia ma wpływ - ale rozwój nerwicy jest uzależniony od trzech rzeczy, psychika i utrwalone wzorce zachowań to tylko jeden z nich, powiedziałbym, że najmniej istotny. Drugi - to kontakt z czynnikami stresogennymi, każdy nabawi się nerwicy jak go będziemy w środku nocy budzić przez parę tygodni elektrowstrząsami, żadna psychoterapia i suplementy nie pomogą.

Ale jako że ani nie mam możliwości prowadzić terapii przez internet (i nie mam też za bardzo kompetencji, chociaż podstawowe terapie behawioralne umiałbym zrobić o wiele skuteczniej niż psycholodzy - bo po prostu wybrałbym te skuteczne, a uczelnie kształcące psychologów wybiorą te, na których najlepiej się zarabia), nie mam też jak wpłynąć na życie ludzi żeby im usunąć czynniki stresogenne, np zmienić pracę - więc skupiam się na niedoborach pokarmowych.

I przekonałem się, jak potężny mają one wpływ. Jest on naprawdę o wiele, wiele większy niż wyuczone sposoby zachowań (czy tam wzorce).

Jeśli "pan od głowy" po prostu zrobi pacjentowi terapię i spróbuje go ustawić - to owszem, czasem się to udaje, ale jest to mniej więcej tak samo częste, jak ustąpienie nerwicy bez żadnej terapii. Po prostu nerwice znikają. A jeśli pacjent przechodził terapię, to sobie wmówi, że to dzięki niej - w końcu z reguły kosztuje ona mnóstwo kasy, więc jest powód, żeby sobie wmawiać. Z racji mojego hobby mam bardzo, bardzo duży kontakt z ludźmi którzy próbują różnych psychoterapii - i po prostu widzę, że to w ogromnej większości przypadków nic nie daje.

A co najważniejsze - jeśli występuje nerwica lękowa (bo o takiej teraz mówimy, tzn taki właśnie jest z tego co pamiętam przypadek autora tematu), praktycznie zawsze towarzyszą jej bardzo duże niedobory pokarmowe - i to jest bardzo, bardzo zła rzecz. A to dlatego, że takie niedobory pokarmowe potrafią doprowadzić do szeregu bardzo poważnych schorzeń - chociażby do stwardnienia rozsianego, ale też do nowotworów, chorób serca czy schorzeń autoimmunologicznych. Dlatego tak ważne jest według mnie opanowanie przede wszystkim tej "organicznej" strony nerwicy, uzupełnienie niedoborów.


Tomakin proszę nie mieszaj neurotykom w głowach, bo dieta nie zmieni ich postrzegania świata, tego może dokonać jedynie głęboka i najczęściej dłuuuuga psychoterapia - niestety taka terapia to ciężka praca, jak określają to osoby wyleczone z nerwicy: " trud, pot i łzy" i wymaga naprawdę dużej motywacji, cierpliwości i wysiłku ze strony pacjenta.


chcesz się założyć? :D

Wspominałem już o ludziach, którzy wręcz bali się wyjść z domu, bo z miejsca mieli potężne ataki paniki? O ludziach, którzy nie byli w stanie podnieść się z łóżka z powodu depresji? Prowadziłem im jakąś psychoterapię, prostowałem im sposoby myślenia? Nie, skąd. Podstawowe badania, podstawowy zestaw suplementów, podstawowe zasady dietetyczne - i heja, parę tygodni i masz zdrowych ludzi, no może nie do końca zdrowych, bo takie wieloletnie niedobory pokarmowe czynią w mózgu spustoszenie które nie zniknie w parę tygodni, ale to były kompletnie inne osoby, uśmiechające się do ludzi, wychodzące na ulicę, aktywnie żyjące. Parę tygodni - a nie "parę lat ciężkiej pracy z psychoterapeutą", co ja osobiście zawsze tłumaczę na "parę lat przynoszenia dużych ilości pieniędzy psychoterapeucie".

Zresztą, czy to nie w Twoim temacie w pierwszym zdaniu trafiłem w prawdopodobną przyczynę Twoich problemów - metale ciężkie? Coś, na co nie wpadł żaden lekarz, a co możesz w każdej chwili w dowolnym podręczniku medycyny sprawdzić. Takich niestety mamy lekarzy, płukanie metali ciężkich nie przynosi zysku, więc nawet o to nie pytają pacjentów, jakby taki problem nie istniał. Nie daj Boże kogoś by się wyleczyło z takiego na przykład stwardnienia rozsianego - i całe te miliardowe zyski z interferonów szlag by trafił.

A propos - jakie masz możliwości monitorowania Twoich wyleczonych neurotyków? Czy faktycznie objawy znikają "na zawsze" czy po jakimś czasie są zastępowanie przez zupełnie inne...


są na moim forum, więc musiałabyś jakoś sama ich wyśledzić i wypytać. Zresztą ja się głównie zajmuję nerwicą lękową i depresją, które to przypadłości faktycznie mają mało wspólnego zarówno z otoczeniem, jak i z wyuczonymi zachowaniami. Z kolei taka nerwica natręctw ma z jednym i drugim dużo, dużo więcej wspólnego. Możliwe, że na kogoś z taką przypadłością uzupełnianie niedoborów w ogóle by nie wpłynęło, albo wpłynęło w niewielkim stopniu.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 112 gości