Bardzo ciekawy przypadek. Zapraszam tu

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2012-12-09, 14:22

Ten lekarz w Warszawie to połowa ludzi od niego ucieka..bo kompletnie nie umie leczyć, nie patrzy w ogóle indywidualnie na pacjenta, tylko każdym daje to samo co jest błędem.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez szylkretowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Mikolajyou
Posty: 38
Rejestracja: 2012-06-03, 02:44
Lokalizacja: polska

Postautor: Mikolajyou » 2012-12-09, 16:09

Cześć

Kula, masz rację, dobrze to wyłapałaś z tym LTT.
Już kilka razy pisałem na ten temat, jeśli ktoś chce tak forsować swoją prawdę i tą jedyną prawdę (nie ważne jaka ona jest),
Błagam niech nie robi z siebie wielkiego znacza, a wykłada się na banałach.

Żadne laboratorium w POLSCE nie robi testów metodą LTT- metoda ta nie jest stosowana w Polsce, ale w krajach Europu Zachodniej, np. W Niemczech jest to normalny test na boreliozę.

Piszę ten post tylko dlatego, że nowi ludzie wchodzący na forum i czytający to, są wprowadzani w błąd.

Pytanie retoryczne na koniec.
Jeśli boreliozę można wyleczyć w miesiąc to po jaką cholerę ludzi z trądzikiem leczy się rok i dłużej, a borelioza to wyjątkowo cwana bestia.
Francuski Noblista bodajże z 2008 roku nawołuje do rządu Francuskiego o przeznaczenie znacznych środków na badania.
Ustosunkujcie się do tego oproszę, do konkretnej rzeczy - czyli wspomniany noblista gada głupoty hmm.

I jeszcze jedna rzecz, jeśli w chorobach nieznanego pochodzenia ( czyli nikt naprawdę nie wie co jest grane ) czemu od samego początku bagatelizuje się ewidentne zakażenia bakteryjne m.in. takie jak borelioza?


Aaa poza tym
<mikolaj>
Pozdrawiam i Wesołych Świąt.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Mikolajyou, łącznie zmieniany 1 raz.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-09, 16:30

Oho, widzę kij w mrowisko. No to po kolei.

@Ircek - wiesz, jak się leczyło kiedyś kiłę? JEDNYM zastrzykiem. I ten jeden zastrzyk z penicyliny wystarczył, aby całkowicie wyleczyć "bardzo trudną w leczeniu" chorobę. Oczywiście zawsze można było natknąć się na szarlatana, który wmawiał chorym, że jak przez 3 lata będą w siebie wlewać antybiotyki, to im np nos który odpadł na skutek kiły odrośnie. Z boreliozą jest bardzo podobnie - po kilku tygodniach znika, ale szarlatanów którzy twierdzą że jest inaczej nie brakuje.

@mikołaj - trądzik leczy się w parę tygodni bez żadnych antybiotyków, jeśli wie się, jak leczyć. Z bardzo prostego powodu - to nie jest infekcja. To jest rozregulowanie organizmu które prowadzi do tego, że pospolicie występujące bakterie mogą zaatakować skórę. Nie zlikwidujesz wszystkich bakterii na świecie, nawet jeśli 10 lat będziesz brał antybiotyki. Ale uzupełniając parę niedoborów pokarmowych i zmieniając dietę na zdrowszą w parę tygodni możesz sprawić, że zmieni się metabolizm w gruczołach skórnych, wzmocni odporność - i trądzik zniknie. Swoją drogą to, co medycyna robi z chorymi na trądzik to świństwo, niszczyć ludziom zdrowie antybiotykami skoro można inaczej... no cóż, na antybiotykach można zarobić, na zdrowej diecie nie.

A zakażenie bakteryjne bagatelizuje się z bardzo prostego powodu, o którym pisałem już wielokrotnie.

Przychodzi pacjent z porażeniami i boreliozą do zakaźnika, cierpi od 5 lat. Dostaje 3 tygodnie 2x100 doksycykliny, wszystkie porażenia mu znikają z wyjątkiem bardzo niewielkich, przez następne 5-10 lat czuje się dokładnie tak samo, żadne nowe porażenie się nie pojawia, co jest dowodem na to, że choroba została wyleczona. Przychodzi do zakaźnika drugi pacjent, który też od paru lat ma boreliozę, też ma porażenia, też dostaje 3 tygodnie doksy, też całkowicie zdrowieje - i zdrowie utrzymuje mu się przez cały czas. Przychodzi następny... i tak parę tysięcy, niemal bez wyjątków.

I zakaźnik to widzi, wie, że pacjent z boreliozą praktycznie zawsze jest całkowicie leczony po paru tygodniach doksy. Jakby nie wiedział, może przeczytać opublikowane badania, które mówią dokładnie to samo - w setkach, tysiącach obserwowanych przypadków porażenia po boreliozie znikają po 3 tygodniach doksy 2x100 i już nigdy nie pojawiają się z powrotem. I co prawda są przypadki, gdy takie dawki nie wystarczą, ale to jeden na kilkadziesiąt.

A potem pojawia się jakiś koleś i krzyczy, że boreliozy nie da się tak wyleczyć, że porażenia ustępują dopiero po 3 latach leczenia, że jedyne rozwiązanie to przez te 3 lata oddawać mu swoje pieniądze. A wszyscy lekarze którzy twierdzą co innego są w wielkim spisku, a tylko on potrafi ten spisek przejrzeć i zaraz was uleczy, tylko oddajcie mu swoje pieniądze...

Dlatego właśnie ignoruje się zakażenia bakteryjne. Bo są dowody na to, że one są niegroźne i łatwe do wyleczenia. Jedyne osoby które tych zakażeń nie ignorują to szarlatani.

ircek
Posty: 537
Rejestracja: 2008-06-23, 14:21
Lokalizacja: Północ
Kontaktowanie:

Postautor: ircek » 2012-12-09, 16:46

tomakin, dlaczego odpowiedziałeś mi tylko na jedną rzecz dotyczącą kiły, wyłapałeś coś na co mogłeś odpowiedzieć!
To wytłumacz mi jeśli tak jest, dlaczego po leczeniu 3 miesięcznym dużymi dawkami antybiotyków, nadal mam w organizmie krętki borelii! Możesz mi to wytłumaczyć, bo jakoś nie mogę tego pojąć skoro niby według Ciebie wystarczy miesiąc i to 2 x 100 Doksy, proszę o wytłumaczenie ! I powiedz skąd masz tak dużą wiedzę na temat tak wielu chorób, jesteś profesorem medycyny wielu specjalizacji czy tylko wspomagasz się wujkiem Google i stąd te Twoje mądrości?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ircek, łącznie zmieniany 1 raz.
"You`ll Never Walk Alone"
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2012-12-09, 16:51

ircek, bo tu chodzi o to, że one i tak zostaną..a męczy cię coś innego.. :-P

:lol: :-P
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez szylkretowa, łącznie zmieniany 1 raz.

ircek
Posty: 537
Rejestracja: 2008-06-23, 14:21
Lokalizacja: Północ
Kontaktowanie:

Postautor: ircek » 2012-12-09, 16:59

snoopy pisze:tomakin, ja też przeleczyłam się 3 miesiące antybiotykowo i ogólnie około roku z monoterapii, na dużo objawów pomogło, ale na wiele też zaszkodziło... po tym leczeniu nie mogłam dojść do siebie około rok czasu... czułam się jak narkoman, który jak nie weźmie kolejnej dawki to odleci... wytrwałam i jest dużo lepiej, choć nie idealnie...
Pozdrawiam serdecznie i zgadzam się z twoja opinią nt. lekarzy ILADS

Nie wiem czy się orientujesz co to herks i być może własnie to było reakcją na zatrucie organizmu przez zabite bakterie...ja się z Tobą zgadzam, bo sam w trakcie leczenia bardzo, bardzo źle się czułem, wtedy trzeba rozmawiać z lekarzem i odpowiednio dostosować ilość i jakie się bierze antybiotyki, aby odciążyć organizm...jednak po tym leczeniu zapomniałem co to ból stawów, czy moje tętno, które nie spadało poniżej 90 uderzeń, a nawet po 120 wróciło do normy, więc nikt mi nie wmówi, że nie było warto... każdy ma wybór i każdy sam decyduje o sobie, nie jestem fanatykiem leczącym się latami jeśli tego nie potrzeba, a wiem że takowe osoby są i neguje je tak samo ostro jak tych, którzy za wszelką cenę chcą wmówić, że boreliozę się leczy miesiąc 2 x 100 Doksy :mrgreen:, bo wprawiają mnie w dobry nastrój przed świętami... jeśli ktoś chce się leczyć miesiąc, jego wybór, nikt tu na siłę kogoś nie ciągnie i nie wpycha mu abx do gardła, tylko trzeba się nieraz zastanowić, bo lekarze są omylni i to bardzo, w ciągu 20 lat styczności z SM mogę dużo na ten temat powiedzieć i o tych wszystkich ich nowoczesnych lekach, które szkodzą o wiele bardziej niż abx przy bb, ale tam jest kasa więc nikt tego nie neguje, że to złe i szkodliwe, bo zlecone przez profesorów w dziedzinie SM :mrgreen:
Życzę każdemu zdrowia i rozsądku, w jedną czy drugą stronę, jednak trzeba nieraz posłuchać ludzi, którzy dzięki leczeniu mogą coś o tym powiedzieć, a później zostaje wybór czy chcemy z tego skorzystać czy nie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ircek, łącznie zmieniany 1 raz.
"You`ll Never Walk Alone"
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.

Mikolajyou
Posty: 38
Rejestracja: 2012-06-03, 02:44
Lokalizacja: polska

Postautor: Mikolajyou » 2012-12-09, 16:59

Może inaczej....
tomakin Czemu nie ustosunkowałeś się do wspomnianego noblisty ?
Prof. Luc Montagnier - biolog, wirusolog. Laureat nagrody Nobla z dziedziny medycyny w 2008r


Uważasz że mówi głupoty ?, bo ma całkowicie odmienne zdanie od twojego ?
Hmmm

I wracam do pytania o LTT, skąd Masz informacje, że LTT robi się w POLSCE ?

Ps. Takie rozmowy nie prowadzą do niczego dobrego jak sami wszyscy widzimy,
powstaje tzw. chaos informacyjny co nie służy nowym na forum.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Mikolajyou, łącznie zmieniany 1 raz.

Mikolajyou
Posty: 38
Rejestracja: 2012-06-03, 02:44
Lokalizacja: polska

Postautor: Mikolajyou » 2012-12-09, 17:02

Ps. dobrze to uargumentował ircek

Co tu więcej dodać, to tak jak rzucanie grochem w ścianę.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Mikolajyou, łącznie zmieniany 1 raz.

snoopy
Posty: 89
Rejestracja: 2010-03-27, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: snoopy » 2012-12-09, 17:37

ircek, wiem co to jest herx i ja nie neguję żadnego sposobu leczenia, każdy robi co chce i to jego indywidualna sprawa, ale dla mnie branie abxów 3 lata albo dłużej to jest głupota... i to jest tylko moje zdanie, a Wy możecie mieć inne, wolna wola, powiem jedno, że po odstawieniu abxów mój stan się bardzo pogarszał i trzeba było czasu, aby doszedł do siebie i wiem, że było warto... wiele objawów takich, które lekarz ILADS zaliczyłby do dalszego wpływu bakterii odeszło samoistnie, to mnie przekonało, że takie leczenie jest nieodpowiednie...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez snoopy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Dzień, w którym przestajemy ryzykować to dzień, w którym kładziemy się, aby umrzeć. "

ircek
Posty: 537
Rejestracja: 2008-06-23, 14:21
Lokalizacja: Północ
Kontaktowanie:

Postautor: ircek » 2012-12-09, 18:04

snoopy pisze:wiele objawów takich, które lekarz ILADS zaliczyłby do dalszego wpływu bakterii odeszło samoistnie, to mnie przekonało, że takie leczenie jest nieodpowiednie...

A skąd wiesz, że odeszło samoistnie, a może to zasługa leczenia!
Jeszcze nie słyszałem, aby objawy ustępowały samoistnie, no chyba że to zwykłe przeziębienie, a nie objawy neurologiczne.
Ja nie jestem za leczeniem 3 letnim, ale śmieszy mnie gdy ktoś mówi o miesięcznym leczeniu boreliozy, a już nie mówiąc o neuroboreliozie, a takową praktycznie mają wszyscy, którzy mają boreliozę i objawy neurologiczne, chyba Doksy nie penetruje za bardzo mózgu, a tam też bakterie potrafią się osiedlić!

Szkoda mi tych wszystkich nowo diagnozowanych, ktorym sie wmawia że mają SM, a być może mają boreliozę i dzięki leczeniu (nie koniecznie 3 lata, bo na początku może to być kilka miesięcy) mogliby być zdrowi, a przynajmniej nie postępowałaby choroba, zostają wpychani do worka z SM-em i są leczeni eksperymentami, które dopiero dają kolosalne zniszczenie organizmu, ale tamto to inna bajka, bo to zlecają profesorowie specjaliści od SM, a jak im się pokazuje, że się ma boreliozę to cofają się jak rak w wodzie i udają głuchych.

Niech każdy robi co chce, jednak nie wolno nowym mieszać w głowie i odwracać ich od badania boreliozy, bo jest to szkodliwe dla nich i ich zdrowia.
Ostatnio zmieniony 2012-12-10, 10:09 przez ircek, łącznie zmieniany 1 raz.
"You`ll Never Walk Alone"
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.

snoopy
Posty: 89
Rejestracja: 2010-03-27, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: snoopy » 2012-12-09, 18:18

Ja nikogo nie odwracam od żadnego badania, niech każdy robi co chce... ja piszę tylko jak było u mnie... a takie objawy jak po abxsie: sparaliżowało mi całą połowę twarzy i dopiero sterydy wyciągnęły mnie z tego stanu, został mi po tym lekki niedowład właśnie tej strony twarzy, ale jest lepiej niż było i bez abx.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez snoopy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Dzień, w którym przestajemy ryzykować to dzień, w którym kładziemy się, aby umrzeć. "

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-09, 18:28

ircek pisze:tomakin, dlaczego odpowiedziałeś mi tylko na jedną rzecz dotyczącą kiły, wyłapałeś coś na co mogłeś odpowiedzieć!
To wytłumacz mi jeśli tak jest, dlaczego po leczeniu 3 miesięcznym, dużymi dawkami antybiotyków, nadal mam w organizmie krętki borelii!


Skąd wiesz, że masz? Z tego co wiem, NIE ma testu, który to potwierdzi, chyba że stać Cię (i masz układy), aby przeprowadzić hodowlę, która też w krajowych warunkach jest ciężka do interpretacji (nigdy nie masz 100% pewności, co tam wyhodowałeś). Chyba nie mówisz o śmiesznym polskim teście PCR, który wychodzi na zasadzie rzutu monetą albo wróżenia z fusów
irecek pisze: a skąd wiesz, że odeszło samoistnie, a może to zasługa leczenia!
Jeszcze nie słyszałem, aby objawy ustępowały samoistnie, no chyba, że to zwykłe przeziębienie, a nie objawy neurologiczne.


Ale to od lekarza ILADS usłyszałeś? Bo każdy normalny lekarz potwierdzi, że w przypadku stwardnienia rozsianego objawy pojawiają się i znikają jak chcą. I każdy normalny lekarz potwierdzi, że niektóre antybiotyki u niektórych pacjentów mogą prowokować rzuty, już nie mówiąc o innych powikłaniach.

Jeszcze raz pytam - medycyna zna TYSIĄCE przypadków, w których kilka tygodni leczenia Doksycykliną wieloletniej boreliozy układu nerwowego całkowicie uleczyło pacjenta. Czy na forum jest chociaż JEDEN przypadek, w którym leczenie pomogło właśnie w taki sposób?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez tomakin, łącznie zmieniany 2 razy.

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2012-12-09, 18:38

To ja się spytam gdzie są te przypadki ??, bo jak na razie widzę osoby, które szukają pomocy bo są, mieli za krotką terapię, 2 tygodnie antybiotyku przy trwającej przykładowo 5 lat infekcji ma nagle zniknąć?

Nikt tu nie mówi by żreć za przeproszeniem abxy 5 lat, bo człowiek nie wyrobi, bo to nie o to chodzi, tylko nieleczenie infekcji jest dla mnie tragiczne.

Ja jestem przypadkiem takim, który reaguje na Doksycyklinę i Biotrakson, dziwne?
Poprawia mi się znacząco, a biorąc sterydy po tzw. niby rzutach fakt, noga i niedowład mi się cofają, ale zaczęły hurtem wychodzić nowe objawy.

tomakin, każdy ma tu swoje racje, najśmieszniejsze jest to, że najbardziej w tym takich tematach krzyczą osoby, które nie mają nic wspólnego z Sm czy boreliozą, tzn., że nie chorują.
Przypominasz mi trochę biegłego zakaźnika z sądu, który mnie wyzwał od idiotek i zanegował dodatni wynik na boreliozę, a objawy, które mam pochodzą z innych chorób. Dziwne tylko, że po antybiotyku mi się cofają.

Życzę zdrowia wszystkim, a Bartolinio, najbardziej zainteresowany tematem uciekł.
Ostatnio zmieniony 2012-12-10, 12:52 przez szylkretowa, łącznie zmieniany 1 raz.

tomakin
Posty: 316
Rejestracja: 2008-12-08, 09:18
Lokalizacja: jelenia góra
Kontaktowanie:

Postautor: tomakin » 2012-12-09, 18:51

Tak, po 2-3 tygodniach antybiotyku infekcja trwająca przykładowo 5 lat znika. To potwierdzono już TYSIĄCE razy. Są tysiące pacjentów, u których potwierdzono boreliozę, którzy mieli różne objawy neurologiczne, którzy dostali 2-3 tygodnie doksycykliny - i całkowicie wyzdrowieli. Te wszystkie przypadki są opisane w literaturze medycznej. Zdarzały się przypadki gdy terapię trzeba było przedłużyć albo na przykład zmienić antybiotyk, ale to jeden na kilkadziesiąt. I nie mówię tu o cofaniu się jakiegoś pojedynczego objawu czy poprawie samopoczucia, bo to antybiotyki mogą zrobić u zupełnie zdrowej osoby, poprzez działanie przeciwbólowe czy przeciwzapalne. Mówię tu o całkowitym albo niemal całkowitym wyleczeniu, które następuje od razu. Tak wygląda leczenie boreliozy, jeśli to faktycznie jest borelioza.

Natomiast nie ma ani JEDNEGO opisanego przypadku, w którym objawy neurologicznie znikły po wielu miesiącach antybiotyków, a nie znikały po kilku tygodniach. Nie ma, null, zero.

Uważasz, że jesteś pierwszym takim przypadkiem? Że wszyscy na tym forum którzy się leczą są pierwszymi przypadkami w historii medycyny, którym wielomiesięczna terapia ABX pomoże?

A zakaźnik mógł mieć rację - z prostego powodu, o którym już wcześniej pisałem. Testy dają wyniki fałszywie dodatnie. Jeśli zrobisz wszystkie testy na wszystkie choroby zakaźne zdrowemu człowiekowi, to z kilkuset chorób które można zbadać wyjdzie mu przynajmniej kilkanaście - jakieś trądy, dżumy, co dusza zapragnie. Jeśli koniecznie będziesz chciała sama sobie udowodnić że masz boreliozę, to po prostu zrobisz z 10 różnych testów - i któryś w końcu wyjdzie dodatni.

Inna sprawa, że zakaźnicy w sądzie zawsze będą bronić swojego kolegi, nawet wbrew oczywistym faktom, taka trochę gówniarska solidarność lekarska.

snoopy
Posty: 89
Rejestracja: 2010-03-27, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: snoopy » 2012-12-09, 18:56

Wydaje mi się, że się wypowiadamy w temacie... bez diagnozy lecz z objawami... i każdy ma prawo wypowiedzieć się jakie są jego doświadczenia z różnymi lekami... po to jest forum żeby się takimi doświadczeniami wymieniać, zawsze tak mi się wydawało, ale może jestem w błędzie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez snoopy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Dzień, w którym przestajemy ryzykować to dzień, w którym kładziemy się, aby umrzeć. "


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości