Sm a dziewczyna, ciężkie początki :(

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

Bartolinio
Posty: 19
Rejestracja: 2012-12-07, 12:25
Lokalizacja: warszawa

Sm a dziewczyna, ciężkie początki :(

Postautor: Bartolinio » 2013-01-24, 11:48

Witam, mam 23 lata, dowiedzialem sie wlasnie o spisanym na mnie wyroku w postacie sm :(
Zalamka total, jestem tak przerazony i zalamany, ze zyc mi sie nie chce, mialem nawet podejrzenie o boczne stwardnienie rozsiane, sam nie wiedzialem czy to by nie bylo lepsze, gdyz po tym po 2-3 latach sie umiera i z glowy... problem jest w tym, ze nie czuje sie juz dobrze, po lekach moze sie poprawi, jak sadze, szok mega przejdzie, moze psycholog, ale co zrobic w takiej sytuacji, gdy ja mam 23 lata i mam dziewczyne 22 lata, czy byc z nia dalej? Czy zostawic? Nie wiem co robic, z jednej strony ona chce zostac, bardzo sie kochamy, ale pomyslmy, przebieg choroby nieznany, bede miec np 26 lat i bede na wozku, ona 25 i do konca zycia meczyc sie z kaleka? Czy moze dac odejsc, poplacze nawet ten miesiac, ale pozna innego i bedzie dobrze miala z nim... Gdyby to bylo po slubie mielibysmy dzieci i tam 40 lat i bym na to zachorowal to nic... ale co w tym wypadku?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Bartolinio, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-01-24, 13:14

Hej Bartolinio :-) No nieźle to sobie wszystko wykombinowałeś :8:
Bartolinio pisze:pomyslmy, przebieg choroby nieznany
A czy jesteś pewien, że gdybyś nie był chory to bieg Twojego życia byłby tak po prostu oczywisty :?: Miałbyś pewność, że życie toczyłoby się po twojej myśli :?:
Bartolinio pisze:mam dziewczyne 22 lata, czy byc z nia dalej? Czy zostawic? Nie wiem co robic, z jednej strony ona chce zostac, bardzo sie kochamy

To może pomyśl właśnie o tym czego chce Twoja dziewczyna. Kochacie się i tak po prostu chcesz z tego zrezygnować :?:
Bartolinio pisze:Gdyby to bylo po slubie mielibysmy dzieci i tam 40 lat i bym na to zachorowal to nic... ale co w tym wypadku?

Bartolinio...to nie wypadek ;-) to przypadek, że własnie Ty, ja i wiele innych osób znalazło się w takiej sytuacji, no ale nie róbmy masówki i nie rezygnujmy z życia, bo biorąc pod uwagę jak wielu ludzi jest chorych na tym świecie to idąc tokiem Twojego myślenia już dawno powinien on przestać istnieć. Myślisz, że tylko ludzie zdrowi mogą zakładać rodzinę :?: Ludzie tacy jak my podejmują to wyzwanie i Ty też masz taką szansę tylko próbujesz ją sobie i jednocześnie osobie, która Cie kocha po prostu odebrać.

Bartolinio specjalnie zadałam Ci więcej pytań niż udzieliłam odpowiedzi ;-) , usiądź zastanów się, odpowiedz sobie sam na te pytania.
To co przychodzi z trudem zazwyczaj lepiej smakuje ;-)
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Bartolinio
Posty: 19
Rejestracja: 2012-12-07, 12:25
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Bartolinio » 2013-01-24, 13:20

zosiasamosia pisze:Hej Bartolinio :-) No nieźle to sobie wszystko wykombinowałeś :8:
Bartolinio pisze:pomyslmy, przebieg choroby nieznany
A czy jesteś pewien, że gdybyś nie był chory to bieg Twojego życia byłby tak po prostu oczywisty :?: Miałbyś pewność, że życie toczyłoby się po twojej myśli :?:


Pewnosci nie ale duza nadzieja bo czemu nie? zalozmy kochamy sie, ona pracuje ja pracuje i zakladamy rodzine, tu jednak jest nad nami nieodwracalny wyrok ktory no jakby nie patrzac wczesniej czy pozniej konczy sie inwalidztwem... do sklepu nie moge wyjsc a jak zajac sie dziecmi? wziasc je nad rzeke, na spacer, czy w niedziele na lody, co moge zaoferowac swej dziewczynie?

Aniaaa
Posty: 40
Rejestracja: 2012-05-11, 11:40
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: Aniaaa » 2013-01-24, 13:41

Odpowiem tak: ciesz się, że masz taką dziewczynę, która cię kocha. Ja nie miałam tyle szczęścia i po diagnozie nagle mój chłopak przestał mi mówić że mnie kocha i już nie było ani słowa o ślubie a wcześniej były dziennie.
Pogadaj z nią przede wszystkim, a nie łam się.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Aniaaa, łącznie zmieniany 1 raz.

Bartolinio
Posty: 19
Rejestracja: 2012-12-07, 12:25
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Bartolinio » 2013-01-24, 13:42

I zostawil Cie?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Bartolinio, łącznie zmieniany 1 raz.

Aniaaa
Posty: 40
Rejestracja: 2012-05-11, 11:40
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: Aniaaa » 2013-01-24, 13:50

Jeszcze jesteśmy razem ale bardziej chyba dla mojej psychiki. Mówił że mu nadal zależy i chce być ze mną i jakieś tam inne głupoty. Wypiera się że to nie przez sm ale do diagnozy mnie kochał i mówił o pierścionku a po diagnozie jakoś przestał. W zbiegi okoliczności nie uwierzę. Bardzo chcę mieć kogoś, mam 30 lat (stara już jestem). Dałam mu trochę czasu na oswojenie się, bo to facet i podobno musi się oswoić. No więc ma do maja :) (ale on o tym nie wie he he).
A co pozatym mam teraz jakąś dziwną siłę, że może ktoś mnie pokocha jednak bez względu na sm i inne tam sprawy.
Ostatnio rozmawiałam o tym z moją neurolog i mi powiedziała że czasem tak jest że mała niepełnosprawność i nasz partner ucieka, ale mówiła że czasami są ludzie naprawdę w złym stanie i widzi jak ich partnerzy z pełnym uczuciem i oddaniem się nimi opiekują.
Nie ma reguły.

Bartolinio
Posty: 19
Rejestracja: 2012-12-07, 12:25
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Bartolinio » 2013-01-24, 13:56

Masakra, mam na ogol przesrane :(
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Bartolinio, łącznie zmieniany 1 raz.

Aniaaa
Posty: 40
Rejestracja: 2012-05-11, 11:40
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: Aniaaa » 2013-01-24, 13:59

Głowa do góry! Jesteś wśród swoich :-D Wszyscy tutaj mamy przesrane :-P

I wiesz co ci jeszcze powiem. Ja bym mogła być nawet z kaleką, tylko niech mnie kocha i szanuje. Więcej nie chcę :)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Aniaaa, łącznie zmieniany 1 raz.

ircek
Posty: 537
Rejestracja: 2008-06-23, 14:21
Lokalizacja: Północ
Kontaktowanie:

Postautor: ircek » 2013-01-24, 14:05

Moje zdanie znasz napisałem je na pw, głowa do góry, bedzie dobrze.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ircek, łącznie zmieniany 1 raz.
"You`ll Never Walk Alone"
Idąc przez wichry i burze,
Wysoko trzymaj głowę,
I nie obawiaj się ciemności,
Po burzy zawsze świeci słońce.

Bartolinio
Posty: 19
Rejestracja: 2012-12-07, 12:25
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Bartolinio » 2013-01-24, 14:10

Licze, ze zostane stalym bywalcem i bedziemy sie tu wspierac:)

Moze ktos napisac jak wyglada leczenie dokladniej? Na ile dni do szpitala? Jak to wyglada w Polsce? Po jakim czasu najwczesniej wozek, czy jak siadzie sie na wozku to mozna wrocic do dawej formy? Nie chce zakladac nowego tematu i szukac po innych, jestem zbyt przerazony i zestresowany, nie mysle, nie mam glowy wybaczcie...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Bartolinio, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2013-01-24, 14:15

Bartolinio pisze:Pewnosci nie ale duza nadzieja bo czemu nie?
Nadzieję zawsze warto mieć bez względu na okoliczności. Chciałam żebyś naprawdę usiadł i wszystko przemyślał, zastanowił się nad odpowiedzią, ale Ty tego nie zrobiłeś. Świadczy o tym szybkość z jaką odpisałeś na mój post ;-) Ty już opracowałeś sobie patent na życie i swoją przyszłość, stąd tak destruktywne są Twoje odpowiedzi.

Aniaaa pisze:czasami są ludzie naprawdę w złym stanie i widzi jak ich partnerzy z pełnym uczuciem i oddaniem się nimi opiekują.
Ostatnio leżąc w szpitalu, dzieliłam salę z dwiema babciami w dość sędziwym wieku. Jak to starsze osoby lubią opowiadać całą historię swojego życia tak i One nie omieszkały tego zrobić ;-) Okazało się, że obydwie wiele lat opiekowały się obłożnie chorymi mężami i choć nie było to łatwe to oddałyby wszystko, aby mieć Ich znów przy sobie. Skłonne były do dalszych poświęceń i mówiły to ze łzami w oczach. To się nazywa wielka miłość i ogromny szacunek kochających się ludzi :6:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Bartolinio
Posty: 19
Rejestracja: 2012-12-07, 12:25
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Bartolinio » 2013-01-24, 14:32

A jak z alkoholem?
Zalozmy nie biore lekow, jestem po terapii w szpitalu i np napic sie tam z raz, dwa razy w tygodniu?

Bo to jest tak, do sklepu np. dzis to bym ledwo doszedl skupiajac sie nad rownowaga, kazda funkcja zyciowa, kupuje 4 piwka.... wypijam je i nagle to znika, z zasiedzianego przed komputerem buraka, zmieniam sie w sportwoca roku, moge biegac, skakac, imprezowac... no wszystko, nic mi nie dolega
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Bartolinio, łącznie zmieniany 1 raz.

Aniaaa
Posty: 40
Rejestracja: 2012-05-11, 11:40
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: Aniaaa » 2013-01-24, 14:41

Nie wiem czy mogę się odzywać bo wiem od pół roku że mam SM i biorę interferon ale po alkoholu mi jest lepiej. Lepiej widzę, nie zasypiam. Wczerśniej nigdy nie piłam - zupełnie nic a teraz często sobie lampkę wina wieczorem wypiję :)
A jak to wpływa na działanie leków to nie wiem. Wiem że lepiej funkcjonuję i więcej wiedzieć nie chcę :)

Bartolinio
Posty: 19
Rejestracja: 2012-12-07, 12:25
Lokalizacja: warszawa

Postautor: Bartolinio » 2013-01-24, 14:46

Tylko mam jedna lipe rano, bo mam borelioze, tez wlasnie nie dawno bylem w szpitalu z rumieniem na pol nogi, no a jak wiadomo borelka + alkohol = kac pieklo ;d
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Bartolinio, łącznie zmieniany 1 raz.

Aniaaa
Posty: 40
Rejestracja: 2012-05-11, 11:40
Lokalizacja: Rybnik

Postautor: Aniaaa » 2013-01-24, 14:52

Hmm... Teraz się tak zastanawiam. A na pewno masz sm??? Może to neuroborelioza a nie sm. Miałeś rezonans??? Co wykazał...? Borelioza czasem też powoduję uszkodzenie mózgu, ale boreliozę można wyleczyć i dalej nie będzie uszkadzać nerwów. Skonsultuj się z innym lekarzem :)
Ja ci życzę powodzenia i szczęścia w życiu!!!

A jak rzeczywiście to sm + borelioza + leki podane w szpitalu + rumień to może odstaw to piwko na razie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Aniaaa, łącznie zmieniany 2 razy.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 153 gości