Co o tym sądzicie. Moje dolegliwości.

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2014-05-30, 22:23

Gdyby nie roczny Bąbel i mąż który nie bardzo może zrobić sobie kilka dni wolnych i brak rodziny w Polsce to mogłabym tam leżeć 2 tygodnie bez ciśnienia. Ostatnio wypuścili mnie dzień po pobraniu plynu bo wczesniej tylko leżałam dwa dni i miałam mri.

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-30, 22:25

ana1212, No to może Cię wypiszą na następny dzień : :-)

Izulka5555
Posty: 147
Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
Lokalizacja: Lublin

Postautor: Izulka5555 » 2014-05-31, 08:54

Ano, osobiście nie radzę po punkcji wychodzić od razu do domu.

Odradzałabym to z kilku powodów - po pierwsze, jakby nie patrzeć to zabieg inwazyjny po którym mogą wystąpić objawy niepożądane. Od lekkich po te ciężśze. Wychodząc na własne żądanie bierzesz na siebie pełną odpowiedzialność.

Po punkcji dostaniesz też sporo kroplówek, żeby płyn mógł się szybciej zregenerować. Ponadto, spora grupa lekarzy zaleca leżeć 24h bez ruchu, żeby uniknąć zespołu popunkcyjnego. Niektórzy twierdzą, że to nie ma znaczenia, inni przeciwnie. U mnie, mimo leżenia 24h plackiem, po dwóch dniach wystąpił zespół popunkcyjny, który trwał tydzień. Zawroty głowy, wymioty, objawy oponowe i niesamowity ból głowy. Nie wytrzymałabym go w domu.

Poza tym, jeśli wyjdzie coś nie tak w badaniu PMR, czy badaniu przedmiotowym, z oddziału od razu mogą skierować Cię na dalsza diagnostykę. Wiem też, że w niektórych szpitalach jest problem z przyjęciem później osób, które się ewakuowały w ten sposób.

Ano kochana, zadbaj o siebie, 3 dni to nie jest tak dużo. Może spróbuj zrobić tak jak ja? Umawiałam się z moją panią doktor, że przyjdę wieczorem "dnia pierwszego" a wychodziłam z samego rana "dnia trzeciego". Czyli siłą rzeczy leżałam tylko dwie noce i jeden dzień.

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2014-05-31, 09:44

To jest dobry pomysł!

Ja nie chcę tej punkcji bo juz ostatnio spieprzyli badanie!! I to przez nich muszę jeszcze raz się narażać! Faktycznie gdyby wystąpił zespół popunkcyjny to nawet nie chcę myśle .

W moim szpitalu po punkcji nie dawali mi zadnych kroplówek- musiałam wypić sama. 2 litry wody a wypiłam chyba z 4:) i leżałam tam 4 dni! W 1 dniu zrobili mi badanie krwi do mri. Które było następnego dnia, kolejnego dnia zrobili punkcję i kolejnego wysłali do domu. Malo tego, ja leżałam plackiem do wieczora a oni juz po godzinie mówili, ze mogę wstać, ale ja leżałam. Chwilę pózniej przyszła popołudniowa zmiana lekarzy i Ci kazali leżeć :D także dziwne tam panuja zwyczaje.

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-31, 15:19

U mnie kazali leżeć 24 godziny. :-( Ale da się to przeżyć :-)

pawel_wlkp
Posty: 1826
Rejestracja: 2013-05-09, 09:51
Wiek: 50
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: pawel_wlkp » 2014-05-31, 16:15

Ja leżałem zawsze na brzuchu dwie godziny, Wypiłem ze dwa litry coli,pózniej siku ;-) i na plecy bez poduszki około 4-6 pózniej kolacja,prysznic i nocka , nie mam pojecia w jakiej pozycji wtedy leżałem ;-) Rano już buszowalem po szpitalu jak pershing
Trzy punkcje zero zespołu . Tobie Aniu oczywiście też tego życzę :-)
Pozdrawiam
Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować....

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-31, 16:25

No ja miałam tak jak pawel_wlkp, najpierw leżałam dwie godziny na brzuchu. A potem obrócili mnie na plecy bez poduszki i tak leżałam do następnego dnia. A jeśli chodzi o wstawanie to różnie bywa. Bo np. mój lekarz prowadzący powiedział mi że wieczorem będę mogła już wstać do toalety. A jak wieczorem przyszedł lekarz dyżurny się spytałam czy mogę wstać do toalety to na mnie nakrzyczał że chce wstać. I powiedział mi że po punkcji powinno się leżeć 24 godziny żeby nie bolała strasznie głowa na drugi dzień i żeby nie dostać chyba tego zespołu po punkcyjnego.
No ja na szczęście nie miałam ani bólu głowy ani zespołu.
Ale nie łaziłam na drugi dzień jak pershing. Tylko bardzo pomału bo mnie jeszcze po punkcji krzyż trochę bolał. Ale myślę że da się to przeżyć :-) Myślę że są gorsze rzeczy niż punkcja.

Ola92
Posty: 95
Rejestracja: 2013-09-05, 17:47
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Postautor: Ola92 » 2014-05-31, 19:26

Ja leżałam na brzuchu kilka godzin, później do następnego dnia na pleckach. Po 24 godzinach wstałam i wszystko ok...A po kilku kolejnych godzinach myślałam że główka mi pęknie i tak przez 2 tygodnie...

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-31, 21:44

Ola92, mnie na szczęście głowa nie bolała :-) W sumie na drugi dzień w miarę dobrze się czułam tylko troszkę wolniej chodziłam bo troszkę mnie w tych plecach bolało.

Ola92
Posty: 95
Rejestracja: 2013-09-05, 17:47
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Postautor: Ola92 » 2014-05-31, 22:21

No plecki też...Śmiesznie potem na zajęciach wyglądałam jak nie mogłam stać przez godzinę nad stołem :P
Ale wszystko przeszło i to najważniejsze!

aidi
Posty: 444
Rejestracja: 2011-06-10, 19:37
Lokalizacja: dolnośląskie

Postautor: aidi » 2014-05-31, 23:16

Ja za I razem leżałam 24 h plackiem, fizjologiczne do basenu,zero wstawania, a popunkcyjny miałam przez cholerny miesiąc,wylądowałam na SOR z zespołem,po kroplówkach odesłali mnie do domu,potem jeszcze musiałam leżeć.Wymioty,ból głowy masakryczny. Za II razem w innym szpitalu leżałam najpierw 2h na brzuchu potem na plecach i wstawałam normalnie do wc i zero zespołu.Kwestia lekarza,umiejętności pobrania i ilości pobranego płynu MR.
Płynów w jednym i drugim wypadku przyjmowałam ponad 2l ( i z kofeiną i z elektrolitami i woda,nie miałam koplówek zaraz po punkcji)

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2014-05-31, 23:40

Aidi chyba racja z tym co piszesz. Bo jakoś lekarze teraz mówią, źe bez znaczenia czy leżysz czy nie jak zespół ma być to będzie a może to kwestia techniki pobrania? Mi się nie mogla wkłuć, bolała mnie noga, próbowała. 3 razy i udało się pobrać z kręgu poniżej, leżalam 40 min na brzuchu, pózniej na plecach na poduszce, póżniej za 1,5 h kazali mi normalnie wstac i jeść, ale mnie karmiła taka kobiecina :D a ja na leżąco. Później z bólu kręgoslupa nie mogłam wyleżec i tak pon4 h zaczęłam się wiercic trochę na boki a po około 8 h byłam już sama w toalecie. Zespołu nie było. Jedynie kręcilo mi się w głowie, ale ja zawroty mam non stop. Rano wypisali mnie ze szpitala. Teraz mam obawy bo byłam na nastawianiu kręgoslupa i nastawili mi własnie te dolne kręgi aż strzelało-może dlatego nie mogła się wbić- i teraz mam obawy przed tym zespołem.

Na szczęscie dziś noga już nie pali!!! Tylko jak pochodzę trochę to kekko i robaczki mam na ciele ale wczoraj to mnie noga paliła, że aż bolalo. Dziś kręci mi się w głowie i lekko mnie mdli. Czyli co? Rzut? Tyle ze w zeszly weekend też przestało piec aż tu nagle znów od czwartku jakbym przy ognisku stała.

Karolci1990
Posty: 802
Rejestracja: 2014-04-21, 06:46
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:

Postautor: Karolci1990 » 2014-05-31, 23:48

Mnie też lekarz nie mógł się wkuć próbowali trzy razy ale nie dali rady. Więc poszli po ordynatora i mnie się pytał czy pozwole się jeszcze raz wkłuć. No i się zgodziłam wolałam żeby mnie jednego dnia pomęczyli a nie żeby przeżywać to jeszcze raz. No ale naszczęście ordynatorowi udalo się wbić bez problemu.
Ale żadnego zespołu po punkcyjego nie miałam :-)
Widocznie szczęściara zemnie :23:

Katee
Posty: 211
Rejestracja: 2014-02-14, 18:46
Lokalizacja: Polska

Postautor: Katee » 2014-06-01, 00:33

Moja punkcja przebiegła szybko i bez zarzutu, zupełnie niepotrzebnie kazali mi leżeć plackiem 24 godziny -każdy lekarz, który jest na bieżąco wie, że nie ma to wpływu na występowanie zespołu popunkcyjnego, strach się bać lekarza, który powie inaczej- kto wie czym się kieruje przy diagnostyce, może swoją wiedzą nabytą na studiach 20 lat temu. Zespół u mnie się pojawił- okropny ból głowy i mdłości, objawy ustępowały po położeniu się, niestety chodziłam w tym czasie do pracy i nie zawsze było to możliwe. Nie boję się kolejnego badania chociaż nie wiem czy kiedykolwiek będzie potrzebne- prążki są i podobno nie znikają :8:

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2014-06-01, 13:30

Dziś jakoś gorzej, ręka trochę obca i noga też a do tego tak nuepewnie się czuję stojąc i jak się ruszam to mam wrażenie, że lecę itp. Juz chyba wolę jak piecze :) zobaczymy co doktorka na to we wtorek powie.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 275 gości