Co o tym sądzicie. Moje dolegliwości.

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

Ola92
Posty: 95
Rejestracja: 2013-09-05, 17:47
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Postautor: Ola92 » 2013-09-11, 15:29

ana1212, sama się nakręcasz! Żadnego płakania jeżeli nie masz diagnozy czarno na białym.
Jako, że studiuję na uczelni medycznej, wierz mi, nie ma co się diagnozować samemu...
(Jak się posiedzi na zajęciach i pouczy o różnych chorobach to nagle każda choroba pasuje)

Awatar użytkownika
joanna_nick
Posty: 912
Rejestracja: 2013-03-19, 22:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joanna_nick » 2013-09-11, 17:06

ana1212 pisze: Kurde! Urodzenie dziecka mialo zmienic moj swiat na lepsze a tu takie rzeczy sie dzieja, nie mam sily... Psychicznie jestem wykonczona! I jak kazdy z Was stawiam sobie pytanie dlaczego do cholery mnie to musi spotykac?!
:(((((


Ana - urodzenie dziecka - ciąża, poród, połóg to wbrew pozorom bardzo ciężki okres dla kobiety - zmiana na lepsze??? ok, ale z całą pewnością nie lepsze samopoczucie, szczególnie jeśli choruje się na hashimoto.

Burze hormonalne związane z ciążą itd. mocno podkręcają te chorobę - napisałaś, że tarczyca ok - czy na pewno masz dobrego endo? Czy masz/miałaś zwiększone dawki hormonów? I czy to, że obecnie hormony w normie tzn., że sa na takim poziomie jak przed ciaża, kiedy czułaś się dobrze? Czy robiłaś badania ferrytyny? Ferrytyna w hashi bywa zaniżona i może dawać objawy cholernego zmęczenia, braku sił, zawrotów głowy itp. A żelazo możesz mieć w normie. Nie twierdze, że na pewno coś jest na rzeczy, ale przyjrzyj się temu dokładnie, bo to jest coś, co jest uchwytne...

>> tutaj << jest post z forum hashimoto - o zaburzeniach neurologicznych w tym schorzeniu - przeczytaj proszę.

I jeśli mogę poradzić - nie stawiaj sobie pytania: dlaczego do cholery mnie to musi spotykać??? To prosta droga do nabawienia się nerwicy, o ile już jej nie masz.
W życiu natrafiamy na różne problemy, bo takie jest życie. Jednym układa się lepiej, łatwiej, drugim wręcz przeciwnie, ale porównywanie do innych na zasadzie: "dlaczego ja mam gorzej" to imho najgorsza postawa, jaką możemy sobie zafundować - do niczego dobrego nie prowadzi, tylko osłabia NAS, nie tych innych.

Jak rozumiem, jesteś non stop sama z małym dzieckiem, nie możesz sobie pozwolic na diagnostyke szpitalna, bo nie masz z kim zostawić maleństwa - to także ma wpływ na Ciebie, na Twoja psychikę. To duże obciązenie, nawet jesli najsłodsze z mozliwych - organizm, szczególnie osłabiony cięzkim porodem, może się buntować. Ja tez miałam cięzki poród, chociaż zupełnie inaczej ciężki ;) - siłami natury, z tym, że powinni mi zrobic CC, ale nie zrobili, bo pani anestezjolog strajkowała!!! - więc faza parta trwała u mnie ponad 1,5 h [wpisali 45 min, bo chyba nie wolno im było dopuścic do takiego czasu] - po porodzie połóg i słabość trwała u mnie równo rok - np. dopiero w pierwsze urodziny syna udało mi się kucnąć i wstać - wczesniej mimo ćwiczeń nie było to mozliwe, tak wycieńczona byłam fizycznie.

Wiem, że objawy, które masz są bardzo niepokojące... postaraj się pomóc sobie tym, czym możesz - czyli odpowiednia dieta, suplementy, sprawdzenie tarczycy, ferrytyny, mikroelementów itp., wizyta u psychiatry - może trzeba wspomóc się farmakologicznie, o ile nie karmisz dziecka piersia, bo wówczas raczej nie jest to wskazane...

I nie mysl o sm - jesli to sm to i tak sie prędzej czy później dowiesz, póki co skoro neurolodzy nie stwierdzają u Ciebie zaburzeń neurologicznych, nie masz zmian w MRI, to imho trzeba radzić sobie inaczej i nie czekać ąz takie zmiany się pojawią!. A objawy jakie masz [swoją droga podobne do moich, poza wzrokiem i zawrotami głowy ;)] moga pasowac do bardzo wielu chorób, niekoniecznie stricte neurologicznych. U mnie np. ostatecznie okazało się, że to borelioza - no ale diagnostyka trwała 20 lat - absolutnie nie sugeruje, że Twoja może tyle trwac , dzisiaj medycyna jest jednak na nieco wyższym poziomie, niz 20 lat temu, gdy np. gin i endo w Pl nie mieli swiadomości o wpływie niedoczynności tarczycy [hashi] na ciążę, a borelioza lekarzom kojarzyła się tylko z bólem stawów lub zapaleniem opon mózgowych w bezposredniej bliskości od ugryzienia kleszcza.

Piszę to po to, żebys wiedziała, że mozna z takimi różnym objawami żyć, cieszyć się zyciem i... lepiej lub gorzej, ale dawać radę :)

Trzymaj się cieplutko!!!

PS. sprostowanie co do mojego wzroku: nie mam widzenia z cieniami - ale męty od dawna..., a co do szumów usznych to pojawiły mi się w 1994 r. latem i są do dzisiaj, aczkolwiek "robią przerwy" ;) - natomiast sm mam wykluczone dwukrotnie, ostatecznie w grudniu 2012 r., przy czym mam i zmiany w mózgu i zaburzenia neurologiczne stwierdzane przez każdego neurologa. Jednym słowem na SM to trzeba sobie lepiej zasłużyć :D
W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie ... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Greene

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-09-12, 17:45

Dziekuje Wam!

Ja po prostu nie mam juz sil do tego wszystkiego. Zycie mi sie wywrocilo do gory nogami, nowa sytuacja, nowe zycie w rodzinie, wszystko takie inne i jeszcze TO koszmarne samopoczucie!

Bardzo pomaga mi wozek! Gdy chodze pchajac wozek jest niebo lepiej! Ale bez niego ciezko. Chodzic chodze w miare ok choc czasem mi zawiruje swiat badz mam uczucie ze sie zatapiam w ziemie ale ze staniem w miejscu mam juz problem.

Mam takie cos, dziwne uczucie stojac czy siedzac jakby impuls nerwowy szedlprzerywany- mial luke jakas i wtedy mnie tak mocniej gibnie... Ma tak ktos z Was?

Jak to czytam to az mi sie smiac chce, wygladam faktycznie na walnieta a japo prostu chce wiedziec z czym walczyc i jak.

Co do hashi ciezko mi uwierzyc w to, ze to od tarczycy poniewaz nigdy w zyciu nie czulam sie zle od tarczycy.wiadomo, porod to obciazenie organizmu, ale endo mowi ze zawroty glowy moglabym miec od tarczycy gdyby nie to, ze mam dobre wyniki i mam zaburzena rownowagi i te robaczki chodzace po nogach od czasu do czasu- laskotanie! W ciazy mialampodwyzszana dawke lekow teraz jestem na dawce takiej jak przed ciaza, wyniki mam ok. Ferrytyna ok, b12 ok. Moze zaczne suplementowac wit d. Ale to po skonczonym okresie karmienia.

Zaczelam robic zastrzyki z cerebrum compositum, kolezanka wyleczyla m.in. Tym borelioze a jej mama ma SM, nie chodzila a po kuracji ziolowej, cerebrum plus dieta czuje sie swietnie. Dam znac czy mi sie polepszy samopoczucie.

W pon ide do psychiatry, jesli stwierdzi, ze to na pewno nie od nerwow poprosze o zaswiadczenie w tej sprawie bo mam dosyc bycia pileczka odbijana od lekarza do lekarza.


Pozdrawiam Was serdecznie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ana1212, łącznie zmieniany 1 raz.

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-09-19, 11:25

Bede sobie tutaj pisac swoje rozmyslenia rowniez. Taki jakby dzienniczek. Chyba moge?

Nie rozumiem jednej rzeczy: wszedzie w necie roi sie od artykulow z informacjami: jesli gorzej widzisz, masz zaburzenia rownowagi, czujesz nadmierne zmeczenie ble ble ble to moze byc sm. Idziesz do lekarza i co? Smiech! Pytanie tylko, skoro neurolodzy sa pewni, ze to nie sm ani nic takiego to dlaczego nie sprawia bym czula sie dobrze???? Skoro mi nic nie jest?!

W oczekiwaniu na wizyte u ani neuro, ktora stwierdzila uszkodzenie nerwu po zzo... Przynajmniej ona zauważyla problemy z rownowaga.


Nie wykluczam problemy z kregoslupem po ciazy, ale to nie daje takich objawow.

Nie uzywam polskich znakow gdyz pisze z urzadzenia przenosnego.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ana1212, łącznie zmieniany 1 raz.

Marika
Posty: 137
Rejestracja: 2013-03-24, 19:34
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: Marika » 2013-09-19, 14:11

"Zaczelam robic zastrzyki z cerebrum compositum, kolezanka wyleczyla m.in. Tym borelioze a jej mama ma SM, nie chodzila a po kuracji ziolowej, cerebrum plus dieta czuje sie swietnie. Dam znac czy mi sie polepszy samopoczucie.

W pon ide do psychiatry, jesli stwierdzi, ze to na pewno nie od nerwow poprosze o zaswiadczenie w tej sprawie bo mam dosyc bycia pileczka odbijana od lekarza do lekarza. "


Aniu - kto zlecił Ci branie zastrzyków? jak sie po nich czujesz? czy byłabyś tak uprzejma i napisała coś więcej o kuracji zastrzykami i dietą, którą stosowała chora na SM mama Twojej koleżanki? u mnie taki Twój wpis wzbudził ogromne zainteresowanie
Czy byłaś u psychiatry?myślę , że byłąś ; napisz, jeśli możesz co Ci powiedział

"Bede sobie tutaj pisac swoje rozmyslenia rowniez. Taki jakby dzienniczek. Chyba moge?"
Aniu - myślę, żę Beata nie będzie miała nic przeciwko i forum również :-)

Swoją drogą czasami jest dla mnie niepojęty czas w jakim stawiana jest diagnoza - przy obecnym stanie medycyny, przy dostępie do technologii o jakiej nie śniło się naszym rodzicom, postawienie diagnozy PRZEZ SPECJALISTÓW(!?), do których się udajemy jest problemem nie do pokonania - jak w Twoim przypadku. Przecież można człowieka prześwietlić, przebadać każdą komórkę więc gdzie leży problem???

Aniu - życzę Ci byś jak najszybciej trafiła na lekarza z prawdziwego zdarzenia, lekarza z powołania. Przede wszystkim jednak : nie martw się na zapas. pozdrawiam Cię Aniu

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-09-21, 15:36

To jest jakis koszmar... Bylo juz calkiem dobrze, znosnie i czulam sie ok! Wszystko sie cofalo a od dwoch dni znow to samo! Mam takie zawroty glowy czy tam zaburzenia rownowagi, ze az mi niedobrze. Idac mam wrazenie jakbym robila dwa kroki do przodu i jeden w tyl, tak mna dziwnie zarzuca - wizualnie nie ale w glowie :/ a juz myslalam, ze bedzie tylko lepiej. Poza tym pogorszyl mi sie wzrok.

Czekam nadal... Mam jednak nadzieje, ze wroce chociaz do stanu ze srody.

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-09-26, 18:22

Dzis jest tragedia. Buja mna jak na statku, az mnie mdli z tych zawrotów glowy :(
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ana1212, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-09-26, 18:32

ana-moim zdaniem objawy są na tyle poważne , że nie powinnaś zwlekać i pokazać się przynajmniej u rodzinnego ,choć ja już dziś poszłam na sor .Tak mocne zawroty głowy powodujące mdłości +oko ,poważna sprawa .
Pozdrawiam .
Blanka

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-09-26, 18:49

Tylko problem w tym, ze ja nie mam co z dzieckiem zrobic:( a na pewno zostawia mnie na kilka dni a przeciez neurolog twierdzi ze jest ok grrrr

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2013-09-26, 19:42

Zorganizuj sobie opiekę nad dzieckiem (dziadkowie ,ciotki ,koleżanka) .Przecież ,pomyśl-objawy Ci sie posunęły .Mała szansa ,że same znikną (zawroty głowy z tego co piszesz masz pożądne ) .No i jak będziesz opiekować się dzieckiem ,skoro Ci się nie poprawi?
Może potrzebny Ci solu ,lub cos doustnie-w szpitalu w końcu nie trzymają wieki ,raptem 3-5 dni . :-)
Blanka

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-09-26, 21:04

Problem w tym, ze ja nie mam diagnozy. Ide spac, a jutro jak bedzie tak samo to pojade na SOR, bo do internisty czy neurologa nie ma sensu. Chyba tylko w ten sposob postawia mi moze jakas diagnoze.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ana1212, łącznie zmieniany 1 raz.

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-10-14, 19:52

W końcu jest troche lepiej, na tyle, ze moge zrobic krotki spacer oczywiscie z wózkiem :) ale dopada mnie uczucie pijaństwa co jakis czas, ale tak juz bylo o nagle bum! I znow sie pogorszylo. Trafilam dzis na cudowna kobiete! Ordynator neurologii w jednym ze szpitali w Krk. Opinie w necie ma dramatyczne wiec balam sie tej wizyty. Prowadzi raz w miesiacu konsultacje dla chorych a SM i... Powiedziala, ze kladzie mnie na oddzial bo wszystko wskazuje na chorobe i musze mec potwierdzene na pismie by moc sie leczyc.

Ne mam odruchow brzusznych, ale to moze po ciazy jeszcze i oslabioe ruchy w stopach czego wczesniej lekarze nie widzieli.
Dotorka wysmiala innych neurologow u których bylam. W ogóle mnie to podejrzenie nie cieszy bo małam nadzieje na wyzdrowienie i że to jakaś pierdoła z której się będę kedyś śmiać, ale chociaż tyle, że jest ktoś kto nie patrzy na mnie jak na debila! Probem w tym, że nie mam nadziei na lepsze samopoczucie i wizje wiadomo jakie :((((

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-10-17, 00:04

Kochani ide do tego szpitala, ale zapowiedziano mi punkcje... Problem w tym, ze przeczytalam Wasze watki i rozne i formacje w sieci i boje sie tej punkcji jak cholera. Po 1 zalatwilam sobie opieke nad dzieckiem, ale na 6 dni a 5 mam byc w szpitalu. Jesli wystapi u mnie zespol popunkcyjny to nie ma szans zebym dala rade zajac sie dzieckiem. Nie bedzie mial mi kto pomoc. Po drugie mam obawy gdyz mje dolegliwosci zaczely sie po porodzie przy ktorym mialam znieczulenie zewnatrzopoowe i podpajeczynowkowe. Zastanawiam sie czy oby to znieczulenie nie mialo wplywu na to co sie teraz ze mna dzieje dlatego obawiam sie jeszcze bardziej jakiejkolwiek i gerencji w kregoslup. Zadzwonie jutro do lekarki i zapytam co bedzie jesli nie zgodze sie na punkcje... A przeciez dlatego i dla mri chce mnie przyjac na oddzial. Co jesli powie: albo punkcja albo mnie nie przyjmie?

elka
Posty: 170
Rejestracja: 2010-08-18, 19:15
Lokalizacja: Polska

Postautor: elka » 2013-10-17, 11:05

Wyjaśnij lekarce swoją sytuację i przekaż, jakie masz obawy. W procesie diagnostycznym lekarz winien mieć na względzie sytuację chorego. Zawczasu jednak postaraj się załatwić sobie pomoc do opieki nad dzieckiem na choćby tydzień po wyjściu zeszpitala, na wypadek, gdybyś jednak miała ten zespół popunkcyjny. Jeśli wykonają ci go w pierwszych dniach pobytu w szpitalu, to jeszcze z tydzień w domu będzie troszkę upierdliwie. Ale mam nadzieję, że należysz do osób, które takowego nie mają. Będzie dobrze!

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-10-17, 14:05

Rozmawialam z doktorka i powiedziala, ze badanie jest konieczne bo to podstawa!:/ i ze mialam znieczulenie do porodu to zebym sie nie martwila bo bedzie to podobnie wygladalo i ze na pewno nic mi nie uszkodza bo nie ma takiej mozliwosci :/

Wolalabym wpierw by zrobili mi rezonanse glowy i rdzenia bo niby taki jest plan, ale obawiam sie, ze pojdzie pierwsza punkcja.

A z opieka krucho :/ mama przyjedzie na tydzien jak bede w szpitalu a pozniej moze jakos siostra bedzie mogla mi pomoc.


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 120 gości