ana1212 pisze:Tez zaczynam myslec o SLA... Dzis mam prady w nodze jak wstane
cos nowego. Prazkow mi nie badano. Bylam nawet u psychiatry. Stwierdzila, ze najpierw musze wykluczyc wszystkie mozliwe choroby by lekarze twierdzili, ze to nerwica czy depresja. A to byla moja ostatnia nadzieja
No to masz podwójne szczęście. Po pierwsze masz "szanse" na coś łagodniejszego. Sm często z MRI nie wychodzi, trzeba przebadać prążki koniecznie.
Dwa, Psni Psychiatra bardzo mądrze postąpiła. Gorzej jak mi czy innym z tego forum SDaniel neurolodzy po kolei sugerują depresję nerwicę...Byłem u trzech i mniej lub bardziej wprost słyszałem takie "mądrości".
A taka diagnoza powinna być stawiana po wykluczeniu wszelkich przyczyn somatycznych.
Oby się okazało, że jednak na nich nie chorujesz.
ana1212 pisze:Janie a mam takie pytanie. Masz mze tak, ze po dluuuuugim spacerze - dla mnie to ponad 4 km odczuwasz takie trzaki w nogach? Jakby cos pekalo w nich albo pelzalo ale duzo bardziej intensywnie? Ja to idczuwam tak, jakby mi malutkie naczyna pekaly w oznych czesciach ciala. Masz tez takie cos?
Nie, ale mam takie jakby zakwasy, nadmiernie zmęczone mięśnie.
Dzisiaj na przykład tak miałem, polatałem w pracy trochę po schodach, a zmęczenie nóg totalnie niewspółmierne do poniesionego wysiłku. Jakby lekkie pieczenie.
Ola92 pisze:Mnie też lekarze ignorowali na początku i stwierdzili, że to ze stresu...Z tym że ja miałam zmiany w rezonansie (uznane za okołopłodowe) i kolejne pojawiły się ponad 1,5 roku później, ale wtedy też mieli to gdzieś. Dopiero jak z wielką łaską ktoś machnął mi rezonans rdzenia to złapali aktywną zmianę!
Z jednej strony ignorancja lekarzy i rutyna...Nawet nie chce im się porządnie przebadać pacjenta...
Ale z drugiej strony stawianie diagnoz takich jak Sm/SLA/inne to wyroki na całe życie i nie da się często szybko postawić diagnozy. Diagnoza jest odpowiedzialnością i naprawdę wydaje mi się, że nikt jej nie postawi aż do momentu, gdy zobaczy na własne oczy jakiegokolwiek potwierdzającego wyniku.
No właśnie, zawsze ta nerwica. "Panie doktorze, ale..." ; "Nie, nie, nerwica wegetatywna."...