Czy ktoś zatamuje moje łzy ?

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

DOROTKA28
Posty: 11
Rejestracja: 2013-11-19, 17:25
Lokalizacja: PSZCZYNA

Czy ktoś zatamuje moje łzy ?

Postautor: DOROTKA28 » 2013-11-19, 17:49

Witam wszystkich serdecznie !!!!

Dziś znalazłam to Forum i postanowiłam napisać !!!
Od 3 miesięcy szukam pomocy, sama nie wiem jakiej. Czytając opis z Wikipedii o SM się dosłownie rozbeczałam na AMEN , i nie umiem przestać i już widzę Siebie na wózku .
Proszę bardzo o jakąś radę .
Zacznę od początku mam 28 lat 2 kochających dzieci (3 i 6 lat) , rok temu zmarł mi tata na raka jelita i chyba od tego wszystko się zaczęło, a raczej moje objawy .
Od września czuję dziwne mrowienie i pieczenie pod prawą łopatką , takie kłucie sama nie wiem nawet jak to mam określić , co jakiś czas mam takie dziwne zawroty głowy trwają kilka dno potem ustają.Na dodatek czuję w oczach jakieś takie przeciążenie, jakbym miała zaropiałe, ale nie mam . Dodatkowe bóle stawowe palców i rąk . Ostatnio przez kilka nocy miałam takie drętwienie rąk i nóg . Ale to pojawia się okresowo, nie ciągle . Kiedy miałam przez rok czasu kleszcza w nodze . Ale to było z 8 lat temu. Więc postanowiłam zrobić test na boreliozę westerblot. Wszystko wyszło ujemne , morfologia mocz bdb , ob 4 badania na krew w kale lambie i inne ujemne . Poszłam więc do neurologa głownie z tą łopatką. Pani doktor popatrzyła w oczy, jakieś badania młoteczkiem odruchów, więc zleciła RTG KRęGOSŁUPA. Dodam, że od 2 lat pracuję ciągle przy komputerze czasem nawet po 10/12 godzin.Na rtg wyszło : NIEZNACZNE ZWęŻENIE PRZESTRZENI MIęDZYTRZONOWEJ C5-C6 W STOSUNKU DO POZOSTAŁYCH BEZ ODCZYNU WYTWÓRCZEGO . Było to następstwo wypadku samochodowego. 7 lat temu jak uderzyłam głową w przednią szybę . I stwierdziła że promieniuje na nerwy stąd to pieczenie pod łopatką zleciła rehabilitację. Po rehabilitacji 5 spotkań metodą MC KENZIEGO poprawy nie widać, łopatka dalej piecze . Nie mam już sensu życia, nic mnie nie cieszy. Non stop chodzę i płaczę, że coś mi jest poważnego i widzę Siebie już w trumnie.Mój Tata zmarł miał 54 lata więc ja też pewnie szybko umrę . Jutro chce iść na badanie RM tego odcinka szyjnego ale boję się , chyba nawet samego badania, już nie wspomnę o wyniku . Może to białaczka szpiczak ? Ale dziś chyba już znam diagnozę, że to właśnie SM , czy jest jakieś badanie z krwi które można na to zrobić ?
Ostatnio zmieniony 2013-11-19, 18:13 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.

kasiaborusz
Posty: 29
Rejestracja: 2013-09-28, 09:19
Lokalizacja: łódź

Postautor: kasiaborusz » 2013-11-20, 09:40

Witam, po przeczytaniu twojego postu do głowy mi przychodzi tylko jedno, czy to czasami nie jest nerwica lękowa?. Wkręcanie sobie różnego rodzaju chorób i wmawianie sobie, że jesteś chora. A jeżeli chodzi o Sm to jest bardzo długa droga żeby zdiagnozować chorobę, wiem coś o tym, sama nadal jestem diagnozowana, więc głowa do góry, życie jest zbyt piękne ;-), a może rozmowa z psychologiem pomoże, pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kasiaborusz, łącznie zmieniany 1 raz.
:(

motylek
Posty: 91
Rejestracja: 2013-11-07, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Postautor: motylek » 2013-11-20, 10:17

DOROTKA28, tak, jak napisała Kasia, do zdiagnozowania SM jest długa droga (przede wszystkim należy wykonać MRI głowy), a twoje objawy raczej nie wskazują na SM, przy tej chorobie nie ma np. problemów ze stawami.
Jakby nie było, zamiast płakać, powinnaś wybrać się do psychologa, ponieważ masz depresję i kontynuować diagnozowanie zlecone przez lekarza.
Trzymaj się !

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 63
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: Jolcia » 2013-11-20, 10:35

witam DOROTKO nie wolno się poddawać :20: jesteś młoda ,silna i masz 2 dzieci ,,,walcz :588: :588: :588: i jaki wózek

DOROTKA28
Posty: 11
Rejestracja: 2013-11-19, 17:25
Lokalizacja: PSZCZYNA

Postautor: DOROTKA28 » 2013-11-20, 11:02

Dzięki wszystkim :) za odpowiedź i jakieś rady. Ale powiem szczerze, że tą noc miałam ciężką :(:(. Tyle myśli na raz, już nie wspomnę o poranku i braku sił do wstania z łóżka. Dziś idę na RM tego odcinka szyjnego związanego z dyskopatią, nie wiem czy głowy też od razu mogą zrobić :(, napisze co po badaniu, może coś doradzicie.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.

AlexL4
Posty: 249
Rejestracja: 2013-03-13, 21:40
Lokalizacja: Liverpool

Postautor: AlexL4 » 2013-11-20, 13:41

doskonale Cie rozumiem Dorotka, rok temu przezywalam bardzo podobne chwile.

nie stawiaj sobie diagnozy na podstawie tego co czytasz w internecie, bo sama sie w ten sposob nakrecasz. a juz na pewno nie zagladaj na wikipedie ;)

trzymaj sie :-)
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive

DOROTKA28
Posty: 11
Rejestracja: 2013-11-19, 17:25
Lokalizacja: PSZCZYNA

Postautor: DOROTKA28 » 2013-11-20, 18:09

No właśnie od Wikipedii zaczęłam. Jakoś ogólnie tak mam, że coś poczytam i od razu to mam , tylko tym SM się mega przejęłam. Jestem po RM kręgosłupa szyjnego i powiem, że nie wiem czy się stresowałam, ale będąc na badaniu myślałam, że serce mi wyskoczy z jamy :) Najgorzej było leżeć na płasko, bo tego nienawidzę.Zawsze mnie jakość dławi wszystko, a że mam EMATOFOBIę ( czyli ogromny lęk przed wymiotami ) to pogarszało mój strach, a badanie jest banalne. Za tydzień wyniki. Oby to ten głupi kręgosłup szyjny dawał cały szereg objawów, jutro idę do okulisty.
Ostatnio zmieniony 2013-11-20, 19:52 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.

AlexL4
Posty: 249
Rejestracja: 2013-03-13, 21:40
Lokalizacja: Liverpool

Postautor: AlexL4 » 2013-11-20, 19:30

bardzo mozliwe, ze to kregoslup.

znajoma rodzicow przez wiele lat zyla z diagnoza SM (postawiona na pocz. lat 90tych) i przebieg tez na to wskazywal - rzuty, objawy etc. stosunkowo niedawno okazalo sie, ze jakis nerw przebiegajacy w okolicach kregoslupa byl uciskany w wyniku wady, ktora operacyjnie zlikwidowano i kobieta jest zdrowa... kregoslup moze platac rozne figle
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive

DOROTKA28
Posty: 11
Rejestracja: 2013-11-19, 17:25
Lokalizacja: PSZCZYNA

Postautor: DOROTKA28 » 2013-11-20, 19:46

No właśnie, dlatego zrobiłam te MR odcinka szyjnego, bo niby RTG pokazało tylko nieznaczne zwężenie, ale internista powiedział, że to mały obraz, nie wiadomo co się dzieje w środku, zobaczymy. Wszyscy uważają, że to nerwica po śmierci taty, szukam chorób, nie wspomnę o tych kołataniach nocnych serca, to już masakra.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.

AlexL4
Posty: 249
Rejestracja: 2013-03-13, 21:40
Lokalizacja: Liverpool

Postautor: AlexL4 » 2013-11-20, 20:06

no widzisz Dorotka. dodam jeszcze jeden bliski mi przyklad, a mianowicie mojej babci. co prawda apogeum jej problemow mialo miejsce jakies 25 lat przed tym jak ja sie urodzilam, ale znam to z jej opowiesci.

kiedy byla przed 30. (juz po urodzeniu pierwszego dziecka) zaczely sie z nia dziac dziwne rzeczy, objawy pasowaly do wielu chorob, zdarzaly sie nawet dni, kiedy nie mogla wstac z lozka. do tego mysli typu ''moze mam raka i umre, a wtedy kto zajmie sie dziecmi?'' etc. po latach chodzenia po lekarzach, ktorys wreszcie doszedl do tego, ze wszytko to wytwor psychiki, a babcia ma powazna nerwice.

kiedy zaczela leczyc sie pod tym katem, objawy niemalze ustapily. jedyne, co powtarza sie od czasu do czasu do tej pory to wlasnie kolatania serca (nocne) - w takich wypadkach najczesciej do szpitala zabiera ja karetka, a ona jeszcze w drodze tlumaczy, ze to nerwy, na oddziale dostaje odpowiedni srodek uspokajajacy i za trzy dni jest w domu w pelni zdrowia (o ile mozna tak powiedziec o osobie po 70tce :-) )
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive

DOROTKA28
Posty: 11
Rejestracja: 2013-11-19, 17:25
Lokalizacja: PSZCZYNA

Postautor: DOROTKA28 » 2013-11-20, 20:13

Super :) to co teraz napisałaś to moje odbicie, jakiś miesiąc temu miałam joba, że to BIAŁACZKA, bo wy krwi miałam o 0,5 podniesione limfocyty w rozmazie procentowym, a z tym wstaniem z łóżka to też tak mam. Boje się cholernie, że choruje na coś poważnego naprawdę, zaczęło mi się trochę układać w życiu, bo nie powiem miałam ciężko, brak kasy, nie mieliśmy gdzie mieszkać, cały czas na wynajem, tu 2 maluchów (których kocham ponad wszystko ), którzy są nadpobudliwi i też gonitwa po psychologach :). Na dodatek maż spotykał się z jakaś młodą i rak taty :(. Teraz od roku staje na nogi, założyłam firmę, pracuje w niej razem z mężem, w końcu dorabiamy się czegoś i wydaje mi się, że przecież ja zawsze miałam pod górkę, więc dlaczego ma być dobrze :(
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez DOROTKA28, łącznie zmieniany 1 raz.

AlexL4
Posty: 249
Rejestracja: 2013-03-13, 21:40
Lokalizacja: Liverpool

Postautor: AlexL4 » 2013-11-20, 20:20

musi byc dobrze :-)

ciesze sie, ze moj post chociaz troche podniosl Cie na duchu, a jakby znowu przyszla deprecha, to pamietaj, ze musisz byc silna dla swoich dzieciaczkow :!:
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive

DOROTKA28
Posty: 11
Rejestracja: 2013-11-19, 17:25
Lokalizacja: PSZCZYNA

Postautor: DOROTKA28 » 2013-11-20, 20:31

Dam znać co powie pani okulistka i za tydzień MR kręgosłupa

nelka66
Posty: 229
Rejestracja: 2013-02-14, 09:07
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: nelka66 » 2013-11-21, 12:36

Będzie dobrze... :588: Głowa do góry :-P

mamma
Posty: 115
Rejestracja: 2013-06-04, 00:06
Lokalizacja: okolice W-wy

Postautor: mamma » 2013-11-21, 21:20

DOROTKA28 pisze:Nie mam już sensu życia, nic mnie nie cieszy.

Masz!!!!!!!!!!!
DOROTKA28 pisze:2 kochających dzieci (3 i 6 lat)


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 93 gości