Proszę o pomoc.
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
A może nadmiar białka i soli powoduje opuchliznę i zatrzymywanie wody?
Z tego co wiem (doczytałam/zasłyszałam) to w układzie odpornościowym miesza najgorzej nabiał i gluten. Dużo tego typu wiedzy znajduje się na "commedzie" w wątku o Hashimoto. Tam też są przedstawione do tego adekwatne publikacje.
Życzę dużo zdrówka. To niesprawiedliwe, że tak ciepła i empatyczna osoba musi chorować.
Trzymam kciuki i wysyłam pozytywną energię
Moja dieta polega na zupełnym wyeliminowaniu białego cukru, węglowodany pochodzą z kasz i owoców, dużo dużo zieleniny, jajek i fermentowany nabiał, raz na jakiś czas ryby. Oczywiście nic smażonego. Wszystko jak najmniej przetworzone, nic paczkowanego, pakowanego (poza nabiałem). Do picia woda, kakao naturalne na wodzie i herbatki ziołowe.
Czy to dieta, czy nie, ważne, że wyniki i samopoczucie są dużo lepsze. A w poniedziałek idę na komisję lekarską. Życzcie powodzenia i człowieka za biurkiem...
Z tego co wiem (doczytałam/zasłyszałam) to w układzie odpornościowym miesza najgorzej nabiał i gluten. Dużo tego typu wiedzy znajduje się na "commedzie" w wątku o Hashimoto. Tam też są przedstawione do tego adekwatne publikacje.
Życzę dużo zdrówka. To niesprawiedliwe, że tak ciepła i empatyczna osoba musi chorować.
Trzymam kciuki i wysyłam pozytywną energię
Moja dieta polega na zupełnym wyeliminowaniu białego cukru, węglowodany pochodzą z kasz i owoców, dużo dużo zieleniny, jajek i fermentowany nabiał, raz na jakiś czas ryby. Oczywiście nic smażonego. Wszystko jak najmniej przetworzone, nic paczkowanego, pakowanego (poza nabiałem). Do picia woda, kakao naturalne na wodzie i herbatki ziołowe.
Czy to dieta, czy nie, ważne, że wyniki i samopoczucie są dużo lepsze. A w poniedziałek idę na komisję lekarską. Życzcie powodzenia i człowieka za biurkiem...
Izulka jakie miłe słowa dziękuję
Białko i wapń właśnie zapobiegają opuchliznom, aczkolwiek nabiał powoduje puchnięcie.
Niestety uczę się dopiero biochemii, niestety skomplikowane to to jest troszeczkę.
Sól, staram się nie przesadzać. Z przypraw wyłącznie zioła,żadnych Veget.
Nie kupuję półproduktów.Staram się odżywiać rodzinę i siebie zdrowo.
Cuduję z olejami- kokosowy,arganowy,oliwa z oliwek itp.
Ale, no właśnie ciężko mi zastąpić mąkę pszenną na kukurydzianą czy inną zdrowszą.
Szczególnie przy 5-latku i 14-latce.
A najlepiej jakbym gotowała każdemu inny obiadek
Młody chce rybę,bez warzyw, młoda to hipopotam najchętniej same warzywa i owoce- wciskam w nią odrobinę chudego mięsa, mąż cukrzyk ...ale on to typ śmietnika- zje wszystko
A ja mięsożerca.
Ale mam już sposób na te obrzęki- zdecydowanie limfatyczne.Tutaj pytanie do jakiego lekarza, jakiej specjalności z takimi obrzękami można pójść ?
Kupiłam pewien specyfik (AquaF...n) i działa...biorę od kilku dni, bo już mnie to denerwowało. Rzeczywiście balon znika powoli.Do tego Potas i wapno w płynie. Puchnę też pewnie po węglowodanach ( u mnie króluje moja ukochana nutella, która dodaje moim wymęczonym mięśniom energii dosyć szybko). Na szczęście nie tyję-szybka przemiana materii, póki co z racji wieku nie zwalnia. Chociaż parę kg tu i tam można by dodać
Życzę człowieka za biurkiem i powodzenia..
Białko i wapń właśnie zapobiegają opuchliznom, aczkolwiek nabiał powoduje puchnięcie.
Niestety uczę się dopiero biochemii, niestety skomplikowane to to jest troszeczkę.
Sól, staram się nie przesadzać. Z przypraw wyłącznie zioła,żadnych Veget.
Nie kupuję półproduktów.Staram się odżywiać rodzinę i siebie zdrowo.
Cuduję z olejami- kokosowy,arganowy,oliwa z oliwek itp.
Ale, no właśnie ciężko mi zastąpić mąkę pszenną na kukurydzianą czy inną zdrowszą.
Szczególnie przy 5-latku i 14-latce.
A najlepiej jakbym gotowała każdemu inny obiadek
Młody chce rybę,bez warzyw, młoda to hipopotam najchętniej same warzywa i owoce- wciskam w nią odrobinę chudego mięsa, mąż cukrzyk ...ale on to typ śmietnika- zje wszystko
A ja mięsożerca.
Ale mam już sposób na te obrzęki- zdecydowanie limfatyczne.Tutaj pytanie do jakiego lekarza, jakiej specjalności z takimi obrzękami można pójść ?
Kupiłam pewien specyfik (AquaF...n) i działa...biorę od kilku dni, bo już mnie to denerwowało. Rzeczywiście balon znika powoli.Do tego Potas i wapno w płynie. Puchnę też pewnie po węglowodanach ( u mnie króluje moja ukochana nutella, która dodaje moim wymęczonym mięśniom energii dosyć szybko). Na szczęście nie tyję-szybka przemiana materii, póki co z racji wieku nie zwalnia. Chociaż parę kg tu i tam można by dodać
Życzę człowieka za biurkiem i powodzenia..
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
Ciepłe słowa to sama prawda
Olej sezamowy i lniany są cudowne i mają zbawienne właściwości dla organizmu.
Pszenną zastępuję często orkiszową, albo robię domieszki żytniej czy pełnoziarnistej - zyskuje lekko orzechowy posmak. Ciekawą alternatywą jest mączka migdałowa, jaglana. Ale faktycznie, nie każdemu to pasuje smakowo i fakturą
Haha, u mnie taki śmietniczek to mama. I też, mimo wieku, przemiana materii pierwszorzędna. Co do podwójnych obiadów - u mnie tak bywa czasem, chociaż teraz mieszkam sama więc jest królestwo kasz
Ja się ostatnio uzależniłam od ryżu z duszonymi jabłkami i cynamonem. Tak prosto, rustykalnie, po wiejsku i przeprzeprzeprzepysznie, zwłaszcza jak ktoś nie je wcale słodyczy.
A Nutella to... Jedyne co powiem - nutella nie pyta, nutella rozumie.
Robię domową, smakuje może trochę inaczej, ale da się organizm oszukać. Poza tym ma kakao więc źródło magnezu, błonnik ze śliwek i NKT z orzechów, w efekcie to niezła alternatywa na kanapkę
Obrzęki limfatyczne... Hmmh, może jakiś naczyniowiec, hematolog albo immunolog... Nie wiem sama, ciężka sprawa.
I dziękuję za życzenia, niewątpliwie się przydadzą.
Olej sezamowy i lniany są cudowne i mają zbawienne właściwości dla organizmu.
Pszenną zastępuję często orkiszową, albo robię domieszki żytniej czy pełnoziarnistej - zyskuje lekko orzechowy posmak. Ciekawą alternatywą jest mączka migdałowa, jaglana. Ale faktycznie, nie każdemu to pasuje smakowo i fakturą
Haha, u mnie taki śmietniczek to mama. I też, mimo wieku, przemiana materii pierwszorzędna. Co do podwójnych obiadów - u mnie tak bywa czasem, chociaż teraz mieszkam sama więc jest królestwo kasz
Ja się ostatnio uzależniłam od ryżu z duszonymi jabłkami i cynamonem. Tak prosto, rustykalnie, po wiejsku i przeprzeprzeprzepysznie, zwłaszcza jak ktoś nie je wcale słodyczy.
A Nutella to... Jedyne co powiem - nutella nie pyta, nutella rozumie.
Robię domową, smakuje może trochę inaczej, ale da się organizm oszukać. Poza tym ma kakao więc źródło magnezu, błonnik ze śliwek i NKT z orzechów, w efekcie to niezła alternatywa na kanapkę
Obrzęki limfatyczne... Hmmh, może jakiś naczyniowiec, hematolog albo immunolog... Nie wiem sama, ciężka sprawa.
I dziękuję za życzenia, niewątpliwie się przydadzą.
Znalazłam.Z obrzękami limfatycznymi - do chirurga naczyniowego. Muszę się wybrać.
Miałam usunięte węzły lewej pachy, ale obrzęk mam na całym ciele.Ale to pewnie też po mamuni Mam 3 siostry,ale ja i moja siostra tylko puchniemy. Obrzęki generalnie mam od nastolatki.Tylko wtedy występowały sporadycznie. Ostatnio praktycznie opuchlizna nie schodzi. Z wyjątkiem 3 dni od kiedy łykam suplement.
Orkiszową - poprubuję, żytnia nie przejdzie-młody na żyto ma uczulenie.
Kasze u mnie dosyć,nawet jaglaną przemyciłam w obiadku.
O i mączkę migdałową muszę koniecznie nabyć.
Chyba zjechałyśmy z tematu forum totalnie w kierunku zdrowego żywienia
Beatko wybacz
Oleju Lnianego jeszcze nie miałam. Słyszałam o pozytywnych właściwościach,muszę zamówić. Migdałowy by mi też podpasował. Na chwilę obecną mam z orzeszków ziemnych.Tylko też nie do wszystkiego pasuje. Kokosowy kupiłam zapachowy i bez. Zależy do czego potrzebuję
A Nutelka tak...rozumie hehe.
Miałam usunięte węzły lewej pachy, ale obrzęk mam na całym ciele.Ale to pewnie też po mamuni Mam 3 siostry,ale ja i moja siostra tylko puchniemy. Obrzęki generalnie mam od nastolatki.Tylko wtedy występowały sporadycznie. Ostatnio praktycznie opuchlizna nie schodzi. Z wyjątkiem 3 dni od kiedy łykam suplement.
Orkiszową - poprubuję, żytnia nie przejdzie-młody na żyto ma uczulenie.
Kasze u mnie dosyć,nawet jaglaną przemyciłam w obiadku.
O i mączkę migdałową muszę koniecznie nabyć.
Chyba zjechałyśmy z tematu forum totalnie w kierunku zdrowego żywienia
Beatko wybacz
Oleju Lnianego jeszcze nie miałam. Słyszałam o pozytywnych właściwościach,muszę zamówić. Migdałowy by mi też podpasował. Na chwilę obecną mam z orzeszków ziemnych.Tylko też nie do wszystkiego pasuje. Kokosowy kupiłam zapachowy i bez. Zależy do czego potrzebuję
A Nutelka tak...rozumie hehe.
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
aidi pisze:Brawo Gratuluję. Chociaż czego tu gratulować, pewnie wolisz być zdrowa, bez tych marnych paru PLN. Ale dobrze,że przyznali.
Wiadomo, lepiej być zdrowym. No ale jak się już choruje, to lepiej, mając chociaż trochę pieniędzy. Może to nie są kokosy, ale zawsze jakieś wsparcie.
Zdrowotnie znowu się fatalnie czuję. W kwestii diagnostyki nie załatwili nic, i nie załatwią, bo lekarz idzie na urlop. Więc cóż, biorę sprawy w swoje ręce i będę pukać tak długo aż mi otworzą. A jak nie to łom w dłoń i do przodu
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
Nie rozumiem pewnego mojego objawu i nie wiem, jak mogę mu zaradzić, bo mocno mi doskwiera. Trudno mi go nawet nazwać, to takie zalewanie kończyn zimnem, paraliżem jakby, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało
Po prostu siedzę sobie, coś robię albo po prostu stoję i nagle czuję brak sił w mięśniach, takie uczucie jakby mi się w nich momentalnie zakwasy, ni to zimno, ni to wrzątek. W sumie to dotyczy tylko dłoni i nóg. I to po jakimś czasie samo przechodzi, ale trudno jest mi wtedy coś napisać, czy wstać.
Łom już w moich rękach - w następny czwartek do torakochirurga. Nie wiem jak mi się to udało, ale się udało.
Po prostu siedzę sobie, coś robię albo po prostu stoję i nagle czuję brak sił w mięśniach, takie uczucie jakby mi się w nich momentalnie zakwasy, ni to zimno, ni to wrzątek. W sumie to dotyczy tylko dłoni i nóg. I to po jakimś czasie samo przechodzi, ale trudno jest mi wtedy coś napisać, czy wstać.
Łom już w moich rękach - w następny czwartek do torakochirurga. Nie wiem jak mi się to udało, ale się udało.
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
Wczoraj śpiewałam, zrobiłam co miałam zrobić, zeszłam ze sceny i aż poszłam do domu, nie czekałam na zakończenie, tak mi to "coś" w nogach przeszkadzało. Niby nic groźnego, bo chodzić mogę i to tylko takie subiektywne uczucie, ale jednak usiedzieć się nie dało.
Nie wiedziałam czy to schładzać, czy to rozgrzewać, czy nic z tym nie robić, dzisiaj to samo, ręce mi "odjęło". Staram się jeść więcej potasu i mniej solić, bo pomyślałam, że to może jakieś niedobory magnez/potas. Do neuro mam na czerwiec, więc już niedługo.
A co do objawów, to ostatnimi czasy wychodzi na to, że z jednej strony pasuję pod SM, ale można też u mnie podejrzewać miastenię ze względu na przetrwałą grasicę.
Wiem, że ilość zmian nie jest skorelowana aż tak ze stanem zdrowia, ale trudno mi uwierzyć, że mój jeden "placek" siał by takie spustoszenie. Wydaje mi się, że jakby zbadać kilkuset ludzi bez objawów to co najmniej kilkunastu "jakieś' kwiatki by wyszły. Więc uszy do góry i pieczemy sernik
Nie wiedziałam czy to schładzać, czy to rozgrzewać, czy nic z tym nie robić, dzisiaj to samo, ręce mi "odjęło". Staram się jeść więcej potasu i mniej solić, bo pomyślałam, że to może jakieś niedobory magnez/potas. Do neuro mam na czerwiec, więc już niedługo.
A co do objawów, to ostatnimi czasy wychodzi na to, że z jednej strony pasuję pod SM, ale można też u mnie podejrzewać miastenię ze względu na przetrwałą grasicę.
Wiem, że ilość zmian nie jest skorelowana aż tak ze stanem zdrowia, ale trudno mi uwierzyć, że mój jeden "placek" siał by takie spustoszenie. Wydaje mi się, że jakby zbadać kilkuset ludzi bez objawów to co najmniej kilkunastu "jakieś' kwiatki by wyszły. Więc uszy do góry i pieczemy sernik
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
Od kilku dni jest gorzej, próbuję spać, wypoczywać, sporo leżeć, żeby jakoś załagodzić objawy ale i to nic nie daje. Budzę się w nocy, a nogi odmawiają posłuszeństwa. Nie wiem już co robić, ledwo co zaczęłam w miarę normalnie widzieć po PZNW a tu coś nowego...
Nie chcę panikować, ale słabnę z dnia na dzień. Leków uspokajających też próbowałam, poza sennością zero efektu.
Co radzicie
Nie chcę panikować, ale słabnę z dnia na dzień. Leków uspokajających też próbowałam, poza sennością zero efektu.
Co radzicie
-
- Posty: 147
- Rejestracja: 2013-11-23, 11:11
- Lokalizacja: Lublin
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 320 gości