Drętwienie rąk, uczucie pieczenia w plecach

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Drętwienie rąk, uczucie pieczenia w plecach

Postautor: zuza1212 » 2014-02-07, 20:17

Od ponad 2 lat występują u mnie takie objawy jak : uczucie pieczenia w plecach, drętwienie rąk zwłaszcza w nocy, pojawiające się intensywne swędzenie całego ciała, miejscowe pieczenia głowy, uczucie kłucia po twarzy. Wszystko zaczęło się od zwykłej infekcji, objawy grypopodobne po kilku dniach wystąpiły krwioplucia. Po drugim krwiopluciu RTG klatki w normie, badani krwi perfekcyjne chociaż wówczas schudłam prawie 7kg w przeciągu 2 tyg. Po ostatnim krwiopluciu wystąpiło uczucie palenia w plecach, obfite pocenie, bóle nóg mogłam jedynie przejść kawałek drogi. nie miałam już siły, uczucie osłabienia lewej ręki, ból karku, palenie głowy, wręcz musiałam biegać do łazienki i moczyć głowę. Przez pół roku zasypiałam jedynie z wycieńczenia, objawy nie pozwalały mi nawet na minutkę zasnąć .
Minęło już ponad 2 lata, lekarze do tej pory nie wiedza co było przyczyną krwiopluć i mojego nadal złego samopoczucia.
W przeciągu tych ponad 2 lat zrobiłam mnóstwo badań: Zaczęłam od MRI głowy, wszystko w normie( powtórzone po 9 miesiącach bez żadnych zmian), MRI kręgosłupa. odcinka piersiowego i szyjny w normie. Gastroskopia w normie. CT klatki w normie. RTG zatok w normie ( pojawiło się wykrztuszanie gęstej zółto-zielonej flegmy). Badania na przeciwciała ANA 1:160, inne przeciwciała ANCA pAnca i cale panele dla ANA oraz Tocznia itp. ujemne. Badanie popłuczyn oskrzelowych wynik MSSA- gronkowiec złocisty. Przeleczona antybiotykami. Badanie na boreliozę ELISA igm ujemne, IGg wysoko pozytywny natomiast Western blot na boreliozę Igm i IGg ujemne. Badanie na Mycoplasme igM ujemne IGg pozytywny. Byłam u kilku neurologów, według nich moje objawy nie są związane z układem nerwowym. Reumatolog też twierdzi, że nie jest to związane z jego dziedziną., nie wspomnę o pulmonologach. Nikt nic nie wie , może ktoś miał podobne objawy?
Ostatnio zmieniony 2014-02-07, 23:54 przez zuza1212, łącznie zmieniany 1 raz.

Mati26
Posty: 20
Rejestracja: 2014-01-27, 17:00
Lokalizacja: Jastrzebie Zdroj

Postautor: Mati26 » 2014-02-07, 20:47

Brzmi dla mnie jak grzybica organizmu, tak zdarzają się grzybice albo koinfekcje / rozproszone zakażenia bakteriami.

Jestem tu nowy.

Ale ostatnio dużo czytałem, że u dużej ilości pacjentów ze Stwardnieniem Rozsianym / Alzheimerem / Parkinsonem znajdowane są w większości przypadków w tkance mózgu DNA bakterii Chlamydia pneumonea, i sporo osób, które się bawi w antybiotyki, albo ze złą diagnozą neuroboreliozy są napychane mieszankami antybiotyków i o dziwko przechodzi im, a potem wracam po przestaniu antybiotykoterapii.

Czasami myślę, że sami lekarze są jak ślepy w noc, strzelają diagnozami jeśli nie ma konkretnych symptomów albo zmian MRI lub w płynie mózgowo rdzeniowym.

Ja też nie mam zmian a jestem jak kaleka, nie mam zborności ruchów, słabe mięśnie, ciągle mnie bolą partie ciała, tikają mi mięśnie non stop, w szczególności w nogach.

Mam przeróżne parzenia drętwienia (o dziwo znikają mi na neuroleptyku Xanax), który dostałem na rzekomą nerwicę hipohondrialną.

A co to w ogóle jest nerwica? Do dziś jak pytałem kuzyna który studiuje medycynę mówi, że to co Freud napisał do dziś jest jak Biblia. Gdzie są nowe metody hipotezy i teorie związane ze sprzężeniem psychiki i ciała? Stoimy w miejscu...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Mati26, łącznie zmieniany 1 raz.

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-07, 21:10

Napisałam na tym forum, bo wydaje mi się, że moje objawy są związane z układem nerwowym. Żaden lekarz nie postawił mi żadnej diagnozy , nigdy nie padło nawet podejrzenie że to SM. Byłam u kilku neurologów profesorów, bo nie powiem, ale bałam się, że to coś poważnego. Również byłam u neurologa w Anglii, który twierdzi, że moje objawy nie są związane z żadną chorobą neurologiczną. Według niego, przyczyną moich dolegliwości może być jakaś bakteria . Niedługo minie 3 lata, a ja nadal źle się czuję. Fakt, nigdy nie miałam problemów ze wzrokiem, żadnych paralizy, zawsze wyniki wychodziły super. Nawet jak miałam krwioplucia, tak to nazwali lekarze chociaż zawsze krwioplucia kojarzyły mi się z połączeniem flegmy z krwią, a ja natomiast miałam sama żywą czerwoną krew, która leciała ciurkiem mi z buzi przez 40 minut. Nawet wtedy lekarze ani w Anglii, ani w naszym kochanym kraju do którego wróciłam z myślą, że tutaj są lepsi lekarze, że mi pomogą, nie byli wstanie nawet ustalić, skąd były te krwawienia. Kilkukrotne krwawienia brak odpowiedzi.
Po ostatnim krwiopluciu wystąpiły objawy- palenie w klatce piersiowej w plecach, nocne obfite poty, zmęczenie, lodowate nogi i ręce, osłabienie mięśni. Nie miałam siły chodzić, pieczenie głowy, drętwienie rąk, mrowienie ciała, świąd skóry. Te wszystkie objawy pojawiły się zaledwie dzień później, po wystąpieniu krwioplucia.
Może ktoś polecić dobrego lekarza od chorób zakaźnych, bądź neurologa?
Zastanawiam się nad zrobieniem próby tężyczkowej, czy warto sobie zawracać głowę tym badaniem? Miałam robione badanie ENG nerwów rąk i nóg, wszystko w normie. Mam bardzo duży niedobór witaminy D, wcześniej miałam również niedobór potasu, magnez zawsze mieścił się w normie.
Ostatnio zmieniony 2014-02-08, 00:04 przez zuza1212, łącznie zmieniany 1 raz.

Mati26
Posty: 20
Rejestracja: 2014-01-27, 17:00
Lokalizacja: Jastrzebie Zdroj

Postautor: Mati26 » 2014-02-07, 21:39

Moja witamina D3 to 12, ale zawdzięczam to studiami informatyki + uzależnieniem od komputera/internetu, bywały okresy, gdzie szedłem spac o 7 rano, a wstawałem popołudniu.

Ja nie znam niestety dobrego lekarza od chorób zakaźnych, neurologa dobrego mi polecił ktoś, ale w Sosnowcu, Śląskie, dr Żaba.

Ale to może być bakteryjne, bądź nie chcę Cię straszyć, ale krwioplucie na pewno nie jest neurologicznym objawem. Nie chcę straszyć, ale powinnaś się skontaktować z lekarzem i przemyśleć położenie w szpitalu pod kątem onkologicznym.

Jest taki zespół nazwany "paranowotworowy", kiedy komórki nowotworowe atakują układ nerwowy.

Ale równie dobrze krwioplucie plus te objawy mogą być od zakażenia długo nieleczonego bakteriami.

Kto by był dobry od chorób zakaźnych? Może laryngolog + internista?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Mati26, łącznie zmieniany 1 raz.

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-07, 22:22

Krwioplucia kojarzą się z czymś najgorszym, w moim przypadku nie wiem z czym to powiązać. Bronchoskopia - wyniki dobre, nie uwidoczniono miejsc krwawień, gastroskopia tak samo, obrazowo też wszystko ok TK, rtg itd, badania krwi perfekcyjne OB i CRP nigdy nie były podwyższone. Tak jak kiedyś jeden lekarz na SORze mi powiedział, jest pani przypadkiem dla profesorów, jedna wielka zagadka. Cały czas myślę o boreliozie, chce zrobić badania na panel odkleszczowy metodą PCR DNA i na wszystkie bakterie układu oddechowego też metodą PCR DNA. Obecnie mieszkam w UK, lekarze próbują mnie zdiagnozować.Jak na razie wykonano mi RTG klatki oczywiście wszystko dobrze, TK klatki dalej czekam na wyniki, badanie plwociny- brak wyhodowania bakterii z dopiskiem- we flegmie występuje ropa, badanie krwi w kierunku Sarkoidozy - nadal czekam na wyniki, badania na wszystkie przeciwciała, skierowanie od neurologa. Wyniki będę miała już w poniedziałek.Niedługo również robią mi badanie serca. Nie mogę narzekać na służbę zdrowia w UK., Przejęli się moim przypadkiem, powiedzieli, że to za długo już trwa. Może kiedyś się dowiem, co mi dolega :(

Wydaje mi się, że jakbym miała nowotwór, to na pewno miałabym podwyższony wskaźnik OB lub CRP, albo coś by było nie tak we krwi.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zuza1212, łącznie zmieniany 3 razy.

Mati26
Posty: 20
Rejestracja: 2014-01-27, 17:00
Lokalizacja: Jastrzebie Zdroj

Postautor: Mati26 » 2014-02-07, 23:30

To jedynie dobrze, że Cię nie leczy NFZ :))))

NHS na pewno lepiej się Tobą zajmie niż tutaj.

Co do objawów, raczej SM to nie jest, krwioplucie nie pasuje, krwioplucie z układu oddechowego? Może masz ropień w żołądku? Albo pęknięty wrzód, który jest następstwem jakiegoś zakażenia?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Mati26, łącznie zmieniany 1 raz.

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-07, 23:47

Powiem Ci szczerze, ja już się nie zastanawiam, skąd były krwioplucia. Dla mnie istotne jest to, żeby pozbyć się bólu, drętwień rąk, palenia w plecach, wiecznego uczucia przemęczenia. Jeśli chodzi o leczenie w UK, to różnie z tym bywa, chociażby taka borelioza rzadko występuje tutaj, wiec na leczenie nie ma co liczyć. Nie mam zmian ani w żołądku, ani w oskrzelach, płucach. Wszystko jest w normie, lekarze twierdzili, że te krwawienia nie były z tych obszarów. Ciężko w to uwierzyć, że człowiek musi się tak męczyć w takim wieku, ale cóż, choroba nie wybiera. Rozchorowałam się 2 tygodnie po obronie, ech :(
Ostatnio zmieniony 2014-02-08, 00:15 przez zuza1212, łącznie zmieniany 1 raz.

AlexL4
Posty: 249
Rejestracja: 2013-03-13, 21:40
Lokalizacja: Liverpool

Postautor: AlexL4 » 2014-02-07, 23:58

zuza1212 pisze: Jesli chodzi o lecznie w Uk to roznie z tym bywa, chociazby taka borelioza rzadko wystepuje tutaj wiec na leczenie nie ma co liczyc.


Osobiście sądzę, ze stwierdzenie, iż borelioza rzadko tutaj występuje jest bardzo uproszczone. Po prostu rzadko się ją diagnozuje, bo przy szukaniu objawów neurologicznych wykonują tylko najbardziej podstawowe testy na boreliozę (jedyne podobieństwo NHS do NFZ).
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez AlexL4, łącznie zmieniany 1 raz.
But I won't cry for yesterday
There's an ordinary world
Somehow I have to find
And as I try to make my way
To the ordinary world
I will learn to survive

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-08, 00:03

Masz rację, wykonują najtańszy test. Wykonano mi go tutaj i na dodatek pobrano mi krew, którą przetrzymywano/ zamrożono ( nie wiem jak to przechowują) Prawie 3 tygodnie po tym czasie przesłali do laboratorium, a następnego dnia był już wynik ujemny. Bez żadnych norm niczego, po prostu negatywny. Mniejsze jest tutaj prawdopodobieństwo zachorowania na boreliozę. Ja się sugeruję tylko wypowiedziami tutejszych lekarzy, którzy maja ubogą wiedzę na ten temat. Chyba że źle trafiałam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zuza1212, łącznie zmieniany 2 razy.

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-09, 12:42

Mam pytanie, czy MRI głowy (2razy wykonane), MRI kręgosłupa odcinka piersiowego i szyjnego, badanie okulistyczne, EMG rąk i nóg, badanie przeciwciał, badania na wizycie u neurologa wykazujące wszystko że jest w normie bez żadnych odchyleń można jednoznacznie wykluczyć SM (badania wykonane w przeciągu 3 lat od pierwszych objawów)? Każdy lekarz powtarza mi ze moje objawy nie są związane z żadną choroba neurologiczna. Zastanawiam się skąd te drętwienia, mrowienia, pieczenia, bóle kręgosłupa. Na wszystko patrzę z dystansem, jestem osobą która się nie załamuje, wszyscy wkoło twierdza ze chociaż mnie boli jestem uśmiechnięta, zadowolona bo tak faktycznie jest. Próbuję normalnie żyć, bo szkoda mi czasu na zmartwienia, wiec nie chce mi się wierzyć, ze mam np. nerwice, czy depresje bo to do mnie nie pasuje.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zuza1212, łącznie zmieniany 1 raz.

Qksi
Posty: 15
Rejestracja: 2013-11-03, 20:45
Lokalizacja: Kielce

Postautor: Qksi » 2014-02-10, 01:57

Można wykluczyć. Prędzej tym objawom do neurosarkoidozy, czy boreliozy niż SM.
W nerwicę i depresję nie trzeba wierzyć, żeby je mieć :-P
Ponadto znacznie łatwiej jest uwierzyć, że choruję się na jakąś chorobę somatyczną niż nerwicę. Wkręcanie sobie najgorszych chorób - raka, sm jest typowe dla nerwicy hipochondrycznej, która swoją drogą stosunkowo często występuje u ludzi na emigracji...
Jest jedno ale... nie ma szans, żeby przyczyną krwioplucia była nerwica... SM z resztą też.
Ale ja też kiedyś "plułem krwią"... przy pierwszym ataku nerwicy - okazało się, że od podniesionego ciśnienia popękały mi naczyńka w nosie i krew spływała do gardła. Tym sposobem plułem krwią.

Sabri
Posty: 560
Rejestracja: 2011-02-28, 14:29
Wiek: 41
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Sabri » 2014-02-10, 07:31

zuza1212,
Witaj .
Daj znać jak wyszły ci te wyniki na sarko :-) Jest ona bardziej prawdopodobna niż SM.
Jeśli nic nimi nie ustalisz,warto zrobić próbę tężyczkową -proste badanie jeśli niczego nie uzyskasz to na pewno coś wykluczysz ;-)

zuza1212 pisze:Zastanawiam się skąd te drętwienia, mrowienia, pieczenia, bóle kręgosłupa.


Takie rzeczy mają nawet dość często całkiem zdrowi ludzie ;-) Jak nie wierzysz popytaj znajomych i rodzinę. :-)

To tak dla pocieszenia :-D
Pozdrawiam.
Obrazek

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-10, 12:31

nie chce mi sie wierzyc ze mam sarkoidoze bo nie mam zadnych zmian na RTG płuc a wczesniejsze TK tez wychodzily dobrze. Nie wiem jak moga miec takie objawy zdrowe osoby chyba ze pojawiaja sie one sporadycznie wtedy moglabym w to uwierzyc.
Ja niestety ale mecze sie z tymi objawami dzien w dzien, naszczescie swoje nasilenie zmniejszyly do takiego stopnia ze moge normalnie funkcjonowac ( nastapilo to dopiero po 7 antybiotykach ktore zastosowali mi na gronkowca zlocistego do tego wzmocnienie organizmu po autoszczepionce stworzonej ze szczepow gronkowca ktory sobie siedzi we mnie :/ ). Nie wiem czy mam laczyc krwioplucia z dretwieniem, pieczeniem, mrowieniem itd.? lekarze twierdza ze mogly mnie zaatakowac 2 rozne choroby lub jedna choroba wywolala druga( sugerowane choroby przez lekarzy to : refluks przelykowo-zoladkowy wykluczony, krwioplucia: rak pluc, zapalenie oskrzeli, ropien pluc, zapalenie pluc, problemy z zoladkiem itd wszystko wykluczone; pieczenie dretwienie lewej reki: problemy z sercem: EKG podobno cos zle wychodzilo ale w moim wieku podobno to normalne odchylenia, podwyzszone ANA : toczen albo inne choroby tkanki lacznej: wykluczone po szczegolowych badaniach wszystkich przeciwciał; pozniej chcieli sie przyczepic ze mam astme bo jestem alergiczka: spirometria i inne badania na pojemnosc pluc i takie tam :P wyszly super, jedna lekarka ze szpitala reumatologicznego powiedziala mi ze jestem przebadana na wszystkie strony ze powinnam spotkac sie z psychologiem, moze mam problemy w domu itd cisnienie mi podniosla musze podkreslic ze takie insynuacje lekarka zrobila przed wykonaniem badan na ktore polozono mnie w szpitalu porazka tacy lekarz, cala moja rodzina od razu mowi po co psycholog nie jestes zalamana, faktycznie nie mam problemow z w domu, pracy, mam kochajaca rodzine, wspierajaca, nie mam lekow, zalaman, nie palcze calkiem odwrotny czlowiek ze mnie hehe :D) niestety te ich spekulacje w niczym mi nie pomagaja :(
Jutro dzwonie umowic sie na probe tezyczkowa, przez przypadek kiedys o niej przeczytalam, moze faktycznie to tylko niedobor witamin oby.
Nie znasz moze dobrego neurologa lub lekarza chorob zakaznych obojetnie z jakiej czesci kraju??? ewentualnie bezposrednio bym sobie samolotem poleciala do lekarza, juz mi wszystko jedno gdzie bedzie lekarz byle by byl dobry :(

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-10, 12:42

krwioplucie wystapilo u mnie po pojawieniu sie objawow podobnych do grypy, bol miesni, podwyzszona temperatura, zmeczenie, bol gardla. Tym bardziej nie mialam powodow do zmartwiem, dwa tygodnie wczesniej skonczylam studia zrobilam mgr bylam zadowolona, wyjechalam na wycieczke za granice wiec niby skad nerwica miala mi wywowlac krwioplucia. Ja nie plulam krwia, mi ciurkiem leciala krew prawie godzine wiec to co innego. Nie mam nic przeciwko psychologom i psychiatra, neurolog przepisal mi leki uspokajajace bralam je w najgorszym stadium choroby i niestety nie pomogly ( jedynie po nich nie mialam sily nawet dojsc do lazienki). Nie wmawiam sobie zadnych chorob przed rozchorowaniem unikałam lekarzy badania raz na rok dla kontroli i to jeszcze po namowie rodziny , a wyjazd i mieszkanie za granica bylo najlepsza podjeta decyzja w moim zyciu i nie mam zamiaru wracac do naszego kraju wiec napewno nie ma to wplywu na moje samopoczucie:P. Nie wypieram takiej chroby jak nerwica ale trzeba miec jakies objawy zeby o niej myslec.

zuza1212
Posty: 36
Rejestracja: 2014-02-07, 20:11
Lokalizacja: pomorskie

Postautor: zuza1212 » 2014-02-10, 12:47

aaa i dziekuje za wszystkie wypowiedzi i sugesteie :)
pozdrawiam :)


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości