Jak długo rozwija się SM?

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
Sinuhe
Posty: 224
Rejestracja: 2014-10-27, 13:34
Wiek: 47
Lokalizacja: Tychy
Kontaktowanie:

Jak długo rozwija się SM?

Postautor: Sinuhe » 2014-10-27, 13:42

Opis badania MRI: Obustronnie w istocie białej okolic ciemieniowych widoczne są pojedyncze ogniska wysokiego sygnału w sekw. 2 i Flair odpowiadające zmianom degeneracyjno-demienilizacyjnym. Kilka drobnych ognisk o podobnym charakterze widocznych jest również okołokomorowo obustronnie. Etologia naczyniowa, albo demielinizacyjna.

Mam 38 lat i praktycznie od 10 roku życia różne objawy neurologiczne kwitowane zwykle: nerwica. Do wykonania MRI. Co jakiś czas mam takie "strzały" dekoncentracji, problemów z pamięcią krótkotrwałą, mrowienia, ataki potwornego znużenia (z reguły sprzężone z utrzymującym się ok. doby podwyższonym tętnem i np. przeziębieniem, bólem gardła). Epizod depresyjny (kilkuletni) zakończony z 10 lat temu, podniesione ciśnienie w oczach, 12 lat temu 3 tygodnie podwójnego widzenia, co jakiś czas obniżenia nastroju.
Czy SM może się rozwijać tak długo bez objawów w postaci pogorszenia/utraty wzroku, bez spadku sprawności w kończynach? Przede mną punkcja i dalsze badania, ale po prostu nie potrafię tak tylko czekać...

Ok, sprawa nie jest przesądzona, ale mam potworny stres.

Mam 1,5 roczne dziecko i żonę z pensją bibliotekarki. Wiadomo, że perspektywa życia w pieluchomajtkach, paraliżu i pogrążenia w demencji to paskudna opcja - cóż, same mrowienia i takie sobie problemy z pamięcią i koncentracją są do zaakcpetowania, ale bardziej przeraża mnie, co moje panie poczną...

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-10-27, 17:30

Człowieku, nie pytaj jak długo... Znajdziesz na tym forum ludzi w różnym wieku i z różnym stopniem (nie)sprawności - i wierz mi, brak jest korelacji jednego z drugim. SM jest NIEPRZEWIDYWALNE, więc niewykluczone, że w ogóle do tej paskudnej opcji u Ciebie nie dojdzie. Poczytaj sobie tu o leczeniu, o dietach o rehabilitacji i znajdź coś dla siebie... Spędzaj z dzieciem dużo czasu na powietrzu - wyjdzie na zdrowie dla Was obojga (o ile ubierzecie się stosownie do pogody).

Awatar użytkownika
Sinuhe
Posty: 224
Rejestracja: 2014-10-27, 13:34
Wiek: 47
Lokalizacja: Tychy
Kontaktowanie:

Postautor: Sinuhe » 2014-10-28, 13:00

Pytanie laika - czy plaka to to samo, co obszar wskazujący zmiany degeneracyjno-demielinizacyjne? Czy pierwsze jest drugim, czy wynikiem drugiego?
Bo co właściwie rezonans pokazuje - podejrzenie zmian wywołanych sm, lub naczyniaki?

Katee
Posty: 211
Rejestracja: 2014-02-14, 18:46
Lokalizacja: Polska

Postautor: Katee » 2014-12-10, 20:01

Pierwsze jest wynikiem drugiego, plaka to jakby blizna, która powstała w miejscu występowania zmiany, ubytek w osłonie mielinowej- nie ulegający już remielinizacji.

Joanna.28
Posty: 282
Rejestracja: 2012-12-21, 14:09
Lokalizacja: Pomorze

Postautor: Joanna.28 » 2014-12-10, 22:04

Cześć Sinuhe :-)

Jak długo rozwija się SM?
Hm też chciałabym to wiedzieć ;-)



Choruję 2 lata, do tej pory nie miałam ciężkich rzutów, obyło się bez sterydów ale byłam kilkakrotnie w szpitalu i tylko miałam kroplówki na wzmocnienie, po jakimś czasie przechodziło samo. Obecnie prawie wszystko się cofnęło, chociaż w międzyczasie miałam problem z prawą ręką,( do tej pory cały czas niedowład miałam lewych kończyn) lekki rzut potwierdzony badaniem neurologicznym ale bez nowych zmian w mózgu, również obeszło się bez sterydów.

Od czasu do czasu zdarzają się dni gdzie gorzej się czuję, objawy powracają ale wystarczy że odpocznę, odstresuję się i jest ok :-) Mam też stałe objawy ale są one o wiele mniejsze niż miałam je wcześniej także teraz mogę powiedzieć że powoli odżywam. To się chyba nazywa remisja ;-)

Diagnozę mam SM ale od 2 lat bez nowych zmian w mózgu ,(nie mam również prążków) ale przechodziłam lekkie rzuty, z rozmowy z Panią Doktor dowiedziałam się że jest to początek tej choroby ale mogę się znaleźć w gronie 10% ludzi gdzie ta choroba bardziej się nie rozwinie. Na razie chyba wszystko na to wskazuję i jestem dobrej myśli.

Także nie u Wszystkich musi ona przebiegać ciężko, można chorować na łagodną postać czego Tobie i innym życzę lub może się nawet zatrzymać na co ja bardzo liczę ;-)

Z tego co mi wiadomo i po rozmowie z lekarką pierwsze kilka lat choroby ma znaczenie rokownicze, co będzie w przyszłości ale jak już ktoś tu pisał choroba jest nieprzewidywalna i nigdy nic nie wiadomo. Trzeba być jednak dobrej myśli, bo pozytywne myślenie na pewno pomoże. Nie można się nigdy poddawać i mieć czarnych myśli, to popędza wszystkie choroby nie tylko SM.

Pozdrawiam serdecznie :-)
Joasia


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości