Jak długo rozwija się SM?
: 2014-10-27, 13:42
Opis badania MRI: Obustronnie w istocie białej okolic ciemieniowych widoczne są pojedyncze ogniska wysokiego sygnału w sekw. 2 i Flair odpowiadające zmianom degeneracyjno-demienilizacyjnym. Kilka drobnych ognisk o podobnym charakterze widocznych jest również okołokomorowo obustronnie. Etologia naczyniowa, albo demielinizacyjna.
Mam 38 lat i praktycznie od 10 roku życia różne objawy neurologiczne kwitowane zwykle: nerwica. Do wykonania MRI. Co jakiś czas mam takie "strzały" dekoncentracji, problemów z pamięcią krótkotrwałą, mrowienia, ataki potwornego znużenia (z reguły sprzężone z utrzymującym się ok. doby podwyższonym tętnem i np. przeziębieniem, bólem gardła). Epizod depresyjny (kilkuletni) zakończony z 10 lat temu, podniesione ciśnienie w oczach, 12 lat temu 3 tygodnie podwójnego widzenia, co jakiś czas obniżenia nastroju.
Czy SM może się rozwijać tak długo bez objawów w postaci pogorszenia/utraty wzroku, bez spadku sprawności w kończynach? Przede mną punkcja i dalsze badania, ale po prostu nie potrafię tak tylko czekać...
Ok, sprawa nie jest przesądzona, ale mam potworny stres.
Mam 1,5 roczne dziecko i żonę z pensją bibliotekarki. Wiadomo, że perspektywa życia w pieluchomajtkach, paraliżu i pogrążenia w demencji to paskudna opcja - cóż, same mrowienia i takie sobie problemy z pamięcią i koncentracją są do zaakcpetowania, ale bardziej przeraża mnie, co moje panie poczną...
Mam 38 lat i praktycznie od 10 roku życia różne objawy neurologiczne kwitowane zwykle: nerwica. Do wykonania MRI. Co jakiś czas mam takie "strzały" dekoncentracji, problemów z pamięcią krótkotrwałą, mrowienia, ataki potwornego znużenia (z reguły sprzężone z utrzymującym się ok. doby podwyższonym tętnem i np. przeziębieniem, bólem gardła). Epizod depresyjny (kilkuletni) zakończony z 10 lat temu, podniesione ciśnienie w oczach, 12 lat temu 3 tygodnie podwójnego widzenia, co jakiś czas obniżenia nastroju.
Czy SM może się rozwijać tak długo bez objawów w postaci pogorszenia/utraty wzroku, bez spadku sprawności w kończynach? Przede mną punkcja i dalsze badania, ale po prostu nie potrafię tak tylko czekać...
Ok, sprawa nie jest przesądzona, ale mam potworny stres.
Mam 1,5 roczne dziecko i żonę z pensją bibliotekarki. Wiadomo, że perspektywa życia w pieluchomajtkach, paraliżu i pogrążenia w demencji to paskudna opcja - cóż, same mrowienia i takie sobie problemy z pamięcią i koncentracją są do zaakcpetowania, ale bardziej przeraża mnie, co moje panie poczną...