Witajcie,
Sama już nie wiem od czego zacząć, bo moja historia jest dość obszerna. 12 sierpnia pojawiły się wieczorem mrówki w prawej stopie, na drugi dzień przewędrowały do drugiej stopy i do górnych kończyn. Pojechałam do szpitala, ponieważ bardzo się przestraszyłam. Byłam tam dwukrotnie badana neurologicznie i powiedziano mi, że jestem zdrowa neurologicznie. Miałam także robiona morfologię, biochemię, poziom TSH, poziom żelaza, glukozy. Wszystko było w normie. Powiedziano mi, że to wynik stresu i przepisano mi hydroksyzynium 10 mg na noc. Życie wróciło do normy, no prawie, bo parestezje (jak to ładnie w szpitalu nazwano) zostały, ale tylko w prawej stopie. Tak minął miesiąc, drugi, trzeci. W listopadzie znowu poszłam do neuro, bo nie dawało mi to spokoju. Przebadano mnie również, nic nie wskazywało na odchylenia i nadal utrzymała się diagnoza, że to od stresu. Poradziła mi jednak, żebym zrobiła rezonans dla własnego spokoju i jak się uspokoję to możliwe, że te parestezje miną. Zwlekałam, ale zapisałam się na styczeń. Poszłam do psychiatry,, bo byłam w strasznym dołku, a podobno antydepresanty pomagają na takie psychosomatyczne zaburzenia. Brałam Mirtagen przez osiem tygodni, który nic mi nie dawał, oprócz zbędnych kilogramów i snu. Odstawiłam lek, bez konsultacji z lekarzem, dwa tygodnie temu.W międzyczasie pojawiło się również mrowienie w lewej stopie, ale jest rzadziej i jest mniej uciążliwe. W ostatnim tygodniu miałam silny ból głowy, nie przechodził po kilku dniach, a do tego nie pomagały żadne środki na migrenę. Pojechałam do szpitala, gdzie lekarz także stwierdził, że to od stresu i po hydroksyzynium ból głowy jak ręką odjął. Przez cały ten okres parestezje w prawej nodze, lekkie w lewej, zanikające w nocy i rano. Poszłam zrobić rezonans głowy, zrobili bez kontrastu. Dzisiaj zadzwonili do mnie, że trzeba zrobić doróbkę z kontrastem. Bardzo się wystraszyłam, bo to oznacza, że coś jest nie tak. Choć nie rozumiem czemu nie zrobili tego kontrastu od razu. Nie mam żadnych zaburzeń widzenia, równowagi i tak dalej. Byłam kilkukrotnie badana neurologiczne i nic. Miałam zrobić ten rezonans dla świętego spokoju, a przyniósł mi jeszcze więcej stresu. Za dwa dni mam doróbkę, bardzo się boję. Wszyscy mówią, że to nie SM, ale tego się najbardziej obawiam. Czy naprawdę to moja psychika? Jestem osobą, szybko się denerwuje, zamartwiam, ale nie wiem, czy psychosomatyczne może tak działać? Powiedzcie co myślicie i co mam zrobić, żeby przetrwać te dwa dni? Jestem w rozsypce, totalnie...
Co to jest? Pomocy!
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2015-01-28, 17:17
- Lokalizacja: Szczecin
Co to jest? Pomocy!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zagubiona0, łącznie zmieniany 1 raz.
Witaj zagubiona0,
Psychika ma niewyobrażalną moc. Proponuję zacząć właśnie od tej strony, czyli spróbować się uspokoić. Wiem, nie jest to łatwe, ale jeśli dalej będziesz brnęła w tym kierunku, to znajdziesz u siebie nie jedną, a dziesiątki chorób.
Poczekaj na MRI i wyniki, które i tak niczego nie przesądzą na 100%. Spokój, spokój i jeszcze raz spokój.
A co, jeśli mają rację?
Co myślę? Myślę, że za często google pokazują Sm przy objawach typu mrowienie, drętwienie itp, a z kolei Sm mylnie jest odbierane przez czytających Wikipedię.
Co zrobić, aby przetrwać te dni?
Czas i tak pędzi, więc szybko minie, a tylko od Ciebie zależy - jak. Odradzam czytanie o Sm w necie, a zachęcam do wyjścia z domu
Pozdrawiam serdecznie, trzymam kciuki i czekamy razem na te wyniki i całą resztę
zagubiona0 pisze:Czy naprawdę to moja psychika?
Psychika ma niewyobrażalną moc. Proponuję zacząć właśnie od tej strony, czyli spróbować się uspokoić. Wiem, nie jest to łatwe, ale jeśli dalej będziesz brnęła w tym kierunku, to znajdziesz u siebie nie jedną, a dziesiątki chorób.
Poczekaj na MRI i wyniki, które i tak niczego nie przesądzą na 100%. Spokój, spokój i jeszcze raz spokój.
zagubiona0 pisze:Wszyscy mówią, że to nie SM, ale tego się najbardziej obawiam.
A co, jeśli mają rację?
zagubiona0 pisze:Powiedzcie co myślicie i co mam zrobić, żeby przetrwać te dwa dni?
Co myślę? Myślę, że za często google pokazują Sm przy objawach typu mrowienie, drętwienie itp, a z kolei Sm mylnie jest odbierane przez czytających Wikipedię.
Co zrobić, aby przetrwać te dni?
Czas i tak pędzi, więc szybko minie, a tylko od Ciebie zależy - jak. Odradzam czytanie o Sm w necie, a zachęcam do wyjścia z domu
Pozdrawiam serdecznie, trzymam kciuki i czekamy razem na te wyniki i całą resztę
zagubiona0,
Powiem tak. Moja przedmówczyni ma rację, całkowitą.
A mrowienia ma nawet mój 6-letni syn. (mam nadzieję,że to nie patologia )
Proponuję wyciszyć się co jest podstawą przy jakiegokolwiek typu chorobach czy zaburzeniach.
Stres pogarsza sprawę.
Mnie też radiolog raz wystraszył,że coś jest nie tak- okazało się,że zwyczajnie zapomniał o jednym odcinku kręgosłupa. Mamy wielu studentów, którzy są teraz na praktykach i być może ktoś coś źle zrobił,i może dlatego należy powtórzyć.
Za kilka dni wszystko będziesz wiedziała. Powodzenia.
Życzę cierpliwości i oczywiście czekamy na wynik.
Powiem tak. Moja przedmówczyni ma rację, całkowitą.
A mrowienia ma nawet mój 6-letni syn. (mam nadzieję,że to nie patologia )
Proponuję wyciszyć się co jest podstawą przy jakiegokolwiek typu chorobach czy zaburzeniach.
Stres pogarsza sprawę.
Mnie też radiolog raz wystraszył,że coś jest nie tak- okazało się,że zwyczajnie zapomniał o jednym odcinku kręgosłupa. Mamy wielu studentów, którzy są teraz na praktykach i być może ktoś coś źle zrobił,i może dlatego należy powtórzyć.
Za kilka dni wszystko będziesz wiedziała. Powodzenia.
Życzę cierpliwości i oczywiście czekamy na wynik.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2015-01-28, 17:17
- Lokalizacja: Szczecin
Przez te pół roku i tak bardzo wiele się naczytałam. A to jeszcze bardziej napędzalo mój strach. Mieli mi podać ten kkontrast w trakcie badania, gdyby zobaczyli, ze coś jest nie tak. A oni powiedzieli, że wszystko jest w porządku, że nie ma się czym martwić i nie potrzeba kontrastu. Byłam szczęśliwa, a oni po tygodniu zabrali mi ta radość, nie jestem w stanie tego pojąć . To okropne uczucie. Mam 20 lat, jutro przyjadą rodzice, żeby mnie wesprzec, bo jestem w mega strachu
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 2015-01-28, 17:17
- Lokalizacja: Szczecin
Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 155 gości