Jednak do Was wracam

Niezdiagnozowani

Moderator: Beata:)

aska_aska
Posty: 47
Rejestracja: 2015-09-29, 18:37

Jednak do Was wracam

Postautor: aska_aska » 2015-10-07, 14:17

Witam,

Przywitałam się z Wami na wątku o tu:
viewtopic.php?f=8&t=4673

Ponieważ jednak cały czas mam jakieś dziwne objawy, mimo uspokojenia neurologa chciałabym z Wami pogadać.
Od lipca katuję się, że mam SM...niektóre objawy są, inne znikają, znowu coś się pojawia...
nabawiłam się jakiejś nerwicy chyba od tego, bo zdarzają mi się dziwne skoki ciśnienia...

powiedzcie mi, czy uczucie drętwienia i osłabienia nogi może być od kręgosłupa? nie daje mi to spokoju...szkoda mi pieniążków na rezonans, bo w zasadzie to nie wiem czy diagnozować sm i robić głowę i szyjny, czy raczej lędzwiowy i krzyżowy ze względu na nogę...

mam wrażenie, że moja noga prawa jest słabsza...nie zawsze, nie codziennie, ale jest...
drętwiał mi duży paluch u stopy, po wizycie u osteopaty przeszło, ale osłabiebie nogi zostało...

z osoby niechodzącej do lekarza dziś jadę na rehabilitację i do kardiologa na holtera...jestem załamana,sypie się od środka, wypalam jako mama, żona...nie chcę tak żyć...poradźcie co zrobić...mimo osłabienia nogi biegam, robię długie spacery spokojnie 3 km i więcej, ale przeszkadza mi to....czy to też może być od SM?

Awatar użytkownika
Jagoda112
Posty: 19
Rejestracja: 2015-09-03, 17:58
Lokalizacja: warmia i mazury

Jednak do Was wracam

Postautor: Jagoda112 » 2015-10-07, 17:03

Cześć. Moja droga ja to na Twoim miejscu jednak bym zrobiła ten rezonans. Bo tak jak tu opisujesz pierwsze objawy to podobne ja miałam. Nie wiem ile masz lat-- ja to miałam 30 i juz noga odmawiała mi posluszeństwa-lewa. i dlatego dla spokojności zrób :wink: . Mi proponowano punkcje end nakłucie jak to lekarze nazywają nie wyraziłam zgody bo bałam się powikłań po tym zabiegu. Ale rezonans pokazał wszystko. Trzymam kciuki za cierpliwość i determinacje Asiu. :good:

aska_aska
Posty: 47
Rejestracja: 2015-09-29, 18:37

Jednak do Was wracam

Postautor: aska_aska » 2015-10-07, 17:38

Jagoda nie strasz :(

teraz jestem po reha i jest lepiej z nogą, boli mięsień jakiś...
widzisz, ja się obawiam, że zrobię ten rezonans wyjdzie coś i lawina badań pójdzie....a neurolog mówi, że przy Hashimoto mogę mieć zmiany w mózgu i wtedy oszaleję...

a jak to jest, czy leczy się takie "słabe" objawy? czy czeka się na rzut? bo jeśli tego się teraz nie leczy, to wolę żyć w nieświadomości :dash1:
miałaś wtedy jakieś badania neurologiczne? u mnie wszystko ok, i odruchy brzuszne, i podeszwowy babińskiego chyba, i czuciowe, równowaga itp. jakie miałaś jeszcze objawy?

Nie chcę się porównywać, chciałabym się uspokoić
Jagoda112 pisze:Source of the post ja to miałam 30

ja mam 32, wszystko zaczęło się po uderzeniu w potylicę....ale objawy drętwieniowe że je tak nazwę po śmierci ojca...
sama już nie wiem....

tomig
Posty: 36
Rejestracja: 2015-09-10, 09:59

Jednak do Was wracam

Postautor: tomig » 2015-10-09, 11:05

Cześć, napisz dokładniej czy pierwsze dolegliwości pojawiły się po urazie w potylicę czy były wcześniej (drętwienia ręki, nogi,itd.)? Czy wcześniej miałaś bóle kręgosłupa (które odcinki)? Opisz to drętwienie,mrowienie -cała kończyna,część, strona? Dotknij palcami potylicy-dolna część czaszki i pouciskaj na całej szerokości -czy są bolesne punkty przy małym ucisku? Ile lat pracujesz po tyle godzin przy komputerze?
Pozdro

Awatar użytkownika
Jagoda112
Posty: 19
Rejestracja: 2015-09-03, 17:58
Lokalizacja: warmia i mazury

Jednak do Was wracam

Postautor: Jagoda112 » 2015-10-09, 12:41

Witaj.Hmm ja to myślę że to nie sm.Nie mam zamiaru Cię straszyć. :boast: Z tych objawów co tu piszesz to nie miałam. Badania neurologiczne miałam i rezonans-on wszystko pokazał dlatego to badanie jest szczegułowe. Objawy-zawroty głowy,ukłucia- jakby ktoś szpilką kłuł nogi,skurcze łydwek-nad ranem,oko prawe słaba widoczność,o bieganiu mogę już zapomniec ze względu na nogę.Pozdrawiam :good:

Smoczyca
Posty: 2
Rejestracja: 2015-10-09, 12:29

Jednak do Was wracam

Postautor: Smoczyca » 2015-10-09, 13:04

Historia podobna do mojej. Tez mam słabe nogi, moge przejsc 3 km max bez odpoczynku, dretwieje mi duzy palec u prawej nogi. I tak od 2012 r. Wtedy tez poszlam na rezonans odcinka ledzwiowego i wyszla wypuklina krążka na odcinku l5-s1. Jeden neurolog wyslal mnie na cito do szpitala bo mialam stopotrząs i stwierdzil ze dzieje sie u mnie proces demielinizacyjny. Zrobiono mi rezonanse, punkcję i podano solumedrol. Moglam potem chodzic 5 km a moze i nawet dalej, nie testowalam;) nie wiem czy to zasluga masaży czy sterydów. Wierze ze moje problemy z chodzeniem są od kręgosłupa, zwlaszcza ze doznalam urazu podnosząc ciezką rzecz...

aska_aska
Posty: 47
Rejestracja: 2015-09-29, 18:37

Jednak do Was wracam

Postautor: aska_aska » 2015-10-09, 18:58

Na wstępie dziękuję Wam za przeczytanie moich postów bądź co bądź męczących i poniżej moje odpowiedzi. Dziękuję Wam za wszystkie rady. Post pewnie będzie przydługi ;)

tomig pisze:Cześć, napisz dokładniej czy pierwsze dolegliwości pojawiły się po urazie w potylicę czy były wcześniej (drętwienia ręki, nogi,itd.)? Czy wcześniej miałaś bóle kręgosłupa (które odcinki)? Opisz to drętwienie,mrowienie -cała kończyna,część, strona? Dotknij palcami potylicy-dolna część czaszki i pouciskaj na całej szerokości -czy są bolesne punkty przy małym ucisku? Ile lat pracujesz po tyle godzin przy komputerze?
Pozdro


tomig, to trudne pytanie. Nie kojarzę (być może nigdy nie zwróciłam uwagi), abym miała tego typu dolegliwości przed uderzeniem w głowę. Po uderzeniu stałam się ogólnie bardziej przewrażliwiona na swoim punkcie, obserwuję ciało, wszystkie odchylenia od normy. Myślę, że może pojedyncze epizody cierpnięcia ręki się zdarzały - ale takie mało niepokojące tzn. np. kiedy spałam na ręku, albo budziłam się z rękoma do góry.
Drętwienia takie bardziej odczuwalne zaczęły się w lipcu.
W głowę wyryłam w marcu.
To było uderzenie z pozycji lekko pochylonej w słup (podnosiłam dziecko), nie widziałam tego betonowego słupa. Niby są gorsze wypadki np. upadek na potylicę z pozycji pionowej, ale ja miałam nieprzyjemne objawy. Wiadomo, stres również potęgował sytuację. Ogólnie czułam się dobrze, bez utraty przytomności, bez wymiotów (miałam nudności), na drugi dzień poszłam do pracy. Czułam lekkie zawroty głowy - nie takie które zaburzają równowagę, raczej takie przy nagłych ruchach głową...W drugiej dobie po urazie zrobiło mi się słabo w pracy, koledzy odwieźli mnie na sor. Tam zrobiono mi TK głowy które nie wykazało żadnych zmian (poza torbielką w zatoce szczękowej), zrobiono mi badania neurologiczne i po relanium puszczono do domu. Tydzień L4 i do pracy.
Później zawroty pojawiały się ale nie uniemożliwiały mi normalnego funkcjonowania. Przeszłam 3 neurologów, dopiero ostatni przebadał mnie na wszystkie możliwe odruchy i powiedział, że nic mi nie jest....dał afobam jakbym nie dawała rady (p. lękowy), nie wzięłam. Objawy minęły.
Drętwienia zaczęły się w lipcu.
Zaczęło się od tego, że w nocy budziłam się bo miałam ścierpnięte ręce. Zauważyłam, że śpię zwinięta maksymalnie w kulke...Olałam temat, bo uznałam, że to od tego.
Później w pracy poczułam dętwienie w palcach wskazującym i środkowym lewej ręki i ból w nadgarstku. To przeciągnęło się pod łokieć, kolejne dni - w ramię, dalej bark i pod żebra na plecach. Tu jeszcze nie panikowałam. Poszłam do osteopaty, trochę przeszło, ale nie zupełnie...Ogólnie nigdy palce nie drętwiały mi tak, żebym ich nie czuła. Raczej miałam wrażenie, że palce są "inne". Co chwilę skubałam opuszki - bo tylko tam czułam zmienione odczucie i sprawdzałam czy czuję, jak czuję....
Poszłam do ortopedy - rtg kręgosłupa wykazał zniesioną lordozę i skrzywienie w części piersiowej (dalszego zdjęcia nie miałam). Dr zalecił Reha i tyle.
W międzyczasie zaczęłam odczuwać prawą nogę. Drętwienie dużego palucha u nogi. I znowu nie takie, żeby nie czuć palucha, ale jak nim postukałam o podłogę czułam mrówki....To było i mijało...teraz właśnie ten objaw najbardziej dokucza, bo jest prawie cały czas...Objaw kończy się na stopie. Nie potrafię rozróżnić strony - najwięcej duży palec.
Kiedy stoję, chodzę mam wrażenie, że ta noga jest jakby słabsza...jak siedzę i leżę, czuję czasem coś jakby mi szybciej płynęła krew w stopie...nie utykam,. Czasem rano mam wrażenie, że mam mega zmęczone nogi...ale to przecież może być i u osób bez sm...
Neurolog ostatnio młoteczkami przejeżdżał po obu kończynach pytając czy czuję tak samo - no i to trudno określić skoro skupiam się na prawej nodze. Wydaje mi się, że czuję tak samo, ale tego na 100% nie potrafię powiedzieć.
Kręgosłup boli najczęściej rano. Rano w cz. krzyżowej i kark, ramiona.
W pracy boli kark, ramiona, szyja. Ogólnie siedzę przy kompie jak żółw - szyja wyciągnięta do przodu. Ramiona skulone (tzw. okrągłe plecy). Nie oszukuję się, postawę mam tragiczną ;)
Jeśli chodzi o potylicę - nic nie boli. Bóli głowy nie mam. Ostatnio osteopata "uwalniał potylicę" nie pytajcie mnie co to znaczy ;) i uciskał jakby na wysokości wejścia kłykci potylicznych w czaszkę. Przyjemne. Powiedział, że tam wszystko b. spięte mam.

Przy komputerze około 13 lat ;) na pełen etat + w domu 8 lat- długo.
Zapytasz może dlaczego myślę o SM.
W okolicy lipca - kiedy pojawiły się drętwienia bolało mnie jakby za oczami...Okulista badała mnie dwukrotnie bez i z atropiną. Mam astygmatyzm i lekką nadwzroczność. Nie ma potrzeby korekcji. Widzę idealnie i tak też odczuwam. Ale od czasu do czasu jak zrobię zeza, albo mocno na boki patrzę czuję lekki ból/ucisk. Lekki - to raczej dyskomfort...doczytałam, że w PZNW jest ból gałek ocznych i przy poruszaniu...ale nie mam zaburzenia widzenia. Teraz zdarza się, że jedno oko czuję jakbym miała podpuchnięte, jakby jęczmień, ale nic nie ma. Okulistka mówiła, że mam podrażnione, zaczerwienione, zaleciła sztuczne łzy.
Do tego te drętwienia, osłabienie nogi i sama zgotowałam sobie diagnozę i pewnie "dzięki" temu doprawiłam sobie serducho.

Ten rok jest wyjątkowo trudny...odejście taty, uraz czachy, i te wszystkie dziwne objawy. Nie wiem jak bardzo umysł jest w stanie namieszać i wywołać objawy, ale źle mi z tym bardzo.
I tak trafiłam do Was.

Jagoda112 pisze:Source of the post Witaj.Hmm ja to myślę że to nie sm.Nie mam zamiaru Cię straszyć. :boast: Z tych objawów co tu piszesz to nie miałam. Badania neurologiczne miałam i rezonans-on wszystko pokazał dlatego to badanie jest szczegułowe. Objawy-zawroty głowy,ukłucia- jakby ktoś szpilką kłuł nogi,skurcze łydwek-nad ranem,oko prawe słaba widoczność,o bieganiu mogę już zapomniec ze względu na nogę.Pozdrawiam :good:

wiem, przepraszam, przecież po tu tu przyszłam, żeby poznać Wasze opinie...no ale strach jest. Skurczy łydek nie mam, mogę jeszcze biegać, chodzić, itp.
Sprawdziłam poziom B12, żelaza, kw. foliowy, wszystko w normie.

Smoczyca pisze:Source of the post Historia podobna do mojej. Tez mam słabe nogi, moge przejsc 3 km max bez odpoczynku, dretwieje mi duzy palec u prawej nogi. I tak od 2012 r. Wtedy tez poszlam na rezonans odcinka ledzwiowego i wyszla wypuklina krążka na odcinku l5-s1. Jeden neurolog wyslal mnie na cito do szpitala bo mialam stopotrząs i stwierdzil ze dzieje sie u mnie proces demielinizacyjny. Zrobiono mi rezonanse, punkcję i podano solumedrol. Moglam potem chodzic 5 km a moze i nawet dalej, nie testowalam;) nie wiem czy to zasluga masaży czy sterydów. Wierze ze moje problemy z chodzeniem są od kręgosłupa, zwlaszcza ze doznalam urazu podnosząc ciezką rzecz...


Smoczyca, jesteś pierwszą osobą, które dętwiał palec u stopy. Mi osteopata mówił o jakimś uwięźnięciu nerwu kulszowego...ale ja się na tym nie znam...a rezonans i punkcja pokazały cokolwiek?

**************
Edycja:
Posty połączyłam - Admin

Smoczyca
Posty: 2
Rejestracja: 2015-10-09, 12:29

Jednak do Was wracam

Postautor: Smoczyca » 2015-10-10, 10:49

Niestety pokazały zmiany demielinizacyjne w mózgu i rdzeniu w odcinku piersiowym. Ale spokojnie, ja mam więcej objawów. Te Twoje drętwienia przypominają moje i niekoniecznie muszą świadczyć o Sm. Ja mam tez mrowienie w palcach u rąk i moja neurolog zrobiła mi badanie EMG i wyszło małe uszkodzenie nerwu łokciowego w obu rękach, najpewniej od ucisku, ponieważ też pracowałam dużo przy komputerze. Odwiedziłaś 3 neurologów i jak dla mnie jakby to miało być Sm, to któryś z nich by coś powiedział. Pozdrawiam

tomig
Posty: 36
Rejestracja: 2015-09-10, 09:59

Jednak do Was wracam

Postautor: tomig » 2015-10-11, 19:21

Cześć, na podstawie tego, co piszesz nie myśl w tej chwili o sm. Jak dla mnie masz głównie problem z kręgosłupem (całym) oraz mięśniami obręczy barkowej i miednicy - są na pewno mocno napięte . Nie szukaj u siebie sm (przynajmniej na razie :) ) . Mało piszesz o dolnym odcinku - ból krzyża - masz na myśli odc. lędźwiowy,kość krzyżową czy ogonową?Jeżeli boli 'krzyż' po 'odpoczynku nocnym' to znaczy, że masz nieodpowiedni materac (pewnie za miękki) i szybko powinnaś go zmienić . Jeżeli masz problem z 'górnym' kręgosłupem to na pewno 'dolny' i piersiowy też wymaga diagnostyki ; jak pisała Smoczyca , może być ucisk na nerw.
Spróbuj zapisać się też do lekarza rehabilitacji, który zleci zabiegi dla Ciebie.
W pracy -koniecznie - podpórka pod przedramiona, dobre krzesło z podparciem pod lędźwia; jeżeli masz ekran niecentralnie -to co jakiś czas - zmiana strony ; w pracy -chwile przerwy na porozciąganie się i krótką gimnastykę - co i jak to powie rehabilitant.
Z opisu wnioskuję, że potrzebujesz ćwiczeń fizycznych -tylko nie siłownia, ale ukierunkowanych pod okiem mgr rehabilitacji (najlepiej znającego PNF lub terapię manualną), który Cię zbada całościowo i zaaplikuje właściwe ćwiczenia; później basen , joga, itp. Niestety , nic nie zastąpi ruchu i ćwiczeń. To jest najlepsze lekarstwo.
Pozdro
Ostatnio zmieniony 2015-10-11, 19:34 przez tomig, łącznie zmieniany 2 razy.

aska_aska
Posty: 47
Rejestracja: 2015-09-29, 18:37

Jednak do Was wracam

Postautor: aska_aska » 2015-10-13, 21:19

tomig
Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź, wiem, że nikt mi na 100% nie zagwarantuje ze to nie sm, sam neurolog powiedział, że byłby głupcem obiecując mi, że to nie to.
Jeśli chodzi o "dolną" część kręgosłupa - boli głównie kość krzyżowa...o materacu nie wspomnę, śpimy na wersalce (warunki lokalowe nie pozwalają na wstawienie normalnego łóżka). Jak wstaję, w zasadzie boli mnie wszystko, a jak dorzucę do tego ze dwie pobudki ze względu na cierpnięcie dłoni (np. jak śpię na wznak, albo z rękoma podwiniętymi pod siebie), to w ogóle jestem ledwo żywa i odmaczam się pod prysznicem ;)
Obręcz barkowa, mięśnie karku i ramion zaczynają boleć w połowie dnia pracy. Staram się od czasu do czasu rozciągnąć, ale ćwiczeń nie wprowadzałam. Byłam na dwóch rehab, niestety to dość droga przyjemność. Pani pokazała dwa ćwiczenia na szyjny i jedno na krzyżowy odcinek i tyle. Masaże były tak bolesne, że na tyłek nie mogłam siadać przez kilka dni...
Muszę znaleźć dobrego rehab, ktory mnie chociaż nakieruje jak o siebie zadbać...
dziękuję

ps. po weekendzie dwa dni spokoju z nogą, czułam się super, zero uczucia mrówek, ociężałości - fruwałam 3 cm nad ziemią. Dziś wtorek wieczór, znowu czuję mrówy...im więcej siedzenia, tym gorzej :/

trzymajcie się wszyscy ciepło, bo pogoda paskudna, dziękuję za wsparcie i wysłuchanie.

tomig
Posty: 36
Rejestracja: 2015-09-10, 09:59

Jednak do Was wracam

Postautor: tomig » 2015-10-14, 16:51

Masaż, a także ćwiczenia nie mogą być bolesne (jak terapeuta mówi,że ma 'boleć' to znaczy,że jest delikatnie mówiąc niewykształcony); możesz czuć rozciąganie tkanek ale nie silny ból. Dla sprawdzenia reakcji na podłoże/materac proponowałbym próbę przespania się na podłodze. Wymość ją sobie czymś miękkim na ok.5 cm. Nawet poleż kilkadziesiąt minut, kilka godzin, nie musi być cała noc od razu - bo może to być 'szok' dla organizmu, stopniowo. Od czegoś trzeba zacząć. Może przydatna będzie książka z ćwiczeniami (samodzielnie w domu)? W razie potrzeby , podeślę jakiś tytuł na skrzynkę.

aska_aska
Posty: 47
Rejestracja: 2015-09-29, 18:37

Jednak do Was wracam

Postautor: aska_aska » 2015-10-14, 17:29

tomig, dziękuję :)

wiesz, to nawet nie o to chodzi, że to masaż bolał, to był ucisk mięśni z odgięciem nogi aż do "puszczenia" bólu...ja się nie znam na tym jak to fachowo wygląda...

teraz jeszcze zaczynam myśleć o boreliozie...w sumie kiedyś jako dzieciak kleszcza miałam...zresztą, niektóre to takie małe pajęczaki, że można pominąć...

aska_aska
Posty: 47
Rejestracja: 2015-09-29, 18:37

Jednak do Was wracam

Postautor: aska_aska » 2015-10-20, 19:15

Wytrzymałam bez Was całe dnie :) chociaż w tym czasie sporo poczytałam Waszych historii.
Chciałabym jeszcze poprosić Was o dwa wyjaśnienia, jeśli macie jeszcze cierpliwość do mega panikary....

Wczoraj spłakałam się, że to na pewno sm....
Noga dokuczała jakby bardziej...usiadłam i zaczęłam rzeźbić pilnikami rowki na łydkach z każdej strony, udach, stopach i stwierdziłam, że chyba nie do końca czuję tak samo...z drugiej strony, jak noga drętwieje, to chyba nie ma bata, żebym czuła tak samo, prawda?

jak to jest z tymi drętwieniami i odczuciami. ja nie potrafię na 100% określić, czy czuję tak samo...

i jeszcze mam pytanie w temacie oczu...przeczytałam parę historii Waszych o PZNW i innych objawach ocznych
ja chyba świruję, pogoda mglista, wychodzę na dwór i co - mgła na oczach :dash1:

albo wchodzę do domu i pierwsze spojrzenie na pokój po zapaleniu światła - chyba widzę gorzej barwy...po chwili stwierdzam, że chyba nie...
jak to u Was wyglądało? co jest wyznacznikiem problemów wzrokowych przy sm? czy to może być takie na minutkę?


nigdy nie miałam zamglonego widzenia, nie miałam utraty wzroku, ani ograniczonego pola widzenia, jedyne co, to pobolewało mnie jakby za okiem i jak mocno ruszałam na boki to trochę też bolało, ale bez przesady...
mąż stwierdził, że jakby tak dusił gałki oczne jak ja, to też by go bolało....

jeśli nie mam sm, to na pewno mam chorą głowę.... :dash1:

poradźcie mi proszę co mam zrobić, neurolog mówi, że to nie sm, że mam nie robić mr, bo same zmiany nic nie dają...nawet jeśli wyjdą w mr
tak bardzo chciałabym się uwolnić od bezsensownego myślenia, skupiania tylko na sm, bo przecież to nie musi być to...

czy ma sens wizyta u kolejnego ortopedy prywatnie?

dziś np. czuję że noga jest zmęczona a do tego boli mnie kość krzyżowa, ramiona, barki....

tomig po ostatniej wizycie u osteopaty i spaniu na twardym łóżku w weekend ręce praktycznie nie drętwiały w nocy...teraz powróc ta stare śmieci i znowu drętwieją....

aska_aska
Posty: 47
Rejestracja: 2015-09-29, 18:37

Jednak do Was wracam

Postautor: aska_aska » 2015-10-21, 17:32

nie umiem modyfikować starych postów, stąd nowy/...

jeszcze w temacie oczu...
od jakiegoś czasu mam uczucie, jakby oko było podpuchnięte (o jakbym jęczmień miała). Ogólnie mam urodę taką, że mam worki pod oczami, ale czasem mąż mówi że np, dziś widać...
okulista podczas badania stwierdziła, że mam jakieś drobne grudki alergiczne pod powieką (wywinęła mi ją paskudnie)...i tyle...
czy to może być jakiś objaw PZNW? sama gałka oczna nie boli jak uciskam, ale dziś czuję, jak schylę głowę że boli mnie głowa po tej stronie tego oka i jakby zatoki...

jest jeszcze jeden trop - w TK po urazie głowy wyszły mi torbiele w zatoce szczękowej, czy to może powodować uczucie podpuchniętego oka? Wiem, że to nie w temacie sm, ale może ktoś z Was się z tym spotkał?

noga dziś bez zdrętwienia, nie czuję mrówek, prądów, ale jak szybko idę, albo wbiegam po schodach, to jest słabsza....
poradźcie co z tym ortopedą iść, nie iść...

pozdrawiam cały wątek

tomig
Posty: 36
Rejestracja: 2015-09-10, 09:59

Jednak do Was wracam

Postautor: tomig » 2015-10-26, 17:04

Cześć, sądzę,że jak iść -to do dobrego ortopedy/neurologa, który poświęci Tobie więcej niż 5 minut, dokładnie przebada i popatrzy na wyniki (chociaż piszesz,że ten trzeci przebadał Cię 'na wylot' ).Skoro była poprawa po spaniu na 'twardym' - ja bym kontynuował + systematyczne ćwiczenia , o których pisałem; a ten 'osteopata' nic nie zadał do ćwiczeń? (czy to fizjoterapeuta?)


Wróć do „Bez diagnozy lecz z objawami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości